Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

 

Nie chce mi się polemizować z jakimiś filmikami z DF czy coś (siema nobody), było kiepsko i koniec.

 

no siema.

ale wzmiankę o tym że zarówno ja, suteq i pawciokratos pisaliśmy ci że zauważalne dropy odczuwaliśmy tylko w miastach (gł. podczas szybkiej jazdy) i zalesionych górach już pominąłeś. :/

 

nikt z nas nie podzielał także takiego zatrzęsienia bugów jak u ciebie, co serio podaje w wątpliwość albo twój sprzęt, albo stan spaczowania (ja ogrywałem wersję GOTY).

 

 

ehh taki właśnie jest ten console gaming :[

Odnośnik do komentarza

Raven, ale wiesz ze w dyskusji o RDR jestes po tej stronie barykady, po ktorej sa ci, co mowia ze GTAIV jest nudne i jest krokiem wstecz wzgledem festyniarskiego San Andreas?

 

 

No wez powiedz, ze tylko zartujesz i tak naprawde gladziles sie o kroczu wjezdzajac do tumbleweed.

Raven, ale wiesz ze w dyskusji o RDR jestes po tej stronie barykady, po ktorej sa ci, co mowia ze GTAIV jest nudne i jest krokiem wstecz wzgledem festyniarskiego San Andreas?

 

 

No wez powiedz, ze tylko zartujesz i tak naprawde gladziles sie po kroczu wjezdzajac do tumbleweed.

Odnośnik do komentarza

Wiedźmin 3: Dziki Gon

 

+oprawa graficzna

+bardzo ciekawe questy poboczne

+mapa, którą aż się chce zwiedzać

+polski dubbing

+masa interesujących i barwnych postaci

 

-system walki jest taki sobie

-auto regeneracja eliksirów jest słaba

-o ile misje poboczne są znakomite, tak wątek główny gdzieś się po drodze rozmył

 

 

9-/10, super gra.

Edytowane przez ragus
Odnośnik do komentarza

Castlevania: Symphony of the Night - :fsg: Przygodę z Castlevaniami zacząłem od serii na DS'a i była to miłość od pierwszego zagrania. Potem grałem jeszcze w Super Castlevanie i Circle of the Moon na GBA. Zanim wziąłem się za kontynuację serii na GBA zdecydowałem się właśnie na przejście SOTN, które przez wielu fanów uważane jest za szczytowe osiągnięcie Igarashiego. Dostałem to czego oczekiwałem: piękne 2D, wspaniały OST, eksploracja, design na najwyższym poziomie.

No i oczywiście dostałem z buta w niby-końcówce, przemierzam zamczysko, już dosyć wysoki level, lajtowo ścinam przeciwników, pokonuje Richtera (a raczej Shafta) i co się okazuje, BAM to dopiero połowa gry IN YOUR FACE :fsg:

Jeden drobny minus może być taki, że odczułem, że sporo bossów nie stanowiła specjalnie wysokiego wyzwania.

Inna sprawa, że Galamoth.. :obama: Musiałem trochę zgrindować (przez co zresztą Shaft i Dracula później to była już tylko formalność) no i gdyby nie Circlet of Beryl to nie wiem czy dałbym radę.

Niedługo na tapetę pójdzie Harmony of Dissonance i Aria of Sorrow, a później to już tylko czekać na Bloodstained :banderas:

 

 

5PH0o5B.jpg

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Batman AK

 

+ najlepszy fabularnie Gacek ever, dla mnie spore zaskoczenie w tym temacie

+ mroczne, pełne detali i napakowane efektami Gotham

+ gra wygląda i brzmi rewelacyjnie zaraz obok W3 najładniejszy sanbox i najładniejsza gra na UE3

+ klimat

+ jest dojrzalej niż w poprzednich częściach dla mnie plus

+ początkowo Batmobil dodał trochę nowości do rozgrywki

+ kilka niezłych patentów/smaczków

+ ulepszony system walki

+ przyzwoity czas gry 

 

- efekt ziarna którego nie można wyłączyć

- brak bossów...

- przekombinowane sterowanie

- kamera która często szaleje 

- kulejący gameplay, w pobocznych zadaniach dosyć szybko wkrada się monotonia i ten Batmobil który zamienia się w World of Tanks  :bad:

- deszcz który pada przez 90% czasu gry

 

Grafika        9

Audio          9

Gameplay   8

Żywotność  8

 

8+/10

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy to wstyd, czy nie, ale dopiero ukończyłem Uncharted 3 na niesmiertelnej Ps3

I co wam powiem, to jednak do U2 wiele tej gierce brakuje. Design lokacji, scenariusz, dialogi i smaczki miedzy bohaterami, to wszytsko dwojka miała lepsze. Trojka ma pare swietnych lokacji, ale generalnie sprawia wrazenie robionej trochę na siłe. Wciąż to doskonały szpil, ale dla mnie U2>U1>U3

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Suikoden II

Nieśmiertelny i legendarny RPG wreszcie przeze mnie skończony. Na pewno jest to solidna pozycja i każdy kto lubi JRPG musi w niego zagrać. Podszedłem do niego z rezerwą, gdyż japońszczyzna której kiedyś za młodziaka byłem fanem, teraz bardzo mnie odrzuca. Nie udało się uniknąć infantylizmu w postaci słabego bestiariusza(króliczki z toporkami xDD), bohaterów którzy są dziećmi i beznadziejnym humorem.. Sama fabuła jest jednak najwyższej klasy i nie spodziewałem się takich zwrotów akcji, gra mnie zaskoczyła swoim zakończeniem który było poruszające i smutne. Do zakończenia dodam że jednak ostatni boss niestety był na siłę dodany i nijak nie wpasował się w klimat. System walki oraz bitwy bardzo mi się spodobały, szczególnie bitwy które pomimo że są bardzo uproszczone, niezwykle wzbogacają grę, mogłoby ich być więcej i mogłyby być jeszcze bardziej epickie. Grafika w grze nie postarzała się, to solidne i ładne 2D które jest przyjemne dla oka. Muzyka ma wielu zwolenników ale ja się do nich nie zaliczam, 3-4 kawałki zapadły mi w pamięć, reszta jest do zaorania, sądzę że ma tyle fanów bo robiona byłą przez Polaków. Nie udało się też grze uniknąć pewnej japońskiej cechy jakim jest wyśrubowany poziom trudności na końcu. Przez całą grę szedłem jak burza, niszcząc wszystko na swojej drodze a na ostatnim bosiie zwyczajnie utknąłem, był dużo silniejszy niż wszystko co w tej grze spotkałem przez co musiałem mozolnie grindować postacie. Im dalej w las, tym więcej drzew, poziom trudnośći powinien stale rosnąć, tutaj tak nie było. Wszystko było wręcz banalne do czasu ostatniego bossa.

8/10

Edytowane przez standby
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
Thief - kurde, wczoraj skonczylem kolejna gre, ktorej bym nie tknal gdyby nie GwG. I coz moge rzec? Swietna przygoda. Dzieki Dishonoured ujecie FPP przyjalem z otwartymi ramiona mi bez zbednego marudzenia (choc caly czas wole TPP w grach tego typu). Uwielbiam skradanki, ale w tej zbyt dlugie wyczekiwanie w cieniu zbytnio nie pomaga, a nawet mozna dostac solidnie po dupsku za to. Ciagly ruch i przeskakiwanie z miejsca na miejsce to klucz do wypchnia kieszeni lootem jak i progresji w samej grze. Questy i subquesty sa na tyle ciekawe, zeby przesiedziec z gra te parenascie godzin, a mimo iz w kilku z nich przeciwnikow jest jak na lekarstwo klimat i napiecie nie odpuszczaja nawet na chwile. Polecam bo to kawal niezlego softu (gralem na X360)
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

LBP3 - lubie ta serie, w jedynce, ktora uwielbialem trzasnalem platynke, ukonczylem kazda odslone i trojka na ich tle prezentuje sie bardzo mieszanie. Nowi bohaterowie super, ozywia to ta czesc, niestety etapow z nimi jest co kot naplakal, niesamowicie niewykorzystany potencjal. Sama kampania skandalicznie krótka, skonczylem ja w 2h, z kilkoma pobocznymi zadaniami moze by byla godzina wiecej - skandal, powtarzam raz jeszcze, pomimo faktu, ze te 2h byly na prawde grywalne - pomysl na kampanie byl, misje sa roznorodne, no ale skandalicznie wszystko to sie szybko konczy. Elementy spolecznosciowe takie jak zawsze, etapow w sieci setki tysiecy - jak ktos lyknie bakcyla to moze miesiacami pykac w twory spolecznosci, mnie to juz jako weterana serii nie rusza. Strona audio super, video - zwykly szybki port z ps3, ogolnie ta gra wyglada mi na rozbudowana o krotka kampanie gierke co kiedys sony zapowiedzialo na jakis targach i miala byc free to play (lbp hub), wszystkie nowosci spokojnie moglby by wyjsc jako dlc do dwojki. Ogolnie mocny przeciatniak, LBP1 i LBP Vita to jedyne czesci, ktore po prostu miazdza, trojka im nie dorasta do piet.

 

Ocena dla kogos kto juz zjadl zeby na tej serii 6+, nowi pewnie ocenili by ta gierke wyzej

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

każdy kto ukończył platformówkę z dobrą mechaniką skoku (np. Super Mario 3D Land, Ratchet Tools OF Destruction) nie dałby więcej jak 6+. :kaz:

no ale co-opa i edytor jedynki wspominam positive

No dokładnie. Nie potrafiłbym już wrócíć do tego miałkiego obesraństwa po ograniu takiego DKC Returns.

Odnośnik do komentarza

Przecież LBP może się podobać conajwyżej ludziom, którzy PlayStation bardziej jako modny gadżet i maszynę do FIFY traktują niż prawdziwemu graczowi. Skok jest tragiczny, jak można grać w platformówkę, gdzie skok jest tak kiepski.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Przecież LBP może się podobać conajwyżej ludziom, którzy PlayStation bardziej jako modny gadżet i maszynę do FIFY traktują niż prawdziwemu graczowi. Skok jest tragiczny, jak można grać w platformówkę, gdzie skok jest tak kiepski.

Raven nie przesadzaj. LBP  było całkiem sprawną i wymagającą platformówką  i oczywiście  do takiego Mario 3D world nie ma startu. A kontynuacje się ciut uprościły  To wciąż zacna gra  taka 7/10

Odnośnik do komentarza

jedynka byla super w momencie premiery pomimo tej fizyki skoku, wersja vitowa za sam salon gier czyli specjalny zbior mini-gier bazujacych na wlasciwosciach konsoli naleza sie propsy bo same one byle lepsze niz niektore gierki do kupienia osobno

 

dwojka, wersja na psp czy trojka do zaorania bo nie oferuja nic ciekawego, a tez cierpia na ta fizyke skoku

Odnośnik do komentarza

Castlevania: Lords of Shadow

Na grę się nie napalałem, zawsze gdzieś tam ją miałem z tyłu głowy jako tytuł do zagrania. Dopiero liczne opinie z forum, że to niby GoW-killer jakoś mnie nakłoniły do odpalenia.

Od razu napiszę - NIE jest to GoW-killer.

 

Gra jest dobra, a nawet wciągająca. Na hardzie stawia wyzwanie, ale po obniżeniu poziomu trudności staje się banalna (na easy przeciwnicy sami się pokonują?). W sumie przeszedłem ją pół na pół, a to dla tego że sam początek (tak do

połowy zamku przed walką z Camillą

) jest na prawdę fajny. Gra w pierwszych godzinach przyciąga.

 

System walki jest OK ale wcale lepszy od tego z God of War nie jest. Na szczęście jest przystępny i grę można przejść mashując, jak i próbując wykonać efektowne kombinacje. Plusem jest też dodatkowy asortyment jakim może się podczas walki posługiwać Gabriel. Ogólnie sam system walki jest jednym z mocniejszych punktów. Nie jestem wymiataczem, ot od czasu do czasu lubię odpalić jakiegoś slashera (tak, tak, wiem - tylko DMC i NG...).

 

Z opowiadaną historią jest jak z całą grą - na początku intryguje żeby skończyć się słabo (

bardzo nie lubię twistów fabularnych podczas ostatniej walki, które się nawarstwiają - nagle nasz sprzymierzeniec okazuje się wrogiem, potem jednak okazuje się że za wszystkim stoi ktoś inny. Na koniec bohater w magiczny sposób dostaje dodatkowego boosta tak żeby nawet szatan nie mógł go pokonać. WTF? Ja rozumiem że Kojima maczał palce w grze ale te wszystkie zwroty fabularne można było rozłożyć na 3-4 rozdziały gry i podtrzymać suspens.

).

 

Grając w LoS całą grę miałem wrażenie -"a gdzieś już widziałem. O! A to jest jak z gry XYZ". Nie twierdzę, że to źle że twórcy inspirowali się innymi produkcjami - w szczególności, że wszystko zostało dobrze wplecione i połączone w całość, ale przez całą grę nie spotkałem żadnego oryginalnego pomysłu, który zwrócić moją uwagę.

Reasumując, warto zagrać bo to dobra rzemieślnicza gra (grafa trochę odstaje w 2015 ;)) ale objawienia nie ma co oczekiwać.

Powiedzmy, że to takie 7+/10

Edytowane przez _mike
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...