ireniqs 3 025 Opublikowano 22 sierpnia 2015 Opublikowano 22 sierpnia 2015 (edytowane) Mnie właśnie ten grind odrzucał. Może i jest dobry ale nie mam aż takich pokładów wolnego czasu żeby spędzać xxx godzin przy jednej grze (z małymi wyjątkami w postaci np. Wiedźmina). Podchodziłem do gry 3 razy, za każdym razem dochodziłem w grze dalej ale nie na tyle daleko żeby chociaż liznąć sporą zawartość tej gry. Może uda się w innym wcieleniu, albo w innej dekadzie. Tyle dobrze że ta gra się nie starzeje ze względu właśnie na swoją specyficzną oprawę graficzną i ponadczasowy gameplay. Edytowane 22 sierpnia 2015 przez ireniqs Cytuj
Dahaka 1 861 Opublikowano 22 sierpnia 2015 Opublikowano 22 sierpnia 2015 W sensie, nie przeszedłeś nawet głównego wątku ? Poziom trudności skacze mocno w końcowych fazach gry, ale nie wymaga nie wiadomo ile grindu. Kilka wycieczek do item world w moim przypadku załatwiło sprawę. Po 40h final boss leżał i kwiczał, więc dość standardowy czas dla jRPGów. Prawdziwy GRIND to się zaczyna w drugiej połowie post-game conentu(czyli tej, którą sobie odpuściłem ). Przed tym to masz sporą swobodę w tym jak chcesz ulepszać swoje postacie, bo jest wiele sposobów, więc bez większej spiny możesz sobie radośnie grindować tak, jak ci to pasuje. Dopiero później zaczynają się schody, kiedy musisz zacząć grindować jak najbardziej efektywnie, co oczywiście jest mega, mega czasochłonne. Bo jednak zdobycie silnego miecza na ostatniego bossa, a zdobycie najsilniejszego miecza na ostatniego bonusowego bossa to jest niebo, a ziemia. Pierwsze zajmie ci 2h, drugie 20h Dlatego grind przez większość gry jest przyjemny IMO, a brutalny zaczyna być dopiero pod sam koniec opcjonalnego contenu. Im dalej w las, tym zwiększanie statów jest coraz bardziej czasochłonne. Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 22 sierpnia 2015 Opublikowano 22 sierpnia 2015 O, kolejny fan Disgaei. Pjona, Dahaka. Wcale nie trzeba aż tyle grindować. A i jak sam napisałeś, pakowanie postaci w tej grze to czysta przyjemność. Wspaniała seria. Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 22 sierpnia 2015 Opublikowano 22 sierpnia 2015 Brutal Legend - Wow, ależ zaprzepaszczony potencjał. Aż boli. Mamy tu wszystkie składniki do wspaniałego, nowego IP - charyzmatyczny główny bohater z Jack Blackiem jako voice actorem, zayebisty soundtrack, bardzo fajny open world (nie za duży, nie za mały, a zróżnicowany), przyjemny system walki (choć mógł być jeszcze bardziej rozbudowany). Fabuła z domieszką metalu to też cud, miód i orzeszki. I gram tak sobie, ciesząc japę z zabawnych momentów - - a to cio? O, mogę pokierować jednostkami. Hehe, fajna mini gierka. No dobra, skończone - czas siekać kolejne demony. [Kilkanaście minut później] O, znówu ta mini gra. No dooobra. [Chwila potem] Eee, kolejna bitwa, jeszcze większa. Coś tu nie gra. Gra nagle, z dupy, zamienia się w RTSa. Say what? I ja nie mam nic przeciwko RTSom. Ba, ja kocham ten gatunek na pececie. I nie mam też nic przeciwko zmianie charakteru rozgrywki, tak na odmianę. Za to jestem przeciwko CHUYOWYM RTSom. Za to jestem przeciwko CHUYOWYM ZMIANOM CHARAKTERU ROZGRYWKI. Te poziomy RTSowe są niedorobione, że aż głowa mała. Ja tu nie mam myszki, możliwości zastopowania czasu, szybkiego przemieszczenia się kamery. Jest to po prostu niedorobione, męczące, kierujące gracza w stronę "po chuy ja tracę czas na gierki". Do ostatnich dwóch walk polecam nie podchodzić bez uspokajającej herbatki. Przyznam, że byl w tym pomyśle potencjał, ale nie wyszło. A mogli zostać przy pierwszym pomyśle. Mogłem zostać tym zayebistym Jackiem Blackiem jeżdżącym po metalowym świecie, robiąc fajne side questy (przywieź piwa zanim będą ciepłe, najs), zabijać stworki swoją siekierą, odblokowując nowe ataki. I tak w sumie jest - i wszystko byłoby idealnie, gdyby nie te przerywniki RTsowe, które w połowie gry stają się głównym daniem, całą resztę wyebując do kosza. WTF, Shafer? 6+/10 2 1 Cytuj
Yap 2 794 Opublikowano 22 sierpnia 2015 Opublikowano 22 sierpnia 2015 Crisis 2 - Czasem gra musi dojrzec jak pomidor by chcialo sie ja obrac i zjesc. Tak bylo w przypadku C2, ktore to wisialo na dysku mojej PS3ki 4 lata zanim zebralem sie do gry. Slyszalem nieprzychylne opinie o tej industrialnej dzungli, ktora musimy przemierzac, a co mialo byc krokiem wstecz i zabojstwem klimatu serii. Niestety (stety?) nie podzielam zdania malkontentow, ktorzy tak zjechali ta gre. Mi kombinacje nano strojem bardzo przypadlo do gustu, a klimat Nowego Yorku siadl niesmowicie. Tak sobie mysle, ze teraz skoro mam juz "skafander" dopakowany na maxa porwe sie na najwyzszy poziom trudnosci bo gierka jest tego warta, a dawno nie chcialo mi sie katowac gry tak jak C2 wlasnie. Trojka za jakis czas. Tym razem jednak nie pozwole sobie czekac tak dlugo z rozpoczeciem. 2 Cytuj
Dahaka 1 861 Opublikowano 22 sierpnia 2015 Opublikowano 22 sierpnia 2015 mnie tez sie 2 podobała, ale trójka to już na serio balas nieziemski :czesc: Cytuj
ireniqs 3 025 Opublikowano 23 sierpnia 2015 Opublikowano 23 sierpnia 2015 (edytowane) W sensie, nie przeszedłeś nawet głównego wątku ? Poziom trudności skacze mocno w końcowych fazach gry, ale nie wymaga nie wiadomo ile grindu. Kilka wycieczek do item world w moim przypadku załatwiło sprawę. Po 40h final boss leżał i kwiczał, więc dość standardowy czas dla jRPGów. Prawdziwy GRIND to się zaczyna w drugiej połowie post-game conentu(czyli tej, którą sobie odpuściłem ). Przed tym to masz sporą swobodę w tym jak chcesz ulepszać swoje postacie, bo jest wiele sposobów, więc bez większej spiny możesz sobie radośnie grindować tak, jak ci to pasuje. Dopiero później zaczynają się schody, kiedy musisz zacząć grindować jak najbardziej efektywnie, co oczywiście jest mega, mega czasochłonne. Bo jednak zdobycie silnego miecza na ostatniego bossa, a zdobycie najsilniejszego miecza na ostatniego bonusowego bossa to jest niebo, a ziemia. Pierwsze zajmie ci 2h, drugie 20h Dlatego grind przez większość gry jest przyjemny IMO, a brutalny zaczyna być dopiero pod sam koniec opcjonalnego contenu. Im dalej w las, tym zwiększanie statów jest coraz bardziej czasochłonne. Dzięki za wyprowadzenie z błędu. W takim razie będę musiał jeszcze raz podejść do gry. Jest to jak najbardziej wykonalne z mojej strony. Kupi się na Vitę i będzie grane. Pora w końcu przełamać swoją słabość https://store.playstation.com/#!/pl-pl/gry/disgaea-afternoon-of-darkness-psp/cid=EP0106-ULES00999_00-GPCDISGAEA000001 Edytowane 23 sierpnia 2015 przez ireniqs Cytuj
Mejm 15 320 Opublikowano 24 sierpnia 2015 Opublikowano 24 sierpnia 2015 Dla mnie pojazdy po 3 sa takim samym przykladem jak pojazdy po 2 gdzie pozniej wlasnie okazuje sie, ze wcale ta ostatnia czesc nie taka zla. Dla mnie obie (2 i 3) sa swietne. Jedynka za to balas do szescianu. Cytuj
Plugawy 3 687 Opublikowano 25 sierpnia 2015 Opublikowano 25 sierpnia 2015 (edytowane) Yap jak bedziesz chcial robic trofki online to daj znac ;P Crisis 2 dostalem na urodziny rok temu i jeszcze nie przeszedlem ale w koncu musze skonczyc bo gierka jest fajna a i interakcja jest zaje.bista. W innych grach zawsze rozpier.dala mnie jak nie moge zestrzelic kubka ze stolu itp. XD a w Crisis mozna wiele. Szkoda tylko ze kosmici wygladaja slabo. Edytowane 25 sierpnia 2015 przez Plugawy Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots - Uff, gra w końcu pękła. Ta gra, o której słyszałem tak wiele różnego. Że Gra Generacji, że Sraka Generacji, ogólnie polaryzacja na całego. No i jak to w końcu jest z tym emgieesem? Rozumiem zarzuty, że cutscenki się dłużą - jest to prawda w przypadku drugiej połowy gry. Czasem można dostać szału. Postaciom zdarza się za często i za długo tłumaczyć wszystko po kolei czy ogólnie przedłużać dialog, który nie ma żadnej wartości. Ja bym te fragmenty zamienił na czysty, skradankowy gameplay bo on jest zaskakująco świetny. MGS nie do końca był znany z cudownej mechaniki, ale czwóreczka miło zaskoczyła. Szkoda więc, że trochę rzadko jestem w stanie faktycznie popykać (tu znów oczy zwracam w stronę drugiej połowy). Fabuła jak zwykle, trochę głupiutka, ale jak się to przyjemnie ogląda. Walka Raidena z Vampem... oh my. No i ostatni boss to w ogóle miazgator. I te małe smaczki, easter eggi, "dziwne dziwactwa" Kojimy, to wszystko jak zwykle uprzyjemnia całe doświadczenie. Kolejny plus to grafika, która w 2008 roku musiała nieźle zniszczyć klapkowe umysły (do dzisiaj "robi"). Klimat wojny i miejscówek również na plus. MGS to jest to, co się dzieje, gdy szalony, japoński twórca dostanie duży budżet i kreatywną wolność. Szkoda że tak rzadko się to dzieje w naszej branży. Pa pa, Solid Snake (mocne) 8/10 2 Cytuj
aux 3 784 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Mówisz jak jest. Solidna gra która ani nie jest mesjaszem, ani guwnem. A powiedz czy podobała ci się Praga, wycięta jakby ze szpiegowskiego dreszczowca? Cytuj
XM. 10 888 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Figaro, grałeś w MG1 i MG2? Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Mówisz jak jest. Solidna gra która ani nie jest mesjaszem, ani guwnem. A powiedz czy podobała ci się Praga, wycięta jakby ze szpiegowskiego dreszczowca? Dokładnie! To samo czułem. Jakbym grał w starego Bonda. Bardzo mi się to podobało, wraz z tym gwizdaniem. XM, mówisz o częściach na MSX? Jak tak, to tylko w jedynkę (dat Theme of Tara ) Cytuj
ireniqs 3 025 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Krótko: najsłabszy MGS ale wciąż dobra gra. Ma swoje momenty, niektóre przez duże M. Cytuj
XM. 10 888 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Mówisz jak jest. Solidna gra która ani nie jest mesjaszem, ani guwnem. A powiedz czy podobała ci się Praga, wycięta jakby ze szpiegowskiego dreszczowca? Dokładnie! To samo czułem. Jakbym grał w starego Bonda. Bardzo mi się to podobało, wraz z tym gwizdaniem. XM, mówisz o częściach na MSX? Jak tak, to tylko w jedynkę (dat Theme of Tara ) Obadaj MG2 SS, dla mnie najlepsza cześć serii. Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Opublikowano 31 sierpnia 2015 Ok, spróbuję pewnego dnia. Cytuj
standby 1 725 Opublikowano 1 września 2015 Opublikowano 1 września 2015 Blitzkrieg II wraz z dodatkiem Upadek rzeszy. Cóż napisać, solidny RTS który pochłania. Masa jednostek i historycznego sprzętu z okresu II wojny światowej. Ciekawe misje z wyważonym poziomem trudności w podstawce, dodatek jest już dość HC. Bardzo przyjemna grafika, rewelacyjne efekty wybuchów, ostrzału, nieraz na ekranie dzieje się prawdziwe piekło. Głosy danych nacji są oryginalne, naziści więc gadają po swojemu, kacapy po rusku, alianci po angielsku. Brakuje trochę czegokolwiek polskiego jak to było w 1, ale nie można mieć wszystkiego Uroku dodaje przyjemna muzyczka. Gierka jak najbrdziej do ogrania jak ktoś nie miał z nią kontaktu bo z rtsów to dawno nic fajnego nie wyszło.8/10 Cytuj
teddy 6 884 Opublikowano 1 września 2015 Opublikowano 1 września 2015 Jak masz niedosyt to polecam Company of Heroes 1 Cytuj
standby 1 725 Opublikowano 1 września 2015 Opublikowano 1 września 2015 mój laptop pochodzi z czasów chrztu Polski, ale spróbuje! Cytuj
Sep 1 624 Opublikowano 1 września 2015 Opublikowano 1 września 2015 The Legend of Zelda: The Wind Waker HD - żeglujemy sobie po bezkresnych wodach blondowłosym chłopcem i przeżywamy różne przygody. Tak w skrócie można by to opisać . Tytuł prezentuje się pięknie, te soczyste kolory, widoczki, wygląda jak film Pixara. Gameplay to typowa Zelda, osadzona tym razem w klimatach morskich. Fajnie że od początku gry dodany jest Hero mode dzięki czemu wyzywanie jest większe. Z każdą dotychczas ogrywaną grą z serii bawiłem się dobrze i tu również jest tak samo. 40 godzin na liczniku pękło przy zakończeniu gry, i choć robiłem sporo rzeczy nie związanych bezpośrednio z fabułą to i tak wiem że nie odkryłem jeszcze wielu rzeczy. 9/10 Ratchet & Clank 2 - kontynuacja przygód dwóch zbieraczy śrubek. Przyjemnie sie zwiedza kolejne planety, choć trzeba przyznać że gameplay to istne deja vu, ale mi to zupełnie nie przeszkadzało. Wydaje mi sie też że gra jest prostsza od pierwowzoru, zarówno jeśli chodzi walke z przeciwnikami jak i sekrety do odnalezienia. 8/10 3 Cytuj
ofsajd 1 112 Opublikowano 1 września 2015 Opublikowano 1 września 2015 Ryse: Son of Rome - graficznie i klimatycznie genialny korytarz, z płytkim jak obecnie Wisła gameplayem i 10 modelami przeciwników, ale też z całkiem ciekawą fabułą. 6/10 Cytuj
darkos 4 317 Opublikowano 3 września 2015 Opublikowano 3 września 2015 Call of Duty - Finest Hour PS2 Wczułem się w rolę Wasilija Zajcewa. Bardzo przyjemny FPS, uwielbiam takie klimaty. Następne dwa w kolejce. 1 Cytuj
kotlet_schabowy 2 695 Opublikowano 3 września 2015 Opublikowano 3 września 2015 Max Payne 3 Skończyłem z miesiąc temu, więc pewnie parę spraw już mi zdążyło wylecieć z głowy. W skrócie : dobra gra ale sequel MP do du.py. Owszem, mamy starego dobrego Maxa (i świetny voice acting), który daje radę nawet mimo kontrowersjnych swego czasu zmian w wyglądzie (do których zresztą sam się autoironicznie odnosi), a jego gadki to największa poza gejmplejowa zaleta gry, mamy w zasadzie nie zmieniony jakoś mocno bullet time i słynne skoki na szczupaka, ale brak tu prawie zupełnie klimatu. Nieobecność komiksowych wstawek to straszna lipa. W ogóle fabuła i postaci drugoplanowe : całkowite meh, obojętność i nijakość. Nie będę wyjątkiem stwierdzając, że najlepsze momenty gry to epizody w NJ Ja wiem, że jechanie trzeci raz na tym samym mogłoby nie pyknąć, no ale dałoby się wykrzesać coś ciekawszego z Ameryki Południowej. W temacie gameplay'u jest bardzo dobrze : strzelanie sprawia dużo radochy (grałem prawilnie z wyłączonymi wspomaganiami, momentami można się wkur.wić, ale to takie wku.rwienie motywujące), miejscówki fajnie się rozwalają, małe bajerki typu bullet cam cieszą. Inna sprawa, że to zabawa dobra na jedną, góra dwie godziny na raz, na dłuższą metę nużąca. Grafika ujdzie, ale framerate (przede wszystkim w scenkach przerywnikowych) potrafi zaboleć. Muzyka zupełnie mi nie przypadła do gustu, a motyw przewodni jest prawie nieobecny (zresztą aranżacja na potrzeby MP3 taka se) Nie powiem, że to jakiś duży zawód, bo też oczekiwań wielkich nie miałem, ot postrzelać sobie dla relaksu, no ale jednak jakiś tam niesmak pozostał. Dobrze chociaż, że kupiłem za grosze (PS3). @XM. Elo. Cytuj
XM. 10 888 Opublikowano 3 września 2015 Opublikowano 3 września 2015 O, kotlet, żyjesz. :czesc: Cytuj
Suavek 4 719 Opublikowano 3 września 2015 Opublikowano 3 września 2015 Hatsune Miku: Project Diva (PSP) Gra muzyczna/rytmiczna dla zboczeńców i osób pozbawionych gustu muzycznego. Bawiłem się świetnie, mimo prostej mechaniki i niskiego poziomu trudności względem nowszych odsłon. Nawet te głupawe utworki się fajnie klepało. Tylko framerate tragedia, przy niektórych klipach, ale z czasem i tak się gra ze słuchu. W kolejce druga odsłona, bo jestem nienormalny. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.