raven_raven 12 013 Opublikowano 3 stycznia 2016 Opublikowano 3 stycznia 2016 Defense Grid: The Awakening Skończyłem ostatnią mapę z głównej kampanii, niestety nie na najwyższy medal jak pozostałe (pracuję nad tym), można więc uznać, że w jakiś sposób "ukończyłem" tę grę. Licznik na Steamie pokazuje 17h, więc trochę już z tą produkcją spędziłem cennych minut mojego życia. Oczywiście wciąż mnóstwo przede mną, bo każdą z kilkunastu map można ukończyć w przynajmniej pięciu innych trybach, a do tego są jeszcze dwa DLC i parę map packów. Jest to jeden z lepszych tower defense'ów jakie widziałem. Mechanika jest wzorowa. Mamy rdzenie na końcu planszy, jest wejście (lub czasami dwa), przez które obcy wchodzą falami. Plansza jest albo ścieżką, albo daje nam możliwość budowania labiryntów, albo coś pośrodku. Mamy różne rodzaje wieżyczek, które są skuteczne w różnych sytuacjach. Raczej standard, ale bardzo, bardzo przyjemnie zrealizowany. Są jednak dwie sprawy, które tą grę wyróżniają. Po pierwsze, fabuła. A nawet nie fabuła, a postać lektora. Przez całą grę towarzyszy nam AI mówiące z cudnym, brytyjskim akcentem. Nie braknie też wielu żartów i zwrotów, które nas będą uświadamiać w "brytyjskości" tego tworu. Niesamowicie przyjemnie przechodzi się dzięki temu przez kolejne misje. Następna sprawa to świetny myk polegający na zarządzaniu zasobami. Im więcej mamy na koncie, tym szybciej będzie nam przybywać (warunek: musimy mieć rdzenie w bazie, nie w drodze do wyjścia na plecach obcego). Gra premiuje więc oszczędzanie i sprawne rozmieszczanie wież, tak by wydać jak najmniej, ale do tego też nie pozwalać sobie na podbieranie rdzeni, bo wtedy wolniej zarabiamy. To jeszcze nie jest nic specjalnego, ale najfajniej się robi, kiedy staramy się jak najdłużej wyczekiwać z wydaniem zasobów, by jak najdłużej mieć większe odsetki od stanu konta. W ten sposób dwie grające w ten sam sposób osoby mogą mieć różny wynik w zależności od tego, kto ma lepszy timing. Oczywiście są leaderboardy do każdej mapy i trybu, świetnie się bawiłem starając się przebić Suavka na każdej planszy (nie zawsze się to udało ). Triki jak sprzedawanie wież po zabiciu ostatniego obcego, by podczas grania zwycięskiego jingle'a jeszcze zgarniać większe odsetki to już w ogóle banderas. Jak dla mnie 9/10 w swoim gatunku, polecam serdecznie. Szczególnie, że wraz z DLC można to dostać za grosze na Steamie. Chyba jest jeszcze wersja na X360, którą oczywiście również polecam (na PC można grać też padem i sprawdza się to jak najbardziej dobrze). 1 Cytuj
Krzysztof Tomczak 945 Opublikowano 4 stycznia 2016 Opublikowano 4 stycznia 2016 Fallout Pierwsze podejście do tej marki (wówczas z cyferką 2 w tytule) miałem co prawda już ok. 2004. Oprawa wydawała się wówczas mało czytelna; mój english średni, a poziom trudności i system walki były z lekka zbyt surowe (wiem z lekka wiocha ale poza spolszczonym Baldur's Gate II crpg było dla mnie mało uczęszczanym gatunkiem). No i nadszedł dzień w którym Bethesda wydała Fallout 4, na którego dissy die hard fanów, oraz mój sentyment za starymi, wymagającymi min. średniego IQ produkcjami ostatecznie przekonały mnie do dania drugiej szansy temu antykowi. Brałem się za niego z myślą o wolności kształtowania mojej postaci, dialogów, oraz eksploracji post apokaliptycznych pustkowi, a wciągnął bez reszty klimat pustkowi, wymiany handlowe i zaskakująco fajny, turowy system walki. Do tej pory gierka pękła 2 razy (za drugim razem podpatrzony w sieci speedrun zakończył się dla mnie wynikiem ~15 minut, z zaledwie jednym killem). Teraz leci trzeci, rozdzielony na raty walktrough w celu poznania wszystkiego co wówczas mnie ominęło, a co wiem że i tak nie uda mi się odkryć tak prędko. Powinienem się w sumie doyebać do niepotrzebnego podziału na tryb poruszania postacią i interakcją z otoczeniem, wymuszającym ciągłe lawirowanie pomiędzy nimi (prawy przycisk myszy), oraz kilku rozwiązań gameplayowych, ale mnogość opcji jakie zapewnia ten tytuł mi na to nie pozwalają. Marzę że ta marka powróci kiedyś znowu do izometrycznego crpg z ręcznie malowanymi tłami. Taki pc gaming zawsze szanowałem i mówiąc wprost na padzie sobie nie wyobrażam. /10 Ps Fapowałem już do soundtracku? Niejeden klasyk gatunku survival horror by mu pozazdrościł. Zazdroszcze Ci tego, a teraz czeka na Ciebie jeszcze lepsza część - dwójeczka No i soundtrack kojarzy mi sie z tym z Sinistera Swoją drogą jak ktoś nie oglądał to polecam. 1 Cytuj
Gość suteq Opublikowano 4 stycznia 2016 Opublikowano 4 stycznia 2016 To musi być emotikonka, używana np. gdy ktoś pisze bzdury. Nawet walca nie chcieli dodać. Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 4 stycznia 2016 Opublikowano 4 stycznia 2016 Zazdroszcze Ci tego, a teraz czeka na Ciebie jeszcze lepsza część - dwójeczka czy ja wiem czy jest czego zazdrościć po takim czasie? myślę że gierka robiłaby najbardziej w czasach kiedy to jeszcze była grafika (Fanek Style). też jestem ciekaw porównania z dwójką, ale zanim się za nią wezmę wpierw dokończę rozgrzebaną Majorę, bo czuje że znów wsiąknę na parę tygodni na pustkowiach. Cytuj
tomzacz 202 Opublikowano 4 stycznia 2016 Opublikowano 4 stycznia 2016 Kilka słów o ogranych grach w 2015. Super Mario Galaxy - best platformer ever, przynajmniej w 3D. Chociaż trzeba dwa razy zagrać w tą grę, żeby było 100%, to mnie ani trochę nie nudziło. Polecam. Reszta potem. 1 Cytuj
chmurqab 3 192 Opublikowano 4 stycznia 2016 Opublikowano 4 stycznia 2016 Shovel Knight - kawał porządnego rzemiosła. Mega przyjemnie gra się w takie rzeczy gdzie widać, że każdy element został dobrze przemyślany. Dodatkowo gra trafia w mój nostalgiczny gust. Całość jest dosyć trudna, ale jednocześnie bardzo sprawiedliwa: rezygnacja z żyć na rzecz utraty części growej waluty, po którą można wrócić w miejsce zgonu jest fantastyczna. Grałem na 3DSie XL - niestety umiejscowienie krzyżaka sprawia, że przez dłuższy czas jest trochę niewygodnie, ale da się znieść. 3D było całkiem przyjemnym dodatkiem. Troszkę zawiodłem się na tym, że Plague of Shadows jest zasadniczo reiteracją z nową postacią, więc ogrywanie zaraz po podstawce jak dla mnie odpada. No, ale jak na darmowe DLC to nie ma żadnego powodu do narzekania. Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 4 stycznia 2016 Opublikowano 4 stycznia 2016 Zazdroszcze Ci tego, a teraz czeka na Ciebie jeszcze lepsza część - dwójeczka czy ja wiem czy jest czego zazdrościć po takim czasie? myślę że gierka robiłaby najbardziej w czasach kiedy to jeszcze była grafika (Fanek Style). też jestem ciekaw porównania z dwójką, ale zanim się za nią wezmę wpierw dokończę rozgrzebaną Majorę, bo czuje że znów wsiąknę na parę tygodni na pustkowiach. A potem trójeczka. Klasa niżej, ale FPP wystarcza żeby warto było zagrać. To po prostu robi gdy po ograniu klasycznych części chodzi się po tych pustkowiach i odstrzela ghoulom kończyny ze strzelby w innej perspektywie. No i dialogi nie są aż tak słabe jak hardkorowi fani 1&2 lubią mówić, gra ma parę motywów które dorównują wcześniejszym częściom. Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 4 stycznia 2016 Opublikowano 4 stycznia 2016 myślałem żeby prędzej wziąć się za New Vegas, bo grzebali przy nim właśnie twórcy 1&2, w tym chyba również sam Bryan Fargo Cytuj
Gość suteq Opublikowano 4 stycznia 2016 Opublikowano 4 stycznia 2016 No fabularnie New Vegas lepszy, ale w całej reszcie imo nie ma startu do 3. Albo to po prostu do mnie nie trafił pustynny klimat NV, bardziej wolę wschodnie wybrzeże z 3. Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 4 stycznia 2016 Opublikowano 4 stycznia 2016 No ma zdecydowanie lepszy scenariusz, wątek główny i dialogi. Ja nie przeszedłem NV tylko dlatego, że już miałem tak dość technicznej strony F3, tego silnika, tych wszystkich animacji i bugów, że nie wytrzymałem przy NV. Więc w sumie rzeczywiście lepsza opcja, to jedna z niewielu gier gdzie możesz pójść do męskiej prostytutki, skorzystać z jego usług, a potem rozczłonkować na kawałki - włożyć głowę do umywalki, a nogi do kibla. Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 4 stycznia 2016 Opublikowano 4 stycznia 2016 xD super rekomendacja :sexkonik: Cytuj
Dymek 5 Opublikowano 4 stycznia 2016 Opublikowano 4 stycznia 2016 AC:Unity - To 3 cześć AC w moim życiu(I bardzo dobrze) pierwszą była Creed II i Revelations(Której nawet nie skończyłem). Pierwsze dwie ogrywałem na piecu więc nie miałem żadnych problemów technicznych... No ale na ps4 nawet po tylu patchach gra ma ogromne problemy z utrzymaniem tych biednych 30fps'ów. Fabuła prosta i niestety przewidywalna. Sam koniec nie zostawia żadnych wątpliwości czy domysłów, każda misja wygląda niemal tak samo a poziom trudności zmusza do myślenia tak naprawdę w ostatnich sekwencjach. Plusami są: tryb współpracy, mnóstwo aktywności poza wątkiem głównym i tłumy ludzi panoszących się po świetnie odwzorowanym Paryżu . Wg mnie Assasiny powinny być wydawane przynajmniej co 2 lata z hakiem bo ta gra to nie fps bez fabuły. Cytuj
Mejm 15 316 Opublikowano 5 stycznia 2016 Opublikowano 5 stycznia 2016 Batman Begins (PS2) - coz, poziom Arkham to to nie jest ale widac, ze tworcy pozniejszych Batmanow AAA troche sie inspirowali ta gra. Widac to szczegolnie w systemie walki, ktory tutaj jest fatalny (kamera) ale jakze przypomina arkhamowski. Cala reszta to liniowa do bolu rozgrywka z szukaniem "drogi okreznej" aby pozbyc sie zbirow z gunami straszac ich jakims wybuchem czy innymi spadajacymi deskami i potem obic mordy. Wszystko jest tak liniowe, ze az boli. Suma summarum to taki sredniak, wiadomo, ze robiony pod film ale wykonany na tyle przyzwoicie, ze da sie ukonczyc bez rzucania ku.rwami. No i stroje sie odblokowuja przez progres w grze a nie DLC i "wkladasz plyte i grasz". 6/10. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 5 stycznia 2016 Opublikowano 5 stycznia 2016 myślałem żeby prędzej wziąć się za New Vegas, bo grzebali przy nim właśnie twórcy 1&2, w tym chyba również sam Bryan Fargo Warto spróbować też Fallout Tactics zamiast tych crapików w fpp. Cytuj
darkos 4 317 Opublikowano 6 stycznia 2016 Opublikowano 6 stycznia 2016 (edytowane) Granie w stare Tomb Raidery jest częścią mojego sentymentalnego Questu, przed pojawieniem się Rise of Tomb Raider na PS4, ponieważ mam w planie zagrać i ukończyć wszystkie TR. Jako pierwszy jeden z dwóch TR w które w ogóle nie grałem. Tomb Raider Anniversary PS2 Gra pękła w 4 dni, myślałem że zejdzie dłużej ale widać że uproszczoną ją w stosunku to oryginału do tego stopnia że nie ginie się ilościach hurtowych. Klimat jest dokładnie taki sam jak w pierwszym Tomb Raider z 1996 roku na PSX. Nie ma tylu przeciwników jest dużo skakania i rozkminiania gdzie iść jak wskoczyć, chociaż i tak łatwiejsze niż kiedyś. Przez całą grę dominuje pustka, od czasu do czasu pojawi się jakiś nietoperz albo wyskoczy tygrys czy Goryl ale przeciwników jest bardzo mało. Tak więc można całkowicie skupić się na miejscu w którym się znajdujemy i zagadkach które polegają na dostaniu się w dany obszar aby zabrać klucz albo apteczkę / amunicję czy specjalny artefakt. Cieszę się że w końcu ukończyłem Anniversary bo miałem okazje powrócić do tamtego okresu gdy grałem pierwszego TR na PSX. Co za wspaniałe czasy. A teraz przede mną ostatni już Tomb Raider którego nie grałem czyli Legend. Czytałem oponie że jest najgorszy ze względu na drastyczne zmiany jakie wprowadzono. Bluber sądzi jednak że jest najlepsza więc nie pozostanie nic innego jak samemu się o tym przekonać. Edytowane 6 stycznia 2016 przez u55r 1 Cytuj
Ludwes 1 682 Opublikowano 6 stycznia 2016 Opublikowano 6 stycznia 2016 Legends to takie trochę Uncharted (no, odwrotnie), co nie znaczy, że jest złe, bo jest w porządku. Jendak Anniversary jest dużo lepsze, bo większy nacisk położono na zagadki, eksplorację i skakanie po platformach (w końcu remake). Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 6 stycznia 2016 Opublikowano 6 stycznia 2016 Nie twierdze, że jest najlepsze, ale trzyma poziom. Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 6 stycznia 2016 Opublikowano 6 stycznia 2016 GTA 5 - przed chwilą po raz trzeci zobaczyłem napisy końcowe w tym arcydziele od Rockstar. Pomimo ogromnego backlogu i tuzina nowych gierek na półce, od premiery regularnie wracam do piąteczki i pomimo 250 godzin na budziku, wciąż nie mam dosyc i dałbym się pokroic za epizody rodem z czwartej odsłony cyklu. Takiej mieszanki rewelacyjnego gameplayu, świetnych bohaterów, trafiającej w punkt satyry i kalifornijskiego klimatu na próżno szukac gdziekolwiek indziej. Najlepsza gra poprzedniej generacji? Bez dwóch zdań. 4 Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 7 stycznia 2016 Opublikowano 7 stycznia 2016 (edytowane) Far Cry: Blood Dragon: Łooo, łooo, łoogień. Bardzo fajna gra. Podobały mi się dialogi i cutscenki, podobał mi się klimat, odniesienia, muzyka, ogólny pomysł i drobne szczegóły... Podobało mi się, że mapka nie była ani za duża, ani za mała. Podobało mi się robienie subquestów z wyczyszczaniem terenu czy ratowaniem naukowców bez bycia zauważonym. Podobał mi się łuk. No fajna gra, szczerze poletzam. 8/10 i poproszę dwójeczkę. Albo najlepiej kolejny świeży spinoff. Edytowane 7 stycznia 2016 przez Figaro Cytuj
selene 3 367 Opublikowano 7 stycznia 2016 Opublikowano 7 stycznia 2016 Sleeping Dogs - mafijno policyjne przygody w neonowych światłach brudnego Hongkongu. Niezła fabuła z twistami, które wydobędą z gracza niejedno przekleństwo, bardzo dobrze zarysowane postacie oraz fajne i zróżnicowane misje, od strzelania i obijania mord, po buddyjskie znajdźki i karaoke z laskami. Plus trochę wkurzająca kamera, szwankujące sterowanie i dziwne bugi, ale idzie przymknąć oko. Ogólnie świetny sandbox z mocnym klimatem, bawiłam się lepiej niż przy Saints Rowach, GTA IV i Mad Maksie. Polecam wydobyć z backlogu jak ktoś jeszcze nie ograł. 1 Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 7 stycznia 2016 Opublikowano 7 stycznia 2016 Far Cry: Blood Dragon: Łooo, łooo, łoogień. Bardzo fajna gra. Podobały mi się dialogi i cutscenki, podobał mi się klimat, odniesienia, muzyka, ogólny pomysł i drobne szczegóły... Podobało mi się, że mapka nie była ani za duża, ani za mała. Podobało mi się robienie subquestów z wyczyszczaniem terenu czy ratowaniem naukowców bez bycia zauważonym. Podobał mi się łuk. No fajna gra, szczerze poletzam. 8/10 i poproszę dwójeczkę. Albo najlepiej kolejny świeży spinoff. Jeszcze nie grałem, ale coś czuję, że ta gra to efekt tego gdy utalentowanym devom z ubisoftu da się, przynajmniej relatywną, wolność w tworzeniu. Ten ich najnowszy Primal nie wydaje się bezpiecznym sequelem jak czwórka, może coś ciekawego z tej gry wyjdzie. Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 7 stycznia 2016 Opublikowano 7 stycznia 2016 Far Cry: Blood Dragon: Łooo, łooo, łoogień. Bardzo fajna gra. Podobały mi się dialogi i cutscenki, podobał mi się klimat, odniesienia, muzyka, ogólny pomysł i drobne szczegóły... Podobało mi się, że mapka nie była ani za duża, ani za mała. Podobało mi się robienie subquestów z wyczyszczaniem terenu czy ratowaniem naukowców bez bycia zauważonym. Podobał mi się łuk. No fajna gra, szczerze poletzam. 8/10 i poproszę dwójeczkę. Albo najlepiej kolejny świeży spinoff. Jeszcze nie grałem, ale coś czuję, że ta gra to efekt tego gdy utalentowanym devom z ubisoftu da się, przynajmniej relatywną, wolność w tworzeniu. Ten ich najnowszy Primal nie wydaje się bezpiecznym sequelem jak czwórka, może coś ciekawego z tej gry wyjdzie. Nie popadajmy w skrajności. Gra i tak sprowadza się do wybicia grupy przeciwników i tyle. Ale sama otoczka i klimacik sprawiały, że było to miłe doświadczenie. Plus jest też taki, że gra jest na tyle krótka, że nie zdąży się znudzić. A ten Primal wygląda na kupę [*] Fajny avatar. Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 7 stycznia 2016 Opublikowano 7 stycznia 2016 (edytowane) Blood Dragon kupił mnie szczególnie tym trackiem. czysty sex i flow ery vhsów szkoda że sam gameplay to takie 6+/10 edit: no i przez pierwsze 2h banan nie schodził z twarzy Edytowane 7 stycznia 2016 przez nobody Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 7 stycznia 2016 Opublikowano 7 stycznia 2016 No taki cały Far Cry Blood Dragon, ale z gunplayem z, nie wiem, Wolfenstein New Order, to by było awesome. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.