nobody 3 504 Opublikowano 24 lutego 2016 Opublikowano 24 lutego 2016 @bluber dzięki za rekomendację. nie wiedziałem że robili go goście od Fallouta. fabularnie jest choć zbliżony do Tormenta, lub F2? Cytuj
Brolin 328 Opublikowano 24 lutego 2016 Opublikowano 24 lutego 2016 Arcanum ma słaby początek ale później wciąga jak pierwsze Fallouty. Sporo możliwości rozwoju postaci, niesztandarowe przedmioty z pogranicza steampunku i ich crafting. Zależności typu: jeśli jesteś nastawiony na magię to zapomnij o korzystaniu z technologii, np. kolejki jeżdżącej po mieście Ogólnie taka trochę ukryta perełka z tej gry. Czy ja wiem czy ukryta? Był duży hype na ten tytuł biorąc pod uwagę renome ludzi, którzy pracowali na Falloutami a potem gdy już wyszła to raczej traktowali to dziennikarze jako roczarowanie lekkie chociaż mnie gra kupiła od początku, mnogie opcje dialogowe (mogłeś sporo questów ukończyć tylko dialogami, rekrutacja członków druzyny też wymagała duzej inteligencji aby przegadać do kolesi) oraz kilka dróg kończenia questów w unikalnym świecie mnie niesamowicie podeszło. Mam takie wrażenie, że ukryta bo z moich znajomych nikt nigdy o Arcanum nawet nie wspominał a o Falloutach rozmawiało się często. Racja z tymi dialogami, czasami można było całkiem sporo walki czy przeczesywania terenów uniknąć samą rozmową. Niezła satysfakcja kiedy rozwiązało się jakiś trudny problem czy konflikt samą inteligencją. Co więcej, była przygotowana również niezła linia fabularna dla postaci o bardzo niskiej inteligencji, chyba 2 dało się mieć najmniej. Grało się totalnym debilem. Niektórzy, z którymi wcześniej normalnie rozmawiało się, nawet nie zaczynali rozmowy tylko od razu atakowali, że jakaś potwora nadeszła. Wpisy w dzienniku też były zrobione pod ten poziom co tylko dodawało smaczku. Można powiedzieć, że cały świat wydawał się zwariować grając taką postacią. Tak więc przywiązanie do detali niezłe. Cytuj
Mustang 1 746 Opublikowano 24 lutego 2016 Opublikowano 24 lutego 2016 Sniper Elite 3 - Ostatnio marudziłem na brak tytułów w tematyce II Wojny i przypomniałem sobie o tej gierce, którą kupiłem rok temu w promocji i przerwałem po dwóch misjach. Teraz przysiadłem ponownie bez przekonania, a finalnie jednak całkiem się wciągnąłem. Strzelanie do przeciwników ze snajpy jest satysfakcjonujące; czuć i oczywiście widać moc strzałów, dodatkowo w każdej misji wybucha też parę beczek i pojazdów. Trochę szkoda, że grę naprawdę trudno byłoby przejść po cichu. Przeciwników jest dużo, wykrywają gracza z daleka, potrafią zachować się nieprzewidywalnie. W związku z tym lepiej czasem po prostu schować się za kamieniem i zacząć ostrzeliwać wszystko co się rusza. W przeciwieństwie od biegania z Thompsonem, które szubko skończy się zgonem, kampienie nawet po wykryciu nie stwarza żadnych problemów. Ogólnie średniak na 10 godzin (chociaż ma niby coopa i pustawe multi dla kamperów), ale dla spragnionych strzelania do Niemców na current genach zawsze coś. Cytuj
bartiz 1 619 Opublikowano 24 lutego 2016 Opublikowano 24 lutego 2016 co do arcanum to pamiętam że grałem za gówniaka, do tego po angielsku, nic nie kumałem ale grałem i bardzo mi się podobało xD ostatnio moja skończona gra to dying light na ps4 - no i takie mocno średnie jak dla mnie. robiłem chyba 3 podejścia do tej gry, po tych 3 gra leżała na półce pół roku aż w końcu się zmusiłem żeby skończyć. Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 25 lutego 2016 Opublikowano 25 lutego 2016 (edytowane) Z nudów przeszedłem znowu kampanię w pierwszym Black Opsie i solidne 8/10. Najlepszy single player z wszystkich CoDów moim zdaniem. Fabuła dość zjadliwa + całkiem zróżnicowane misje. Edytowane 25 lutego 2016 przez c0r 1 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Bansai 11 198 Opublikowano 25 lutego 2016 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 25 lutego 2016 Yakuza 5 Ja (pipi)ie... Na wstepie napisze ze gra jest dosc specyficzna i zdecydowanie lepiej sie w nia gra niz oglada, bo podejrzewam ze ktos moze po tym co zaraz napisze wpisac w jutuba "Yakuza 5 gameplay" i powiedziec sobie "co to gurwa za chinski syf". Ok, no to na dzien dobry napisze ze jest to jedna z najlepszych gier w jaka w zyciu gralem. Zaznacze jednak ze jestem fanem Yakuzy od pierwszej czesci i uwazam ze jest to najlepsza seria na wylacznosc Sony, takze moge byc troche nieobiektywny. Mimo wszystko gra w porownaniu z poprzedniczkami jest znacznie lepsza, jedynie historia moze troche odstaje (pewnie dlatego ze to juz 5ta czesc glownej serii i wiadomo mniej wiecej czego sie spodziewac), ale koniec koncow jest bardzo zadowalajaca i calosc jest na tyle fenomenalna aby wskoczyc na pierwsze miejsce w rankingu serii. Jak w kazdej Yakuzie spodziewalem sie wielu zwrotow akcji, intryg no i epickich momentow i... nie zawiodlem sie. Tradycyjnie mamy tutaj pelno twistow, epickich momentow etc. Czasami na fotelu wysiedziec nie moglem jak widzialem co sie na ekranie dzieje (przyklad z WIELU, pojedynek na piesci z niedzwiedziem, Z NIEDZWIEDZIEM, NA PIESCI), bardziej epickich akcji i sekwencji w grach wideo chyba nie widzialem nigdy. Sam epilog jako jedna sekwencja to jakies 2 godziny grania przepelnione wartka akcją, konkluzjami, epickimi scenkami i meskimi pojedynkami 1 vs 1 gdzie 1 ruchem reki sciagaja garnitury zeby pochwalic sie tatuazami oraz muskulami, heteroseksualnosc over 9000. Gra jest tak za(pipi)ana solidna zawartoscia ze skupiajac sie tylko na fabule i glownych misjach pobocznych (tak, sa 2 rodzaje misji pobocznych) bez dotykania mini-gierek i mniejszych sub-questow zajela mi 80h zeby ja skonczyc. A przede mna jeszcze koloseum, kasyno + sub-questy (minigierki raczej oleje, moze za wyjatkiem wyscigow kogutow, tak, mozemy trenowac koguty wyscigowe i patrzec jak sie scigaja xD). Poza tradycyjna klepanka, w 5tce dodali sporo nowych i ciekawych rzeczy. Mamy 5 grywalnych postaci, z czego 4 maja unikalne "glowne" aktywnosci poboczne. Kazda z tych aktywnosci jest bardzo rozbudowana, mamy tutaj jezdzenie taksowka [przepisowo, na wszystko trzeba uwage zwracac], wyscigi uliczne ow taksowka [mozna ja tuningowac], potem mamy polowanie na zasniezonej gorze gdzie trzeba uwazac nieustannie na swoj pasek energii ktory podczas sniezyc sie ciagle pomniejsza, jest stawianie roznych pulapek, przynęt no i strzelanie z dubeltowki do zwierzyny po czym zbieramy loot ktory potem mozna sprzedac i kupowac lepszy sprzet. Potem z kolei mamy robote bycia... idolką Japonii, bez bicia sie przyznam ze najbardziej obawialem sie o te czesc w grze, 5 postaci z czego 1 to dziewczynka ktora chce byc idolka, troche sie martwilem ze to kompletnie do mnie nie trafi i bede sie meczyl przez te czesc w fabule ale... odziwo spodobalo mi sie, gra rytmiczna/taneczna ze spoczko muzyczka ktora powodowala ze sie bujalem na fotelu, zaczalem sie na tyle martwic o swoja heteroseksualnosc ze musialem od czasu do czasu siegac reka w spodnie i upewniac sie czy aby na pewno jeszcze mam beniza. Ostatnia aktywnosc poboczna to bejsbol, w sumie tutaj za duzo pisac nie trzeba, trening, pojedynki etc. Mozna sobie pomyslec jakie znaczenie w fabule ma miec idolka czy jakis bejsbolista, no coz, w tej historii najlepsze jest to ze wszystko sie na koncu ladnie zazebia i kazda z tych zroznicowanych postaci zostawia dosc wazny odcisk na wydarzeniach w swiecie gry. Gre skonczylem wczoraj chyba o 4/5 rano [nie spodziewalem sie tak dlugich sekwencji] i mialem problem z usnieciem po napisach koncowych, za bardzo bylem nabuzowany tym co sie dzialo na ekranie... 4/5 rano a czlowiek nie chce spac, a za 3 godziny do roboty trzeba isc. No lepszej rekomendacji dac nie moge xd 10-/10 Smutne jest to ze musialem sie cofnac o jedna generacje do tylu aby zagrac w tak femomenalny tytul, no coz, teraz tylko czekac na Yakuze 0 14 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 25 lutego 2016 Opublikowano 25 lutego 2016 @bluber dzięki za rekomendację. nie wiedziałem że robili go goście od Fallouta. fabularnie jest choć zbliżony do Tormenta, lub F2? Cholera nie, nie jest to fabularny majstersztyk jak Torment. Solidna półka ale nic górnolotnego, generalnie bardziej pamietam gameplay, otoczkę i questy oraz rowiązania gameplayowe niż story. Cytuj
XM. 10 888 Opublikowano 25 lutego 2016 Opublikowano 25 lutego 2016 Silent Dragon - kupa, zaorać choc i tak lepsze niż Sengoku. Cadillacs & Dinosaurs - tu mi się podobało, ale za duzo ludzi sie nad tym tytulem spuszcza i troche sie mimo wszystko zawiodłem. Lubie połączenie brawlera z gnatami i ,jak w punisherze, wyszło to bardzo dobrze. Za mało dinosaurów jak dla mnie, system walki bardzo spoko, bossowie i przeciwnicy git. Podobało mi się. Undercover Cops - tu tez spoko - przesliczna grafika, fajny system Vendetta - no nie było to zbyt dobrze. Patrze w kajecik i wystawiłem ocene 4, ale nie mogę sobie przypomniec co mi się podobało/nie podobało w tym tytule wiec chyba było gorzej niz średnio. Pamietam ostatni extra stage z kazdym bossem znowu i leciały ku,rwy. Sengoku - beat em up z ninjasem i cowboyem w roli głównej. NIe podobało mi się - rozgrywka udziwniona zmienianiem się w różne postaci (wilk, samuraj i inny ninjas), system walki kupiasty, design lokacji na plus, ale ogólnie słabizna. Sengoku 2 - Troche poprawiona dwójka, ale nic specjalnego - znowu idiotyczne zmienianie się protagonisty w rózne formy, system walki troche lepszy. Wciaz kupa, ale troche lepsza. Sengoku 3 - Tu już lepiej - kompletnie nie przypomina dwóch poprzednich czesci, system walki na duzy plus, sporo fajnych postac. Jak dla mnie za duzo kill roomów nawet jak na ten gatunek (siedziec w jednym pomieszczeniu przez 10 minut i walczyc z typami rzyg). Typowy sredniak. Za dużo średniaków ostatnio (prócz dinosaurów), muszę teraz coś na odrobaczenie załączyć i może padnie na FF2 jeszcze dziś. 1 Cytuj
kubson 3 189 Opublikowano 25 lutego 2016 Opublikowano 25 lutego 2016 (edytowane) Dla mnie Vendetta dość toporny ale fajnie wykonany to jeden z lepszych beat em upow, zagraj jeszcze w asterixa i violent storm Edytowane 25 lutego 2016 przez kubson Cytuj
XM. 10 888 Opublikowano 25 lutego 2016 Opublikowano 25 lutego 2016 Violent Storm i Night Slashers nie smiga mi cos na mame, a juz chyba z 10 róznych romów pobrałem. ;/ Cytuj
XM. 10 888 Opublikowano 25 lutego 2016 Opublikowano 25 lutego 2016 Final Fight 2 i Final Fight 3 - no kurde, słabo! Dla mnie pod każdym względem gorsze od "jedynki". W ogóle to chyba powinienem przestać już grac w te brawlery bo przeszedłem ze 20 i normalnie w 9/10 ten sam zestaw przeciwników i bossów tylko pod inna nazwa i już rzyg mnie łapie. Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 25 lutego 2016 Opublikowano 25 lutego 2016 No ja nie wiem gdzie miałeś rozum grając w tyle gier pod rząd tego samego gatunku... Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 25 lutego 2016 Opublikowano 25 lutego 2016 (edytowane) Violent Storm i Night Slashers nie smiga mi cos na mame, a juz chyba z 10 róznych romów pobrałem. ;/ 3 podstawowe rzeczy do sprawdzenia: - Brakuje ci konkretnego biosu. Jak wchodzisz na poniższa stronkę, widzisz link do roma, to zjedź jeszcze trochę niżej i tam ściągnij ten plik pod napisem "extra". http://www.emuparadise.me/M.A.M.E._-_Multiple_Arcade_Machine_Emulator_ROMs/Violent_Storm_(ver_EAB)/17929 - Wybierasz złą wersję gry w samym programie, tj. rom masz dobry, ale na tej ogromnej liście w MAME odpalasz zły (na przykład inna rewi.zja albo region) - Po prostu dany rom nie działa na danej wersji MAME Ja nie mogę grać w SoR 1 na MAME, chyba druga taka gra dla mnie, zwykle jakoś się dało coś tam naprawić, a tu mam coś dziwnego bo rom się odpala, ale na połowie ekranu jest menu maszyny arcade którego się nie da wyłączyć, a sama gra ma slowdown. Edytowane 25 lutego 2016 przez mate5 Cytuj
XM. 10 888 Opublikowano 25 lutego 2016 Opublikowano 25 lutego 2016 (edytowane) NIby własnie wszystko się zgadza, a i tak nie śmigało. To samo miałem np. z Sengoku które musiałem na neo geo zaliczyc (a "dwójkę" bez dzwieku bo ciagle sie krzaczył). Teraz znalazłem jakas paczke z 50 brawlerami i mame pod nie, moze smignie z tego bez problemów. A z NS zaraz sprawdze tego biosa. Edytowane 25 lutego 2016 przez XM. Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 25 lutego 2016 Opublikowano 25 lutego 2016 Teraz znalazłem jakas paczke z 50 brawlerami i mame pod nie, moze smignie z tego bez problemów. Dasz linka? Cytuj
XM. 10 888 Opublikowano 26 lutego 2016 Opublikowano 26 lutego 2016 Ale dwie petardy wczoraj w nocy jeszcze zaliczyłem: Violent Storm - no mistrz. Wszystko zagrało perfekcyjnie i wyszło na to, że nie przejadłem się brawlerami tylko średniakami z tego gatunku bo tutaj formuła porywania laski i walczenia z thugami nie przeszkadzała. Grało mi się lepiej nawet niż w Armoder Warriors. Cudeńko! Night Slashers - znowu to samo - rewelacja! Wreszcie inne klimaty, bossowie, przeciwnicy, świetny klimat, muzyka... Czemu takie krótkie?! Cytuj
Bansai 11 198 Opublikowano 26 lutego 2016 Opublikowano 26 lutego 2016 Nie wiem XM. czy miales na radarze, ale jak zlapales bakcyla na poczciwe beat-em-upy no to polecam sie zainteresowac tym: Niestety jeszcze nie ma dokladnej daty premiery. Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 27 lutego 2016 Opublikowano 27 lutego 2016 SUPERHOT Skończyłem kampanię. Krótka jest, starczy na jakieś 2 godziny. Z tym, że to dopiero początek zabawy, bo po skończeniu fabuły odblokowują się różne tryby endless i wiele challenge'y, więc spokojnie można czas spędzony z grą zwielokrotnić. Do rzeczy: bardzo innowacyjny pomysł. Czas płynie wtedy, kiedy my się poruszamy. Inaczej praktycznie stoi w miejscu. Sprawia to, że gra jest nie tyle zręcznościowa, co taktyczna. Trzeba odpowiednio planować swoje ruchy, żeby zmieścić się w czasie i nie zmarnować go za dużo. Oczywiście szczęście jest potrzebne. No jest moc, jak odpalasz przeciwnikowi kulkę w głowę (biorąc oczywiście poprawkę na jego ruch i strzelając przed niego, bo dopiero w jakieś miejsce dotrze), unikasz w tym samym momencie kul z shotguna innego typa, rzucasz pistoletem w nadbiegająca typa z kataną, chwytasz ją, przecinasz go w pół. Za Tobą słyszysz strzał, nie zdążysz się obrócić. Rzucasz więc kataną w odległego przeciwnika, którego masz w zasięgu wzroku i przejmujesz nad nim kontrolę, łapiąc wyrzuconą wcześniej katanę lecącą w stronę Twojego nowego ciała. Kule z shotguna dziurawią poprzednie ciało, tak naprawdę pozbywając się przeciwnika jego własnymi siłami. I tak cały czas. Miodzio Mocno liczę na to, że będzie można tworzyć własne poziomy, bo gra się o to prosi. Nie mogę się też doczekać wykręconych speedrunów i filmików na yt, gdzie ludzie kręcą niesamowite wyniki w endless w odjechanym stylu. Cytuj
Suavek 4 719 Opublikowano 27 lutego 2016 Opublikowano 27 lutego 2016 Evoland sobie przeszedłem, choć trochę się zmuszać musiałem pod koniec. Bardzo fajny pomysł na ukazanie "ewolucji" (j)RPG w formie gry. Ot taki prosty miks Zeldy i Final Fantasy, w którym stopniowo "zdobywamy" nowe style graficzne, efekty dźwiękowe, battle systemy itp. Bardzo dużo tu nawiązań do znanych tytułów, banalnych odniesień, stereotypowych wydarzeń itp. Urocze na swój sposób. Problem taki, że gra jako gra jest prosta i przeciętna. Do ukończenia w ~3h, trochę więcej jeśli celuje się w komplet achievementów. Pod koniec jednak strasznie się dłuży. Przydałby się jakiś przycisk sprintu, lub ograniczenie walk losowych. Pozycja warta uwagi dla osób, które wychowały się na Zeldach i starych Finalach, z czasów NESa do PSXa. Pozostali raczej nie mają tu czego szukać. Cytuj
ireniqs 3 025 Opublikowano 27 lutego 2016 Opublikowano 27 lutego 2016 Rise of the Tomb Raider - zaprawdę godny to kontynuator pierwszej części. Jak w jedynce zmuszałem się żeby skończyć i ostatecznie wystawiłbym max 7+/10, tak tutaj nie mam zbyt wielkich zastrzeżeń i spokojnie dałbym 9/10. Dla fanów Larwy pozycja obowiązkowa, dla całej reszty też warta uwagi. Grałem na PC, więc graficzka żyleta przy nieskazitelnej płynności (no może z wyjątkiem pierwszej wersji gry gdzie wyraźnie coś nie grało i były spore dropy, szczególnie w cutscenkach). Zalety są chyba oczywiste? To samo co poprzednik tyle że wszystkiego więcej i lepiej. Wady? Zerowy poziom trudności na weteranie. Serio myślałem że będzie jakieś wyzwanie, a tu nic. Taki TRowy Assassin's Creed. Mogłem od razu wziąć najwyższy, a nie tylko trudny... Fabuła i postacie drugoplanowe - dno i metr mułu. Rhianna Pratchett jak zwykle nie dała rady. Nuda, przewidywalność i beznadziejne zakończenie dopełnia mizernoty całości. [Na koniec jeszcze jedna rzecz, może nie do końca wada, ale takie moje subiektywne odczucie (chyba). Momentami ten TR świeci się jak psu jajca, jest trochę sztucznie, a zwłaszcza pod koniec. Czułem się jakbym grał w God of War III. Nawalone bardzo dużo efektów chyba tylko po to żeby zakryć niektóre niedoskonałości miejscówek. To odczucie odnosi się tylko i wyłącznie ostatnich obszarów w grze, więc nie radzę traktować mnie tutaj na serio. Ot, takie moje małe dziwne spostrzeżenie/uwaga.] Grę przeszedłem w 94% (niektórych rzeczy nie udało mi się zdobyć, bo albo nie wiedziałem jak się do nich dostać, albo po prostu je ominąłem). ~25h na liczniku. The Legend of Zelda: Ocarina of Time 3D - co tu dużo pisać? Sztos. Z niektórymi dungeonami trochę się napociłem z innymi wcale. Muzyka, grafika, klimat - sam miód. Jako że nie mam sentymentu bo grałem pierwszy raz i to dopiero teraz, więc daję mocne 9/10. Moja druga Zelda którą ukończyłem, więc też proszę żeby nie brać mojej oceny na serio. Osobiście Wind Wakera HD stawiam ciut wyżej od Ocaryny 3D. Następna będzie TP, później może Majora, albo ALBW. Się zobaczy. Wszystko przede mną, więc cieszę się mocno, bo wiem że będę się świetnie bawił. Cytuj
Figaro 8 222 Opublikowano 27 lutego 2016 Opublikowano 27 lutego 2016 Mass Effect 3 - No i trylogia ukończona. I tak jak przypuszczałem, trójka to najgorsza część. Jedynkę jeszcze mogłem nazwać lekkim RPGiem. Dwójka to był Action RPG z mocnym naciskiem na to pierwsze, ale trójka to już po prostu strzelanina. W dodatku pusta. Gunplay jest po prostu zbyt biedny by oprzeć na nim całą grę. W dodatku dodali irytujących przeciwników jak goście z tarczami i wkurzające turrety. Ta gra to była jedna wielka seria obszarów gdzie sobie po prostu strzelamy. Bawi mnie też jak z każdą częścią coraz bardziej pogarszali Cytadelę. Ale to idealne porównanie całej serii. Każda kolejna część była coraz gorsza, biedniejsza oraz uproszczona. Fabuła też była rozczarowująca. Cały wątek z tym małym chłopcem to śmiech na sali. O końcówce już wystarczająco się ludzie rozpisali. Bioware po prostu nie ma talentu do takich rzeczy. 6/10 Cytuj
Rayos 3 170 Opublikowano 27 lutego 2016 Opublikowano 27 lutego 2016 (edytowane) Wrzucę w spoilery, bo ktoś się przyczepi New Super Mario Bros. U W końcu skończyłem, po ponad roku od zakupu Świetny platformer, zdecydowanie najlepszy z serii New. Nie mogę się doczekać, aż w końcu zacznę grać w Wii (które zakupiłem parę lat temu, jeszcze przed studiami ). Poziom trudności ładnie wyważony, nie za trudno, nie za łatwo, czasem zdarzały się levele trudniejsze, czasem łatwiejsze. Tradycyjnie ostatni world potrafił dać w kość i po raz pierwszy od zdobycia 99 żyć poziom ten spadał poniżej 90, ale nigdy poniżej 80. Graficznie klasyka serii, choć tym razem tła są bogate w detale a i na ekranie jest mnóstwo różnych roślinek, drzew i innych dekoracji. Absolutnym mistrzostwem jest "malowany" level i wszystkie zimowe. Dźwiękowo klasyka serii, chyba żaden nowy utwór się nie pojawił. Oprócz klasycznego platformowania po mapie zrobionej na modłę Super Mario World (jedna wielka mapa bez podziału na worldy) mamy jeszcze tryb wyzwań, które potrafią przyprawić o ból głowy, jeśli chcemy zyskać złoto i oczywiście możemy przejść wszystkie levele w trybie wieloosobowym, do max 5 osób (4 kontrolery + padlet) Polecam serdecznie, solidny platformer 8/10 + Miodność + Design poziomów + Długość rozgrywki + Challenge mode - stare nuty - Czasami zbyt prosto - chyba tylko jeden nowy power-up - boost mode, który aż za bardzo ułatwia grę Pora wrócić do zeldy WW, którą kupiłem razem z Wii U i NSMBU xD akurat na dniach wychodzi TP, to może mi się uda przykoksić i w miarę szybko przejść WW Edytowane 27 lutego 2016 przez Rayos 1 Cytuj
Bjały 2 951 Opublikowano 27 lutego 2016 Opublikowano 27 lutego 2016 Skończyłem Deadpoola na żydboksie. Bosz to była droga przez meke, taka ta gra słaba. Gameplayowa meczarnia ze względu na mechanikę, jakby twórcy nie mogli się zdecydować czy ma to być strzelanka czy slasher. Na plus deadpoolowy humor i marvelowski świat, reszta gry to kupa i siki. Grafa 6/10 Gameplay 3/10 Udźwiękowienie 7/10 ( świetnie dobrali głosy do bohaterów gry) Ocena ogólna 5/10 i to ze względu na jaranko po filmie. 1 Cytuj
Kazub 4 584 Opublikowano 28 lutego 2016 Opublikowano 28 lutego 2016 Mass Effect 3 - No i trylogia ukończona. I tak jak przypuszczałem, trójka to najgorsza część. Jedynkę jeszcze mogłem nazwać lekkim RPGiem. Dwójka to był Action RPG z mocnym naciskiem na to pierwsze, ale trójka to już po prostu strzelanina. W dodatku pusta. Gunplay jest po prostu zbyt biedny by oprzeć na nim całą grę. W dodatku dodali irytujących przeciwników jak goście z tarczami i wkurzające turrety. Ta gra to była jedna wielka seria obszarów gdzie sobie po prostu strzelamy. Bawi mnie też jak z każdą częścią coraz bardziej pogarszali Cytadelę. Ale to idealne porównanie całej serii. Każda kolejna część była coraz gorsza, biedniejsza oraz uproszczona. Fabuła też była rozczarowująca. Cały wątek z tym małym chłopcem to śmiech na sali. O końcówce już wystarczająco się ludzie rozpisali. Bioware po prostu nie ma talentu do takich rzeczy. 6/10 Ojezu, kolejna Z TYCH opinii o mass effectach, robiaca z jedynki gre bardziej zlozona, bardziej RPG i ogolnie lepsza. juz bylo pare razy poruszane, nie chce mi sie Tylko jedna rzecz. Dlaczego dwojka i trojka sa bardziej shooterowe, a mniej erpegowe ? Ludzie ciagle to powtarzaja, w recenzjach tez kiedys o tym trabili, ze ola boga szczelanke z mass effecta robio 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.