Heviro (Fanboy BDG) 155 Opublikowano 9 marca 2016 Opublikowano 9 marca 2016 (edytowane) Grasz na xboxie? Bo 10zl za gre to nie na ps3 ;( Dorwałem Niera za 10 zł w sklepie pudelko było cale oblepione jakąś mazią ( o dziwo okładka w stanie dobrym a płyta idealna) I ostatnio gram na wszystkim:) Edytowane 9 marca 2016 przez Heviro (Fanboy BDG) Cytuj
ireniqs 3 025 Opublikowano 9 marca 2016 Opublikowano 9 marca 2016 NIER Dziwna gra z jednej strony wykonanie czasem aż kwiczy na cały głos: Jestem grą zrobioną za "dwapińdziesiąt" aby za chwilę zaskoczyć całkiem ładną scenerią. Rozgrywka jest solidna fajnie się tłucze się kolejne zastępy przeciwników mimo ,że nie grzeszą róznorodnością. Najsilniejszą stroną Niera oprócz rewelacyjnego soundtracka jest klimat, wzruszająca, trudna do śledzenia historia i zaskakujące pomysły Yako Taro i jego ekipy. Tę grę trzeba przejść samemu. Najlepiej wydane 10 zł w moim życiu 10/10, a zakończeń jest 4 i żeby zobaczyć wszystko trzeba coś około 40h grania. Gierka SZTOS. Mega klimat, mega historia, takie gry robiło się jeszcze za czasów PS2, teraz nie ma tej magii. Cytuj
Mejm 15 318 Opublikowano 9 marca 2016 Opublikowano 9 marca 2016 Grasz na xboxie? Bo 10zl za gre to nie na ps3 ;( Dorwałem Niera za 10 zł w sklepie pudelko było cale oblepione jakąś mazią ( o dziwo okładka w stanie dobrym a płyta idealna) I ostatnio gram na wszystkim:) Mi chodzilo o ty czy nier ktorego kupiles za 10zl byl na xa czy ps3. Cytuj
Heviro (Fanboy BDG) 155 Opublikowano 9 marca 2016 Opublikowano 9 marca 2016 Grasz na xboxie? Bo 10zl za gre to nie na ps3 ;( Dorwałem Niera za 10 zł w sklepie pudelko było cale oblepione jakąś mazią ( o dziwo okładka w stanie dobrym a płyta idealna) I ostatnio gram na wszystkim:) Mi chodzilo o ty czy nier ktorego kupiles za 10zl byl na xa czy ps3. PS3 1 Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 9 marca 2016 Opublikowano 9 marca 2016 Virtue's Last Reward (3ds, vita) Dylemat Więźnia, Kot Schrodingera, Chiński Pokój, Fizyka Kwantowa. Filmowe inspiracje Cube, pierwszą Piłą, oraz kilkoma innymi obrazami i zagadnieniami, których samo przytoczenie w trosce o efekt zaskoczenia przemilczę. 8 osób zostaje porwanych i zmuszonych do gry o własne życie wraz z ukrywającym się pomiędzy nimi sprawcą całego syfu. Po każdej rundzie zmuszeni są podjąć decyzję, czy zaryzykować życiem i zaufać randomowo dobranem partnerom, czy też wykpić się ich kosztem i szybciej opuścić odizolowany podziemny kompleks. Wraz z upływem czasu fabuła, postaci, a nawet sposób prowadzenia fabuły zaczynają znacznie odbiegać od sztampowych założeń. To moja pierwsza gra z gatunku Visual Novel, więc nastawiłem się na sporo dialogów, czytania i znikomą ilość gameplayu. W drugim przypadku na szczęście niepotrzebnie. O ile na pierwszym planie jest tutaj fabuła, tak growe sekwencje nie tylko przywracają najlepsze wspomnienia związane z dobrymi, wymagającymi puzzlami rodem z czasów psxa i n64, ale same w sobie przebijają je pomysłowością, poziomem trudności, oraz satysfakcją z samodzielnego ich rozwiązania. Nierzadko łapałem się na tym że wiem jak rozwiązać dany problem, ale sposób jego wykonania już tak prosty nie był, zmuszając do dalszego kombinowania. Coś nierzeczywistego w dzisiejszych gierkach AAA. Żeby nie było za fajnie nie każdemu spodoba się trudna tematyka s-f, współczesna, mangowa kreacja postaci, z których połowa wygląda jakby przystroiła się randomowo w sklepie dla klaunów, konieczność "fabularnego grindu" dla ruszenia jej dalej, oraz mnogość zakończeń, z których to "true" zawodzi jako podsumowanie historii, równocześnie jednak hajpując niemiłosiernie na nadchodzące w tym roku zamknięcie trylogii. No i ten Ambient przepięknie współgrający z wydarzeniami na ekranie - REWELACJA Ocena ogólna trochę na kredyt bo po tym endingu oni nie mają prawa tego zyebać w kontynuacji. / 3 Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 10 marca 2016 Opublikowano 10 marca 2016 (edytowane) Będzie lizanie du.py ( ), ale ładnie Ci się wykształcił gust Nobody przez ostatnie, nie wiem, 2 lata? Dawniej JESTEM SONYMANEM I NIE WIEM ŻE ISTNIEJĄ GRY POZA PLAYSTATION, a teraz nietuzinkowe tytuły i speedrunowanie Fallouta jedynki. Edytowane 10 marca 2016 przez mate5 Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 10 marca 2016 Opublikowano 10 marca 2016 Dobrze wiedzieć, że klaperstwo jest uleczalne w pewnych przypadkach Cytuj
ireniqs 3 025 Opublikowano 10 marca 2016 Opublikowano 10 marca 2016 (edytowane) Dobrze mieć znajomka co to lubi to samo co ja i to w takim samym stopniu. Ufff nieźle polizałem du.pę. Dla mnie najlepszy kawałek to: ale i tak wszystko GOTG. Edytowane 10 marca 2016 przez ireniqs Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 10 marca 2016 Opublikowano 10 marca 2016 Max Payne 3 O ja pier,dolę jakie to było dobre. Na początku, świeżo po ograniu drugiej części trochę ciężko było mi się przestawić. Cover system, tylko jedna broń długa, nie ma granatów itd. Wystarczyło jednak chwilę pograć, by poczuć, że duch poprzednich dwóch części jak najbardziej został zachowany, a Rockstar zaje,biście wprowadziło serię w kolejną generację osiem lat po premierze dwójki. System osłon IMO bardzo dobrze wpasował się w serię, sadzenie kulek w łeb w zwolnionym tempie lecąc w dół schodów jest tak soczyste jak nigdy ze względu na świetne animacje i silnik fizyczny. Historia wciągająca i chociaż nie jest wielce odkrywcza, to i tak przykuwa do monitora/telewizora i nie pozwala się oderwać. Zaje,biście podobało mi się przeniesienie serii do światła dziennego i innego miasta. Bo wbrew narzekaniom niektórych malkontentów, seria wciąż zachowała swój mroczny charakter, a depresyjne i mroczne komentarze Maksa sączyły się co krok. Nie tęskniłem za komiksem, nie przeszkadzały mi także te słowa i filtry. Wręcz przeciwnie, dobrze IMO starały się oddać to, jak czuje się łysy, gruby i wściekły alkoholik i jak wygląda jego, czasami zaburzona percepcja świata. Są dwie małe wady do których mógłbym się przyczepić. Na początku drażni trochę częste zabieranie kontroli nad postacią w celu prowadzenia narracji. Ja rozumiem, że takie czasy i w ten sposób kreowano "filmowość", ale po niezwykle mięsnych pierwszych dwóch częściach drażniło na początku. Później przestałem to zauważać, widocznie strzelaniny dostarczały na tyle adrenaliny, że starczyło na cut-scenki. Przejścia między nimi a gameplayem swoją drogą mistrzowskie. Drugi problem to trochę pikselowate tekstury. Dało się je zauważyć z bliska raz po raz na jakimś zbliżeniu podczas filmiku. Nie wiem, to wyglądało na tyle kiepsko, że podejrzewam to aż o jakiś błąd wersji PC-towej czy coś, bo grałem na najwyższych detalach. Ale to jest szczegół, przez 98% czasu gra wygląda i brzmi fenomenalnie, tutaj już się po prostu czepiam. Chylę czoło przed mistrzami z Rockstar, jak zwykle. 9+/10 W ogóle trylogia Maksa Payne'a to jedno z lepszych doświadczeń w mojej growej "karierze". 7 Cytuj
Bansai 11 198 Opublikowano 10 marca 2016 Opublikowano 10 marca 2016 Ale oczywiscie jak wlaczyla sie ta muzyczka na lotnisku: To wyszedles zza coveru i walczyles uzywajac rzucania sie prawda? Max imo wciaz bezkonkurencyjny krol jesli chodzi o gunplay w grze TPP, a cala trylogia to tak jak napisales, jedno z najlepszych growych doswiadczen ever. Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 10 marca 2016 Opublikowano 10 marca 2016 (edytowane) Szanuję, trójeczka to kawał gry, widać że Rockstar jak już się za coś bierze to nie pier'doli się w tańcu i wypuszcza coś naprawdę solidnego. Ja tam dwa lata temu grałem i dobrze wspominam. Max Payne 3 - 8+/10 Bardzo dobra gra. Naprawdę, czasem grałem z wypiekami na twarzy. W pewnych momentach chciałem skarcić R* za wypuszczenie gry gameplayowo z 20 wieku - myśleli że dadzą strzelanie przez 12 godzin i będę się bawił jak świnia w błocie? Chyba dobrze myśleli Gra jest trudna (grałem na hard), dość długa, w ciekawą fabułą i genialnym strzelaniem. Naprawdę polecam. Zastrzeżenie mam tylko do bugów, zanikania dźwięku itp. No i jeszcze ostatni zwrot fabularny nie jest zbyt innowacyjny. Akt 3, czyli rozdziały 11-14 też zawiodły, bo twórcy zaserwowali nam tony wrogów. Poprzednie 2 akty, czyli rozdziały 1-10 bardziej trzymały w napięciu i motywowały do gry. Edytowane 10 marca 2016 przez c0r Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 10 marca 2016 Opublikowano 10 marca 2016 Jezu ten motyw na lotnisku to jedna z najmiliej wspominanych przez mnie scen w grach w poprzedniej generacji, to ma taki ku,rwa power, że wypiera.dala z papci z siłą atomowej bomby kocham Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 10 marca 2016 Opublikowano 10 marca 2016 Albo ten motyw w favelach, jak walczysz z lowlife'ami, a potem policja robi nalot. Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 10 marca 2016 Opublikowano 10 marca 2016 Dobry był też motyw na cmentarzu, ja pier'dole, co za klimat, ta zima Cytuj
Ludwes 1 682 Opublikowano 10 marca 2016 Opublikowano 10 marca 2016 Retrospekcje to najlepsze fragmenty tej gry. 1 Cytuj
XM. 10 888 Opublikowano 10 marca 2016 Opublikowano 10 marca 2016 MGR Jetstream Sam DLC - uwielbiam typa już od podstawki. Sam z przeciwnikami się nie patyczkuje i potrafi jednym chargem rozpie.rdolic całą bandę oprychów, choć nie ma tutaj mowy o OP postaci jak Vergil w DMC3 i trzeba mocno sie napocic w walce. Mimo tego, że dodatek wcale nie jest zbyt długi choć i krótki bardzo tez nie (~4h na hardzie) to jest naładowany misjami VR, bossami z podstawki (starcie z Rayem bajka) i kupą starc bez podziału na misje - całe dlc to jeden długi playthrough składający sie z ~20 walk. Niestety, postac Sama nie jest podatna na upgrade broni ani ich zmianę, przechodzimy całą grę z muramasą na defaultowym levelu. Jedyne co mozna upowac to zycie i blademode zbierając dopałki rosiane po etapach. Samo DLC jest o wiele trudniejsze niż podstawka - Sam nie ma infinite combo pod [], do tego samych ciosów jest 5 + 1 combo które ciezko w całości włożyć w przeciwnikami przez ich zwiększona agresywnośc. Do tego dochodzi Taunt gdzie kolesie dostają zajo.ba i skaczą w okół naszej postaci okładając ją przez cały czas. Bossowie to samo, idealny przykład to Ray którego trzeba ganiac po całym hangarze żeby zadac cios po odnóżach. Etapy to kalka etapu 3-4 z podstawki więc niestety obszczane kanały witają ponownie.Bawiłem się świetnie i jejku, alez chciałbym zapowiedz kolejnej częsci Przede mną jeszcze wolf, a potem poprzechodze sobie na S-kę oba DLCki, choc będzie ciężko... 1 Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 10 marca 2016 Opublikowano 10 marca 2016 Dobry był też motyw (...) Najlepsze jest to, że ja nie kojarzę za bardzo słabych motywów z tej gry. Przecież już sam start w klubie jest zaje,bisty, jak neony mrugają, a Ty w rytm muzyki HOUSE miotasz się w deszczu spowolnionych kul. Później retrospekcje. Później ten biurowiec, świetne. Fawele. No nie było kiepskich miejsc. Piękna gra. Cytuj
kotlet_schabowy 2 695 Opublikowano 10 marca 2016 Opublikowano 10 marca 2016 Bagna czy co to tam było, chyba najsłabszy moment w gierce. Stadion też średniawo. No ale dla mnie to gra na 7+, prawie wszystko, co opisałeś w pierwszym akapicie, wywołało u mnie odwrotne wrażenia. Mój ranking to MP 1>2>3. Cytuj
selene 3 367 Opublikowano 11 marca 2016 Opublikowano 11 marca 2016 Właśnie ukończyłam Life is Strange. Nie podobało mi się. Polecam. Cytuj
tomzacz 202 Opublikowano 11 marca 2016 Opublikowano 11 marca 2016 Half-Life W sumie nie wiem czy to dobra gra. Z jednej strony była grą dosyć rewolucyjną, początek i koniec bardzo dobry, a system strzelania jest OK. Z drugiej strony prawie tutaj nie ma fabuły, bronie w większości średniawe, a niektóre etapy (głównie ostatnie) polegają tylko na daniu dużej ilości wrogów prawie bez amunicji. Ale i tak polecam. Bądź co bądź to klasyk i nie znać tej gry to wstyd. 2 Cytuj
teddy 6 884 Opublikowano 11 marca 2016 Opublikowano 11 marca 2016 Half-Life W sumie nie wiem czy to dobra gra. Z jednej strony była grą dosyć rewolucyjną, początek i koniec bardzo dobry, a system strzelania jest OK. Z drugiej strony prawie tutaj nie ma fabuły, bronie w większości średniawe, a niektóre etapy (głównie ostatnie) polegają tylko na daniu dużej ilości wrogów prawie bez amunicji. 4 Cytuj
Hum 3 700 Opublikowano 11 marca 2016 Opublikowano 11 marca 2016 Jezu ten motyw na lotnisku to jedna z najmiliej wspominanych przez mnie scen w grach w poprzedniej generacji, to ma taki ku,rwa power, że wypiera.dala z papci z siłą atomowej bomby kochamO to to! Zdecydowanie najlepszy moment w tej zacnej gierce. Ta muzyka... https://youtu.be/lQMx1ILebEE ... połączona z presją ze strony przeciwników oraz bardzo ograniczoną amunicją stworzyły jeden z najbardziej emocjonujących fragmentów w grach opartych o pif paf. Cytuj
Kazub 4 584 Opublikowano 11 marca 2016 Opublikowano 11 marca 2016 z maxem to jest tak wszyscy jarają się szuterem na szynach, jednym wielki cinematic skrypt, totalną liniowością (max nigdzie nie pojdzie, bo murek do pasa, albo....mission failed). to nic, że to same towarzystwo ku.rwi na te aspekty dzisiejszych gier, a kiedyś to było lepiej przeszedłem 5 razy, dam subiektywne 9 obiektywnie powinienem dać 8, za aspekty techniczne 1. cover ma laga. od wciśnięcia przycisku, do przyklejenia sie do osłony mija za dużo czasu i można wylapać niesprawiedliwie headshota 2. interakcja z otoczeniem jest kosmetyczna, bo poza sypiącymi się w maczek szybami i pamierkami w biurowcu, to jej nie ma. maxa na dodge zatrzyma nawet czajnik. no są wybuchowe beczki, ale one są we wszystkich grach od lat 90 3. max rusza sie jak wóz z węglem, bo jest stary. ale na cut scenkach i skryptach juz nie jest stary i robi parkour i mniej techniczne 1. przesadzono z lamentowaniem maxa przez pierwszą połowę gry. w każdej scence płacze nad sobą. too much, jak na skur,wensyna 2. przesadzono z filtrami graficznymi przez pierwszą połowę gry. są spoko, o ile cała scenka nie jest u.srana refleksami, kolorkami i drganiami i dzieleniem ekranu. potem jest lepiej, czyli mniej poza tym, to tak jak piszecie 1 Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 11 marca 2016 Opublikowano 11 marca 2016 Nie zgadzam się Kazub. W zasadzie z wszystkim co napisałeś. Tak, Max Payne trójeczka ma te wszystkie chu.jowe rozwiązania, ALE w przypadku tej gry cały ten zestaw cinematic experience jest wyjątkowy (zarówno w znaczeniu że jest wyjątkiem na tle innych gier, jak i że jest... wyjątkowy), no i samo mięsko gry jest fantastyczne. Te pierwsze 3 punkty to jeszcze bardziej małostkowe zarzuty, niż moje do The Last of Us. Co do lamentowania - cała oś przewodnia rozwoju tej postaci, to pokazanie że Max w trójce już nie jest żadnym sku.rwysynem, a ma tylko umiejętności dawnego siebie. To alkoholik podpadający pod pewnie z kilkanaście schorzeń psychicznych - od dekad się taki motyw upadłego sku.rwysyna przejawia w kinie akcji, ale w MP3 tchnęli w ten wytarty motyw nowego sznytu i dlatego ta postać tak dobrze funkcjonuje w swojej historii. A Filtry są integralną częścią tej gry. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.