nobody 3 504 Opublikowano 11 sierpnia 2016 Opublikowano 11 sierpnia 2016 Lepiej na ps2 czy port hd na Xa360? port zarówno na ps3 jak i 360 daje radę. jeśli zależy ci na wersji HD NG pierwsza Sigma w amerykańskim wydaniu jest bardzo okay (to port Blacka ze sporą liczbą dodatków). dwójkę jak pisze Heviro na x360 Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 11 sierpnia 2016 Opublikowano 11 sierpnia 2016 Swego czasu jak kupowałem Vitę, nastawiony byłem na przenośne ale pełnoprawne wersje swoich ulubionych serii z PS3 (Uncharted, Killzone, Batman itd.). W zamian dostałem IndieStation i w zasadzie tylko do tego mogła przydać się ta konsola, poza Remote Play. I tak stałem w opozycji do większości tych gier. Wiedziałem, że kilka z nich jest wybitnych, ale nie dawałem im szansy. W zasadzie do teraz i postanowiłem ograć kilka z nich. Flower Najstarsza z ogranych przeze mnie indyków, ale niebywałe jak mało się postarzała. Oczywiście to zasługa stylu graficznego, choć i tak jest to godne podziwu. Pierwsza część gry jest absolutnie zapierająca dech w piersiach. Fantastyczna swoboda, pomysł na grę i widoki. Zanudzenie się w początkowych levelach to sama przyjemność. Ale niestety potem przychodzi druga część gry, która odstaje od niej znacznie. Ponure klimaty nie pasowały mi do tej gry wcale i do tego przez większość czasu wyglądały po prosty brzydko. Te połamane słupy wysokiego napięcia, kanciaste bloki. Nie powinni w ogóle pójść w tym kierunku, gra na tym tylko ucierpiała. 7/10 Podróż Choć wszystko o tej grze wiadomo, chyba każdy kto miał, już ją ograł, ale dopiero teraz do niej przysiadłem. Była doskonała promocja na PSN więc musiałem skorzystać. W zasadzie nie powiem nic więcej co zostało już powiedziane, ale była to niesamowita przygoda. Widoki przepiękne, pomysł, wolność, tajemniczość. Do przejścia przy jednym posiedzeniu bo zajmuje ok. 1,5 godziny. Wyborna pozycja, która na końcu złamała mnie w pół, bo nie tego się spodziewałem. Myślałem, że tytuł nawiązuje do prostej podróży przez siebie przez pustkowia. Nie sądziłem, że dostanę tak głęboką alegorię na koniec. Łał. I do tego wszystkiego ta muzyka. Niebywała. Czapki z głów i gdzie mogę zamówić kolejną grę thatgamecompany? 9/10 ABZÛ I można pomyśleć, że jest to właśnie nowa gra thatgamecompany. Stylistyka? Boska. Naprawdę niesamowita bo to jak wyglądają niektóre poziomy to jest sztuka w najczystszej postaci. Powiedziałbym nawet, że jest na takim poziomie jak nie minimalnie wyższym niż w Podróży, a hej! Zobacz wyżej, zakochałem się w tamtej pozycji. Długość gry też jest praktycznie taka sama i nie wiem skąd niektórzy recenzenci brali 3 godziny. Chyba tyle zajęłoby 3 letniemu dziecku zaliczenie ABZÛ. Jedyny zwrot akcji, jeżeli można użyć takiego słowa przychodzi gdzieś w 2/3 gry i mój największy zawód jest związany z końcem. W przeciwieństwie gra kończy się i... tyle. Nie ma tu tej głębi zupełnie. Ale tak jak w przypadku podróży, ostatni level najbardziej łamie klatę. Powiedziałbym, że tutaj nawet jeszcze bardziej. Wyborna pozycja ale słabsza od Podróży, z którą ma najwięcej współnego. Do tego dochodzi muzyka od tego samego kompozytora co w Podróży. Ja uważam, że muzycznie jest tu jeszcze lepiej! 8/10 LIMBO Gra, którą większość już ograła a ja dopiero się zabrałem, ale warto było. Kapitalna pozycja ze świetnym klimatem. Odpowiednia długość (zdecydowanie najdłuższa gra z przeze mnie tu wymienionych), bardzo dobre zagadki i niebanalne zakończenie. Jedna z najlepszych pozycji indie z jakimi miałem styczność. Udźwiękowienie w tej grze stoi na najwyższym poziomie i bardzo potęguje uczucie wewnętrznego niepokoju. Rewelacja i zdecydowanie czekam na INSIDE! 9/10 1 Cytuj
Gość ragus Opublikowano 11 sierpnia 2016 Opublikowano 11 sierpnia 2016 i tak jedną po drugiej przechodziłeś :o? szacun, ja bym zasnął Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 11 sierpnia 2016 Opublikowano 11 sierpnia 2016 O, cholera, aż mi się niedobrze zrobiło na samą myśl. Nie że złe, ale takie indyki łatwo przedawkować jednak, przynajmniej dla mnie. Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 11 sierpnia 2016 Opublikowano 11 sierpnia 2016 i tak jedną po drugiej przechodziłeś :o? szacun, ja bym zasnął E, nie nie jedna po drugiej Flower i Journey jedna po drugiej. ABZU i LIMBO tydzień później Cytuj
Bansai 11 198 Opublikowano 11 sierpnia 2016 Opublikowano 11 sierpnia 2016 Oczywiście 10/10 i pytanie czy NG2/NG3 RE są rownie dobre? NG2 imo lepsze, NG3RE dobre, ale to juz nie to samo. Jak bedziesz bral NG2 to tylko wersje na Xboxa 360. Najlepiej to przeczytaj sobie moj post: http://www.psxextreme.info/topic/96750-własnie-ukonczyłem/?p=3767027 Podtrzymuje kazde slowo, zaufaj, warto. Cytuj
xmortex 400 Opublikowano 11 sierpnia 2016 Opublikowano 11 sierpnia 2016 Panowie - dziekuje za rekomendacje Mysle, ze zakupie niebawem NG2 i DmC HD na Xa! Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 12 sierpnia 2016 Opublikowano 12 sierpnia 2016 O, cholera, aż mi się niedobrze zrobiło na samą myśl. Nie że złe, ale takie indyki łatwo przedawkować jednak, przynajmniej dla mnie. Co ma do tego to, że gra jest indie? To jest tylko określenie coś jak gra aaa, retail cokolwiek więc to zdanie nie ma zbyt sensu. To tak jakbyś powiedział Nie, że złe, ale gry łatwo przedawkować jednak, przynajmniej dla mnie. Cytuj
MBeniek 3 260 Opublikowano 12 sierpnia 2016 Opublikowano 12 sierpnia 2016 O, cholera, aż mi się niedobrze zrobiło na samą myśl. Nie że złe, ale takie indyki łatwo przedawkować jednak, przynajmniej dla mnie. Co ma do tego to, że gra jest indie? To jest tylko określenie coś jak gra aaa, retail cokolwiek więc to zdanie nie ma zbyt sensu. To tak jakbyś powiedział Nie, że złe, ale gry łatwo przedawkować jednak, przynajmniej dla mnie. Mu chodziło raczej o "takie" indyki. W stylu Flower, ABZU czy Podróż. Gdzie bardziej się grę ogląda/podziwia niż faktycznie gra. I jak sam lubię w tego typu gierki od czasu do czasu pograć, to nie wyobrażam sobie robienie takiego maratonu z 4. bardzo podobnymi do siebie grami pod rząd. To tak jakby chcieć nadrobić naraz wszystkie gry od Telltale (o zgrozo! ). Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 12 sierpnia 2016 Opublikowano 12 sierpnia 2016 Dokładnie, o to mi chodziło. Pamiętam że samą Podróż brałem na kilka posiedzeń, bo mimo że mi się podobała, to dość szybko męczyła monotonnością. Z Flower tak samo. Limbo jedynie przeszedłem od razu bo więcej tam było typowego platformera. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 12 sierpnia 2016 Opublikowano 12 sierpnia 2016 No to wysławiaj się następny razem, ja ci dobrze radze. Cytuj
Pupcio 18 476 Opublikowano 12 sierpnia 2016 Opublikowano 12 sierpnia 2016 Każdy wiedział o co cho bluber. Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 12 sierpnia 2016 Opublikowano 12 sierpnia 2016 No podkreśliłem że "takie indyki", a nie ogólnie indyki jako typ gier, myślałem że się każdy domyśli o co mi chodzi Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 12 sierpnia 2016 Opublikowano 12 sierpnia 2016 O, cholera, aż mi się niedobrze zrobiło na samą myśl. Nie że złe, ale takie indyki łatwo przedawkować jednak, przynajmniej dla mnie. Co ma do tego to, że gra jest indie? To jest tylko określenie coś jak gra aaa, retail cokolwiek więc to zdanie nie ma zbyt sensu. To tak jakbyś powiedział Nie, że złe, ale gry łatwo przedawkować jednak, przynajmniej dla mnie. Mu chodziło raczej o "takie" indyki. W stylu Flower, ABZU czy Podróż. Gdzie bardziej się grę ogląda/podziwia niż faktycznie gra. I jak sam lubię w tego typu gierki od czasu do czasu pograć, to nie wyobrażam sobie robienie takiego maratonu z 4. bardzo podobnymi do siebie grami pod rząd. To tak jakby chcieć nadrobić naraz wszystkie gry od Telltale (o zgrozo! ). Może nie wszystkie, ale niedawno przechodziłem z rzędu 2 sezony Walking Dead (dla odświeżenia przed Michone, przy której wysiadłem po 1 odcinku do tej pory), Game of Thrones, Tales from the Borderlands i miałem zacząć Wolf Among Us, ale go nie kupiłem bo za dużo na raz bym wywalił kasy. Jedyna gra od Telltale jaka mnie kompletnie nie rusza to Minecraft: Story Mode. Na Batmana czekam, a na dniach zapowiedzą Mr Robot Cytuj
decoyed 707 Opublikowano 12 sierpnia 2016 Opublikowano 12 sierpnia 2016 New Super Mario Bros U Kiedys pochlanialem poziomy w Mario po pare godzin dziennie. To bylo za czasow pegasusa. Skill spadl w ciagu tych "paru" lat... Pierwsze poziomy w NSMBU byly banalne ale przyjemnie pomyslowe. Kazdy sklada sie z 2 bossow. Jednego na rozgrzewke i jednego glownego. Nic trudnego. Zyc pod dostatkiem. Gdzies tak w polowie Marianowej przygody zaczely sie schody. Chyba za slaby jestem w te platformowki dzisiaj albo ten Marian jest rzeczywiscie momentami tak wymagajacy. Wlosow z glowy nie rwalem ale czesc plansz powtarzalem nawet po 10 razy - szczegolnie w koncowych etapach. Poprzednio gralem w 3D World'a i zdecydowanie ta nowsza odslona NSMBU podoba mi sie bardziej. Mario w 2D > Mario w 3D. Zabieram sie powoli za dodatek z Luigim i boje sie o swoje zdrowie psychiczne. 2 bossow za mna i juz nie jest lekko. Luigi to wiekszy twardziel niz Mario. 4 Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 13 sierpnia 2016 Opublikowano 13 sierpnia 2016 Forza Horizon 2 presents Fast & Furious w wersji na Xbox 360 Właściwie to przeszedłem to głównie dla łatwego calaka, ale przy tym bawiłem się całkiem nieźle. Trochę taka wersja demo FH2, paręnaście wyścigów, 11 samochodów, jakiś mniejszy obszar do swobodnego pojeżdżenia. Wygląda moim zdaniem całkiem poprawnie, jeździ się dobrze, jak to w Forzy Horizon. Gra starczy na jakieś 3-5h i faktycznie prosty calaczek, jak za darmoszkę to takie 8/10, ale 10 zł bym za to nie dał gdybym miał to kupować. Zostało tylko Horizon Rally dokończyć i mam zaliczony wszystkie FH (prócz FH2) na X360, wreszcie będzie można ruszyć z dwójką na X1 i niedługo trójka :czesc: Cytuj
Sep 1 624 Opublikowano 13 sierpnia 2016 Opublikowano 13 sierpnia 2016 X-Men Origins: Wolverine - gra w której Rosomak co rusz ląduje łbem na jakiś kamieniu, ścianie czy czymś innym. A tak to co, gra na podstawie filmu w której szatkujemy tłumy przeciwników. Łatwe to i z czasem staje się monotonne, bo przemierzamy mało zróżnicowane korytarze. Gra jest strasznie zbugowana, na szczęście nie tak żeby się nie dało w to grać, ale rzeczy typu zablokowanie się przeciwników na jakimś obiekcie czy spadki animacji że gra się na 2-3 sekundy freezuje to norma. Bossowie to też nic specjalnego, choć walka z Gambitem jest spoko. Kupić za 20 zł i zagrać można, ale do tuzów tego gatunku brakuje tu sporo. 6/10 Transistor - system walki mi zupełnie nie podszedł, to znaczy na początku było ok, ale później mnie męczył. Fabuła jest ok, muzyka bardzo fajna, no i zakończenie mi się podobało. Tytuł jednak strasznie krótki. 7/10 Cytuj
ireniqs 3 025 Opublikowano 13 sierpnia 2016 Opublikowano 13 sierpnia 2016 (edytowane) Killer is Dead - kolejna gra od Sudy51 nadrobiona. Ograłem chyba jego wszystkie większe produkcje, a przynajmniej te które wyreżyserował. Niestety jest to jedna z tych słabszych pozycji. Podobały mi się: grafika, muzyka, walki z bossami (trochę zbyt proste, ale za to urozmaicone - jak zawsze u Sudy). Na minus: system walki - prosty jak budowa cepa, lepszy miał już chyba Lollipop Chainsaw, fabuła - zupełnie bez polotu i postacie występujące w grze - meh w porównaniu do tych z innych gier Sudy. Ogólnie gierka nie jest zła, ale do dobrej też sporo jej brakuje. Dałbym tak naciągane 6/10, bo jednak jak zwykle klimacik fajny, a i cycki też są. Edytowane 13 sierpnia 2016 przez ireniqs 3 Cytuj
Zetta 3 378 Opublikowano 14 sierpnia 2016 Opublikowano 14 sierpnia 2016 (edytowane) Suda51? Zawsze szanuje plusik polecial. Jezeli chodzi o jego gierki to ja chce No more Heroes 3 ale tesknie za Sylvia Christel, najlepsza laska ze wszystkich gier <3 Edytowane 14 sierpnia 2016 przez Zetta 1 Cytuj
michal 558 Opublikowano 16 sierpnia 2016 Opublikowano 16 sierpnia 2016 Suda 51 to tylo killer 7. Jedno z najwiekszych cudow na ps2. Cytuj
Frantik 2 571 Opublikowano 16 sierpnia 2016 Opublikowano 16 sierpnia 2016 (edytowane) Onimusha: Warlords (PS2) Gierka ukończona nadspodziewanie szybko, w sensie dosyć krótkie to. Acz jak dla mnie długość w sam raz, by backtracking nie zaczął nadmiernie irytować. Pomimo piętnastu lat gra w wielu aspektach nadal robi niesamowicie. Na ogromny plus klimat, ścieżka dźwiękowa i grafika, która zestarzała się nadspodziewanie dostojnie. Gameplay również nie odtrąca archaizmami, jeśli tylko przywykniemy już do sterowania postacią na d-padzie. Poza tym od razu czujemy, że obcujemy z kuzynem pierwszych Residentów - na dobrą sprawę jedyną różnicą jest tu setting i to, że zamiast faszerować ołowiem zombiaki czy inne mutanty, ciachamy mieczem demoniczny pomiot. Miło też dowiedzieć się, skąd seria God of War podpatrzyła patent z pochłanianiem orbów z poległów przeciwników. W dobrych proporcjach odmierzono tu walkę, eksplorację i dość proste zagadki logiczne. Opowiadana historia niby jest prosta, jak to chyba we wszystkich grach Capcomu, ale można się weń bez problemu wciągnąć.-8/10 - mały minusik za backtracking, którego jednak mogło być ciutkę mniejNa chwilę obecną trochę mi smutno, że Capcom zdał się zapomnieć o tej serii. Być może zrozumiem motywy wydawcy po ograniu pozostałych odsłon. Edytowane 16 sierpnia 2016 przez Frantik Cytuj
XM. 10 907 Opublikowano 16 sierpnia 2016 Opublikowano 16 sierpnia 2016 Dead Space 2 - bardzo bardzo dobry sequel. Kurde, jest parę rzeczy które bym poprawił i mam tutaj na myśli głównie pierwszą połowę gry, gdzie wykorzystanie tak rozległego miasta jest znikome, gra nie rzuca nas w mega różnorodne lokacje, a liniowość rozgrywki jest niestety bardzo duża w porównaniu do pierwszej części, ale reszta mniam! Schizy Issaca ryją banie, nowe poczwary, powrót starych, zaje.biscie ciesze się, że została poprawiona jedna rzecz z jedynki, a mianowicie wykorzystanie elementów otoczenia do walki czy tez kończyć necromorphów. Do tego multum wersji przeciwników - nie-kompletnie przetransformowane, w strojach profesji osoby zamienionej, moc. Co jeszcze? Wiadomo - chap 10, etapy w zero gravity czy w przestrzeni (latanie!), cała ta otoczka unitologiczna daje radę. Co mi nie przypasowało jeszcze prócz tej liniowości gry? Na pewno bossowie których jest dosłownie 0, ostatnie 2 chaptery i nasranie przeciwników choc to jeszcze rozumiem bo motyw na to pozwalał. Muzyka tez nie miała takiego pier.dolnięcia jak w DS1, dużo oklepanych starych motywów, co nowe nie wpadło na dłużej w ucho. Ogólnie to gra bajka, nie wiem jak kiedys mi się nie podobało, ale teraz mam zamiar przejść ją jeszcze raz. Bardzo dobry poziom tej części jeszcze bardziej smuci w kontekście następnej, która no jak wiemy jest spier.doliną. Nie zmienia jednak to faktu, że DS4 wiadomo gdzie przywitałbym bez popity (żadnych reboo'tów). 2 Cytuj
Gość suteq Opublikowano 16 sierpnia 2016 Opublikowano 16 sierpnia 2016 Mi też dwójeczka się bardzo podobała i stawiam nawet na równi z jedynką. Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 16 sierpnia 2016 Opublikowano 16 sierpnia 2016 Ale hard core musisz XM przejść, taknieok? Cytuj
XM. 10 907 Opublikowano 16 sierpnia 2016 Opublikowano 16 sierpnia 2016 Ale hard core musisz XM przejść, taknieok? Boje się, że zbrzydnie mi gierka przy jego przechodzeniu. No, ale zobaczymy. Na razie chce zrobic ng+ i upgradeowac wszystkie bronie i je tak w ogóle to wypróbować bo przeszedłem ze stelażem i plasmą. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.