Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Horizon Zero Dawn:
+
absolutnie niewiarygodna oprawa wizualna, po prostu kosmos
swietna muzyka
kapitalny artdesign swiata i dinobotow
swietna historia dotyczaca watku czemu ten swiat wyglada teraz tak i dlaczego
rewelacyjne starcia z wiekszymi dinobotami z uwagi na mnogosc mozliwych rozwiazan
pelno aktywnosci pobocznych
swietne responzywne sterowanie
-
slaby balans rozgrywki, zbyt szybko odblokujemy skille, ktora moga zrobic z alloy rambo i musimy podbijac poziom trudnosci by nie bylo zbyt latwo
duzo gorszy watek wspolczesny
slaba mimika postaci i gestykulacja w dialogach
duzo aktywnosci pobocznych to kopia ubisoftu
zmiana pogody w sekunde, rowniez czasem smiesznie wyglada jak na przestrzeni 10metrow z pustyni wchodzimy w sroga zime
AI ludzkich przeciwnikow
malo ciekawych postaci

Ocena - 9.2/10

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

WipEout 2048

 

Chyba nie muszę nikomu mówić jak genialny w swoich założeniach i samym wykonaniu jest Wipeout, że HD + Fury to najlepszy racer poprzedniej generacji, bla bla bla, każdy to wie. W 2048 dostajemy to samo, ale... w nieco okrojonej formie, nie da się ukryć. Są trzy kampanie, lata 2048, 2049 i 2050. Dwie pierwsze są łatwe, zbyt łatwe, większość eventów wchodzi na złoto za pierwszym razem i trochę brakuje wyzwania.

 

W kampanii 2050 gra zdecydowanie nabiera rumieńców, przeciwnicy są bardziej waleczni, czasy bardziej wyśrubowane i co najważniejsze - prędkość - najwyższa. Odpalam końcowy wyścig, pięć okrążeń na Altimie i wygrywam go dopiero za piątym razem, palce mnie bolą od barrel rolli, ale czuję ogromną satysfakcję, wreszcie uczucie jak w Wipku HD po zaliczeniu jakiegoś wyścigu na elite i... w tym momencie gra się kończy. Nosz kur.wa, człowiek wreszcie zaczyna się na poważnie wkręcać, poziom trudności wzrasta, pojawiają się bardziej odjechane trasy (Sol i Altima), i w tym momencie koniec. Dawno się tak nie rozczarowałem, dla graczy którzy zjedli zęby na HD, tryb kampanii to jak samouczek. Gdyby chociaż był bardziej rozbudowany, a nie ma tu nawet dużych turniejów, na które składało się po kilka wyścigów - każdy wyścig jest pojedynczo.

 

I tu dochodzimy do najgorszej rzeczy, a mianowicie braku raceboxa. Rzeczy, wydawałoby się tak podstawowej w każdej grze wyścigowej, rzeczy, którą większość producentów prawdopodobnie tworzy w pierwszej kolejności, a tu tego nie ma. Nie wiem jak można było dopuścić do takiej patologii, by nie można było skonfigurować i odpalić sobie własnego wyścigu, na własnych warunkach i nie interesuje mnie to, że Studio Liverpool miało to wypuścić w patchu, ale nie zdążyli bo zlikwidowało ich Sony. To absolutna podstawa i nic jej braku nie usprawiedliwia. To tak jakby w Fifie nie dać możliwości rozegrania meczu wybranymi drużynami, ani wyboru ile taki mecz ma trwać i na jakim stadionie.

 

W każdym razie robienie barrel rolli, wychodzenie z zakrętów za pomocą air brake'ów, przejeżdżanie po boostach szybkościowych i po prostu to poczucie prędkości - każda z tych rzeczy cieszy tak samo jak w HD. Gra chodzi niesamowicie płynnie (mimo 30 fps i dużego rozpier.dolu na ekranie), sterowanie jest optymalne (jedynie odczuwa się czasem że X na vicie jest zbyt blisko prawego analoga, ale da się przeżyć). Technicznie nie ma się do czego przyczepić.

 

Jakbym podsumował WipEouta 2048? Gameplayowo niesamowita gra, która cierpi jednak na brak zawartości. Trasy są bardzo dobre, ale jedyne co można tu porobić poza kampanią, to speed lapy i multi, które jest martwe. No nie wiem co tak... pusto.

 

8+/10

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Uncharted 4 - :banderas: genialna growa przygoda, nie do opisania. Poprzednie czesci to są crapy jakich mało przy "czwórce". Wiekszosc co chcialbym napisal napisał juz wczesniej mazzeo, także daruje sobie. Fakt, do TLOU jednak troche brakuje, ale nie ma co porównywac obu gier i jestem w niemałym szoku, że wyszła taka fantastyczna pozycja ze swietnym gameplayem. Graficznie to jest nie do opisania - do tego destrukcja otoczenia przy takiej grafice? WoW.

Cinematic Experience chyba w perfekcji wykonany, brawa dla ND.

Odnośnik do komentarza

Yakuza 0 - kiedyś pytałem się tutaj o to jakimi grami są Yakuzy, odpisał mi wtedy ping - dokładny cytat to nie będzie - że "chodzisz po mieście i klepiesz mordy". I to jest w zasadzie idealny opis. Czułem się trochę jakbym grał w film Takashii Miikego. Gra bardzo szybko wciąga doskonałym wachlarzem postaci, od samego początku człowiek wkręca się i myśli o tym, że nie może się doczekać, aż sklepie maskę któremuś z antagonistów. Tak jak się teraz zastanawiam to gra jest trochę jak wciągająca telenowela, tylko że wycelowana w męskiego odbiorcę. Jakbym w to grał będąc nastolatkiem to pewnie nie raz bym pomyślał sobie "jak dorosnę to chcę być taki jak (wstaw imię któregoś z bohaterów)".

 

Jak wiele razy zostało powiedziane: to nie gra dla wszystkich. Przede wszystkim bardzo dużo czasu spędza się tu na oglądaniu i czytaniu. Na 90h gry myślę,  że spokojnie znalazłoby się tego ze 30h, jeżeli nie więcej. Jednak całe to oglądanie i czytanie jest zrobione po prostu tip-top. Wstawki filmowe, animacje twarzy ogląda się z przyjemnością.

 

System walki jest rozbudowany, ale trochę mi brakowało balansu. W większości przypadków albo klepałem przeciwnika bez uronienia kropli potu albo zużywałem połowę moich apteczek jednocześnie rzucając padem po pokoju. "Lockowanie" na przeciwniku jak dla mnie było przez 90% gry bezużyteczne, a nawet szkodliwe. Traciłem mobilność, zwykle koleś i tak mnie zachodził, a "lock" nie powodował że moja postać automatycznie utrzymywała się twarzą do przeciwnika. Irytowało mnie wiele razy to, że blok lub unik nie nadpisują akcji ciosu. Irytowało mnie, że przeciwnik stojący plecami do mnie wyprowadzał dwa ciosy, po czym nagle trzecim dostawałem w ryj bo magicznie się na mnie naprowadził. Irytowały mnie pojawiające się na sekundę prompty, że mogę wykonać jakiś heat action, klepałem ten cholerny przycisk, a one NIGDY nie wchodziły. Ogólnie jestem słaby w bicie się (w grach i w życiu też :kaz:), więc moja opinia nie jest specjalnie dobrym wyznacznikiem w kwestii jakości systemu walki - ale n.p. tacy platynowi chyba we wszystkich grach dostarczyli taki system, który dawał sporo satysfakcji i nawet mi się wydawało, że coś umiem.

Ogólnie chyba brzmi to jak duży diss na gameplay Yakuzy, ale tak nie jest. Bawiłem się bardzo dobrze, ale zwyczajnie jest tu pole do poprawy.

 

Jeżeli chodzi o sidequesty to zrobiłem wszystkie, oprócz dwóch ostatnich ponieważ

yebać tych kolesi, nie mam zdrowia i umiejętności do klepania tych skurwieli :frog:

Nie przypominam sobie, żeby mi się coś nie podobało. Niektóre może ciut przeciągnięte. Gdy dotarłem już do

real estate i klubu Sunshine

to miałem już prawie wszystkie zrobione, co okazało się delikatną niedogodnością w przypadku tego pierwszego bo

nie miałem już za bardzo co robić w trakcie gdy zbierała się kasa

. Miasto jest malutkie, ale to bardzo dobrze: nie ma tu zbytnio zbędnej przestrzeni i wszystko zostało zgrabnie zagospodarowane. Nie pomyślałem ani razu "pfft strasznie daleko, nie chce mi się".

 

Podsumowując: jest wciągająco, zabawnie i te 90h przeleciało mi bardzo szybko. Finał cisnąłem wczoraj prawie do 4 rano, bo nie mogłem przestać. Polecam i czekam na Kiwami.

  • Plusik 6
Odnośnik do komentarza

The Legend of Zelda: Breath of the Wild

 

Skończyłem. Ponad 70 godzin wspaniałej przygody. Zdecydowanie materiał na grę generacji, jeżeli jeszcze jakiekolwiek generacje istnieją. Przygoda jak żadna inna, świat pełen immersji jakiej nie spotkałem jeszcze w branży. Bez sztucznych celów, bez tutoriali, wszystko intuicyjne i przemyślane. Grałem, grałem 70h z uśmiechem na twarzy. Żadnego zmęczenia, żadnej nudy. 70 godzin wczuwy. Można przejść w mniej godzin, można też w więcej, jak to woli. Warto było wydać 1750zł na tableta tylko dla tego tytułu. Jedna z najlepszych gier, w jakie dane mi było zagrać. Przeglądam wszystkie screenshoty które porobiłem, zrobie sobie chyba z nich kolaż, potem nadruk na prześcieradło i będę na tym spał.

 

10/10

Edytowane przez ragus
Odnośnik do komentarza

Ech no muszę się zabrać teraz za Zeldę właśnie, miałem początkowo plan  żeby kończyć jednocześnie Y0 i cisnąć w BOTW, ale jednak jak się gra w takie molochy to lepiej poświęcać im 100% uwagi.

 

Najgorzej, że zleciałem z tego Plateau, pobiegałem trochę i zwyczajnie mnie do tego nie ciągnie :frog: Chyba po prostu zmęczony jestem, bo dopiero co poszło te prawie 100h na Personę, teraz tak samo na Yakuzę. Chyba przydałby mi się jakiś przerywnik w postaci jakiegoś pięciogodzinnego retro na GBA.

Edytowane przez chmurqab
Odnośnik do komentarza

PERSON 5

 

O moim stulejarskim rekordzie jaki ustanowiłem w tej grze pewnie wielu wie i napisze tylko tyle, było warto w chuy :banderas:

Fan person ze mnie żaden bo grałem tylko w p4g która jest moją ulubioną gierką na vicie a 5  ma szanse być tym samym na ps4.

Opiszę krótko parę elementów gierki, bo jak wiadomo nie jestem zbyt wylewnym użytkownikiem.

 

Grafika: ładna i kolorowa mi wystarcza w zupełności, miasto jest ładnie zrobione, postacie trochę gorzej ale menusy to jest majstersztyk ( musicie je sami obejrzeć, najlepsze menusy w historii gier telewizyjnych) 

 

fabuła: Imo jest o wiele lepiej niż w p4, trochę mroczniej, lepsze plottwisty, bohaterowie, więcej nie ma co pisać bo i tak nikt nie ograł jeszcze xD

 

muzyka: Tutaj też 5>4 bardzo fajne nuty szczególnie główny motyw, w 4 po 50h już mi uszy więdły od tego jpopu czy co to tam było.

 

gameplay: Jeżeli chodzi o życie chińskiego licealisty to dużo się nie zmieniło, dalej chodzimy do szkoły, wyrywamy loszki i inne głupoty pokroju grania w gierki, łowienia rybek itp. ale jak wchodzimy do dungeonów... szjeeeeeeeeeeeeet. Z całego serduszka nienawidzę dungeonów z 4, jak mnie one w(pipi)iały to ja nawet nie, ale w 5 każdy jest małym arcydziełem. Możliwość zakradania się do przeciwników i negocjacja z nimi też super sprawa,jeśli chodzi o samą walkę to nie wiem czy jakoś bardzo się zmieniła, chyba nie, dalej jest fajna.

 

Jak ktoś lubi gry komputerowe i ma ps4 a nie zagra w person 5 to jest lamusem obesranym i tyle. W tym roku to już chyba nic jej nie zagrozi nawt rdr 2.

 

10/10 Napisałem o tej grze post na więcej niż jedno zdanie więc nie kłamie.

  • Plusik 7
Odnośnik do komentarza

Ależ piękna recka. Nabrałem jeszcze większej ochoty na Zeldunię, ale mimo to trzymam się swojego postanowienia że Switcha kupię w późniejszym terminie, najlepiej w bundlu. Dobrze że mam jeszcze takie perełki do ogrania, przynajmniej nie muszę sobie zawracać głowy crapami.

Odnośnik do komentarza

Beyond: Two Souls (remaster z PS4) - sponiewierane dziecko Cage'a, z całkiem imponującą obsadką. Page, Dafoe, muzyka Hanza Zimmera. Co mogło pójść nie tak? Ano coś poszło, bo gra cierpi na jakiś kuriozalny kryzys tożsamości, a dodatkowo reżyser postanowił pobawić się konwencją i zrobił niechronologiczną wersję wydarzeń, a całość rozbił na mnóstwo krótszych lub dłuższych epizodów. I tak skaczemy przez różne momenty życia protagonistki, niczym w jakimś tripie. Paradoksalnie czasami wychodzi z tego coś fajnego, ale często wygląda na zbyt chaotyczne. Żeby było zabawniej, życie protagonistki jest zakręcone, barwne i wystrzałowe niczym chiński jarmark noworoczny. Każdy epizod może mieć też różne stopnie gameplay'u, przez co ma się wrażenie że te epizody tworzyło przynajmniej kilka zespołów oddzielonych szklaną ścianą. Więc ogólnie gameplay'owo wypada bardzo nierówno - raz mamy symulator chodzenia, innym razem coś na wzór skradanki, a innym razem kierujemy pojazdem. Tym samym gra mocno różni się od Heavy Rain i Fahrenheita. Cage'owi zarzut o to że w jego gry się nie gra, chyba za bardzo wszedł w psychikę, bo zrobił kombajn jakich mało. I gra niestety zatraciła mocno ten charakter interaktywnych opowieści. Wyborów dialogowych mamy jak na lekarstwo, a przynajmniej przez pierwszą połowę gry. Ta pierwsza połowa gry właściwie wypada dość przeciętnie. A potem jakby odnajduje się scenariusz, mamy fajny gameplay, pojawia się klimacik, moralne wybory, ect. Czyli to za co lubi się gry tego studia, prawda? Druga połowa gry zrobiła więc na mnie pozytywne wrażenie i mocno wpłynęła na ogólnie pozytywne wrażenie po zakończeniu. Zwłaszcza że pojawiają się drogi wyboru, a konsekwencje poprzednich wyborów zaczynają mieć mocny wpływ na możliwości (nawet zaskakujący i refleksyjny). Zresztą zawsze pod koniec epizodu widzimy co gracze na świecie wybierali (oraz ile minęliśmy możliwości wyboru). Z rzeczy które przez całą grę ciążyły, to dziwne rozwiązanie z QTE, polegające na wciskaniu kierunku w którym kieruje swoje ciało bohaterka. Czasami jest to trudne do wywnioskowania i wypada ogólnie kiepsko. To ja już wolałem te strzałki i przyciski.

 

Teraz sprawa wykonania. Graficznie jest w porządku, animacyjnie to pełny motion capture i wypada również w porządku. Wizualnie nie ma do czego się przyczepić. Może nie ma fajerwerków i nie wiadomo jakich shaderów, ale grafika jest czytelna i trudno tu np. o spadki animacji. Ellen Page wypadła naprawdę dobrze, zaś Willem Dafoe zaledwie poprawnie. Hanz Zimmer z kolei "zrobił robotę", tworząc kolejny, typowy, dobry soundtrack filmowy z fajnym motywem przewodnim. Remaster daje też możliwość grania w wydarzenia chronologicznie - sam nie wiem czy to lepszy czy gorszy wybór (raczej dziwnie alternatywny).

 

Podsumowując, gra została chyba trochę zbyt ostro potraktowana. Nie jest to najlepsza gra Cage'a, ale też przynajmniej nie udaje czymś czym nie jest i od razu przyjmuje konwencje paranormalnego sci-fi. Jak ktoś szuka lekkiej gry w stylu Telltale, to proponowałbym spróbować i cierpliwie poczekać do drugiej połowy gry i związanych z nią przyjemnych momentów (i fabularnych i gameplay'owych), oraz nawet miłej końcówce która nie powoduje "wtf?" a wypada całkiem sensownie. Daję tej grze 8-/10, ale niech Cage nie próbuje robić czegoś na siłę przy Detroit, a będzie na pewno lepiej ;)

Odnośnik do komentarza

Warto poświęcić te die minutki na poczytanie. Wychodzi na to, że gra broni się grafiką i jednym dobrym pomysłem (maszyny), a cała reszta to kopia. Zapewne ogram ale jak cena zacznie pachnieć cebulą.

Swoją drogą Mazzeo nie wlepiłeś przypadkiem poważnego spoillera?

 

 

 

 

 Nawet biorąc pod uwagę, że wszystko zostało tu stworzone przez super AI i maszynerię...

 

 

Odnośnik do komentarza

Warto poświęcić te die minutki na poczytanie. Wychodzi na to, że gra broni się grafiką i jednym dobrym pomysłem (maszyny), a cała reszta to kopia. Zapewne ogram ale jak cena zacznie pachnieć cebulą.

Swoją drogą Mazzeo nie wlepiłeś przypadkiem poważnego spoillera?

 

 

Nawet biorąc pod uwagę, że wszystko zostało tu stworzone przez super AI i maszynerię...

Mazzeo pisze spoko recki tylko pamiętaj kolego o jego guście growym. Potrafi on grać naraz w 3 shootery, a fps to jego ulubiony gatunek. Np dla mnie dla osoby, która nie lubi fps to niestety jego odczucia z gierek są mało pokrywjące.

Aha gierka nie broni się tylko grafiką i robotami. Ma też świetnie opowiedzianą historię (polecam post Hendrixa z dziś, z tematu Horizon) i jeszcze kilkoma elementami (np kotły) ale polecam samemu to sprawdzić.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...