Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Return to the Obra Dinn - bez takiego spuszczania się a'la blantman (ale człowiek sam się cieszy że ktoś inny tak się cieszy, więc bez urazu panie blant) powiem że giera momentami jest genialna ale ogólnie bardzo dobra. Historia wciąga jak bagno ale brakuje większej tajemnicy tzn. moim zdaniem za szybko dowiadujemy się dlaczego stało się co się stało, nie całość ale jednak można się domyślić co poszło nie tak na statku. Niby w ogólnym założenia chodzi o odkrycie co się stało z każdym osobnikiem i który to który ale przydałoby się gdyby całość była bardziej niewiadomą a dopiero na końcu byłby jakiś (pipi)itny twist niczym w opowiadaniach Lovecrafta. Mimo to grało się wybornie. Gra potrafi bardzo wymeczyć szare komórki ale im dalej tym prościej. No i troszkę można się pogubić jak kto zginął. Jest tak dużo określeń śmierci że momentami po prostu nie trafialem z odpowiedzią mimo że dobrze myślałem. Małe niedociągnięcia ale doceniam całokształt. Grafika, muzyka to prawdziwa uczta. Pomysł też genialny w swojej prostocie a mimo to czegoś takiego na rynku próżno szukać. Polecam sprawdzić.

 

8+/10

Edytowane przez ireniqs
Opublikowano

Donkey Kong Country Returns 3D. Jestem mile zaskoczony poziomem trudności. Jest to trudna platformówka jak na dzisiejsze realia ale w sposób sprawiedliwy jak większość platformerów z ery 8 czy 16 bitów.Jak zginąłeś to ewidentnie z twojej winny bo popełniłeś błąd. Są co prawda pod sam koniec gry momenty gdzie trzeba się jednak sekwencji ruchów w danym poziomie nauczyć. Końcówka ogólnie winduje dosyć wysoko poziom trudności ale nie jest to nic do nieogarnięcia zwłaszcza ,że przez te wszystkie poprzednie poziomy nazbiera nam się żyć czy monet na kupowanie tych baloników. Na początku jak w to grałem to z bananem na twarzy, świetne lokacje i bossowie. Jedynie dwa ostatnie światy mi nie przypadły do gustu. Ostatni jeszcze w miarę ok. Jednak w przedostatnim kompletnie nie podobał mi się stylistycznie oprócz jednego motywu z ograniczoną paletą kolorów. Za to przedostatni poziom miał chyba najfajniejsze nowe mechaniki w pokonywaniu planszy. 

 

Spoiler

W ostatnim świecie najwięcej problemów miałem z poziomem z wagonikiem, straciłem tam 30-40 baloników na powtarzanie etapu. Dla porównania na ostatniego bossa poszło mi z 10. 

 

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

W moim odczuciu ciężko porównywać te gry. To jest różnica generacji, tropical dla mnie pod każdym względem jest lepsze. Jednak Returns to dalej jest genialna gra i trzeba pamiętać, że to jest powrót serii po latach. Na Wii wada jest sterowanie a na 3DSie 30 klatek które jednak czuć jak się więcej gra. Powinni zrobił łatkę dla wersji konsoli New do 60.

Edytowane przez Ukukuki
Opublikowano (edytowane)

Portal 2

 

Lubie jedynke. Pamietam jak gralem w nia te kilka lat temu - bardzo podobal mi sie pomysl na te gre. Rozwiazywanie kolejnych komnat to byla duza przyjemnosc.

 

Dwojka jest poteznym sequelem. Duzo dluzszym, duzo bardziej zroznicowanym. Jest taka jakby gra wlasciwa, bo musze przyznac, ze w trakcie gry wielokrotnie myslalem o jedynce jak o demie w porownaniu z dwojka. Sa tu zagadki, jest eksploracja,

 

pewna czesc gry przypominala mi troche Half-Life'a

duzo bardziej rozbudowana historia, swietni bohaterowie i rownie dobre dialogi (a poza tymi jest naprawde zabawna).

 

Zagadki jak zagadki, wiekszosc przechodzi sie z marszu, ale przy kilku troche sie zacialem (momentami nawet mocno, tak jak przy jednej, ktora rozwiazalem po spojrzeniu na miniaturke na Youtubie - przysiegam, ze nie to mialem na mysli, po prostu chcialem wyslac filmik z zagadka; niestety nie pomyslalem, ze moge sie nadziac na rozwiazanie nie ogladajac filmiku, co, musze przyznac, ciazy mi do teraz, ehh). Jak tak stoisz i stoisz, i nie wiesz w jaki sposob rozwiazac to pomieszczenie, wkrada sie w koncu frustracja, ktora rownowazy nieuniknione wpadniecie na pomysl. Satysfakcja byla w moim przypadku naprawde duza, dlatego tak szkoda mi tej jednej zagadki - sam siebie pozbawilem frajdy.

 

Przejrzalem pobieznie temat gry. Ludziom zdarzalo sie narzekac na grafike, czego nie rozumiem, bo jest ladnie i schludnie, a takze na loadingi (no sa, jak to u Valve, ale rozumiem zarzut), ale szczerze mowiac niczego bym w tej grze nie zmienil. Przyjmuje te gre w calosci taka, jaka jest, i tyle, a to oznacza, ze bardzo polubilem te gre.

 

Super tytul. 

 

Edytowane przez Ludwes
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

RDR2.

 

Gra roku, gra generacji, gra życia. Teraz zostaje tylko pustka : (

 

Minusy już każdy wymienił - sterowanie, dużo jeżdżenia i elementów z Simsów ale osobiście mi to nie przeszkadzało, a nawet z chęcią chodziłem do barbera przyciąć baczki :yakubu:Fabuła mistrzostwo, gra aktorska i stworzone postacie mistrzostwo, oprawa graficzna jak że Scarlett, muzyka chyba najlepsza jaka było mi słyszeć w grze video :banderas:Az po zakończonym epilogu chce się znowu odpalić jedynaczkę......

 

 

 

 

 

......i chyba tak zrobię na KOXie :xboss:

 

10/10

Edytowane przez hav7n
  • Plusik 3
  • Haha 1
  • WTF 1
Opublikowano

Yakuza Kiwami 2 (PS4)

 

Oj, rwane to było doświadczenie. Gierka kupiona niby day one, pograne ze 3-4 chaptery i odstawka, bo wskoczył Tomb Raider, a po Tomb Raiderze w sumie od razu RDR2. Tak nastał nowy rok i przypomniało mi się o rozgrzebanej Yakuzie. Tryb: co wieczór przed snem jeden chapterek, no i się na dobre wkręciłem :obama: Po zaliczeniu Zero i pierwszego Kiwami tutaj uświadczyłem ogromny powiew świeżości i niemal nową jakość. Nowy silnik, fizyka i oprawa - wszystko to w końcu smakowało jak giereczka z tej generacji

System walki, choć wymagał chwili przyzwyczajenia i przestawienia, okazał się niesamowicie miodny. Mam aż ochotę złapać od razu szósteczkę, ale nie wiem czy ma to sens bez wcześniejszego zagrania w części 3, 4 i 5 - osobny temat

 

Fabuła jak zwykle bardzo dobra i wciągająca, acz znów trochę długo się rozkręcająca. Jedyną większą uwagę mam co do poziomu trudności, bo niby grałem na hardzie, a na ogół miałem wrażenie, że odpaliłem easy. Po odrobinie apgrejdów Kiryu to niepowstrzymany rozpierdalacz. Nawet bossowie nie stanowili na ogół większego wyzwania

 

9/10

  • Lubię! 1
Opublikowano

Star Fox 64 na 3DSa. Zacznę od największego minusa gry, mega krótkiej kampanii. Całość zajmuje poniżej dwóch godzin. Co prawda można przejść jeszcze raz zdobywając lepszy wynik jednak nie każdy to lubi. Grafika względem N64 jest lekko poprawiona, dodano kilka efektów plus poprawiono modele postaci. Lekki humor, gierka tworzona bardziej na luźnym klimacie. Tytuł pewnie był badaniem rynku pod następną część Star Foxa, sprzedaż nie była zbytnio zadowalająca skoro do dzisiaj jej nie dostaliśmy. Jednak sama formuła gry mega mi się podoba i chciałbym dostać takie latanie stateczkiem na misje w luźnej formie.  Mam nadzieje ,że robią coś na Switcha. Gierka świetna ale na premierę nie powinna kosztować więcej niż 100 zł z uwagi na długość gry, zawartości też wiele nie ma. Wiele się przy tym porcie nie napracowali. 

Opublikowano

Uncharted : Lost Legacy

 

No spokojnie mogło to być te dwie godziny krótsze, "zwykłe" DLC i nic by się nie stało, ale z drugiej strony, nie mógłbym go wtedy pożyczyć od kumpla, a z pewnością bym nie kupił xd. Odkrywczego nie ma tu dosłownie nic, gra się w sumie tak samo, jak w U4, czyli trochę łazimy/wspinamy się (obowiązkowe, nudne już, urywanie się półki skalnej po wylądowaniu na niej included), trochę się skradamy (te etapy zawsze na propsie, na ile się da, to unikam otwartej wymiany ognia), trochę strzelamy (kilka nowych zabawek, w praktyce wielu nie zdążymy/nie ma potrzeby użyć), trochę jeździmy po otwartej przestrzeni.

 

W opiniach i recenzjach dużo uwagi poświęcono właśnie tej ostatniej kwestii i spodziewałem się, że duża mapa będzie fundamentem całej rozgrywki, a koniec końców, był to tylko dosyć mocno rozbudowany, ale jednak jeden rozdział z całości, taki większy Madagaskar z czwórki, co mnie osobiście cieszy, bo zdecydowanie wolę liniową strukturę i standardowe skakanie po miejscówkach. Przyznam jednak, że odmiana w postaci nieobowiązkowego szukania 11 "żetonów" wypadła całkiem fajnie i dała możliwość zabawy tymi nielicznymi nowymi mechanikami. Widoczki są, standardowo, piękne, choć nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że gra wygląda lepiej, niż prequel (wręcz powiedziałbym, że aliasing jest trochę bardziej widoczny). Akcji wywołujących jakieś większe emocje w sumie nie ma, choć etap w

 

pociągu

to forma miłego nawiązania do U2. 

 

Scenariusz chyba najbardziej "kameralny" ze wszystkich edycji, dla mnie zwyczajnie nudnawy, villain standardowo nijaki, nie mówiąc co tym, że nasz duet nawet nie zbliża się charyzmą i humorem do Drake'a i ogólnie całe to girl power jest moco meh (dobrze, że później pojawia się pewien stary znajomy, niestety skutecznie zredukowany do roli comic relief). Zresztą fanem Chloe nigdy nie byłem, a Nadine zwyczajnie nie lubię.

 

Także ogólnie: więcej tego samego, więc kto lubi serię, polubi i LL. Mnie w kolejne tytuły zawsze dobrze się grało, więc i tu bawiłem się dobrze, ale to typowe gry na raz, a pewne schematy już się starzeją, zresztą ile można? 

  • Plusik 2
Opublikowano
W dniu 4.01.2019 o 22:21, chmurqab napisał:

Treasure Adventure Game - no na pewno nie odczułem, aby to był taki mesjasz jak kreował mate5. Ale! Jest to bardzo dobra gierka.

 

Jest tu jeden aspekt, który bardzo cenię - czuć, że to spójna wizja jednego kolesia. Trzeba jednak przyznać, że nie jest to wizja do końca dopracowana. W sumie jest to doskonały przykład gry stworzonej przez kogoś kto sam uwielbia to medium, i to uczucie sprawia, że sam chce coś stworzyć, ale nie do końca posiada wymagane umiejętności. I tak otrzymujemy trochę nierówny platforming - często pojawia się zbędne ustawienie platformy dosłownie o 5 pikseli za daleko, przez co ruch trzeba wykonać niekomfortowo precyzyjnie (gdyby cała gra opierała się na precyzyjnym platformingu to nie formowałbym tego zarzutu, no ale nie do takiego gatunku ten tytuł należy). W połączeniu z niektórymi dłuższymi sekcjami, które w bezlitosny sposób karzą gracza wycofaniem na sam początek wyzwania, albo w niektórych przypadkach nawet dalej (!) generuje to nieprzyjemne uczucie bycia dymanym przez mechanizm. No właśnie - to nieszczęsne cofanie - jeżeli okazuje się, że najszybszą opcją na powtórzenie zepsutego fragmentu jest wyjście do menu i załadowanie poprzedniego stanu to znaczy, że coś zdecydowanie nie pykło przy projektowaniu.

 

Czuć, że twórcę musiało zacząć dopadać w pewnym momencie wypalenie. W grze jest do odnalezienia 12 skarbów, bez zbytnich spoilerów, 7 z nich posiada dedykowane miejsca, natomiast pozostałe 5 jest odrobinę generyczne. Kudosy za dotrwanie i zakończenie projektu, jednak troszkę na końcówce doskwierało mi to rozwodnienie. Ostatni boss i rozwiązanie historii w sumie też nie było specjalnie satysfakcjonujące.

  Ukryj zawartość

Wolałbym coś autorskiego, jak przez większość gry, niż tak oczywiste referencje do innych gier. Sam design ostatniego bossa.. ech no czuć było brak weny.

 

Kończąc z minusami - reszta gry jest tym co najlepsze w takich osobistych projektach. Fajny świat, który bardzo przyjemnie i z zainteresowaniem się eksploruje. Muzyka mi bardzo siadła, łapałem się na tym, że siedząc w pracy nuciłem kawałki. Rozkminy i poszukiwania jak dla mnie z balansem bliskim ideału, praktycznie nigdzie się nie zaciąłem, ale nic nie było zbyt proste. No jest to bardzo spójne i daje to satysfakcjonujące poczucie "wszystko jest na swoim miejscu", które jest niesamowicie trudne do osiągnięcia w projektach-kolosach, tworzonych przez duże zespoły.

 

Gierka jest za darmo! Ok. 15 godzin bardzo dobrej rozrywki, nie widzę powodu aby nie polecić tego tytułu :usmiech:

 

Pejdżuje @mate6

 

 

Cieszę się, że przeszedłeś z mojego polecenia. :fsg: W TAG grałem bardzo dawno (4 czy 5 lat temu chyba), ale nie wydaje mi się, żebym miał takie zastrzeżenia jak Ty. Co więcej, sposób odnalezienia ostatnich kilku skarbów mi się podobał. Mój ówczesnt zachwyt był spowodowany trzema rzeczami z których dwie ostatnie wynikają z dotychczasowego doświadczenia z gierkami:

 

- Lubię poczucie lekkiej dziecięcej przygody w grach, dlatego lubię TAG, Pokemony czy jakieś japońskie śmieszne platformówko-przygodówki jak Holy Umbrella

 

- Bardzo kręcie mnie eksplorowanie wysp i przemierzanie wód między nimi. Było to pierwsza (i wciąz jedyna) tak gra jaką ukończyłem. Na szczęście ogarnąłem już sobie Dolphina, więc pewnie jak przejdę sobie RE2 to ogram wreszcie Wind Wakera.

 

- TAG przeszedłem PRZED ukończeniem Super Metroida. Zatem byłem TAGiem zachwycony też tak dlatego, bo niektórych rozwiązań doświadczałem być może pierwszy raz.

 

 

Twórca zrobił płatny remake gierki ale ma on bardzo nieszczególny styl graficzny. 

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

TUyZJgB.jpg
 

Kolejny klasyk z dzieciństwa ukończony :D Spider-Man na PSXa.


Końcówka tego Spider-Mana była dość prosta, a jedyny naprawdę frustrujący moment to walka z Mysterio. Ostatni etap gry też dał lekko w kość, ale opanowałem go bez
większego problemu :)

 

No i tutaj gra jest na tyle dopracowana, że bez trudu dało się ją ukończyć na poziomie "Normal" w przeciwieństwie do Spider-Man na PS2

Edytowane przez Quake96
  • Plusik 2
Opublikowano (edytowane)

Journey

 

Przepiekna gra z przepiekna muzyka wywolujaca niesamowite emocje.

 

Nie, powaznie - gra mnie zniszczyla. Cos niesamowitego.

 

10/10

Edytowane przez Ludwes
  • Plusik 4
  • Haha 1
  • WTF 1
  • Smutny 1
Opublikowano

Hellblade Senua's Sacrifice - no naprawdę bardzo dobra pozycja. Nie dziwie się tych wszystkich nagród i pochwał. Ciężki klimat, ciężki temat na fabułę no i to udźwiękowienie. Zacząłem bez słuchawek, ale po 30 minutach tak jak pan deweloper przykazał na początku założyłem i :obama:cóż za odmiana. Te wszystkie głosy, bliżej, dalej, a to coś nam szepcze do lewego ucha, a to do prawego. Niesamowicie podbija to obcowanie z tym tytułem, a w niektórych momentach potrafi wrzucić ciarki na plecy gdy słyszymy coś niepokojącego w oddali i się do tego zbliżamy.

 

Grając czułem się też przez większość czasu jakbym grał w jakiś dodatkowy rozdział z najnowszego God of War (choć podejrzewam że gdybym najpierw ograł Hellblade, a później zaczął przygody Kratosa, było by na odwrót) no bo klimaty te same, ale oczywiście Hellblade jest bardziej mroczny. Na plus także zagadki, walki z bossami i znajdżki w postaci opowieści z mitologii nordyckiej (tonacja głosu postaci która je opowiada również świetnie dobrana).

 

Jedyne do czego można się przyczepić to długość przygody i zbytni natłok szeregowych przeciwników w końcówce. Reszta jest skrojona idealnie. Warto zagrać.

9/10

Opublikowano
7 godzin temu, Ludwes napisał:

Journey

 

Przepiekna gra z przepiekna muzyka wywolujaca niesamowite emocje.

 

Nie, powaznie - gra mnie zniszczyla. Cos niesamowitego.

 

10/10

Jakież to emocje u Ciebie wywołała? Jestem bardzo ciekawy, bo jak ja ją przechodziłem, to na siłę.

Opublikowano (edytowane)

Pewnie takie samo pie.rdololo jak twoje o smaku świerku w piwie :lapka: ale tak samo jak ciebie gra mnie w żaden sposób nie porwała, fajnie zbierało się kawałki  szalika xd wiec sam jestem ciekaw.

Edytowane przez kubson
Opublikowano

Wow, trzeba się przyjebać do czegoś, o czym nie ma się pojęcia. Ale to typowe forum, zdążyłem się przyzwyczaić.

Opublikowano
6 minut temu, Rozi napisał:

Wow, trzeba się przyjebać do czegoś, o czym nie ma się pojęcia. Ale to typowe forum, zdążyłem się przyzwyczaić.

 

51 minut temu, Rozi napisał:

Jakież to emocje u Ciebie wywołała? Jestem bardzo ciekawy, bo jak ja ją przechodziłem, to na siłę.

:) 

Opublikowano

Co ten cytat ma udowodnić? Grę przeszedłem, kubson piwa nie pił. Grasz dalej?

Opublikowano

Mnie podobnie jak ludwesa journey rozyebalo na atomy, wspaniały soundtrack i atmosfera. Jedno z ciekawszych doświadczeń ever

Opublikowano (edytowane)

@Rozi

chyba każdy kto jarał się kiedyś tym tytułem, w mniejszym, lub większym stopniu przyjął jego tematykę bezpośrednio do siebie. zarówno tytuł, jak i główny cel rozgrywki, to przecież nic innego jak

Spoiler

alegoria przemijania życia, wraz z towarzyszącym mu całym wachlarzem emocji (raz oddane poprzez sekwencje z beztroskim ślizganiem się w słońcu pustyni, innym; poprzez sekwencję z silnym wiatrem, cofającym nas do punktu wyjścia, jeszcze innym; przez zachwycające widoki itd.).

na koniec bohater ponosi porażkę i umiera, antyczne bóstwa nagradzają go jednak, za ducha walki, w konsekwentnym dążeniu do celu. można to też odnieść do przemijania życia, wiary w nieśmiertelność/ reinkarnację itp.

rozumiem, że nie jest to może poziom przełomowej idei Days Gone i nie każdy musi się tym podniecać, ale wydawało mi się, że twórcy przedstawili to wystarczająco prosto

 

 

Edytowane przez nobody
  • Plusik 1
  • Haha 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...