ireniqs 3 025 Opublikowano 10 stycznia 2019 Opublikowano 10 stycznia 2019 (edytowane) Return to the Obra Dinn - bez takiego spuszczania się a'la blantman (ale człowiek sam się cieszy że ktoś inny tak się cieszy, więc bez urazu panie blant) powiem że giera momentami jest genialna ale ogólnie bardzo dobra. Historia wciąga jak bagno ale brakuje większej tajemnicy tzn. moim zdaniem za szybko dowiadujemy się dlaczego stało się co się stało, nie całość ale jednak można się domyślić co poszło nie tak na statku. Niby w ogólnym założenia chodzi o odkrycie co się stało z każdym osobnikiem i który to który ale przydałoby się gdyby całość była bardziej niewiadomą a dopiero na końcu byłby jakiś (pipi)itny twist niczym w opowiadaniach Lovecrafta. Mimo to grało się wybornie. Gra potrafi bardzo wymeczyć szare komórki ale im dalej tym prościej. No i troszkę można się pogubić jak kto zginął. Jest tak dużo określeń śmierci że momentami po prostu nie trafialem z odpowiedzią mimo że dobrze myślałem. Małe niedociągnięcia ale doceniam całokształt. Grafika, muzyka to prawdziwa uczta. Pomysł też genialny w swojej prostocie a mimo to czegoś takiego na rynku próżno szukać. Polecam sprawdzić. 8+/10 Edytowane 10 stycznia 2019 przez ireniqs Cytuj
Ukukuki 7 009 Opublikowano 10 stycznia 2019 Opublikowano 10 stycznia 2019 Donkey Kong Country Returns 3D. Jestem mile zaskoczony poziomem trudności. Jest to trudna platformówka jak na dzisiejsze realia ale w sposób sprawiedliwy jak większość platformerów z ery 8 czy 16 bitów.Jak zginąłeś to ewidentnie z twojej winny bo popełniłeś błąd. Są co prawda pod sam koniec gry momenty gdzie trzeba się jednak sekwencji ruchów w danym poziomie nauczyć. Końcówka ogólnie winduje dosyć wysoko poziom trudności ale nie jest to nic do nieogarnięcia zwłaszcza ,że przez te wszystkie poprzednie poziomy nazbiera nam się żyć czy monet na kupowanie tych baloników. Na początku jak w to grałem to z bananem na twarzy, świetne lokacje i bossowie. Jedynie dwa ostatnie światy mi nie przypadły do gustu. Ostatni jeszcze w miarę ok. Jednak w przedostatnim kompletnie nie podobał mi się stylistycznie oprócz jednego motywu z ograniczoną paletą kolorów. Za to przedostatni poziom miał chyba najfajniejsze nowe mechaniki w pokonywaniu planszy. Spoiler W ostatnim świecie najwięcej problemów miałem z poziomem z wagonikiem, straciłem tam 30-40 baloników na powtarzanie etapu. Dla porównania na ostatniego bossa poszło mi z 10. 1 Cytuj
Daffy 10 582 Opublikowano 11 stycznia 2019 Opublikowano 11 stycznia 2019 grales w tropical freeze? jak odniesiesz sie w porownaniu obu pozycji? 1 Cytuj
Ukukuki 7 009 Opublikowano 11 stycznia 2019 Opublikowano 11 stycznia 2019 (edytowane) W moim odczuciu ciężko porównywać te gry. To jest różnica generacji, tropical dla mnie pod każdym względem jest lepsze. Jednak Returns to dalej jest genialna gra i trzeba pamiętać, że to jest powrót serii po latach. Na Wii wada jest sterowanie a na 3DSie 30 klatek które jednak czuć jak się więcej gra. Powinni zrobił łatkę dla wersji konsoli New do 60. Edytowane 11 stycznia 2019 przez Ukukuki Cytuj
Ludwes 1 682 Opublikowano 11 stycznia 2019 Opublikowano 11 stycznia 2019 (edytowane) Portal 2 Lubie jedynke. Pamietam jak gralem w nia te kilka lat temu - bardzo podobal mi sie pomysl na te gre. Rozwiazywanie kolejnych komnat to byla duza przyjemnosc. Dwojka jest poteznym sequelem. Duzo dluzszym, duzo bardziej zroznicowanym. Jest taka jakby gra wlasciwa, bo musze przyznac, ze w trakcie gry wielokrotnie myslalem o jedynce jak o demie w porownaniu z dwojka. Sa tu zagadki, jest eksploracja, pewna czesc gry przypominala mi troche Half-Life'a duzo bardziej rozbudowana historia, swietni bohaterowie i rownie dobre dialogi (a poza tymi jest naprawde zabawna). Zagadki jak zagadki, wiekszosc przechodzi sie z marszu, ale przy kilku troche sie zacialem (momentami nawet mocno, tak jak przy jednej, ktora rozwiazalem po spojrzeniu na miniaturke na Youtubie - przysiegam, ze nie to mialem na mysli, po prostu chcialem wyslac filmik z zagadka; niestety nie pomyslalem, ze moge sie nadziac na rozwiazanie nie ogladajac filmiku, co, musze przyznac, ciazy mi do teraz, ehh). Jak tak stoisz i stoisz, i nie wiesz w jaki sposob rozwiazac to pomieszczenie, wkrada sie w koncu frustracja, ktora rownowazy nieuniknione wpadniecie na pomysl. Satysfakcja byla w moim przypadku naprawde duza, dlatego tak szkoda mi tej jednej zagadki - sam siebie pozbawilem frajdy. Przejrzalem pobieznie temat gry. Ludziom zdarzalo sie narzekac na grafike, czego nie rozumiem, bo jest ladnie i schludnie, a takze na loadingi (no sa, jak to u Valve, ale rozumiem zarzut), ale szczerze mowiac niczego bym w tej grze nie zmienil. Przyjmuje te gre w calosci taka, jaka jest, i tyle, a to oznacza, ze bardzo polubilem te gre. Super tytul. Edytowane 11 stycznia 2019 przez Ludwes 1 Cytuj
hav7n 5 936 Opublikowano 12 stycznia 2019 Opublikowano 12 stycznia 2019 (edytowane) RDR2. Gra roku, gra generacji, gra życia. Teraz zostaje tylko pustka : ( Minusy już każdy wymienił - sterowanie, dużo jeżdżenia i elementów z Simsów ale osobiście mi to nie przeszkadzało, a nawet z chęcią chodziłem do barbera przyciąć baczki Fabuła mistrzostwo, gra aktorska i stworzone postacie mistrzostwo, oprawa graficzna jak że Scarlett, muzyka chyba najlepsza jaka było mi słyszeć w grze video Az po zakończonym epilogu chce się znowu odpalić jedynaczkę...... ......i chyba tak zrobię na KOXie 10/10 Edytowane 12 stycznia 2019 przez hav7n 3 1 1 Cytuj
Frantik 2 571 Opublikowano 13 stycznia 2019 Opublikowano 13 stycznia 2019 Yakuza Kiwami 2 (PS4) Oj, rwane to było doświadczenie. Gierka kupiona niby day one, pograne ze 3-4 chaptery i odstawka, bo wskoczył Tomb Raider, a po Tomb Raiderze w sumie od razu RDR2. Tak nastał nowy rok i przypomniało mi się o rozgrzebanej Yakuzie. Tryb: co wieczór przed snem jeden chapterek, no i się na dobre wkręciłem Po zaliczeniu Zero i pierwszego Kiwami tutaj uświadczyłem ogromny powiew świeżości i niemal nową jakość. Nowy silnik, fizyka i oprawa - wszystko to w końcu smakowało jak giereczka z tej generacji System walki, choć wymagał chwili przyzwyczajenia i przestawienia, okazał się niesamowicie miodny. Mam aż ochotę złapać od razu szósteczkę, ale nie wiem czy ma to sens bez wcześniejszego zagrania w części 3, 4 i 5 - osobny temat Fabuła jak zwykle bardzo dobra i wciągająca, acz znów trochę długo się rozkręcająca. Jedyną większą uwagę mam co do poziomu trudności, bo niby grałem na hardzie, a na ogół miałem wrażenie, że odpaliłem easy. Po odrobinie apgrejdów Kiryu to niepowstrzymany rozpierdalacz. Nawet bossowie nie stanowili na ogół większego wyzwania 9/10 1 Cytuj
Ukukuki 7 009 Opublikowano 13 stycznia 2019 Opublikowano 13 stycznia 2019 Star Fox 64 na 3DSa. Zacznę od największego minusa gry, mega krótkiej kampanii. Całość zajmuje poniżej dwóch godzin. Co prawda można przejść jeszcze raz zdobywając lepszy wynik jednak nie każdy to lubi. Grafika względem N64 jest lekko poprawiona, dodano kilka efektów plus poprawiono modele postaci. Lekki humor, gierka tworzona bardziej na luźnym klimacie. Tytuł pewnie był badaniem rynku pod następną część Star Foxa, sprzedaż nie była zbytnio zadowalająca skoro do dzisiaj jej nie dostaliśmy. Jednak sama formuła gry mega mi się podoba i chciałbym dostać takie latanie stateczkiem na misje w luźnej formie. Mam nadzieje ,że robią coś na Switcha. Gierka świetna ale na premierę nie powinna kosztować więcej niż 100 zł z uwagi na długość gry, zawartości też wiele nie ma. Wiele się przy tym porcie nie napracowali. Cytuj
chmurqab 3 192 Opublikowano 14 stycznia 2019 Opublikowano 14 stycznia 2019 16 godzin temu, Ukukuki napisał: Tytuł pewnie był badaniem rynku pod następną część Star Foxa, sprzedaż nie była zbytnio zadowalająca skoro do dzisiaj jej nie dostaliśmy. Przecież wyszedł Star Fox Zero na Wii U. 1 Cytuj
kotlet_schabowy 2 695 Opublikowano 16 stycznia 2019 Opublikowano 16 stycznia 2019 Uncharted : Lost Legacy No spokojnie mogło to być te dwie godziny krótsze, "zwykłe" DLC i nic by się nie stało, ale z drugiej strony, nie mógłbym go wtedy pożyczyć od kumpla, a z pewnością bym nie kupił xd. Odkrywczego nie ma tu dosłownie nic, gra się w sumie tak samo, jak w U4, czyli trochę łazimy/wspinamy się (obowiązkowe, nudne już, urywanie się półki skalnej po wylądowaniu na niej included), trochę się skradamy (te etapy zawsze na propsie, na ile się da, to unikam otwartej wymiany ognia), trochę strzelamy (kilka nowych zabawek, w praktyce wielu nie zdążymy/nie ma potrzeby użyć), trochę jeździmy po otwartej przestrzeni. W opiniach i recenzjach dużo uwagi poświęcono właśnie tej ostatniej kwestii i spodziewałem się, że duża mapa będzie fundamentem całej rozgrywki, a koniec końców, był to tylko dosyć mocno rozbudowany, ale jednak jeden rozdział z całości, taki większy Madagaskar z czwórki, co mnie osobiście cieszy, bo zdecydowanie wolę liniową strukturę i standardowe skakanie po miejscówkach. Przyznam jednak, że odmiana w postaci nieobowiązkowego szukania 11 "żetonów" wypadła całkiem fajnie i dała możliwość zabawy tymi nielicznymi nowymi mechanikami. Widoczki są, standardowo, piękne, choć nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że gra wygląda lepiej, niż prequel (wręcz powiedziałbym, że aliasing jest trochę bardziej widoczny). Akcji wywołujących jakieś większe emocje w sumie nie ma, choć etap w pociągu to forma miłego nawiązania do U2. Scenariusz chyba najbardziej "kameralny" ze wszystkich edycji, dla mnie zwyczajnie nudnawy, villain standardowo nijaki, nie mówiąc co tym, że nasz duet nawet nie zbliża się charyzmą i humorem do Drake'a i ogólnie całe to girl power jest moco meh (dobrze, że później pojawia się pewien stary znajomy, niestety skutecznie zredukowany do roli comic relief). Zresztą fanem Chloe nigdy nie byłem, a Nadine zwyczajnie nie lubię. Także ogólnie: więcej tego samego, więc kto lubi serię, polubi i LL. Mnie w kolejne tytuły zawsze dobrze się grało, więc i tu bawiłem się dobrze, ale to typowe gry na raz, a pewne schematy już się starzeją, zresztą ile można? 2 Cytuj
mate6 108 Opublikowano 16 stycznia 2019 Opublikowano 16 stycznia 2019 W dniu 4.01.2019 o 22:21, chmurqab napisał: Treasure Adventure Game - no na pewno nie odczułem, aby to był taki mesjasz jak kreował mate5. Ale! Jest to bardzo dobra gierka. Jest tu jeden aspekt, który bardzo cenię - czuć, że to spójna wizja jednego kolesia. Trzeba jednak przyznać, że nie jest to wizja do końca dopracowana. W sumie jest to doskonały przykład gry stworzonej przez kogoś kto sam uwielbia to medium, i to uczucie sprawia, że sam chce coś stworzyć, ale nie do końca posiada wymagane umiejętności. I tak otrzymujemy trochę nierówny platforming - często pojawia się zbędne ustawienie platformy dosłownie o 5 pikseli za daleko, przez co ruch trzeba wykonać niekomfortowo precyzyjnie (gdyby cała gra opierała się na precyzyjnym platformingu to nie formowałbym tego zarzutu, no ale nie do takiego gatunku ten tytuł należy). W połączeniu z niektórymi dłuższymi sekcjami, które w bezlitosny sposób karzą gracza wycofaniem na sam początek wyzwania, albo w niektórych przypadkach nawet dalej (!) generuje to nieprzyjemne uczucie bycia dymanym przez mechanizm. No właśnie - to nieszczęsne cofanie - jeżeli okazuje się, że najszybszą opcją na powtórzenie zepsutego fragmentu jest wyjście do menu i załadowanie poprzedniego stanu to znaczy, że coś zdecydowanie nie pykło przy projektowaniu. Czuć, że twórcę musiało zacząć dopadać w pewnym momencie wypalenie. W grze jest do odnalezienia 12 skarbów, bez zbytnich spoilerów, 7 z nich posiada dedykowane miejsca, natomiast pozostałe 5 jest odrobinę generyczne. Kudosy za dotrwanie i zakończenie projektu, jednak troszkę na końcówce doskwierało mi to rozwodnienie. Ostatni boss i rozwiązanie historii w sumie też nie było specjalnie satysfakcjonujące. Ukryj zawartość Wolałbym coś autorskiego, jak przez większość gry, niż tak oczywiste referencje do innych gier. Sam design ostatniego bossa.. ech no czuć było brak weny. Kończąc z minusami - reszta gry jest tym co najlepsze w takich osobistych projektach. Fajny świat, który bardzo przyjemnie i z zainteresowaniem się eksploruje. Muzyka mi bardzo siadła, łapałem się na tym, że siedząc w pracy nuciłem kawałki. Rozkminy i poszukiwania jak dla mnie z balansem bliskim ideału, praktycznie nigdzie się nie zaciąłem, ale nic nie było zbyt proste. No jest to bardzo spójne i daje to satysfakcjonujące poczucie "wszystko jest na swoim miejscu", które jest niesamowicie trudne do osiągnięcia w projektach-kolosach, tworzonych przez duże zespoły. Gierka jest za darmo! Ok. 15 godzin bardzo dobrej rozrywki, nie widzę powodu aby nie polecić tego tytułu Pejdżuje @mate6 Cieszę się, że przeszedłeś z mojego polecenia. W TAG grałem bardzo dawno (4 czy 5 lat temu chyba), ale nie wydaje mi się, żebym miał takie zastrzeżenia jak Ty. Co więcej, sposób odnalezienia ostatnich kilku skarbów mi się podobał. Mój ówczesnt zachwyt był spowodowany trzema rzeczami z których dwie ostatnie wynikają z dotychczasowego doświadczenia z gierkami: - Lubię poczucie lekkiej dziecięcej przygody w grach, dlatego lubię TAG, Pokemony czy jakieś japońskie śmieszne platformówko-przygodówki jak Holy Umbrella - Bardzo kręcie mnie eksplorowanie wysp i przemierzanie wód między nimi. Było to pierwsza (i wciąz jedyna) tak gra jaką ukończyłem. Na szczęście ogarnąłem już sobie Dolphina, więc pewnie jak przejdę sobie RE2 to ogram wreszcie Wind Wakera. - TAG przeszedłem PRZED ukończeniem Super Metroida. Zatem byłem TAGiem zachwycony też tak dlatego, bo niektórych rozwiązań doświadczałem być może pierwszy raz. Twórca zrobił płatny remake gierki ale ma on bardzo nieszczególny styl graficzny. 1 Cytuj
Quake96 3 865 Opublikowano 18 stycznia 2019 Opublikowano 18 stycznia 2019 (edytowane) Kolejny klasyk z dzieciństwa ukończony Spider-Man na PSXa. Końcówka tego Spider-Mana była dość prosta, a jedyny naprawdę frustrujący moment to walka z Mysterio. Ostatni etap gry też dał lekko w kość, ale opanowałem go bez większego problemu No i tutaj gra jest na tyle dopracowana, że bez trudu dało się ją ukończyć na poziomie "Normal" w przeciwieństwie do Spider-Man na PS2 Edytowane 18 stycznia 2019 przez Quake96 2 Cytuj
Ludwes 1 682 Opublikowano 19 stycznia 2019 Opublikowano 19 stycznia 2019 (edytowane) Journey Przepiekna gra z przepiekna muzyka wywolujaca niesamowite emocje. Nie, powaznie - gra mnie zniszczyla. Cos niesamowitego. 10/10 Edytowane 19 stycznia 2019 przez Ludwes 4 1 1 1 Cytuj
Sep 1 624 Opublikowano 19 stycznia 2019 Opublikowano 19 stycznia 2019 Hellblade Senua's Sacrifice - no naprawdę bardzo dobra pozycja. Nie dziwie się tych wszystkich nagród i pochwał. Ciężki klimat, ciężki temat na fabułę no i to udźwiękowienie. Zacząłem bez słuchawek, ale po 30 minutach tak jak pan deweloper przykazał na początku założyłem i cóż za odmiana. Te wszystkie głosy, bliżej, dalej, a to coś nam szepcze do lewego ucha, a to do prawego. Niesamowicie podbija to obcowanie z tym tytułem, a w niektórych momentach potrafi wrzucić ciarki na plecy gdy słyszymy coś niepokojącego w oddali i się do tego zbliżamy. Grając czułem się też przez większość czasu jakbym grał w jakiś dodatkowy rozdział z najnowszego God of War (choć podejrzewam że gdybym najpierw ograł Hellblade, a później zaczął przygody Kratosa, było by na odwrót) no bo klimaty te same, ale oczywiście Hellblade jest bardziej mroczny. Na plus także zagadki, walki z bossami i znajdżki w postaci opowieści z mitologii nordyckiej (tonacja głosu postaci która je opowiada również świetnie dobrana). Jedyne do czego można się przyczepić to długość przygody i zbytni natłok szeregowych przeciwników w końcówce. Reszta jest skrojona idealnie. Warto zagrać. 9/10 Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 19 stycznia 2019 Opublikowano 19 stycznia 2019 7 godzin temu, Ludwes napisał: Journey Przepiekna gra z przepiekna muzyka wywolujaca niesamowite emocje. Nie, powaznie - gra mnie zniszczyla. Cos niesamowitego. 10/10 Jakież to emocje u Ciebie wywołała? Jestem bardzo ciekawy, bo jak ja ją przechodziłem, to na siłę. Cytuj
kubson 3 189 Opublikowano 19 stycznia 2019 Opublikowano 19 stycznia 2019 (edytowane) Pewnie takie samo pie.rdololo jak twoje o smaku świerku w piwie ale tak samo jak ciebie gra mnie w żaden sposób nie porwała, fajnie zbierało się kawałki szalika xd wiec sam jestem ciekaw. Edytowane 19 stycznia 2019 przez kubson Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 19 stycznia 2019 Opublikowano 19 stycznia 2019 Wow, trzeba się przyjebać do czegoś, o czym nie ma się pojęcia. Ale to typowe forum, zdążyłem się przyzwyczaić. Cytuj
Gość suteq Opublikowano 19 stycznia 2019 Opublikowano 19 stycznia 2019 6 minut temu, Rozi napisał: Wow, trzeba się przyjebać do czegoś, o czym nie ma się pojęcia. Ale to typowe forum, zdążyłem się przyzwyczaić. 51 minut temu, Rozi napisał: Jakież to emocje u Ciebie wywołała? Jestem bardzo ciekawy, bo jak ja ją przechodziłem, to na siłę. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 19 stycznia 2019 Opublikowano 19 stycznia 2019 Co ten cytat ma udowodnić? Grę przeszedłem, kubson piwa nie pił. Grasz dalej? Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 19 stycznia 2019 Opublikowano 19 stycznia 2019 rozi, jakie to uczucie być w miejscu gdzie od dekady się jest nielubianym i niechcianym? nie myślałeś nad zmianą forum? Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 19 stycznia 2019 Opublikowano 19 stycznia 2019 Mnie podobnie jak ludwesa journey rozyebalo na atomy, wspaniały soundtrack i atmosfera. Jedno z ciekawszych doświadczeń ever Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 19 stycznia 2019 Opublikowano 19 stycznia 2019 Przejście Journey to jedno z osobliwszych doświadzeń. Może z perspektywy czasu nie jest to gra, którą bym umieszczał w swoim top 3 czy coś, ale nie zapomnę długo emocji, jakie ta produkcja budziła. Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 19 stycznia 2019 Opublikowano 19 stycznia 2019 (edytowane) @Rozi chyba każdy kto jarał się kiedyś tym tytułem, w mniejszym, lub większym stopniu przyjął jego tematykę bezpośrednio do siebie. zarówno tytuł, jak i główny cel rozgrywki, to przecież nic innego jak Spoiler alegoria przemijania życia, wraz z towarzyszącym mu całym wachlarzem emocji (raz oddane poprzez sekwencje z beztroskim ślizganiem się w słońcu pustyni, innym; poprzez sekwencję z silnym wiatrem, cofającym nas do punktu wyjścia, jeszcze innym; przez zachwycające widoki itd.). na koniec bohater ponosi porażkę i umiera, antyczne bóstwa nagradzają go jednak, za ducha walki, w konsekwentnym dążeniu do celu. można to też odnieść do przemijania życia, wiary w nieśmiertelność/ reinkarnację itp. rozumiem, że nie jest to może poziom przełomowej idei Days Gone i nie każdy musi się tym podniecać, ale wydawało mi się, że twórcy przedstawili to wystarczająco prosto Edytowane 20 stycznia 2019 przez nobody 1 1 Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 19 stycznia 2019 Opublikowano 19 stycznia 2019 Journey? Było wow. Ogólnie jedno z milej zapamiętanych growych doświadczeń na ps3/ps4. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.