Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Resident Evil 5

 

Pewnego razu strasznie tutaj narzekalem te gre, nazywajac ja duzym rozczarowaniem, chyba najwiekszym jesli mowimy o grach video. Rzucilem ja wtedy w pi.zdu, ale ostatnio wrociłem i ostatecznie nie bawilem się tak zle. 

 

Niestety, wad nadal jest sporo. Przede wszystkim niemal przez cała gre czulem sie jakbym gral w tryb hordy (albo po prostu Mercenaries) - przeciwnikow jest mnostwo. Postawienie na co-opa zrobilo swoje.

 

Strzelanie sprawilo mi wyraznie mniej frajdy niz w czworce, a samo ulepszanie broni nie jest tez az tak czytelne jak tam.

Nie do konca wiem jak to okreslic - w kazdym razie w RE4 siadlo mi to bardziej. 

 

Zachowanie Shevy jest skandaliczne. Przez cala gre bardziej szkodzi niz pomaga.

 

Historia w tej grze to dramat. Te filmiki, te dialogi :facepalm: Nigdy nie gralem w gre, ktora bylaby bardziej zenujaca od tej. 

 

Bossowie? Sam nie wiem. No nie byli zli, ale w jakiejs recenzji przeczytalem, ze it contains some of the coolest set pieces and most incredible boss fights I have ever seen in my entire life, wiec chyba oczekiwalem czegos wiecej.

 

Ostatatnie dwie lokacje, ktore odwiedzamy, sa brzydkie i chuyowe, ogolnie rzecz ujmujac.

 

Sama gra jednak ma swoje momenty i musze przyznac, ze przez jakis czas swietnie sie przy niej bawilem. Niestety od pewnego momentu jest coraz gorzej, ale patrzac na całosc - bylo okej. 

 

Daje 6/10 i moze kiedys ogram to DLC, bo klimat jest tam pierwsza klasa. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 19.03.2019 o 13:23, Rayos napisał:

Assassin's Creed: Origins

 

Fantastyczna, znakomita, rewelacyjna, acz niepozbawiona wad nowa (stara) część niekończącej się sagi o asasynach. Tl;dr; zrobiłem 100% gry, do calaka brakuje tylko kilku wycieczek w trybie wirtualnego muzeum, po którym zamierzam dziś pochodzić. 90h fantastycznej rozgrywki polegającej głównie na czyszczeniu mapy z pytajników. Było w tym coś relaksującego, wciągającego. Piękne widoczki, fajny główny bohater, przyjemna fabuła zarówno podstawki jak i dodatków, przyjemna eksploracja i walka. No ogólnie rzecz biorąc: bardzo udana gra. Podobało się mnie jak cholera i nie mogę się doczekać aż odpalę Odyssey :) 

Dokładnie tak jak piszesz. Szkoda, że ludzie olewają ten tytuł "bo asasyn (pipi)". 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Ludwes napisał:

Postawienie na co-opa zrobilo swoje.

Zachowanie Shevy jest skandaliczne. Przez cala gre bardziej szkodzi niz pomaga.

No granie samemu na bank jest tutaj powodem do narzekania, w coop jest za to bajka. Tak samo walki z bossami dają o wiele więcej funu w kooperacji.

 

Godzinę temu, Ludwes napisał:

moze kiedys ogram to DLC, bo klimat jest tam pierwsza klasa.

Klimat jest tylko w Lost in Nightmares, drugi dodatek to już powrót do tego co w podstawce.

 

 

3 minuty temu, Faka napisał:

Ja tam przeszedłem, splatynowałem nawet, bardzo dobry Assassins. Tylko ta cena za SP to jakiś chory wymysł.

Musze kiedyś ponownie odpalić, bo pograłem trochę ponad godzinę, po czym wróciłem do Horizon.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 17.03.2019 o 13:48, devilbot napisał:

Nie ukończyłem nigdy żadnego GTA. Najdłużej grałem w czwórkę bo ma najlepszy klimat i humor.

Ja też zadnego nie ukończyłem, najdłużej grałem w demo jedynki na PSxie, ze 2 godziny.

Co gorsza nie ukończyłem żadnego assasina. Coś tam grałem w jedynkę, ale odrzucily mnie jakieś wspomnienia głownego bohatyra.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Ludwes napisał:

Resident Evil 5

 

Pewnego razu strasznie tutaj narzekalem te gre, nazywajac ja duzym rozczarowaniem, chyba najwiekszym jesli mowimy o grach video. Rzucilem ja wtedy w pi.zdu, ale ostatnio wrociłem i ostatecznie nie bawilem się tak zle. 

 

Niestety, wad nadal jest sporo. Przede wszystkim niemal przez cała gre czulem sie jakbym gral w tryb hordy (albo po prostu Mercenaries) - przeciwnikow jest mnostwo. Postawienie na co-opa zrobilo swoje.

 

Strzelanie sprawilo mi wyraznie mniej frajdy niz w czworce, a samo ulepszanie broni nie jest tez az tak czytelne jak tam.

Nie do konca wiem jak to okreslic - w kazdym razie w RE4 siadlo mi to bardziej. 

 

Zachowanie Shevy jest skandaliczne. Przez cala gre bardziej szkodzi niz pomaga.

 

Historia w tej grze to dramat. Te filmiki, te dialogi :facepalm: Nigdy nie gralem w gre, ktora bylaby bardziej zenujaca od tej. 

 

Bossowie? Sam nie wiem. No nie byli zli, ale w jakiejs recenzji przeczytalem, ze it contains some of the coolest set pieces and most incredible boss fights I have ever seen in my entire life, wiec chyba oczekiwalem czegos wiecej.

 

Ostatatnie dwie lokacje, ktore odwiedzamy, sa brzydkie i chuyowe, ogolnie rzecz ujmujac.

 

Sama gra jednak ma swoje momenty i musze przyznac, ze przez jakis czas swietnie sie przy niej bawilem. Niestety od pewnego momentu jest coraz gorzej, ale patrzac na całosc - bylo okej. 

 

Daje 6/10 i moze kiedys ogram to DLC, bo klimat jest tam pierwsza klasa. 

Ta gra błyszczy jak zagrasz w nią na kanapie z bratem/kolegą/kimkolwiek kto ogarnia pada.Wtedy robi się 8,5/10 a nawet 9 (mi się wszystko tam spodobało, zawsze lubiłem te przegięte akcje w RE)

Edytowane przez oFi
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, _Red_ napisał:

Kiedy można uznać, że przeszło się AC: Odyssey? Bo niby ukończyłem wątek familijny, a tam jeszcze pierdyliard rzeczy do zrobienia ;/

 

Wtedy kiedy stracisz ochote na granie.

To typowa gra usługowa zaprojektowana tak by zawsze było co robić i gdzie regularnie dorzucają nowe rzeczy więc póki ją rozwijają nie da się jej skończyć na 100%.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Uncharted 2: Among Thieves Remastered - O ile przy pierwszej części psioczyłem tak druga część to w tamtych latach musiał byś sztos na 10. To jak ta gra się zmieniła względem jedynki to jest boskie. Wszystko jest lepsze. Zdecydowanie lepsze lokacje które do tego często się zmieniają. Grafika lepsza, muzyka lepsza. Większa różnorodność wrogów, broni. Zdecydowanie lepsze zakończenie. Same przygody, postacie, dialogi napisane zdecydowanie lepiej. Co najważniejsze poprawiono strzelanie, w jedynce było koszmarne a tutaj już jest całkiem nieźle. Aż jestem ciekaw trzeciej części. Jednak robię sobie przerwę i zaczynam ogrywać Resident Evil VII. 

 

Zdecydowanie warto nawet dzisiaj. Gierka naprawdę wiele się nie zestarzała. Do tego zdecydowanie lepsza pod każdym względem w porównaniu do jedynki. 

  • Plusik 7
Odnośnik do komentarza

Zgadzam się, zdecydowanie jeden z największych skoków jakościowych pomiędzy częściami w historii gierek. Dosłownie każdy element jest zrobiony lepiej.

 

Trójka też jest niczego sobie, szczególnie zagadki są o wiele ciekawsze. Na pewno warto sprawdzić, nawet dziś.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Paolo de Vesir napisał:

Oj, nawet w remasterze ta gra robi dzisiaj wrażenie. Do tego te 60 klatek, b. dobrze wspominam dwójeczkę.

serio? ja ledwo demo wymęczyłem. Nie wiem dla mnie uncharted to taki rodzaj gierki która robiła w okolicach swojej premiery ale jest niegrywalna x lat później

Odnośnik do komentarza

Dla mnie to seria która najbardziej robi klimatem filmów nowej przygody Indiany Jonesa. Zawsze troche marzyłem o takiej gierce. 

 

Nigdy nie byłem szczególnym fanem gunplayu, elementów platformowych, czy ogólnie gameplayu. Ale dla samej akcji czy klimatu przygody można sobie powtórzyć gierkę, w ten sam sposób w który powtarza się Poszukiwaczy zaginionej Arki

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Pupcio napisał:

serio? ja ledwo demo wymęczyłem. Nie wiem dla mnie uncharted to taki rodzaj gierki która robiła w okolicach swojej premiery ale jest niegrywalna x lat później

rozumiem jesli komus nie przypada np. gunplay, czy proste skakanie, ale sterowanie od 2 jest akurat mega responsywne 

Edytowane przez nobody
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ratchet and Clank : Into the Nexus

 

Wreszcie nadrobiłem ostatnią (poza remake'iem) prawilną część od Insomniac. Grało się przyjemnie, trzon standardowy, ale sporo fajnych i stosunkowo świeżych patentów robi robotę (bajery grawitacyjne, świetne levele Clanka). Rozwalanie wrogów (a przy okazji skrzynek i otoczenia) na kawałeczki i zbieranie tysięcy śrubek od lat tak samo satysfakcjonuje. Gierka jest króciutka, takie mocno rozbudowane DLC (większe, niż QfB, ot tak na 5h), ale mocno wypełnione konkretami. Zwróciła też moją uwagę bardzo ładna muzyka. Leveli jest mało, choć są dosyć rozległe, jednak ich architektura i design są dosyć mdłe.

 

Doczepić się mogę głównie do kwestii technicznych: Nexus to pierwszy Ratchet, który nie działa w 60fpsach, ba, miałem wrażenie, że ciężko tu nawet o 30 klatek. Framerate jest nędzny i niestety, ale w tak dynamicznej grze naprawdę to przeszkadza. Dziwne, bo w sumie jakichś wodotrysków graficznych tu nie ma (ale nie zaprzeczę, gra wygląda świetnie). Jest to też chyba najbardziej zabugowana część serii, notorycznie wyciszała mi się bez powodu muzyka, bez patcha w pewnym momencie nie dało się kontynuować przygody, do tego inne, mniejsze pierdółki. Historyjka taka sobie, humoru nie za wiele, zresztą wszystkie przygody naszych bohaterów na PS3 jakoś tak niezbyt mnie przekonują postaciami, dialogami i wątkami, miałkie to jakieś, szczególnie w porównaniu do trylogii z PS2. 

 

Tak czy siak, dla fanów serii albo po prostu osób spragnionych fajnej zręcznościówki, pozycja warta sprawdzenia. Tyle, że raczej na jakiejś promocji. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...