Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Shadow_Tactics_Logo.png

 

Czyli spelnienie marzen dla fanow serii Commandos. Przymykajac oko na swirujace czasami AI wrogow, jest to giereczka perfekcyjna :banderas: kilka mozliwosci dojscia do celu misji, wykorzystanie gadzetow, smiganie po dachach, ahhh cudo prosze panow, cudo. Jakas tam fabulka jest, ale na co to komu xd 

na platynke sie nawet nie nastawiam, bo speedrunowanie kazdej misji z takim sterowaniem jest dla mnie awykonalne. Ale zrobienie reszty achievmentow? Z przyjemnoscia. 

 

9/10, polecam serdecznie. 

  • Plusik 3
Opublikowano

Vice City Stories:

Pojadę może grubo, ale nie wiem czy ta odsłona nie jest najlepsza z całej 6 generacji. Muzyka, klimat to sztosiwo, więc nie ma co gadać, ale przede wszystkim misje są dosyć dobre i zróżnicowane jak na standardy GTA(zakończenie z

Spoiler

ostrzeliwaniem budynku bojowym śmigłowcem też fajne

). Jedna z misji może nie mechanicznie, ale pod względem zawartej w niej duszy to ścisła czołówka, a leci podczas niej kawałek do, którego zwykł wychodzić młody Tyson w swoim prajm tajmie.

Główny bohater tak samo lepiej wypada na tle tych wszystkich protagonistów maślaków bez głosu i charakteru. Jego relacje z bratem bardzo na propsie, do tego inne postaci, dialogi i humor też na wysokim poziomie, ale to w sumie u gwiazdeczek nic nowego.

Skuter wodny to chyba nowość na tamte czasy i kozacko to zrobili, do tego np. poduszkowiec.

Kolorystyka to kolejna rzecz o, której trzeba wspomnieć. W jakich elementach jeszcze ukryła się dusza? No choćby w soczyście pomarańczowym niebie, albo (pipi)a pomarańczowo-różowym. No nie mówcie, że tego nie czuliście.

 

Wiadomo, może to nie ta skala i możliwości, co w SA, ale tutaj wszystko jest bardziej skondensowane i uszyte na miarę. Po ukończeniu trochę smutno się robi, że na GTA VI trzeba tyle czekać.

 

  • Plusik 4
Opublikowano

Cały czas czekam na remastery LCS i VCS na PS4, ale chyba się nie doczekam mimo, że swego czasu były takie plotki. Chętnie wbiłbym kolejne dwie platyny i miałbym komplet w częściach z 6 generacji. 

Opublikowano

Creature in the Well 

header.png

Połączenie dungeon crawlera i pinballa. Brzmi dziwnie? Może i tak, ale gra się świetnie. Gra spodobała mi się od pierwszego trailera, a po tym jak się dowiedziałem, że będzie w GP day1, to wiedziałem, że zagram. O fabule można powiedzieć, że jest. Nic nadzwyczajnego - naszym zadaniem jest przywrócenie zasilania w starodawnej maszynie, która jest broniona przez tytułową istotę. System walki przypomina mi trochę połączenie ponga i "Arkanoid". Przemierzamy lochy naszym robocikiem i rozwiązujemy proste zagadki, polegające na rozwaleniu wszystkiego w danym pomieszczeniu. Po drodze odblokowujemy sekretne pomieszczenia, które zawierają nowy arsenał dla naszego bohatera. Są podwójne miecze, które dają nam laser ułatwiający precyzyjne celowanie, toporek, który rozbija kulkę na kilka mniejszych czy (moja ulubiona) laska, która zadaje obrażenia wokół uderzonego przez nas celu. Zbieranie tego oręża jest koniecznością, bo nie da się przejść wszystkiego bez odpowiedniego sprzętu do danego zadania. Każdy loch jest zwieńczony walką z bossem. Grafika jest dosyć surowa, ale mi się bardzo podobał ten cel-shadingowy styl. Ścieżka dźwiękowa jest uboga jeżeli chodzi o ilość, ale same utwory wpadają w ucho. Nie rozumiem tylko dlaczego nie ma w ogólne dźwięku podczas cutscenek, szczególnie, że są chyba tylko 2. Gra nie jest zbyt długa i dlatego nie mogę polecić zakupu w tym momencie, ale jak ktoś gra na xboxie, to warto sprawdzić w GP. Ja wbiłem calaka z przyjemnością.

Opublikowano

5105ff53f5a52ae2dcab6913db6af3e58085030d

 


Przed chwilą pękło DLC do tej świetnej taktycznej gierki. Fabularnie spoko, choć podstawka ciekawsza, sporo nowych, śnieżnych miejscówek i stare, ale odmienione.
Nowych przeciwników w sumie brak, po prostu otrzymujemy mocniejsze, zmutowane wersje starej menażerii. Nie wiem, ile zajęło mi przejście, bo robiłem to z dłuższą przerwą na Control i meczyki w PUBG, ale strzelam, że przynajmniej z 8h mi zeszło (lizanie ścian, zbieranie złomu, upgrade'ów i kombinowanie z podejściem stealth).
Nie mam pojęcia, ile kosztuje ten dodatek, bo w pudełkowej wersji mam go od razu, ale jeśli komuś podobała się podstawka to zdecydowanie powinien po niego sięgnąć, bo to po prostu więcej tego zayebistego szpila :)

Opublikowano
22 godziny temu, SlimShady napisał:

Vice City Stories

 

Mocno niedoceniona cześć, chyba z racji tego, że to w zasadzie ex Sony (a kult GTA, nie oszukujmy się, w dużej mierze w naszym kraju podkręcali blacharze). Ograłem w okolicach 2008, w wakacje, starając się "odtworzyć" warunki, w jakich grałem w ukochane VC (lato 2003), no i cóż powiedzieć, nie jest to ten sam kaliber, ale klimat jest rewelacyjny (soundtrack!), miło zwiedzić ulubione miasto i odkrywać (niestety kosmetyczne) zmiany w jego projekcie, korzystając z nowych opcji (w końcu pływanie). Wątku głównego już praktycznie nie pamiętam, ale robotę robiło głównie spotykanie starych znajomych z VC. Motyw "ekonomiczny" miał potencjał, ale szybko stawał się monotonny. Tak czy siak, bardzo obfite w atrakcje GTA, technicznie i gameplay'owo taka mieszanka SA i VC. No generalnie fajna gierka. 

Opublikowano

Moja pierwsza gierka na PSP, motory w Liberty City? Śnieg? To było coś niesamowitego!

Opublikowano (edytowane)

mi sie LCS i VCS podobalo bardzo fajne gierki i troche nie rozumiem hejtu na LCS imo jak na pierwsza odslone przenosnie bylo bdb i na psp z tego co pamietam robilo to niezle 

Edytowane przez kubson
Opublikowano

God of War II - remasterek na ps3 odświeżony po wielu latach ogrywania dwójeczki na ps2. Nadal najlepszy dla mnie GoW. Spora ilość bossów, długa przygoda no i elegancka końcówka. Zapamiętałem go dobrze między innymi za kozackie walki z bossami gdzie nie raz łapy mi się spociły i powtórek było sporo...i nadal walki są super ale skill przez lata poszedł w górę bo na najwyższym początkowym poziomie trudności padali dość szybko i mniej było nerwów. A poza tym to stary dobry Kratos wkurzony na cały Olimp.

 

Uncharted: Zaginione Dziedzictwo - miło było wrócić do tego uniwersum. Co prawda mamy w rolach głównych dwie silne kobiety które nie szczędzą sobie uprzejmości, ale jednak do Nathanka im brakuje i najbardziej brakowało mi jego postaci i tekstów. Poza tym wrzucono tu motywy które już były w innych odsłonach

Spoiler

rozdział z "otwartą" miejscówką i jazda jeepem, walka z wozem bojowym, pociąg

Ale poza tym jest to przyjemna przygoda, gdzie strzelanie zgrabnie przepleciono sekwencjami platformowymi i zagadkami.

  • Plusik 3
Opublikowano

W zasadzie nie właśnie, a gdzieś na początku roku, ukończyłem Undertale. Jakoś nie miałem w tamtym czasie motywacji aby cokolwiek pisać, ale dzisiaj, wracając do domu, puściłem sobie OST i uświadomiłem sobie jak miło wspominam tę grę.

 

Strasznie siadają mi takie osobiste rzeczy, bardzo możliwe, że już o tym pisałem na forumku, ale trudno, najwyżej się powtórzę. Jak byłem dzieciakiem to uwielbiałem siedzieć i rozkminiać, że stworzyłbym grę (lub też inną formę, ale gra najlepiej pasuje do forumka), z takimi, a takimi postaciami i działoby się w niej mnóstwo rzeczy i byłyby różne super miejsca. Oczywiście gdyby przyszło co do czego i miałbym to rzeczywiście stworzyć, to posypałoby się w pierwszych 10 minutach, ale w mojej głowie to wszystko działało fantastycznie i świetnie się bawiłem. Undertale jest dla mnie taką realizacją tej dziecięcej wizji. Grając w to czułem się jak w 96 w zimie u dziadków, rysując wyimaginowanych bohaterów na kartce i rzeczywiście czując cały ten świat, w akompaniamencie zapachu ciasta wypiekanego właśnie przez babcię. Śmiałem się i czułem jakby te animowane piksele były rzeczywiście moimi kolegami.

 

Jechałem samochodem, słuchałem tego OST i jak jakiś głupek miałem nostalgię do tych miejsc i postaci poznanych ledwo pół roku temu.

 

Można o wiele więcej napisać o tej grze, ale wydaje mi się, że akurat to jest jedną z jej najmocniejszych cech. 

  • Plusik 2
Opublikowano

Diablo 3. Powiedzmy. Skończyłem wątek fabularny. Pykało się, ale kompletnie nic z gry nie zapamiętałem ani nie wyniosłem. Nie potrafiłbym umieścić w czasie żadnej z lokacji, żadnego bossa. Absolutnie olałem fabułę po kilku przesłuchanych dialogach. Usiłowałem sobie przypomnieć dwójkę i jedynkę - kurczę, nie mam problemu. Pamiętam wszystkie lokacje, pamiętam bossów, postacie, skille. Z trójki nic, chociaż przeszedłem w sumie kilka dni temu. Nie wiem, może się zestarzałem i takie gry już mnie nie bawią? I nawet nie wiem co nie pykło. Chociaż domyślam się, że chodzi o przekombinowanie z mechanikami gry. Diablo 1/2 było cudownie proste, tutaj tego wszystkiego jest za dużo, za dużo jest różnego rodzaju śmieci do craftingu, za dużo rzeczy do zakładania, za dużo wydumanej fabuły, za dużo nic nie znaczących questów, które miałem totalnie w dupie. Wiem jedno, gdyby nie to, że grałem na Switchu przenośnie i w drodze do pracy to w życiu bym Diablo 3 nie skończył, szkoda by mi było czasu grać w to w domu na telewizorze. Nawet próbowałem endgame, zdobyłem kostkę, skończyłem kilka szczelin, ale to ciągle to samo. No nic, kończę moją przygodę z Diablo 3 i w sumie szkoda, bo liczyłem na tę samą magię, która trzymała mnie setki godzin przy kompie przy graniu w jedynkę i dwójkę. 6/10 za zniszczone oczekiwania :)

  • WTF 1
  • Minusik 1
Opublikowano
W dniu 8.09.2019 o 21:56, standby napisał:

Evil Within 2

 

Chcialbym dodac tez ze gosc co wymyslal lokacje, zbrodnie itp jest prawdopodobnie chory i powinien sie leczyc u specjalisty.

czy może być lepsza rekomendacja dla tej znakomitej gry? a no nie może :banderas:

  • Plusik 1
Opublikowano

Metro Last Light Redux - o ile pierwsza część była archaiczna jeśli chodzi o mechanikę i projekt poziomów oraz rozgrywkę tak w tej części mamy to samo ale więcej i bardziej dopracowane. Pierwsza część mi się podobała a ta część jest jeszcze lepsza. Nie było ani jednego poziomu który by mnie nudził. Fajnie wszystko zagrało chociaż dalej widać ,że to nie jest współczesna gierka ale grało się świetnie. Jak ktoś ma ochotę na niezbyt długiego FPSa opowiadającego całkiem fajną historię to polecam. Rozgrywka jest wciągająca plus całkiem ciekawy świat postapo. Chwilę odpocznę od tego świata a później ogram Exodus.

 

 

Opublikowano

Jedynkę "rzuciłem" w kąt po chyba 2 godzinach. Później zacząłem coś innego i tak minęło już kilka miechów. Zupełnie mi nie siadła, strasznie wali typowym do bólu "action fps" poprzedniej generacji, a ten słynny klimat jakoś też taki meh. Ale dam im jeszcze szansę, w końcu kur.wa wydałem 29 zł za dwupak.  

  • Plusik 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Grałem w pierwsza cześć na najwyższym czy prawie najwyższym poziomie trudności wraz z tym realistycznym trybem. Była taka sekcja gdzie checkpoint jest na szczycie zrujnowanego budynku z mutantem, potem trzeba się przedzierać na dół, by potem (bez żadnego checkpointa) musieć przejść sekcję na otwartym polu. Próbowałem, nie przesadzając, z ponad 100 razy i mi się nie udało. xD

 

Już nie pamieam czy się nie dało zmienić poziomu trudności w trakcie, czy się uniosłem honorem. :reggie:

Opublikowano

Crash Bandicoot N. Sane Trilogy

 

Bawiłem się naprawdę dobrze, szczególnie na początku, jednak zaliczając jedną po drugiej 3 bardzo podobne gry,  siłą rzeczy musi się wkraść monotonia. Niestety, nie da się ukryć, że kilka aspektów gameplay'owych zostało delikatnie mówiąc, zepsutych, albo przynajmniej mocno zmienionych w stosunku do oryginalnych gier. O słynnym skoku pisałem już w temacie dedykowanym - to nie wymysł hejterów, faktycznie coś jest nie tak (tak samo z odbijaniem się od obiektów pełniących rolę trampolin). Fizyka też działa troszkę inaczej, niestety na naszą niekorzyść. Levele z urozmaiceniami w postaci pojazdów czy innych gadżetów (głównie Crash 3) są zwyczajnie zje.bane i mocno irytujące, steruje się po prostu źle. Muzyka w nowych aranżacjach wypada jakoś tak płytko, nijako, choć sama w sobie jest nadal bardzo fajna. Grałem w kolejności 1-3-2 i o ile w dwóch pierwszych wbiłem platynę, tak w dwójce męczyłem się już ze zwykłym odbębnieniem gierki bez masterowania . Raz, że wspomniane wcześniej zmęczenie materiału, dwa, że dwójka jakoś nienajlepiej się zestarzała. Graficznie jest wspaniale, nie ma tu jakichś skomplikowanych obiektów czy rozbudowanych poziomów, ale wygląda to wszystko ślicznie i tylko szkoda, że nie śmiga w 60 klatkach. 

 

Sam Crash jaki jest, każdy widzi. Raczej lajtowa przy "zwykłym" przechodzeniu gierka, nabierająca rumieńców przy wyciskaniu soków (gemy, czasówki), a przy platynie wywołująca wręcz furię (głównie jedynka), ale dająca też mocną satysfakcję. Formuła "2,5D" i cały pomysł na sposób rozgrywki zapewnia dobrą zabawę, nieskomplikowaną u podstaw. Dobra odmiana od typowych "action adventure open worldów". Włączam gierkę, zaliczam parę leveli albo maksuję jeden i mogę wyłączyć konsolę. Dla mnie oryginały to gry ponadczasowe i darzę je (szczególnie trójkę, która była moim pierwszym Crashem) mocnym sentymentem, więc odświeżenie ich w takiej formie było dużo frajdą, nawet mimo tych paru wad. Mimo wszystko jeśli miałbym za parę lat znowu odpalać którąś cześć, to zdecydowanie postawię na pierwotną formę. 

  • Plusik 3
Opublikowano (edytowane)

Steins: Gate Elite

Technicznie jeszcze nie skończyłem, bo wciąż czeka odblokowanie dwóch endingów, ale doszedłem do pewnej fabularnej konkluzji. Nie jestem raczej wyjadaczem gatunku VN chociaż w ostatnim czasie poleciała też świetna Va11-halla. Cóż mogę rzec wciągająca historia. Momentami animacja niedomaga i trafią się gorsze rysunki gdyż całą wizualną prezentację ubogacili w scenki z anime w formie przypominającej Gif'y, gdzie po przejściu do następnego dialogu przełącza się obraz. Dla jednych to będzie plus dla innych minus (bo może statyczne rysunki postaci ładniejsze) niemniej sam pomysł ciekawy a i jego realizacja musiała być kłopotliwa. Zrobię wszystkie ścieżki do końca i pewnie sięgnę po następne odsłony z uniwersum.

6/6 ode mnie dla Sztos Gate.

 

Astral Chain

Siepniowy niszczator. Dla mnie spokojnie system seller obok Zeld, Marianów i Xenoblyatów. Przejście zajęło prawie 40 h a jest jeszcze do czego wracać, bo rzeczy do roboty jak na tą liniową gierkę jest multum. Chylę czoło przed platynowymi dostaliśmy slashera z niespotykanym systemem walki, do tego dużo eksploracji, znajdziek, sidequestów, customizacji. Cieszę się, że wciąż wychodzą takie perełki. W mojej ocenie 5/6 i byłby max gdyby jednak nie przygłupawe wątki w fabule i miejscami sterowanie. Chciałbym tą grę kiedyś zobaczyć na innej platformie niż Switch w 60 klatkach i bez ząbków. A pomysł na 

Spoiler

Wibrowanie joyconów w rytm perkusji w tle creditsów OMG GOTY PANIE

 

Edytowane przez Dr.Czekolada
  • Plusik 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...