Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sorry Paweł, nosi mnie, bo dopiero jutro pogram w Antka Jastrzębia :pechowiec:

Opublikowano
56 minut temu, Paolo de Vesir napisał:

Chory sk,urwiel, w ogóle nie liczy się z tym że ludzie w życiu mają też obowiązki. :/ 

 

a teoretykom gamepassa zostaje tylko żałosne "haha" :cool: 

co ja ciebie nie widze na steamie? rodziców odwiedzałeś?

Opublikowano (edytowane)

Gamepass to najlepsze co się przydażyło graczom, xboxowi i devom :banderas:

ale używeczki będą pięknie wykończone.

 

Edit: Kurde myślałem, że to cw i miał być tylko drive-by post. Po co piszecie w innych tematach w tym dziale :pechowiec:

Edytowane przez 20inchDT
Opublikowano
2 godziny temu, Paolo de Vesir napisał:

 

Kończąc OFFTOP: nie gram prawie w ogóle na PC, a jeśli już to raczej gry z XGP niż ze Steama.

 

a GamerTag masz w nicku :lapka: 

matka czesto na ciebie narzeka?

Opublikowano

Przywracam temat na słuszne tory :)

 

Skończyłem "Deliver Us the moon" i muszę przyznać, że bardzo mi się ta gra spodobała: fajny klimat, muzyka, rozrywka, a i grafika niczego sobie. Do tego jedna z naprawdę nielicznych gier, gdzie chciałem zbierać i szukałem wszystkie możliwe "znajdźki" po to, by chłonąć i poznać całą historię. Gra się nie dłuży i nie nuży, bo moim zdaniem ma idealnie dobrany czas przejścia do możliwości i nie jest na siłę wydłużana.

Opublikowano

Rune Factory: A Fantasy Harvest Moon

 

Prawdę mówiąc po Stardew Valley te wszystkie japońskie farm simy wydają się skostniałe i archaiczne ale coś jest w tych gierkach, że zabierają godziny z życia nie gorzej niż długi jrpg. 

 

Jedynka Rune Factory z całą pewnością jest przestarzała ale sięgnąłem po nią ze względu na sentyment. To był mój pierwszy kontakt z Harvest Moonem i pomimo, że nie udało mi się wtedy zbyt głęboko "wgryźć" w mechanikę całkiem przyjemnie wędkowało się ryby i sadziło truskawki na polu.

Od typowego Harvest Moona RF wyróżnia się elementami action rpg i wątkiem fabularnym, w zasadzie skupiając się na tym polu można powiedzieć, że to action rpg z elementami orania pola.

 

Sama historia jest ciut głupiutka i budżetowa, jesteśmy przybłędą z amnezją i na starcie jesteśmy wycieńczeni ale na szczęście odnajduje nas pewna dziewczyna, która widząc że przymieramy głodem i pragnieniem wręcza nam motykę oraz konewkę by tak oto oddać w nasze ręce jej gospodarstwo. Jak już mówiłem story jest dosyć głupawe i lepiej je traktować jako dodatek do dania głównego, jakim jest oczywiście czerpanie profitów z życia farmera.

 

Mamy 4 miesiące w grze, każdy to inny sezon w którym będziemy sadzić inne rośliny na polu poza zimą, gdzie nie posadzimy nic. Tutaj pojawia się ciekawa mechanika tej serii, bo wraz z pracą na polu dostajemy od burmistrza miasta pozwolenie na wejście do jaskiń, gdzie możemy hodować zieleń w oparciu o sezon jaki reprezentują. W jaskini gdzie panuje wiosna będziemy mogli podlewać truskawki w nieskończoność, bez obawy że plony pousychają. Jest to szczególnie ważne, bo będziemy musieli to robić aby skończyć wątek fabularny. Hodując zioło w jaskiniach tworzymy "Rune Factory" czyli kulki energii, które odnawiają staminę postaci bo każda czynność jaką wykonuje kosztuje tzw rune points a jak te zejdą będzie spadać hp. Powstaje przez to pewien problem gdyż w jaskiniach stoją teleporty, z których wyskakują stwory i trzeba je bić a to też zabiera RP/HP. Początkowo walka jest dosyć ciężka bo zabiera dużo RP/HP ale wraz z progresem nasza postać rozwija się w poszczególnych umiejętnościach i idzie to wszystko znacznie sprawniej. Można też zaprzyjaźnić się z stworkami i zaprowadzić ich do pracy na polu albo mogą nam towarzyszyć w jaskiniach i chronić. Konkretne stwory potrafią poszczególnie - Zbierać plony, podlewać ziemię, dawać mleko, miód, wełnę itd 

 

Miasto i npc z którymi przyjdzie nam żyć jest dosyć bezduszne, ot każdy łazi sobie według swojego harmonogramu, odbywają się od czasu do czasu jakieś święta ale to nie ma startu do Stardew. Stoją jak kołki przed domkami i nawijają w kółko ten sam monolog w zależności od eventu niczym w staroszkolnym jrpg. Nie da się ukryć, że pod tym względem nie jest to zbyt rozbudowany farm sim. Można poślubić jakąś pannę i tu też nie ma szału stoi w domu i gada w kółko te same frazesy.

Mój ślub wyglądał trochę cringowo bo zabrałem się za inną niż ta, co dała nam gospodarstwo i po ślubie ona do nas, że możemy dalej pracować i zarabiać na jej włościach aż trochę mi jej szkoda się zrobiło xd Akcja potem przeniosła się do następnego dnia, akurat gra wylosowała porę deszczową, a ona wtedy zawsze przychodzi do nas tak o, świeżo po nocy poślubnej z tekstem "mam nadzieje że nie masz nic przeciwko, wiem że masz żonę" :shieeet: 

PS Sama żona cudowna, elfka która chce stworzyć pomost między ludźmi. Codziennie na śniadanie pakuje mi surową kolbę kukurydzy do pracy mniam.

 

Możemy ulepszyć nasze mieszkanie, dzięki temu wsadzimy stoły do craftingu, kuchnie, lodówke, schowek. Z tych rzeczy również możemy czerpać profity jak również sama postać będzie rozwijać swoje umiejętności tworząc coraz bardziej skomplikowane posiłki czy nowe bronie.

 

Fajna giera, wkręciłem się bardzo chętnie ogram kiedyś pozostałe odsłony ale chyba z przerwami bo się człowiek przeje. Ode mnie 3+/6.

Spoiler

n83F8Gn.jpg

 

To intro :kojima:

Spoiler

 

 

  • Plusik 3
Opublikowano

Ori 2 - arcydzieło. Wszystko genialne - świat, soundtrack, eksploracja, elementy metroidvanii. I te cudowne momenty ucieczek :banderas:No chyba najlepsza gra tego roku. I jakbym nie był zimny hóiem to uronilbym łezke na końcówce i w momencie poznania historii Shrieka.

 

  • Plusik 4
Opublikowano

Gears 5 - pisze o tym dopiero przy okazji ukinczenia gry na Insane. Pokusilem sie rowniez o zebranie wszystkich znajdziek (ciekawe smaczki jak cholera), komponentow, jak rowniez podbicia Jack’a i jego umiejetnosci. Zeby to zrobic trzeba sie bawic we wszystkich lokacjach gry, zajrzec we wszystkie wneki i...zabic wszystko co daja devowie. Nie pamietam kiedy ostatnio tak dobrze bawilem sie przy Gears’ach. Tak sie robi wywazone, trudne i wciagajace tryby strzelanek. Niektore starcia przyprawily mnie o palpitacje serca. Bynajmniej nie z powodu strachu czy nerwow zwiazanych z powtorzeniami jednego i tego samego starcia. O nie. Wiecie jak to jest zginac w Bloodborne, Dark Souls czy Nioh. Idac utarta swoimi zgonami sciezka wiemy dzieki nim, ze za rogiem jest ten lub inny przeciwnik. Wiekszosc grubszych starc w G5 pamietam wlasnie dlatego, ze zapamietalem sekwencje wrogow, ich liczbe, rozmieszczenie na mapie i skad wylaza. Rozkmina kiedy sie odwrocic i ubic tego jednego kami kaze by pozniej szybko oderocic sie i z longbowa poczestowac robota otaczajacego tarcza zakapiora walacego do mnie z boomshot’a to czysta radocha. Najtrudniejsza bitka byla w opuszczonej kopalni. Troche koorev polecialo. 
The Coalition zrobilo swietna kampanie. O wiele lepsza niz ta z GoW4 gdzie jakosc zostala zamazana przez olej i wybuchajace robociki. Niewiele pamietam z tego co bylo pozniej. 
Konczac juz:

 

9.5/10 za tryb insane.

  • Plusik 4
Opublikowano (edytowane)

TLOU 2

 

Domyślam się co mogło wprawić w ból dupy co niektórych, ale koniec końców historia po prostu dobra, z kilkoma momentami wow jak

 

Spoiler

śmierć Joela. Wiedziałem, że zginie, ale że w tak bezpośredni sposób potraktuje go Abby to się nie spodziewałem, dla mnie mały szok. Scena w muzeum tak samo, bardzo fajnie zrealizowany "lot" w kosmos Ellie. Scena z trailera i sławetne tortury z młotkiem, wciąż robiły wrażenie już w samej grze czy moment w którym Ellie robi w konia "Grzechotników" i napuszcza jednego z nich na klikacza zawieszonego na drzewie, ładnie to rozegrała.

 

Z kilkoma takimi, że chciało mi się wręcz śmiać, np. gdy 

Spoiler

Dina oznajmia, że jest w ciąży, nie wiem czemu, ale po prostu wybuchłem wtedy śmiechem

 czy po prostu takimi, które mi się nie podobały jak 

Spoiler

motyw z Levem, czy jak kto woli Lily, naciągany mocno, szczególnie, że dla niego Abby zostawiła wszystko, pomimo tego, że tuż wcześniej polował na nią koleś, który ściga ją przez pół kraju(Tommy). Sama motywacja Abby też naciągana, bo niestety pomimo krótkich retrospekcji z jej ojcem, nie zrobiło mi się go szkoda, gdy zginął z rąk Joela, kiedy ten ratował Ellie.

Z drugiej strony jest to motyw, który rzadko jest spotykany w grach, bo ta sytuacja pokazała nam, że w całym tym bezrefelksyjnym zabijaniu kolejnych przeciwników, ta druga strona, także może mieć rodzinę czy bliskich i też będzie mogła chcieć się nam w końcu odpłacić.  

 

Oprócz tego to nic więcej jak solidna kontynuacja rozgrywki z jedynki, fajnym kombinowaniem przy skradaniu i walce, choć po czasie zaczęło mnie to nużyć i zacząłem trochę rushować, na siłę mijając wrogów, byle tylko przejść dalej. Graficznie pierwsza liga, choć nie powiedziałbym, ze jest to jakiś next-gen, co to to nie, widziałem ładniejsze gry w tej generacji, choć trzeba przyznać, że przywiązanie do detali i różnych smaczków związanych z rozgrywką robiło wrażenie. Jednak widać było momentami pójścia na kompromisy, jak w przypadku oddalonych wrogów, którzy zyskiwali na jakości po zbliżeniu do nich.

Krótko podsumowując, nie jest to gra ani średnia, ani wybitna, zasługująca na najwyższe noty. Nie ma w niej nic co świadczyło by o takich niskich ocenach dawanych przez niektórych, jak i nie ma elementów, który mogłyby sprawić, że jest to gra na 10. Niczego nowego Naughty Dog tą grą nie wymyśliło, jest to po prostu bardzo dobra kontynuacja pierwszej części, czy lepszej? Nie wiem, z jedynki mało co pamiętam jeśli chodzi o historię, tutaj z racji większych kontrastów, chyba jednak więcej w głowie mi zostanie.

 

8.5/10

Edytowane przez MYSZa7
  • Plusik 6
Opublikowano

Właśnie nie ukończyłem, a mianowicie Mario + Rabbids na Zniczu, ciekawe podejście do tematu, ale po jakimś czasie gra staje się niesamowicie wtórna, a 'eksploracja' zabija nudą, więc na świecie 4-3 zakończyłem przygodę :/ No cóż, tak bywa.

Opublikowano

To i tak daleko zaszedłeś. Ja miałem dosyć po pierwszym świecie. 

Opublikowano

I w sumie mam tylko Tropical Freeze na oku, Golf Story i Into the Breach, no i potem w co grać na tym Słiczu XD

Opublikowano

Double Dragon Neon - przeszedłem sobie po raz n-ty i nadal dobrze się w to gra - uwielbiam ten soundtrack, możliwość wyboru skilli i ich pakowania co zwiększa regrywalnosc. No wysoko zawsze był ten brawler dla mnie w rankingu beat em upow i po tylu latach nic się nie zmienilo .

Opublikowano
5 godzin temu, XM. napisał:

Double Dragon Neon - przeszedłem sobie po raz n-ty i nadal dobrze się w to gra - uwielbiam ten soundtrack, możliwość wyboru skilli i ich pakowania co zwiększa regrywalnosc. No wysoko zawsze był ten brawler dla mnie w rankingu beat em upow i po tylu latach nic się nie zmienilo .

Właśnie sobie obczaiłem to - wygląda świetnie (te animacje postaci!). Już dopisane do kupki wstydu :D 

Opublikowano
W dniu 8.09.2020 o 16:53, Rozi napisał:

I w sumie mam tylko Tropical Freeze na oku, Golf Story i Into the Breach, no i potem w co grać na tym Słiczu XD

 

Into the Breach powinno Ci wystarczyć na 500h, a do tego weź Animal Crossing i kolejne 300h pęknie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...