Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak to jest z tą grą, bo coś kiedyś czytałem, że twórcy pożarli się z wydawcą i było coś nie tak z wersjami gry. Generalnie która opcja jest teraz tą prawilną? Ktoś coś może rozjaśnić na szybko?

@Josh  na czym grałeś?

Opublikowano

I stąd też ich chęć wydania osobnej wersji na next geny (nie będzie zwykłego Smart Delivery itp), bo wydawca położył łapę na tej grze i developer nic z tego nie ma, a chcieliby jednak coś zarobić.
W każdym razie niezła afera tam była i polecam obejrzeć poniższy filmik, wprost od twórców, w którym wyjaśniają, jak wydawca spiracił ich IP i nielegalnie wrzucił na Steam:
 

 

Opublikowano
1 godzinę temu, Paolo de Vesir napisał:

Gra na mojej liście od czasu recki w PSX gdzie wlepiono jest 7+, ale było czuć zajawkę autora. U mnie insta buy na jakiejś promce.

 

Jeżeli masz PS4 to obczaj PS Store. 2 tygodnie temu kupiłem podstawkę w promce za 40zł, może jeszcze jest. 

 

1 godzinę temu, Kmiot napisał:

Jak to jest z tą grą, bo coś kiedyś czytałem, że twórcy pożarli się z wydawcą i było coś nie tak z wersjami gry. Generalnie która opcja jest teraz tą prawilną? Ktoś coś może rozjaśnić na szybko?

@Josh  na czym grałeś?

 

Grałem na pleju. Mam nadzieję, że przez ten cały cyrk z wydawcą deweloper nie ucierpiał aż tak mocno, bo bardzo bym chciał zagrać w coś podobnego w przyszłości, goście naprawdę czują ten Lovecraftowski klimat. Będę też musiał sprawdzić od nich gry z Sherlockiem :)

Opublikowano

Też mam to od dawna na liście, s kolejce do ogrania.

Ktoś grał w wersję na next geny? Jak technicznie? Ile ma to klatek i czy je trzyma?

Opublikowano

tumblr_pjdlq10fPa1qgms01o5_540.gif

Pathless [PS5]

 

W sumie to przemyka ta gra gdzieś ukradkiem. Nie zwraca na siebie uwagi, nie błyszczy i poniekąd jest to dla mnie zrozumiałe, bo raczej niespecjalnie ma czym zaimponować, a jednak otacza ją ten przyjemny vibe, który spotykam w grach raczej rzadko. Najbardziej przywołuje w mej pamięci Rime, odrobinę kojarzy się z grami Team Ico, choć w tym momencie nieco naciągam, bo aż tak dobrze w kwestii nastroju to nie jest, ale inspirację czuć.

 

Pathless nawet nie próbuje przytłaczać możliwościami i zbędnymi warstwami gameplayu. Nie ma tutaj drzewek rozwoju, nie ma craftingu, nie ma walki wręcz, NPCów, sidequestów, znaczników na mapie (nie ma nawet mapy), brak tutaj dziesiątek zbędnych znajdziek, nowych broni, ubranek. Nie ma przepychu, backtrackingu, gra stara się nas nie rozpraszać.

 

Bo przede wszystkim eksplorujemy. Jesteśmy Łuczniczką, która trafia do opuszczonej krainy podzielonej na cztery doliny i naszym zadaniem jest oczyścić każdą z nich z klątwy oraz uwolnić spod złego uroku opiekujące się nimi Leśne Duchy pod postacią Zwierząt. Łoś, Wąż, Żubr, Bóbr, Wydra, Ryjówka, Zając. Nieważne, chuj z tym, klasyka, wiadomo. Wpadamy do skażonej doliny, to niebo jest zachmurzone, pada deszcz, napierdalają gromy z nieba, a trawa jest szara. Po tym jak zrobimy co trzeba to nad zielonymi łąkami wychodzi piękne słońce, tęcza, a ptaki świergolą, więc depresyjne myśli jak ręką odjął. Dziękuję Pan Pathless.

 

A co trzeba zrobić? Tak jak pisałem, przede wszystkim eksplorować. I na tym gra się skupia, bo robi to dobrze. Poruszamy się dość gibko, ale po całej dolinie porozrzucane są talizmany, które jako Łuczniczka możemy trafiać strzałami, co zapewnia nam natychmiastowego boosta do movementu. Całość polega czysto na timingu, bo bohaterka cele namierza sama, naszym zadaniem jest jedynie odpowiednio długo przytrzymać spust. Da się to łączyć w całkiem satysfakcjonujące łańcuchy i zyskiwać kolejnego boosta zanim poprzedni nam się skończy, więc zdolny gracz śmiga po polanach wyjątkowo chyżo i bez spowolnień. Dodatkowo możemy się pokusić o tzw. skill shoty, czyli najprościej mówiąc: większy boost, ale większe ryzyko nietrafionego strzału (należy puścić spust idealnie w połowie naładowania). Ogólnie może to brzmieć tak, że niepotrzebnie zagłębiam się w techniczne aspekty poruszania postacią, ale ten element jest w tej grze wszystkim co istotne, bo na nim zasadza się cała rozgrywka. I jest rozwiązany świetnie. Jest intuicyjny, daje satysfakcję oraz naturalnie wchodzi w krew. 

 

TalismanChain.gif

 

Należy również wspomnieć o naszym jedynym towarzyszu, bo do pomocy dostajemy Orła, dzięki któremu możemy przez chwilę szybować oraz wznosić się na określoną wysokość. No i pomaga nam w zagadkach.

 

Zagadkach? No tak, bo trafiając do doliny naszym zadaniem jest odwiedzanie porozrzucanych lokacji i rozwiązywanie w nich raczej prostych zagadek środowiskowo - logicznych. Zaciąć się trudno, bo twórcy sprawy nie utrudniają. Zazwyczaj musimy jedynie odpowiednio ustawić elementy (pochodnie, lustra), by potem "skosić" je jedną celnie posłaną strzałą. Czasem wcisnąć jakiś przycisk (Orzeł pomaga), niekiedy trochę poskakać po platformach. Nie utknąłem na dłużej ani razu, co postrzegam jako zaletę, bo dzięki temu nie czułem się na siłę hamowany. Ot, wpadałem do lokacji, szybka ocena sytuacji, dwie celnie posłane strzały i już ładując skill shoty w talizmany śmigam do kolejnej zagadki. 

Nagrody za zaliczone lokacje są dwie - kamienie niezbędne do ściągnięcia klątwy z danej doliny, bądź kryształy podnoszące wytrzymałość naszego Orła, dzięki czemu możemy się wznosić wyżej. Proste i bez rozdrabniania.

 

Gdy już zdobędziemy odpowiednią ilość kamieni by zdjąć klątwę z danej doliny czeka nas walka z bossem. Ta zawsze ma dwa etapy. W pierwszym urządzamy za nim pościg, co w całości opiera się na sprawnym movemencie, więc im celniej trafiamy w talizmany, tym szybciej gnoja dopadniemy (tutaj przydaje się umiejętne sadzenie skill shotów). Po czym przechodzimy do starcia na arenie, które dla każdego z czterech bossów (+finał) jest inne, ale wszystkie są równie klawe i dość spektakularne. W całości oparte na zgrabnym poruszaniu, unikaniu ciosów i kontrowaniu jego ataków własnymi strzałami (znów timing). Natomiast nie można powiedzieć, że te walki są trudne, bo w tej grze chyba nawet nie da się zginąć (!). W razie niepowodzenia jesteśmy jedynie spowalniani, bądź odrzucani na dystans, więc tracimy wyłącznie czas i flow. Generalnie no stress. 

 

I tak czterokrotnie w każdej dolinie, a potem główny boss, w zależności od stopnia zaangażowania (minimum kamieni, bądź wszystkie) jedno z dwóch zakończeń i napisy. 

 

Pathless jest ogólnie grą bardzo chillową. Niezbyt głęboką koncepcyjnie, ale ma w sobie trochę serca i duszy. Świetnie rozluźnia, nie stresuje w żadnym momencie. I według mnie zasługuje na więcej uwagi, niż jej otrzymała. Jedyny wyraźnie słaby i wręcz irytujący element to panoszący się po dolinie bossowie, na których trafiamy jeszcze zanim możemy podjąć z nimi walkę. W takich sytuacjach gra zamienia się w prostacką skradankę, w której unikamy wzroku bossa i próbujemy dotrzeć do naszego Orła. Bawi tylko za pierwszym razem, za każdym następnym jedynie drażni, dlatego najlepszą strategią jest szybkie zdobycie minimum kamieni niezbędnych do podjęcia równej walki, wyeliminowanie bossa i późniejsza już bezstresowa eksploracja.

 

Technicznie? Grafika ani nie odrzuca, ani nie zachwyca (stylówa głównie kojarzy się właśnie z Rime), choć miejscami może się podobać (refleksy na niektórych podłożach), a muzyka jest świetna oraz urokliwa, tyle że pojawia się sporadycznie i według mnie zbyt rzadko.

 

tumblr_pjdlq10fPa1qgms01o4_540.gif

 

Czy polecam? Trudno powiedzieć. Sam sobie bym polecił, ale to dość specyficzna gra, która wielu może się wydać zbyt płytka i sama eksploracja może im nie wystarczyć. Wyzwania nie stanowi (choć samograjem też z pewnością nie jest, bo ciut umiejętnego platformowania połączonego z timingiem strzelania wymaga), ale na kilka wieczorów rozluźnienia i detoksu może być jak znalazł.

 

Ja bawiłem się wyjątkowo dobrze, więc może ktoś też dzięki temu wpisowi zwróci na grę uwagę.

 

 

  • Plusik 6
  • Lubię! 1
Opublikowano

Shadow of the colossus remastered.

 

Co tu dużo mówić gra jest wyjątkowa, a remaster wykonany znakomicie, jak na BP przystało. Ograna że względu na sentyment jednak uważam, że mocno się zestarzała. Mechanika tej gry nie ma obecnie miejsca. Sama gra jest prosta, nie oferuje żadnych dodatkowych atrakcji poza kolosami i może się szybko znudzić aktualnemu pokoleniu graczy. Cieszę się, że mogłem ją ukończyć, bo na PS2 przerwałem gdzieś po 5 kolosie.

 

PS_App_20210731_095545.jpeg

  • Lubię! 2
Opublikowano
30 minut temu, WisnieR napisał:

może się szybko znudzić aktualnemu pokoleniu graczy. 

 

Więc powinniśmy się pozbyć tego bezużytecznego pokolenia  :)

 

Jakby kosmici przybyli na ziemię i powiedzieli że chcą zagrać w grę wideo to odpaliłbym im sotc takie to jest arcydzieło :cool:

  • Haha 1
Opublikowano
Godzinę temu, Kmiot napisał:

Ja bawiłem się wyjątkowo dobrze, więc może ktoś też dzięki temu wpisowi zwróci na grę uwagę.

Mam tytuł na liście, więc może kiedyś się ogra jak wleci lepsze promo. Ten movement i styl graficzny przykuły moją uwagę, ale nie spodziewałem się, że jest to aż tak luźna produkcja.

Opublikowano
Godzinę temu, WisnieR napisał:

Sama gra jest prosta, nie oferuje żadnych dodatkowych atrakcji poza kolosami


I to jest w niej właśnie najpiękniejsze - konkrety, bez zbędnych rozpraszaczy i zapychaczy.
Choć w sumie to mamy jeszcze świątynie, jaszczurki i owoce, więc nie jest tak znowu prostolinijnie.
Na PS2 skończyłem chyba na szóstym kolosie, a grę przeszedłem dopiero w wersji zremasterowanej na PS3.
Remake z PS4 wciąż jeszcze mam w folii :sweat:

  • Plusik 1
Opublikowano

Ja nie wiedzialem, ze sa inne "atrakcje" poza kolosami i na ps2 skonczylem gierke z poczatkowym paskiem stamimy. Dzisiaj bym pewnie dostal za to zlote trofeum.

Opublikowano
7 godzin temu, Square napisał:

Mam tytuł na liście, więc może kiedyś się ogra jak wleci lepsze promo. Ten movement i styl graficzny przykuły moją uwagę, ale nie spodziewałem się, że jest to aż tak luźna produkcja.

A to nie było dodawane do kolekcji jak się kupiło ps5? Wydaje mi się że było w pakiecie startowym jak się miało plusa.

Anyway - ja się od kolosów odbiłem ale może spróbuje się pomeczcy. 

Opublikowano

Ja się odbijam od ludzi którzy odbijają się od sotc  :) nie no żartuję ale popraw się staruszku <3

 

A ma ktoś tak że kocha sotc A ico to dla niego giga gówno?

Muszę jeszcze kiedyś sprawdzić w końcu tego last guardiana ale właśnie przez to że chyba blisko temu do ico to trochę się cykam 

  • Lubię! 1
Opublikowano

W ICO najgorsze dla mnie byly walki z tymi cieniami. Eksploracja i ciaganie za sobia Yordy spoko. Moment kiedy faktycznie w grze dochodzimy do wiatraka z okladki troche mi zrobil. A poza tym to w sumie taka gierka do przejscia raz. No i fabula do odkodowania z yt.

Opublikowano

Walka w ICO jest mega irytująca, a to mimo wszystko dość znaczna część gry, ale reszta jest super. 

 

Gameplay opierający się na eksploracji zamku, rozwiązywaniu zagadek, muzyka i emocje, które ta gra potrafi wywołać (jak to u Uedy) robią mocno. 

 

Po 20 latach mogę zrozumieć, że komuś ta gra wydaje się drewniana, ale nie ma bata, że komuś to tak przeszkadzało w 2001 roku. 

 

Aha, The Last Guardian jest bardzo okej również. Polecam serdecznie. 

Opublikowano
23 minuty temu, Ludwes napisał:

Walka w ICO jest mega irytująca, a to mimo wszystko dość znaczna część gry, ale reszta jest super. 

 

Gameplay opierający się na eksploracji zamku, rozwiązywaniu zagadek, muzyka i emocje, które ta gra potrafi wywołać (jak to u Uedy) robią mocno. 

 

Po 20 latach mogę zrozumieć, że komuś ta gra wydaje się drewniana, ale nie ma bata, że komuś to tak przeszkadzało w 2001 roku. 

 

Aha, The Last Guardian jest bardzo okej również. Polecam serdecznie. 

 

Guardian mi sie bardzo podobał. A koncoweczka to juz w ogole byl cymesik :fsg:

 

Opublikowano

Był albo jest na forum gość, który w SOTC zrobił wszystko, co się da, łącznie z zabawą bugami, wychodzeniem za mapę, eksploatację zamkniętych pomieszczeń itp. Wrzucał kiedyś namiętnie filmiki z jego wyczynów z Argo. Jak on miał?

Opublikowano

Tak to był Pikol.

 

Ja miałem ICO ograć na PS3, kupiłem Kolekcje chyba na premierę i nigdy nie włożyłem do konsoli. Kolosy prawilnie ograne wiele razy na PS2, potem Remake. Brakuje mi chyba 15 monet to może kiedyś wrócę i dozbieram. Last Guardian bardzo fajny, ale sterowanie strasznie mnie wkurzało. Skończyłem całość w jednej sesji 13h, bo bałem się, że jak wyłączę to już nie odpalę, bo tak mnie ta drewnota wkurzała. Sam tytuł bardzo mi się podobał, nie tak jak Kolosy, ale jednak polecam sprawdzić.

 

2 godziny temu, mozi napisał:

A to nie było dodawane do kolekcji jak się kupiło ps5? Wydaje mi się że było w pakiecie startowym jak się miało plusa.

Nope, nie było.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...