Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Właśnie sobie oglądam filmik o grze i rzeczywiście są różne rozgałęzienia historii i dlatego gra nie pozwala nam sie cofać do tych miejscówek. Może kiedyś sobie sprawdze inne ścieżki w takim razie:wujaszek:

Opublikowano

Moderzy trochę bawią się RE Survivor i są prace nad wersją w stylu klasycznych części (Resident Evil: Survivor Redux) i ze sterowaniem myszką (Mouse Injector Hack).

Opublikowano

Tak widziałem ale chyba dopiero jest dostępny mały kawałek gry więc pewnie jeszcze trzeba się sporo naczekać. Fanowska scena starych residentów niesamowici ludzie

Opublikowano
Godzinę temu, Pupcio napisał:

Tak widziałem ale chyba dopiero jest dostępny mały kawałek gry więc pewnie jeszcze trzeba się sporo naczekać.

Nie mylisz się z tym czekaniem, ale mają już połowę gry gotową.

Godzinę temu, Pupcio napisał:

Fanowska scena starych residentów niesamowici ludzie

To co się dzieje z tymi residenciakami starymi to kosmos, RE1.5 odzyskiwane, upscalingi AI, jakieś konwersje i odrestaurajszyn projecty :notbad: Samo retromięsko

Opublikowano

Jak sie w tym surivor steruje? Chodzisz krzyzakiem i przelaczasz sie w tryb uwolnionego celownika? Cale zycie myslalem ze to jest celowniczek jak hotd.

 

Jeszcze outbreaki ci zostaly, ale tam cos bylo ze to pod multi i chyba nie da rady ukonczyc solo.

Opublikowano

normalnie fpp sobie chodzisz a jak wciśniesz r1 to pojawia się celowniczek i krzyżakiem/gałęczką celujesz, wtedy nie możesz się ruszać jak w klasykach.

Właśnie outbreaki mocno bym chciał ale z drugiej strony widze tam tyle rzeczy które będzie mnie wkurzało że się zastanawiam czy to się opłaca. Sprawdze na pewno.

Jeszcze chciałbym te celowniczkowe sobie przejść ale nie wiem czy to jeszcze jest do kupienia na ps3. Ehh a kiedyś w to grałem na tym psnow i jeszcze miałem ps move ale olałem bo nie byłem jeszcze residentowym ZJEBEM:czezky:

Opublikowano

Ukończyłem Cyberpunka 2077 i jestem w siódmym niebie.

Dawno tak dobrze się nie bawiłem, dawno też nie spędziłem tyle czasu w grze zachwycając się designem i ciesząc z gameplayu. Było warto.

No i oczywiście planuje już drugie przejście, tym razem chcąc zaliczyć Judy hehehe( swoją drogą, ciekawe czy poleci na transa). No i poznać inne zakończenie.

  • Lubię! 1
Opublikowano
2 hours ago, okens said:

Ukończyłem Cyberpunka 2077 i jestem w siódmym niebie.

Dawno tak dobrze się nie bawiłem, dawno też nie spędziłem tyle czasu w grze zachwycając się designem i ciesząc z gameplayu. Było warto.

No i oczywiście planuje już drugie przejście, tym razem chcąc zaliczyć Judy hehehe( swoją drogą, ciekawe czy poleci na transa). No i poznać inne zakończenie.

 

Ten Cyberpunk mnie męczy strasznie, w sensie to, że chcę w niego wsiąknąć i zwyczajnie nie mam czasu na to. Może na decku się uda jak go kupię

Opublikowano
6 godzin temu, Homelander napisał:

 

Ten Cyberpunk mnie męczy strasznie, w sensie to, że chcę w niego wsiąknąć i zwyczajnie nie mam czasu na to. Może na decku się uda jak go kupię

Mam CP na PS5 i na SD. Nadal czeka na swoją kolej (nie wygląda to dobrze, jeszcze nie skończyłem żadnej gry od CDP, choć w każdej mam ileś godzin), ale na SD o wiele bardziej mi się podoba.

Opublikowano
22 minutes ago, dominalien said:

Mam CP na PS5 i na SD. Nadal czeka na swoją kolej (nie wygląda to dobrze, jeszcze nie skończyłem żadnej gry od CDP, choć w każdej mam ileś godzin), ale na SD o wiele bardziej mi się podoba.

 

O to ciekawe. Dlaczego? Bo to właśnie fakt, że na PS5 gra wygląda super mnie powstrzymuje przed kupnem na SD

Opublikowano

Nie ma to związku z samym CP, dla mnie na SD większość gier jest troszkę lepsza (że są pod ręką cały czas, można w każdej chwili odłożyć i wrócić, itd.) jeśli się daje uzyskać sensowną grafikę i fpsy. A CP działa spoko. Lepiej na PS5, oczywiście, ale jak dla mnie jakość na SD wystarczy.

Opublikowano

SLEEPING DOGS (PC)

 

Po raz czwarty albo piąty. Pomimo upływu lat nadal przyjemne GTA w klimacie kina kopanego. Robienie samej kampanii zbyt długo nie zajmuje, ale jest tutaj sporo pobocznych rzeczy do robienia. Krótkie aktywności budujące reputację, areny do mordobicia, wyścigi...

Mamy też znajdźki które dają korzyści- więcej zdrowia, nowe ciosy do odblokowania czy kasę albo ciuchy.

 

Tytuł nadal wart uwagi i szkoda, że nigdy nie ujrzymy kolejnej części. 

  • Plusik 5
Opublikowano

Również bardzo dobrze grę wspominam. Ostatnio nawet kupiłem na jakieś promocji na Xboxa za grosze. Hong Kong, policja, Triada, tasaki, język no klimat się wylewa aż z ekranu. 

  • Plusik 2
Opublikowano

@Sedrak tylko te randki uj wie po co wciśnięte. No i fajne takie małe smaczki jak kręcenie analogami przy w(od)kręcaniu śrubek przy zakładaniu podsłuchu albo otwieraniu niektórych skrytek sejfów, czy wykopywaniu szyby jak drzwi są zablokowane. 

 

  • Plusik 1
Opublikowano

Skończyłem sobie bioshocka, gra typu wybitnego ale wciąż mi mało więc od razu jade z dwójką i tutaj mam większe jaranko po skończyłem ją tylko raz wieki temu więc prawie nic nie pamiętam. Co do jedynki to chętnie przytuliłbym rimejk bo chciałbym zobaczyć rapture w dzisiejszej technologii i kilka mechanik jednak już jest mocno drewniana, chociaż z tego co pamiętam każda jedna wkurzająca rzecz została poprawiona w sequelu

  • Plusik 1
Opublikowano
2 godziny temu, Pupcio napisał:

od razu jade z dwójką i tutaj mam większe jaranko po skończyłem ją tylko raz wieki temu więc prawie nic nie pamiętam

Tez raz skonczylem, prawie nic nie pamietam i nie mam zamiaru wracac. Nic mnie w tej grze nie zaskoczylo. Bio 1,5 a dodatkek przehajpowany.

 

Bioshockom tak potrzebny remake jak Dead Spaceowi.

Opublikowano

Alone in the Dark (2024)

 

Nie liczyłem na wiele i w pewnych aspektach dostałem nawet trochę więcej, a w innych trochę mniej. Jednak po kolei.

W oryginalne AitD z 1992 roku nie grałem, więc z zainteresowaniem wyczekiwałem aż w końcu będę mógł zapoznać się z dziadem współczesnych survival horrorów w odświeżonym wydaniu.

Wystarczyło już pierwsze 20 minut, by poczuć na czym wzorował się Capcom projektując rezydencję Spencera w pierwszym RE, a dodatkowa nuta noir i lekkiego oniryzmu tworzą naprawdę fajną atmosferę, która później wprawdzie nieco ewoluuje - czy to w stronę skojarzeń z Eternal Darkness (głównie za sprawą pewnej egzotyki odwiedzanych lokacji), czy motywów coraz bardziej lovecracftowych.

 

A jak się to w gra? Bardzo klasycznie, rzekłbym. Eksplorujemy, zbieramy notatki, szukamy brakujących elementów układanek, które są nam potrzebne do otworzenia dalszych, niedostępnych wcześniej przejść (czyli rozwiązujemy zagadki, rodzajów chyba 3), no i walczymy.

Drewno jest? Jest. Ale mniejsze niż się spodziewałem. Postać rusza się całkiem responsywnie, strzelanie, choć kapiszonowe, to jest poprawne. Najsłabiej wypada bezsprzecznie walka bronią obuchową. Gdy w nasze ręce wpadają łopaty, kilofy czy inne siekierki możemy tylko mieć nadzieję, że podeszliśmy wystarczająco blisko przeciwnika, zrobić lekki bądź mocny wymach i liczyć że trafimy  Drewno level SH: Downpour, choć tu przynajmniej przeciwnicy szybciej padają i nie respią się
Od samego początku gra dość szczodrze obsypuje nas amunicją i tylko raz, w lokacji gdzie po raz pierwszy napotykamy wrogów, zdarzyło mi się wystrzelać

 

Balans pomiędzy walką i główkowaniem został moim zdaniem bardzo fajnie zachowany. Nawet pod koniec, gdy szczelania jest faktycznie więcej, nie czuć przesytu walką. W opcjach mamy do wyboru czy chcemy klasycznie rozkminiać czego i gdzie szukać, żeby ruszyć dalej przy zagadkach, czy mieć podpowiedzi z ikonkami na mapie, a czasem nawet jasną sugestią, do której notatki powinniśmy zajrzeć. Nikt więc zagubiony się tu nie poczuje

Technicznie jest... okej? Graficznie to to nie razi. Wnętrza są klimatyczne, modele postaci dobrze wykonane, nieco gorzej z mimiką, ale nie jest to poziom Inkwizytora, spokojnie :kaz: Lokacje "zewnętrzne" są ciekawe, na brak różnorodności narzekać nie sposób. Raz tylko skrzywiłem się lekko trafiając na... niewidzialną ścianę, pośrodku jakiejś uliczki. W roku Pańskim 2024 :sadkek:
Gdzie widać piniondz to z pewnością sfera audio. Niezły soundtrack, zacny voice acting (btw. każda jedna znajdowana notatka jest czytana przez aktora, szacun), przez to wszystko można jeszcze lepiej wczuć się w klimat

Co mi nie siadło? Ano, niestety niezbyt to straszy. Na początku mamy taki horrorowy suspens, jakieś nawet delikatne napięcie, ale strachu to tu ni ma. Z drugiej strony dobrze, że nie silono się też na chamskie jump-scare'y. Nic nagle na mordę nam tu nie wyskoczy. Przez blisko 10h lizałem ściany, czytałem notatki, chłonąłem historię.  Bawiłem się dobrze, choć na przejście drugą postacią na razie chyba nie mam ochoty - tym bardziej, że różnica to głównie cutscenki i cała jedna lokacja z "wątkiem osobistym", a raczej jego kulminacją

No i mogli darować sobie/zrobić inaczej finałowego bossa. Tu ewidentnie chciano być jak Residenty, ale budżet nie ten.

 

Uczciwe 7+/10. Jeśliś fanem gatunku to zawiedzion nie będziesz, ale uniesień też nie oczekuj

 

  • Plusik 5

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...