Agent_Man 165 Opublikowano środa o 13:32 Opublikowano środa o 13:32 Godzinę temu, Homelander napisał(a): Max 3 jest na mojej długiej liście gier do skończenia kiedyś, może się uda Btw. Max 1 i 2 chyba w New Jersey się działy, a nie w Nowym Jorku, tak mi się coś wydaje bez sprawdzania A do Herkulesa też mam megasentyment. I do bajki i do gry. Oczywiście grałem na piracie na Playstation, gra robiła gigantyczne wrażenie na mnie. Bajki Disneya te stare do tej pory mi się kojarzą z absolutnym wypasem i powiewem zachodu. W tygodniu jakieś Reksia, Kreciki i inne dziadostwa, a w niedziele 30 min z Disneyem i było się w innym świecie W obu częściach Max był gliniarzem NYPD i w "Nowym" działa się cała akcja. Intro / tutorial w jego domu (MP1) mógł być w innym mieście. Cytuj
Josh 4 823 Opublikowano środa o 13:43 Opublikowano środa o 13:43 Godzinę temu, Homelander napisał(a): Max 3 jest na mojej długiej liście gier do skończenia kiedyś, może się uda Btw. Max 1 i 2 chyba w New Jersey się działy, a nie w Nowym Jorku, tak mi się coś wydaje bez sprawdzania Jedynka i dwójka dzieją się w NY. Po tych wydarzeniach Max przeniósł się do NJ gdzie dziurawił zakapiorów w retrospekcjach pokazanych w MP3 Cytuj
Homelander 2 218 Opublikowano środa o 13:45 Opublikowano środa o 13:45 A, no to źle pamiętam. Bez znaczenia Cytuj
Pupcio 18 642 Opublikowano środa o 18:26 Opublikowano środa o 18:26 Skończyłem sobie po 33 godzinach gre wideo Indiana Jones and the Great Circle. Cóż to była za przygoda Już od dziecka jestem wielkim fanem Dr. Jonesa więc wierzyłem w te gre od pierwszej zapowiedzi, chociaż wiadomo, strach był, bo po old blood machine games delikatnie rzecz mówiąc nie dostarczało gier najwyższych lotów ale tym razem dowieźli i to najlepszą gre w swojej krótkiej historii. Matury mi się nie chce pisać więc będzie krótko. Dla zwykłych zagrajmerów dałbym mocne 8/10 a fani indy'ego niech sobie dołożą punkt do oceny. Zagrało prawie wszystko tylko potrzeba tutaj więcej szlifu. Ai jak każdy zauważył w temacie jest dramatyczne i jak ktoś będzie w to grał jak w skradankę to zrobi sobie krzywde. Bitka na pięści jest okej, wrogowie fajnie reagują, czuć ciosy, jest dobre udźwiękowienie ale jak chłop zacznie nawalać to skończy przy obozie matwych nazistów xD jest zbyt łatwo. Animacje w cutscenkach i samym gameplayu troche sztywniackie no nie jest to poziom najlepszych z branży ale tragedii nie ma, do tego często miałem małe glitche z blokującymi się npctami i gltchujący się dźwięk, nic poważnego małe rysy na DIAMENCIE Chciałem od tej gry tylko jednego. Zwiedzać sobie jakieś poyebane katakumby z pochodnią w łapie i wciskać guziory które uruchomią jakieś poyebane pułapki i to właśnie dostałem ( no jeszcze chciałem odgarniać ręką pajonki i tego nie dostałem, może w sequelu?) Latanie po otwartych mapkach (zajebiście zaprojektowanych) sprawia dużo frajdy i aż chce się robić wszystko ale jednak to zamknięte fabularne lokacje są najlepsze, no niesamowity klimat ma ta gra, w końcu po tylu latach dostaliśmy czwartą część Indiany, polecam każdemu. Powiedziałbym że to moje goty ale że z mojego nicku nie da się ułożyć ofi to tego nie zrobie bo nie grałem w astrobota ale na pewno zjada u mnie metaphora a była to gra na którą najbardziej czekałem w tym roku. Niech mnie chuy na gamepassie wyszła dobra gra Tylko po co go kupiłem na 3 miesiące 6 Cytuj
drozdu7 2 874 Opublikowano środa o 18:40 Opublikowano środa o 18:40 13 minut temu, Pupcio napisał(a): Powiedziałbym że to moje goty Ale no umówmy się, goty nie może być z Gamepassa Cytuj
Jukka Sarasti 400 Opublikowano wczoraj o 08:08 Opublikowano wczoraj o 08:08 Wczoraj padł Anger Foot. Albo i nie padł - zależy jak na to spojrzeć. Skończyłem kampanię, ale pozostawało mi jeszcze sporo gwiazdek do zdobycia - tak się bowiem składa, że Anger Foot to FPS ukierunkowany na robienie wyzwań, bicie rekordów poziomów i i ogólnie zapierdalanie. Ale po kolei. Nasz bezimienny heros z dziurawymi zębami i jednym okiem, ale za to całkiem sporą masą mięśniową żyje sobie w mieście Shit City, którego mieszkańcy wyglądają tak, jakby przez pięć lat muppety i innych pomyleńców z Ulicy Sezamkowej żywić tylko crackiem. Miejsce to kontrolowane jest przez gangi, które wpadły na głupi pomysł kradzieży naszemu herosowi jego butów - a tak się składa, że jest on ich kolekcjonerem. Rusza więc w pościg, w trakcie którego będzie masowo mordował coraz dziwniejsze kreatury i kilku bardzo dobrze zaprojektowanych bossów. Loop rozgrywki jest dosyć prosty - można powiedzieć, że to takie Hotline Miami, ale w wersji szybki FPS z poziomami na 1-3 minuty. Klawiszologia nie jest skomplikowana - WSAD, strzał, rzucenie pustą bronią (bohater nie chomikuje magazynków, tylko automatycznie podnosi gnata po którym przebiegnie, gdy nie ma niczego w ręce), skok i kopniak. Kopniak, który odgrywa gigantyczną rolę - często to najlepsze rozwiązanie na spacyfikowanie niektórych przeciwników, jest szybki, konieczny na niektórych bossów i służy do wyłamywania kolejnych drzwi (a te jak w HM są mordercze dla stojących po drugiej stronie). Dodać do tego należy, że gra cały czas dodaje nowych przeciwników, dobrze ogarnia zróżnicowanie poziomów (w tym ma najprzyjemniejszy level samochodowy jaki kojarzę w gierkach, które samochodówkami nie są) i ogólnie przez te 4-5 godzin potrzebne na przejście ani przez chwilę nie zamula. Do tego za kończenie poziomów i pokonywanie wyzwań odblokowujemy kolejne buty, które mają swoje właściwości. Ja całą grę przeszedłem z tymi, które za każdego wypłaconego kopniaka dodają jeden nabój do dzierżonej broni. Wizualnie rzecz prezentuje się przyjemnie dzięki swojemu stylu z gatunku "kreskówka dla dorosłych z klozetowym humorem, ale wrzucona w FPS w trójwymiarze" i obecnie gra działa całkiem dobrze (po premierze potrafiła podobno zamulać nawet mocne kompy). Do tego każdej misji towarzyszy prymitywna i przez to bardzo pasująca do eksterminacji kolejnych lamusów techniawa. Na pewno jest to rzecz godna polecenia i spędziłem przy niej świetnie czas, zwłaszcza jako osoba lubiąca szybkie strzelanki. Warto dać szansę tej szalonej eskapadzie i zabić kilka tysięcy lamusów, którzy byli na tyle głupi, że ukradli buty naszemu zakapiorowi. Czy może bardziej podsumowując językiem pasującym do stylistyki gry - zajebiste w chuj. 5 Cytuj
Pupcio 18 642 Opublikowano wczoraj o 08:14 Opublikowano wczoraj o 08:14 Grałem w demko i rzeczywiście najprościej było to opisać jako "hotline miami w 3d" zajebisty motyw z tym kopem xD Cytuj
XM. 11 033 Opublikowano wczoraj o 08:15 Opublikowano wczoraj o 08:15 Zajebiste - dodane do wishlisty. 1 Cytuj
Pupcio 18 642 Opublikowano wczoraj o 15:19 Opublikowano wczoraj o 15:19 Ukończyłem sobie Onimusha warlords (sponsored by @Kosmos) No całkiem miła gierka. Ogólnie spodziewałem się typowej ciachanki zabijanki z demonami a to jednak trochę bardziej resident evilowe łażenie po lokacji i szukanie kluczyków+ciachanie demonów. Największym fanem na świecie nie zostałem ale na pewno czuje się zachęcony żeby nadrobić kolejne części serii 2 1 Cytuj
pawelgr5 1 507 Opublikowano wczoraj o 17:07 Opublikowano wczoraj o 17:07 1 godzinę temu, Pupcio napisał(a): Ukończyłem sobie Onimusha warlords (sponsored by @Kosmos) No całkiem miła gierka. Ogólnie spodziewałem się typowej ciachanki zabijanki z demonami a to jednak trochę bardziej resident evilowe łażenie po lokacji i szukanie kluczyków+ciachanie demonów. Największym fanem na świecie nie zostałem ale na pewno czuje się zachęcony żeby nadrobić kolejne części serii Ile zajęło Ci przejście? Grałeś na normal itd? Cytuj
Pupcio 18 642 Opublikowano wczoraj o 17:31 Opublikowano wczoraj o 17:31 Niecałe 6h, mega krótka gierka czułem lekki niedosyt. Normal. Nie znalazłem tylko jednej notatki i jakiegoś kamyczyka których jest 20 i nie mam pojęcia czy do czegoś służyły Aa i zapomniałem wspomnieć że dość ostro zawiodłem się na statycznych tłach bo niby już mamy tutaj ere ps2 a re2/3 w tej wersji z podbitą graficzką masakrują pod tym względem onimushe, ale chociaż cgi były fajne 1 Cytuj
Homelander 2 218 Opublikowano 22 godziny temu Opublikowano 22 godziny temu Onimusha 3, ta z Jeanem Reno, jest zajebista. Pamiętam, że jak zobaczyłem intro to chyba mi gały z orbit chciały wyskoczyć. Po Soul Edge chyba najlepsze intro ever Cytuj
Pupcio 18 642 Opublikowano 22 godziny temu Opublikowano 22 godziny temu No właśnie chciałem pytać jak tam z poziomem sequeli. Będzie lepiej? Gorzej? Tę z reno to pamiętam z zapowiedzi z playstation magazine, brzmi na bekowe połączenie xD Cytuj
Josh 4 823 Opublikowano 22 godziny temu Opublikowano 22 godziny temu Już Ci pisałem wcześniej: Onimusha 2 to jest GOTY całej serii. Trójeczka kontrowersyjna, ale też świetna. Dawn of Dreams zaraz za Oni 2, na pewno najdłuższa, najbardziej rozbudowana, najlepiej udźwiękowiona Onimusha jaka wyszła. Ogólnie wszystkie trzymają co najmniej dobry poziom i na żadnej się nie zawiedziesz. 7 minut temu, Homelander napisał(a): Onimusha 3, ta z Jeanem Reno, jest zajebista. Pamiętam, że jak zobaczyłem intro to chyba mi gały z orbit chciały wyskoczyć. Po Soul Edge chyba najlepsze intro ever A później ten szok termiczny, kiedy przejmuje się kontrolę nad Samanosuke i jednak nie można robić takich akrobacji jak w intrze ale i tak zajebista giereczka, najlepiej wspominam zamianę postaci a'la RE0 i wykonywanie konkretnych czynności jedną postacią, tak aby odblokować dalszą drogę drugiemu bohaterowi. No i te criticale wymagające ultra refleksu, które kasują niemal każdego wroga na miejscu zamieniając go w krwawą breję Teraz wlatuje u mnie maraton starych GTA, a później też odświeżam Onimushę. 1 Cytuj
Homelander 2 218 Opublikowano 22 godziny temu Opublikowano 22 godziny temu Dwójka, z tego co pamiętam, taka se. Ale trójka mega. Zobacz intro na youtube Cytuj
łom 2 026 Opublikowano 22 godziny temu Opublikowano 22 godziny temu Onimusha 2 >> 1 >>>> 3. Trójka najgorsza, kompletnie wyprana z klimatu. Downgoard podobny do tego jaki był w PoP Two Thrones. Cytuj
Josh 4 823 Opublikowano 22 godziny temu Opublikowano 22 godziny temu Dwójka to w zasadzie to samo co jedynka, ale dłuższa, ładniejsza, lepiej udźwiękowiona (nie ma już tak beznadziejnego v-a), z nowymi mechanikami, z lepszą fabułą i gigantycznym replay-ability (bo story jest nieliniowe i za każdym razem jak się gra można odkryć nowe dialogi, a nawet uratować postacie, które przy poprzednim podejściu zginęły). Bossowie są zajebiści, zwłaszcza dwaj ostatni, można pyknąć innymi bohaterami, którzy mają totalnie inne style walki, jest jeszcze więcej puzzli, renderowane lokacje jedne z najładniejszych jakie widziałem w grach (chociaż REmake i Zero stawiam ciutkę wyżej). Sorry, nie ma lepszego Oni. Cytuj
Pupcio 18 642 Opublikowano 22 godziny temu Opublikowano 22 godziny temu No fabuła w tej jedynce to nawet nie wiem co o niej napisać xD Cytuj
Josh 4 823 Opublikowano 22 godziny temu Opublikowano 22 godziny temu (edytowane) Ty sobie nie myśl, że kolejne części to jakieś oscarowe scenariusze. Zwłaszcza Trójka z tym śmiganiem po współczesnej Francji i klepaniem demonów na wieży Eiffla to Najlepiej na tym polu wypada Dwójeczka, bo ma chociaż dobry motyw przewodni (ziomek ma wywalone na wszystko i chce się po prostu zemścić) i fajne, mocno niejednoznaczne postacie drugoplanowe, to jedyna Onimusha, w której polubiłem wszystkich bohaterów. Dawn of Dreams z kolei jest najlepiej wyreżyserowane i ma najbardziej epickie sceny, ostatnie rozdziały ładnie wywalają a z kapci. Tylko nowy główny bohater to taki pedzio, że aż ręce opadają, wygląda jak członek N Sync i jest totalnie bezjajeczny. Ciekawe czy Way of the Sword będzie w końcu napisane przez kogoś kto ma w pełni sprawne obie półkule mózgowe. Edytowane 22 godziny temu przez Josh Cytuj
łom 2 026 Opublikowano 22 godziny temu Opublikowano 22 godziny temu 10 minut temu, Pupcio napisał(a): No fabuła w tej jedynce to nawet nie wiem co o niej napisać xD Fabuła w Onimusha działa podobnie jak w starych RE. Skomplikowanych dialogów tam się nie znajdzie ale lokacje są bardzo klimatyczne a notatki budują ciekawe lore, które też mocno jest zainspirowane RE tylko że zamiast naukowców tworzących potworki i mutanty mamy demony robiące to samo. Cytuj
Zwyrodnialec 1 726 Opublikowano 22 godziny temu Opublikowano 22 godziny temu Dawn of Dreams miało dobre zakończenie Cytuj
Pupcio 18 642 Opublikowano 21 godzin temu Opublikowano 21 godzin temu 38 minut temu, łom napisał(a): Fabuła w Onimusha działa podobnie jak w starych RE. Skomplikowanych dialogów tam się nie znajdzie ale lokacje są bardzo klimatyczne a notatki budują ciekawe lore, które też mocno jest zainspirowane RE tylko że zamiast naukowców tworzących potworki i mutanty mamy demony robiące to samo. Nie no ja wiem ale jakoś dziwnie jest zrobiona ta jedynka pod tym względem, zdecydowanie czytanie notatek było najciekawsze no i jeszcze cutscenki z tym stworkiem co się urwał z "marsjanie atakują" goty design xD przez to że grałem z japońskim va było jeszcze zabawniej xD Cytuj
kotlet_schabowy 2 733 Opublikowano 1 godzinę temu Opublikowano 1 godzinę temu Onimusha fajna gierka, ale poszła w kąt po paru próbach rozwiązania ograniczonej czasowo "zagadki", gdzie skucha cofa nas do checkpointa, jakoś po godzinie gry. Może kiedyś. Ja ostatnio ukończyłem: Road 96 (Switch) Czyli dosyć specyficzny indykowy symulator chodzenia/przygodówka. Rzecz dzieje się w fikcyjnym, autorytarnym państwie (stylizowanym na USA, w domyśle pod rządami quasi-Trumpa, oczywiście w wyobrażeniu "liberałów), a my wcielamy się w kilkoro nastolatków i staramy się dotrzeć tytułową drogą do granicy, po czym ją przekroczyć, co nie jest proste, bo generalnie jest ona zamknięta dla ruchu granicznego. Po drodze spotykamy różne postacie (na które trafiamy po kilka razy w różnych scenariuszach) i mamy okazję podejmować decyzje, które wpływają później na przebieg fabuły. Ogólnie rzecz biorąc, najważniejsze "wskaźniki", to nasza energia (rozumiana tradycyjnie: siła życiowa, którą możemy odnawiać śpiąc, jedząc i pijąc) i posiadamy hajs (ot za kasę możemy choćby kupić jedzenie, ale też opłacić taksówkę, zamiast łapać stopa, choć i to i to może okazać się niebezpieczne). Jak dobrze zrozumiałem, prezentowana przez nas postawa (z grubsza można wyróżnić trzy opcje: podejście rewolucyjne, dążące do rozruchów przeciwko władzy, podejście "demokratyczne" z promowaniem opozycyjnej kandydatki i zachęcaniem ludzi do głosowania, oraz podejście "nihilistyczne": nic się nie zmieni i trzeba uciekać) wpływa na zakończenie, no i mnie udało się chyba całkiem dobre, mimo paru nie do końca zadowalających mnie sytuacji po drodze. Co ciekawe, jak później doczytałem (o ile to prawda), scenariusze i levele są w dużym stopniu generowane losowo, i w sumie dobrze, że dowiedziałem się o tym po skończeniu gry, bo nie lubię takiego patentu w grach. No także nawet ciekawe doświadczenie na mniej niż 10h. Można się całkiem mocno wczuć w klimat (pustynia, motele, kino drogi i te sprawy) i polubić niektórych NPCów (całkiem spoko voice acting). Całość jest, jak to mówią na zachodzie, "cozy". Gameplay to głównie chodzenie, zbieranie przedmiotów i wybieranie opcji dialogowych, ale są też odskocznie w postaci całkiem zgrabnych mini-gierek (choćby udających retro gierki w stylu Ponga) czy jakiejś odmiany w rozgrywce (pościgi itp.). Przygrywa nam przyjemna muzyka, głównie w klimatach synthowych, a wizualnie jest dosyć prościutko, ale w komiksowym stylu. 2 Cytuj
Pupcio 18 642 Opublikowano 10 minut temu Opublikowano 10 minut temu 54 minuty temu, kotlet_schabowy napisał(a): Onimusha fajna gierka, ale poszła w kąt po paru próbach rozwiązania ograniczonej czasowo "zagadki", gdzie skucha cofa nas do checkpointa, jakoś po godzinie gry. Może kiedyś. Nie chce sie chwalić ALE przeszedłem za pierwszym razem Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.