Bzduras 13 177 Opublikowano środa o 12:34 Opublikowano środa o 12:34 A, to tak. Ktoś tam ewidentnie za dużo oparów farby drukarskiej wciągnął a ja nie skojarzyłem kompletnie, że tu chodzi o konkretnie horrory. Mój błąd, wycofuję się raczkiem Cytuj
oFi 2 571 Opublikowano środa o 12:37 Opublikowano środa o 12:37 Code veronika grubo jak na średniaczek względem poprzednich odsłon 2 Cytuj
KrYcHu_89 2 570 Opublikowano środa o 12:43 Opublikowano środa o 12:43 40 minut temu, Josh napisał(a): Redaktor IGNu: Niestety oba portale już nie istnieją, więc zostały tylko te notki :D. Cytuj
mario10 583 Opublikowano środa o 13:27 Opublikowano środa o 13:27 (edytowane) Dlatego co kto lubi, ja nie lubię wracać ale znów ziomek ogrywa namiętnie starocie jak leci. Ostatnio miałem w rękach taką gazetkę PSX Fan z kodami do gier, recenzjami czy nawet opisami przejścia. Ależ się sentyment włączył wtedy bo sam miałem tych gazet całą masę i gdzieś je posiało. Jedyne gry, do których bym wrócił to gry z automatów z końcówki lat 80 i lat 90 no na tym się zagrywałem godzinami Edytowane środa o 13:34 przez mario10 Cytuj
Josh 5 342 Opublikowano środa o 13:37 Opublikowano środa o 13:37 (edytowane) Cytat Ja wiem że DMC to 10/10 tylko nie pasuje mi do zestawienia survival horrorów. DMC było tak dobre, że nawet w ramkach z wyścigami i platformówkami miało 1 miejsce. Cytat Niestety oba portale już nie istnieją, więc zostały tylko te notki :D. OMG, to podsumowanie Game Informera chyba się domyślam czemu już nie istnieją. Edytowane środa o 13:40 przez Josh Cytuj
squaresofter 288 Opublikowano środa o 14:37 Opublikowano środa o 14:37 (edytowane) 7 godzin temu, Josh napisał(a): Zaciekawiłeś mnie. Jak działają achievementy w takich gierkach retro? Trzeba zassać jakieś rozszerzenie do emulatora na którym grasz i później już legitnie wbija się te osiągnięcia jak w nowych gierkach? Najpierw zakładasz konto na Retro Achievements. Jeśli używasz Exophase jako hubu dla wszystkich twoich profili, to możesz połączyć go też tam. Wtedy wszystkie gry masz w jednym miejscu. RA pozwala na używanie obrazów posiadanych płyt. Jeśli jednak nie masz ich pod ręką, to konieczne jest znalezienie właściwego obrazu interesującej cię gry Na stronie masz emulatory do ściągnięcia. PSone, PS2 i PSP ma własne. Są też zbiorcze takie jak Retroarch, które posiadają rdzenie konsol Nintendo aż do GCN, Segi i innych firm. Osiągnięcia działają w dwóch trybach. Pierwszy, Softcore, pozwala na robienie manualnych sejwów i przewijanie gier w dowolnym momencie. Jeśli nie chcesz zasuwać od nowa dziesięć pięter w jakimś lochu, bo załatwił cię boss, to robisz sejwa przed walką. Proste. Drugi, Hardcore, to wyzwanie przy którym wymiękną najwięksi soulsowi wymiatacze. Gry z NESa na jednym życiu? Żaden problem. Zapętlenie klasyka dwa lub trzy razy bez zgonu? Żaden problem. Ninja Gaiden z NESa bez żadnych obarażeń? RA lubi to. Dla kogo to jest? Wyobraź sobie, że jesteś totalnym maniakiem jakiegoś klasyka. Wezmę tu na przykład najczęściej kończoną przez siebie grę, Resident Evil 3 z PSone. Dla mnie remake nie ma startu do oryginału ze względu na wyciętą zawartość, brak trybu Mercenaries i tragicznego, oskryptowanego Nemesisa. Jasne, że można zdobyć platynę w rimejku, natomiast nie zrobisz tego w oryginalnej trylogii RE. Jeśli gramy na PSN czy GOGu, bo na RA klasyczne Residenty mają ponad sto osiągnięć i żeby wbić w nich calaki, to musisz się napocić. Więc jeśli masz jakiś ulubiony klasyk z dzieciństwa, szukasz angielskich wersji gier, które nigdy nie wyszły poza granice Japonii, to jest to coś dla ciebie. Czasem dwie osoby się pokłócą i sprawy licencyjne zablokują jakiś remaster czy remake na zawsze. Jakaś firma zamknie serwer w swojej grze i już nigdy nie zagrasz w nią z innymi graczami, no chyba, że natrafisz na pasjonatów, którzy przykładowo mają prywatne serwery w klasykach z PS2 lub PSP. RA jest rajem dla retrograczy. Edytowane środa o 14:45 przez squaresofter 1 Cytuj
Czoperrr 5 449 Opublikowano środa o 15:03 Opublikowano środa o 15:03 41 minutes ago, squaresofter said: Najpierw zakładasz konto na Retro Achievements. Jeśli używasz Exophase jako hubu dla wszystkich twoich profili, to możesz połączyć go też tam. Wtedy wszystkie gry masz w jednym miejscu. RA pozwala na używanie obrazów posiadanych płyt. Jeśli jednak nie masz ich pod ręką, to konieczne jest znalezienie właściwego obrazu interesującej cię gry Na stronie masz emulatory do ściągnięcia. PSone, PS2 i PSP ma własne. Są też zbiorcze takie jak Retroarch, które posiadają rdzenie konsol Nintendo aż do GCN, Segi i innych firm. Osiągnięcia działają w dwóch trybach. Pierwszy, Softcore, pozwala na robienie manualnych sejwów i przewijanie gier w dowolnym momencie. Jeśli nie chcesz zasuwać od nowa dziesięć pięter w jakimś lochu, bo załatwił cię boss, to robisz sejwa przed walką. Proste. Drugi, Hardcore, to wyzwanie przy którym wymiękną najwięksi soulsowi wymiatacze. Gry z NESa na jednym życiu? Żaden problem. Zapętlenie klasyka dwa lub trzy razy bez zgonu? Żaden problem. Ninja Gaiden z NESa bez żadnych obarażeń? RA lubi to. Dla kogo to jest? Wyobraź sobie, że jesteś totalnym maniakiem jakiegoś klasyka. Wezmę tu na przykład najczęściej kończoną przez siebie grę, Resident Evil 3 z PSone. Dla mnie remake nie ma startu do oryginału ze względu na wyciętą zawartość, brak trybu Mercenaries i tragicznego, oskryptowanego Nemesisa. Jasne, że można zdobyć platynę w rimejku, natomiast nie zrobisz tego w oryginalnej trylogii RE. Jeśli gramy na PSN czy GOGu, bo na RA klasyczne Residenty mają ponad sto osiągnięć i żeby wbić w nich calaki, to musisz się napocić. Więc jeśli masz jakiś ulubiony klasyk z dzieciństwa, szukasz angielskich wersji gier, które nigdy nie wyszły poza granice Japonii, to jest to coś dla ciebie. Czasem dwie osoby się pokłócą i sprawy licencyjne zablokują jakiś remaster czy remake na zawsze. Jakaś firma zamknie serwer w swojej grze i już nigdy nie zagrasz w nią z innymi graczami, no chyba, że natrafisz na pasjonatów, którzy przykładowo mają prywatne serwery w klasykach z PS2 lub PSP. RA jest rajem dla retrograczy. Nie tylko RetroArch obsługuje RetroAchievements. Opcja ta jest też zaimplementowana w emulatorach Standalone, DuckStation (PSX), PCSX2 (PS2), i inne. Ostatnio dodali też do Dolphina (Gamecube). Tu mój profil https://retroachievements.org/user/czoperrr Wystarczy tam wejść i się zarejestrować. Następnie w RetroArch lub jakimś emulatorze logujemy się używając naszego konta i tyle, jeśli gra obsługuje osiągnięcia to je zdobywamy. Można też wybrać czy chcemy tryb hardcore czy softcore. Trzeba też pamiętać by być online bo niestety nie wpadają kiedy jesteśmy poza siecią co uważam za duży minus. Fajne jest też to że po przejściu gry jest oznaczona jako Beaten, nie trzeba calakować. 1 Cytuj
Wredny 9 966 Opublikowano środa o 15:38 Opublikowano środa o 15:38 3 godziny temu, Josh napisał(a): 2 godziny temu, KrYcHu_89 napisał(a): Można szydzić, bo w końcu gierka z jakiegoś powodu zyskała status kultowej (pewnie dzięki symbolice i warstwie fabularnej, bo inne survival horrory pod tym względem prezentowały poziom pornoli), ale tak obiektywnie, bez różowych okularów nostalgii to ciężko się nie zgodzić. Sam tuż przed remake'm kończyłem SH2 pierwszy raz w życiu i również przychylam się do oceny w okolicach 7/10, a i to pewnie podyktowane ostrożnością w ferowaniu śmielszych wyroków, bo wiem, jakich fanatyków ma ta odsłona. Strachu praktycznie zero, walki ułomne, symulator spaceru z fajnym klimatem, świetną ścieżką dźwiękową, intrygującą warstwą fabularną, ciekawymi postaciami, tragicznym voice-actingiem i kilkoma zapadającymi w pamięć zagadkami - szczerze powiedziawszy to sam się dziwię, skąd ten kult się wziął (remake od Blooberów to inna para kaloszy - to jest coś cudownego). Cytuj
Czoperrr 5 449 Opublikowano środa o 15:40 Opublikowano środa o 15:40 1 minute ago, Wredny said: Można szydzić, bo w końcu gierka z jakiegoś powodu zyskała status kultowej (pewnie dzięki symbolice i warstwie fabularnej, bo inne survival horrory pod tym względem prezentowały poziom pornoli), ale tak obiektywnie, bez różowych okularów nostalgii to ciężko się nie zgodzić. Sam tuż przed remake'm kończyłem SH2 pierwszy raz w życiu i również przychylam się do oceny w okolicach 7/10, a i to pewnie podyktowane ostrożnością w ferowaniu śmielszych wyroków, bo wiem, jakich fanatyków ma ta odsłona. Strachu praktycznie zero, walki ułomne, symulator spaceru z fajnym klimatem, świetną ścieżką dźwiękową, intrygującą warstwą fabularną, ciekawymi postaciami, tragicznym voice-actingiem i kilkoma zapadającymi w pamięć zagadkami - szczerze powiedziawszy to sam się dziwię, skąd ten kult się wziął (remake od Blooberów to inna para kaloszy - to jest coś cudownego). W 2001 roku dałbyś 7 na 10? Cytuj
Wredny 9 966 Opublikowano środa o 15:45 Opublikowano środa o 15:45 Ciężko teraz wyrokować niestety, możliwe że masz rację. W każdym razie dobrze się ten tytuł nie zestarzał, a 2001 to był rok MGS2 i Max Payne (z horrorów to chyba tylko Alone in the Dark the New Nightmare kojarzę - gameplayowo wspominam lepiej). Cytuj
łom 2 133 Opublikowano środa o 15:57 Opublikowano środa o 15:57 Nie no ta recka to żart, szczególnie fragmenty o fabule której recenzent nie skapował. A co do SH2 to co innego ogrywać go teraz, tym bardziej jeśli ktoś też ukończył ileś residentów, dead spaceów itd. i ma na karku ponad 20 lat expa growego, wiadomo że taką osobę trudniej nastraszyć, tylko też SH2 ma mniej jump scare'ów a bardziej powoli wgryza się w głowę. Tak samo dla mnie jeden z najstraszniejszych tytułów w jakie grałem to RE3 bo wcześniej w żaden inny survival horror nie grałem (oprócz dema RE2) i grając np. w RE2R nie czułem tego stresu mimo że obiektywnie wiem że RE2R jest o wiele straszniejszy. 1 Cytuj
Josh 5 342 Opublikowano środa o 17:45 Opublikowano środa o 17:45 (edytowane) Dzięki za wyczerpującą odpowiedź 3 godziny temu, squaresofter napisał(a): Jasne, że można zdobyć platynę w rimejku, natomiast nie zrobisz tego w oryginalnej trylogii RE. Jeśli gramy na PSN czy GOGu, bo na RA klasyczne Residenty mają ponad sto osiągnięć i żeby wbić w nich calaki, to musisz się napocić. No właśnie widziałem, podejrzewam że nawet mnie by konkretnie przeorały te achiki piękna sprawa, będę musiał się tym poważnie zainteresować. A Capcom niech spyerdala, że nie chce wypuścić jakichś remasterów na plejkę 5 z trofeami. Cytat Można szydzić, bo w końcu gierka z jakiegoś powodu zyskała status kultowej (pewnie dzięki symbolice i warstwie fabularnej, bo inne survival horrory pod tym względem prezentowały poziom pornoli), ale tak obiektywnie, bez różowych okularów nostalgii to ciężko się nie zgodzić.Sam tuż przed remake'm kończyłem SH2 pierwszy raz w życiu i również przychylam się do oceny w okolicach 7/10, a i to pewnie podyktowane ostrożnością w ferowaniu śmielszych wyroków, bo wiem, jakich fanatyków ma ta odsłona. Ocenianie gier po takim czasie to jednak trochę beka, zwłaszcza jeżeli nigdy wcześniej w nie nie grałeś. Czego się chcesz bać, skoro dzisiaj gierka straszy przede wszystkim pikselozą? Wierz mi, że te prawie 25 lat temu SH2 wyglądało bardzo dobrze (model Jamesa rozwalał mózg, nigdy nie zapomnę momentu, w którym doszło do mnie, że to już nie cut-scenka i mogę zacząć sterować ziomkiem. FMV i mgła też robiły wrażenie) i przez to że grafa tak robiła, to gra wydawała się dużo straszniejsza. Zagadki zjadały na śniadanie wszystko co oferowały w tamtym czasie pozostałe survival horrory (a na pewno to co oferowały Residenty), tak samo fabuła, tak samo udźwiękowienie, a klimatu nie dało się porównać z niczym innym (poza pierwszym Silentem of course). Jasne, praca kamery czy walka już wtedy trąciły myszką, ale to nie były elementy, które mogłoby pociągnąć całość drastycznie w dół i nikomu zdrowemu na umyśle nie przyszłoby do głowy, żeby wystawić w 2001 roku ocenę niższą niż 8/10. Świetność klasycznego SH2 nie polega tylko na jakiejś rozdmuchanej "kultowości", to nie jest jakaś fanaberia fanów serii. Ta gra naprawdę była aż tak dobra. Edytowane środa o 17:58 przez Josh 4 Cytuj
Basior 1 163 Opublikowano czwartek o 07:06 Opublikowano czwartek o 07:06 Mouthwashing (SteamDeck) Chyba pierwszy mój taki wpis. Ogólnie widziałem sporo recek tego, że cudo. Gameplay słaby, ale fabuła mmm. Jako, że jedyne na czym mogę grać to trochę już psujący się SD to po odkurzeniu i przebojach z nim zagrałem i przeszedłem. Gameplay - no jest jakiś trochę uciekanek, zagadek (proste dla każdego kto kiedykolwiek w cokolwiek grał), no średnio jest. Grafa - jezu jakie to śliczne w brzydocie, takie PSX/PS2, ale w tym drewnie przyjemne, idealnie pasuje. Muzyka - idealnie pasuje do całości, fajnie uzupełnia psychodele. Czasem jej nie ma albo cichnie, tak średnio pasuje. Fabuła - no to lecimy Spoiler Jest prosta, za prosta. No SH to nie jest. Przeczytałem potem ludzi rozkminy i cóż większość jest łopatologiczna. Jimmiemu odpier'dala, rozwala statek, bo zrobił Anyi dziecko (nie wiem gdzie tu było, że był to gwałt - jak twierdzą ludzie, nie wcyzytałem z fabuły). I w sumie tyle, prześladują go wizje (śmieszy mnie to że A MOŻE SOM PRAWDZIWE - coś to zmienia?). No i makabra z krojeniem Curlyego. No i tyle. Uważa się ziom za bohatera. Nawet jak strzela sobie w łeb to tak myśli. Fajne to, ale proste i oczywiste. Fajnie się grało, ale szybko pewnie zapomnę. Podsumowując - całkiem fajne doświadczenie, ale jednorazowe. Bez głębi. I przehajpowane. 1 Cytuj
oFi 2 571 Opublikowano czwartek o 09:16 Opublikowano czwartek o 09:16 2 godziny temu, Basior napisał(a): Mouthwashing (SteamDeck) Chyba pierwszy mój taki wpis. Ogólnie widziałem sporo recek tego, że cudo. Gameplay słaby, ale fabuła mmm. Jako, że jedyne na czym mogę grać to trochę już psujący się SD to po odkurzeniu i przebojach z nim zagrałem i przeszedłem. Gameplay - no jest jakiś trochę uciekanek, zagadek (proste dla każdego kto kiedykolwiek w cokolwiek grał), no średnio jest. Grafa - jezu jakie to śliczne w brzydocie, takie PSX/PS2, ale w tym drewnie przyjemne, idealnie pasuje. Muzyka - idealnie pasuje do całości, fajnie uzupełnia psychodele. Czasem jej nie ma albo cichnie, tak średnio pasuje. Fabuła - no to lecimy Ukryj zawartość Jest prosta, za prosta. No SH to nie jest. Przeczytałem potem ludzi rozkminy i cóż większość jest łopatologiczna. Jimmiemu odpier'dala, rozwala statek, bo zrobił Anyi dziecko (nie wiem gdzie tu było, że był to gwałt - jak twierdzą ludzie, nie wcyzytałem z fabuły). I w sumie tyle, prześladują go wizje (śmieszy mnie to że A MOŻE SOM PRAWDZIWE - coś to zmienia?). No i makabra z krojeniem Curlyego. No i tyle. Uważa się ziom za bohatera. Nawet jak strzela sobie w łeb to tak myśli. Fajne to, ale proste i oczywiste. Fajnie się grało, ale szybko pewnie zapomnę. Podsumowując - całkiem fajne doświadczenie, ale jednorazowe. Bez głębi. I przehajpowane. Przehajpowane są w większości te male gierki na steamie. Kiedyś się dalem nabrać na paratopic. Tez grafika rodem z ps1. Niby miało być straszne a ja tam ziewalem. A najgorsze to są te gierki dla ludzi ze spectrum gdzie drą jape na streamach - zazwyczaj jakiś coop gdzie coś się dzieje, a najlepiej żeby to był pseudo horror gdzie coś wyskakuje na tą grupe E-KOLEGOW. Najlepiej żeby jeszcze byla laska w teamie na odpalonym non stop mikrofonie by słychać bylo jej piski co 2minuty. 1 Cytuj
Rudiok 3 419 Opublikowano 37 minut temu Opublikowano 37 minut temu The Stanley Parable Ultra Deluxe - włączyłem kiedyś zaraz po premierze, bo o grze było głośno w świecie growym, chwilę pograłem i machnąłem ręką. A tu niedawno wpadł w Plusie coś a'la remaster i dał mi sporo dobrej zabawy. Myślę, że warto choć raz włączyć Stanleya i pograć trochę, posłuchać narratora jak ciśnie z mechanizmów growych, z pozornego wyboru, decydowania o drodze, zbieractwa i trofeów. W tej warstwie gra jest zabawna, dobrze opowiedziana, sprytnie bawi się konwencją i po prostu daje fun. Takie spokojne 7.5/10 i hall of fame za pomysły. Ale... Ale... Ale... Dzięki nowej zawartości i ogromnej liczbie możliwych zakończeń, dopiero po przejściu kilkunastu normalnych zakończeń i wejściu w Nową zawartość możemy zobaczyć zupełnie nowe oblicze Stanleya, niektóre pomysły są odjechane w kosmos, jeszcze mocniej gra bawi się konwencją, jeszcze mocniej ciśnie z branży i rzuca nas w miejsca, o których się nie śniło. Warto się pobawić i poszukać różnych zakończeń i różnych miejscówek bo odkrywanie ich i opowieść narratora w różnych wersjach to naprawdę sporo dobrego kontentu. Tej wersji spokojnie daję 9/10. Uwaga, fotki naładowane spoilerami: Spoiler Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.