Opublikowano 12 lutego 201510 l The Simpsons Game - oprócz potrafiącej wyprowadzić z równowagi kamery, gierka jest mega zapipista w co-opie. Trzeba grać razem a nie ja lece w swoją a Ty w swoją.
Opublikowano 12 lutego 201510 l Uncharted: Drake's Fortune gra wyraźnie nadszarpnięta zębem czasu, fajna animacja i kontrola nad postacią, która nawet dzisiaj robi wrażenie. Beznadziejna mechanika strzelania i system rozgrywki zakorzeniony w szóstej generacji. Zaskoczyła mnie grafika, która nadal miejscami wygląda nader przyzwoicie. Ogółem rzecz mówiąc tylko strona wizualna zestarzała się z godnością 6+/10
Opublikowano 12 lutego 201510 l Far Cry 4 - czyli tak naprawdę FC3 w lepszej oprawie. Naprawdę miałem dobre podejście do tej gry, poprzednia częsć mi się podobała bardzo. W tej grze nie ma nic (może poza oprawą) nextgenowego. Powiem więcej, nazywanie nowych konsol nextgenami w kontekście gier które się ukazały dotychczas, jest trochę na wyrost. Gdzie nextgenowe patenty? Nowości w gameplayu? Na przykładzie tej gry widać,że jest bieda i nic więcej. Nadal wrogowie są "inteligentni" jak wcześniej, nadal mogę wspiąc sie tam tylko gdzie przewidzieli autorzy. Co to ma być do ch***? A już za to że było więcej bugów i glitchy niż w poprzedniej częsci, posyłam gorącego fucka do Ubi. To już tak daleko zaszło, że przy okazji rozmów o nowej generacji, mówi się tylko o grafice, zero innowacji,rewolucyjnych zmian, jechanie na starych koncepcjach tylko. Sorry, że nie napisałem więcej o samej grze (btw. fabuła i misje są o wiele gorsze niż w FC3), ale naprawdę zaczynam myślec że narazie idzie to w złym kierunku.
Opublikowano 13 lutego 201510 l far cry 4 na x1, 92 godziny, 99,73% bo ostatnia miejscówka się zgliczowała i nie chce wskoczyć jako odkryta
Opublikowano 13 lutego 201510 l Skończyłem przed chwilą bugs bunny lost in time. Niezła megatona trochę grałem w to u kolegi gdy byłem berbeciem i gdy doszedłem do etapu z piratami to wspomnienia wróciły. Ale takie zakończenie z dupy trochę i czuje niedosyt, muszę szukać sequela bo się podjarałem, a ta część dostaje /10
Opublikowano 13 lutego 201510 l Duet Bugsa i Taza o niebo lepszy. Za czasów psx-a zatrzymałem się na Arabii. Pamiętam, że utknąłem na zagadce z wirami.
Opublikowano 14 lutego 201510 l Skończyłem przed chwilą bugs bunny lost in time. Niezła megatona trochę grałem w to u kolegi gdy byłem berbeciem i gdy doszedłem do etapu z piratami to wspomnienia wróciły. Ale takie zakończenie z dupy trochę i czuje niedosyt, muszę szukać sequela bo się podjarałem, a ta część dostaje /10 chcesz coś w podobnych klimatach, ale z gameplayem bardziej nastawionym na zagadki, to polecam Sheep, dog 'n' wolf (znany też jako Sheep Raider) Jaka ta gra jest zayebista Edytowane 14 lutego 201510 l przez Dahaka
Opublikowano 15 lutego 201510 l Resident Evil Remake - Przeszedłem już cztery razy, z czego trzy razy od czwartku więc mogę ze dwa zdania napisać. Klimatyczne cholerstwo, ciężko się od tego tytułu oderwać. Na dodatek pierwsze przejście zajeło mi ponad 16h, a takie gry (szczególnie japońskie) lubię najbardziej - pierwsze podejście trudne i bardzo długie, a każde kolejne to 1/3 tego czasu dzięki umiejętnościom z poprzednich rozgrywek. Świetna atmosfera, świetny dark ambient, mistrzowski korytarz gdzie ciężko lawirować. Do tego wreszcie musiałem ruszyć szare komórki, zaciąłem się podczas przechodzenia dobre parę razy, głównie na początku, gdy mechanika rozwiązywania "zagadek" była mi jeszcze obca. Fabuła w capcomowym stylu, łącznie naliczyłem gdzieś całe 5 minut cutscenek z 6 liniami dialogowymi, coś pięknego. Gameplay'owo archaizm goni archaizm, do tego powolna rozgrywka gdzie oddanie 2 strzałów z pistoletu zabiera 3 sekundy. Coś pięknego vol. 2. Lokacje to kolejny plus: Pierwsza posiadłość świetnie zaprojektowana, ale już nie mogłem się doczekać, gdy pierwszy raz opuszczę jej mury. A potem wielki strzał w pysk w postaci FENOMENALNIE wykonanego lasu. I chatka w tym lesie. I kolejna posiadłość. I świetne laboratorium. I w sumie jedyna lokacja która nie przypadła mi do gustu to jaskinie, ale jest to tak krótki epizod że można przecierpieć (tak samo jak i początkowy etap na wyspie w RE4). Design zombie dobry, jest różnorodnie i ich modele nie powtarzają się wkoło. A headshoty, jak przystało na serie... Nie zapomnę sytuacji podczas pierwszego przejścia - życia na pierdnięcie zgniłka, jeden nabój w pistolu i zombie który blokuje przejście w korytku do mojego miejsca docelowego. Ciasno jak w ci.pce u dziewicy, ściany wyglądają jakby coraz bardziej się ściaśniały i gdy już nieumarlak do mnie kroczy Chris zasadza soczystego headshota z 10 metrów, pierwszego jakiego zaliczyłem w tej grze . Stoję wryty i wyglądam tak Dobra, pora na minus. Jest jeden który mnie niemiłosiernie wku.rwiał przy graniu na IE tylko z nożem - przejścia między ujęciami kamer. Mam tutaj na myśli lag który występuję pomiędzy tymi przejściami trwający nawet sekundę. Sytuacji było mnóstwo - walka z przeciwnikiem często odbywa się w ciasnych korytarzach, przy przechodzeniu knife only i bez autolocka trzeba mieć pełną kontrolę nad kamerą, a występujący lag nie ułatwia panowania nad sytuacją. Czasem zdarzała się sytuacja, że postać przed atakiem znajdowała się w innym ujęciu, a po przytrzymaniu L1 i ataku ujęcie się zmieniało > lag sekundowy > oddanie ataku > znowu lag > powrót do pozycji wyjściowej i powtórka x5. Dopóki grałem sobie z broniami i autolockiem nie było mowy o denerwowaniu przez januszową rozgrywkę, ale gdy wyłączyło się asystę wyszła rysa wielce denerwująca. No nikt mi nie powie że go to nie denerwowało. Tyle. Świetna gra warta swojej ceny. 13 lat temu remake musiał niesamowicie robić, o oryginalnej wersji sprzed prawie 20 lat nie wspominając. Dawać teraz Zero, czekam. W sumie jeszcze jedno zdanie nt. sterowania. Odradzam granie na wersji uwspółcześnionej ze względu na charakter rozgrywki i liczne przejścia kamer. Oryginalne w postaci marszu górną strzałką sprawdza się najlepiej i nie ma sytuacji, gdy postać lata między 2 ujęciami po parę razy ze względu na przeskoki analoga. Ja niestety gram na nowym i ciężko mi się teraz przestawić na d-pad i wkurza.
Opublikowano 15 lutego 201510 l Najlepsze jest sterowanie gdzie przyciskasz spustem i postać idzie, niczym w wyścigach.
Opublikowano 15 lutego 201510 l The Last of Us Remastered aka popier.dalanie z drabiną Jestem mistrzem w popier.dalaniu z drabiną Wycisnąłem z tej gry chyba wszystko, co się dało. Elaboratów nie będę pisał, bo o tej grze napisano już wszystko. Nie jest odkrywcza i rewolucyjna, ale każdy aspekt jest opracowany prawie do perfekcji, dlatego tak świetnie się w to gra. Klimat, design tego świata, postacie - to nakręca całą historię i sprawia, że nie można przestać. Do tego dochodzi całkiem fajne multi i choć znudziło mnie po przejściu "kampanii" Świetlików, to jest wiecznie żywe, ludzi mnóstwo, wciąga jak diabli i wiem, że niektórych uzależnia. Jako całość oceniam na 10/10. Są dodatki do multi, dodatek singlowy Left Behind (krótki, ale fajny) oraz danie główne, czyli oryginalna gra w dopakowanej oprawie.
Opublikowano 15 lutego 201510 l Battlefield pifpaf 4. Singiel dosyc tlusty. Dwa dni, akurat na weekend i peklo. Bawilem sie zacnie no i koncowka niezla. Multi nie ogarniam bo nie lubie fpp w tej postaci. Oprawa na poziomie a dzwiek na dopasionym audio rozpierlalalalao moje 4 katy i sasiadow.
Opublikowano 15 lutego 201510 l Skończyłem przed chwilą bugs bunny lost in time. Niezła megatona trochę grałem w to u kolegi gdy byłem berbeciem i gdy doszedłem do etapu z piratami to wspomnienia wróciły. Ale takie zakończenie z dupy trochę i czuje niedosyt, muszę szukać sequela bo się podjarałem, a ta część dostaje /10 chcesz coś w podobnych klimatach, ale z gameplayem bardziej nastawionym na zagadki, to polecam Sheep, dog 'n' wolf (znany też jako Sheep Raider) Jaka ta gra jest zayebista Wszystkie te gry były świetne. W Bugsa grałem jak opętany, przeszedłem go co najmniej dwukrotnie, podobnie jak kontynuację, gdzie można było grać w kooperacji z kolegą sterującym Tazem. Obie gry to idealne połączenie platformówki z grą logiczną, teraz trudno o takie gry, albo nie wiem jak szukać. Sheep, dog n wolf był trudniejszy ze względu na przeniesiony ciężar w stronę gry logicznej, ale grało się równie cudnie, aż do zapomnienia o bożym świecie. Chciałoby się wskrzeszenia tych marek na obecnej generacji. Podobnie jak marzę o powrocie różowowłosego Tomby...
Opublikowano 15 lutego 201510 l Podobnie. Do dzis milo wspominam ww. tytuly z Bugsem. Jedynka pekla na 100%, ale z dwojka byly klopoty. A kradniecie owiec rowniez wyrwalo mi sporo czasu z zyciorysu. Tomba ogralem w odwrotnej kolejnosci. Gry w ktorych potrzeba manualnej zrecznosci i glowy na karku. Teraz takich gier juz sie nie robi. Edytowane 15 lutego 201510 l przez KoBik
Opublikowano 15 lutego 201510 l BBLiT skończyłem na PCie. Na klawiaturze. To było karkołomne zadanie, ale poziomy marsjańskie wspominam bardzo miło "objects in the mirror are closer than they appear"
Opublikowano 15 lutego 201510 l Tymczasem skończyłem Darksiders i zadziwiające, że taka perełka nie doczekała się uwagi, na jaką zasługuje. Początek jest drętwy, to prawda, ale od momentu wtargnięcia do Twilight Cathedral jest już czysty miód. Porównania do Zeldy są solidnie uargumentowane, bo gameplay mocno się kojarzy z przygodami Linka, jedynie tutaj mamy dodatkowo kategorię +18. Przygoda wyjątkowo długa, pełna opcjonalnych sekretów do odnalezienia, system obijania mord i ucinania kończyn może trochę masherski i mało finezyjny, ale stosunek "walka : eksploracja" wyjątkowo wyważony. Co ważne, do końca gry otrzymujemy nowe przedmioty oraz zdolności i praktycznie każdy "dungeon" wyróżnia się na tle innych. Widać, że ktoś rozgrywkę solidnie przemyślał. Dodatkowym plusem są walki z bossami, na których zwykle trzeba znaleźć jakiś patent. Nie jest to jakieś wymagające wyzwanie, ale zawsze miła odmiana od maszowania przycisków. Po prostu miałem frajdę z grania i odnajdywania kolejnych skrzyń. Polecam się zapoznać i nie zrażać ułomnym początkiem - dotarcie do Twilight Cathedral to minimum, na podstawie którego powinno się oceniać tę grę.
Opublikowano 16 lutego 201510 l Tylko odpuść dwójkę bo jest nudna jak flaki z olejem a pierwsze Darksiders zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, mroczna zelda, ale bez tej iskry geniuszu od nintendo, ale bardzo w porządku gra.
Opublikowano 16 lutego 201510 l No, Darksiders GOTY Dwójka niestety zawód jak cholera, rozciągnięta do zarzygania i bardziej nastawiona na slashero-rpga. Etapy na ziemi do dzisiaj powracają w koszmarach. Dosłownie godzina parcia przed siebie przez monotonne korytarze i niekończącego się szczelania(tak, szczelania! w slashero-rpgu!) do potworów...Dopiero druga połowa gry zaczyna zbliżać się do poziomu jedyneczki i jeden "dungeon" nawet osiąga ten poziom, ale potem zakończenie znowu zawód.DS>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>DS2
Opublikowano 16 lutego 201510 l I jeszcze to zje.bane używanie konia, które występowało tylko kilka razy jako łącznik między HUBami z których dostawałeś się do innych dungeonów w jedynce to było dużo lepiej zrobione. Niestety Darksiders 2 padło przez zje.bany level design - nie wiem czy oni myśleli, że jak gra będzie dwa razy dłuższa, ale bez fajnych pomysłów na puzzle to będzie lepsza?
Opublikowano 16 lutego 201510 l Wy tu narzekacie a tymczasem na PS4 zostało zapowiedziane Darksiders II Definitive Edition
Opublikowano 16 lutego 201510 l Wiem czytałem dzisiaj o tym, by chociaż obie części zremasterowali a tutaj ta zje.bana dwójka sama. Fuj.
Opublikowano 16 lutego 201510 l Zapowiedziano też kolekcję Borderlandsów. Bez uwzględnienia pierwszej części (twórcy zapowiedzieli że wydadzą jej remaster... jeśli kolekcja się sprzeda). W te generacji nawet remastery wyglądają jak parodia tych z VII. Wyjątkiem jest dyptyk Metro.
Opublikowano 16 lutego 201510 l Masakra, fajnie jakby wydawali remastery wszystkich czesci z poprzednich generacji, zeby mozna bylo np spokojnie sprzedac stare konsole i grac tylko na nowych, ale to co teraz robia to jest jakas kpina.
Opublikowano 16 lutego 201510 l Wystarczy ograć co nas interesuje na starych konsolach i je sprzedać, nie potrzeba żadnych remasterów imo.
Opublikowano 16 lutego 201510 l Tylko odpuść dwójkę bo jest nudna jak flaki z olejem a pierwsze Darksiders zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, mroczna zelda, ale bez tej iskry geniuszu od nintendo, ale bardzo w porządku gra. Dwójka niestety zawód jak cholera, rozciągnięta do zarzygania i bardziej nastawiona na slashero-rpga. Etapy na ziemi do dzisiaj powracają w koszmarach. Dosłownie godzina parcia przed siebie przez monotonne korytarze i niekończącego się szczelania(tak, szczelania! w slashero-rpgu!) do potworów... Dopiero druga połowa gry zaczyna zbliżać się do poziomu jedyneczki i jeden "dungeon" nawet osiąga ten poziom, ale potem zakończenie znowu zawód. DS>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>DS2 No to przyznam, że trochę mnie zmartwiliście! A teraz ciekawostka: "jedynkę" nabyłem zainspirowany niecałą godzinką gry w "dwójkę". Popykałem sobie i sama rozgrywka podeszła mi na tyle, by uznać, że najpierw chciałbym zapoznać się z pierwszą częścią. Pomyślałem, że co będę przechodził dwójkę, jak nie grałem w jedynkę, więc rozwiązanie było tylko jedno. A teraz mówicie mi, że dwójka ssie jaja. Cóż, pewnie i tak dam jej szansę, bo mam już od jakiegoś czasu na półce. Póki co i tak robię sobie przerwę od Darksiders, mam jeszcze Majore do zaliczenia i boję się, że to będzie zbyt dużo Zeld i tworów zeldopodobnych jak na tak krótki okres. W międzyczasie popylam 1000 km/h w Wipeout HD/Fury
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.