tomzacz 202 Opublikowano 16 marca 2016 Opublikowano 16 marca 2016 Half-Life W sumie nie wiem czy to dobra gra. Z jednej strony była grą dosyć rewolucyjną, początek i koniec bardzo dobry, a system strzelania jest OK. Z drugiej strony prawie tutaj nie ma fabuły, bronie w większości średniawe, a niektóre etapy (głównie ostatnie) polegają tylko na daniu dużej ilości wrogów prawie bez amunicji. Ha, to był trolling. Prawdziwa recenzja dopiero po ograniu dodatków. 1 Cytuj
Mace 170 Opublikowano 16 marca 2016 Opublikowano 16 marca 2016 Lighting Returns: Final Fantasy XIII: spodziewałem się balasu, a okazało się to całkiem fajną gierką. oczywiście fabularnie jest to poziom poprzednich części i nie ma się absolutnie czym jarać chociaż zakończenie okazało się jak dla mnie całkiem satysfakcjonujące. po tych wszystkich bzdurach przez 3 części spodziewałem się jakiegoś głupiego zakończenia a dostałem takie standardowe finalowe, czyli spoko . największą zaletą tej gry jest system walki. podczas walk bawiłem się przednio, mimo iż walki w XIII i XIII-2 podobały mi się, to tutaj ta zmiana wypadła świetnie. mamy tu do czynienia z czymś bardziej zręcznościowym niż w poprzenich. fajnie bo gra jest czasem całkiem wymagająca. druga dobra rzecz to muzyka która jest chyba jedyną rzeczą w trylogii która była zawsze na naprawdę wysokim poziomie. dużo tutaj kawałków z poprzednich częsci ale to nic złego. nowa muzyka też jest naprawdę ok. jak pewnie zainteresowani wiedzą: w grze chodzi o to że za 7 dni jest koniec świata i mamy za ten czas 'uratować' jak najwięcej ludzi a czas cały czas leci. a ratujemy ich poprzez wykonywanie questów. questy dzielą się na główne związane z fabułą i poboczne. tak jak główne mogą być całkiem ciekawe bo najczęsciej towarzyszy im jakiś dungeon i walka z bossem, tak większość pobocznych to takie typowe z mmo typu zabij jakiegoś potwora itd. no a robić je trzeba, bo tutaj nie dostajemy exp za walki jakby się mogło wydawać a właśnie za wykonywanie zadań dostajemy boosta do statystyk. na początku nie byłem do tego przekonany, ale wyszło w praniu całkiem dobrze. nie byłem też przekonany do ograniczenia czasowego, ale tak naprawdę to nic takiego. za pukty ep które odnawiamy zabijając wrogów możemy zatrzymać czas na parę chwil. dzięki temu spokojnie zrobiłem praktycznie wszystko za jednym przejściem i 2-3 dni do końca nie miałem już co robić. rozczarowałem się grafiką. ta gra wygląda dużo słabiej niż XIII i trochę słabiej niż XIII-2. dziwne. zdarza się też nieźle chrupnąć przy większej zadymie w walce. no i jak pisałem fabuła zdecydowanie nie jest najwyższych lotów, zresztą już przy XIII-2 przestało mnie to wszystko obchodzić . no XIIItki to nie są ogólnie Finale najwyższych lotów. ale nie powiem że bawiłem się jakoś źle(w każdej wbiłem platynę). miał być mesjasz, a wyszedł tytuł który za bardzo się zachłysnął tym że był Final Fantasy i dwa spin offy. tragedii nie ma, ale jakiś taki niesmak jest. tak czy siak wszystkie numeryczne finale mam już z głowy . trzeba w końcu ograć Tactics no i czekam na XV. LR dostaje ode mnie ocenke 7/10. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 17 marca 2016 Opublikowano 17 marca 2016 "Skończyłem" FEZa w wersji na PS4. Ta gra to POMNIK indie i DESTRUKTOR 4-tej ściany. Outro, z retro przekładem Chopina, miotało mną na kanapie jak małolatem po tytoniu. Ile tu dobra włożył Fish to ja nie wie. Najlepsze, że ok. 50% gry jeszcze przede mną za spraw NG+, ale już teraz jestem w stanie wystawić 9 banderasów na 10 x9 FEZ to jedno z najlepszych indie doświadczeń mojego życia. A jak usłyszałem Forgotten to skojarzenie z It Follows miałem migowe <3 2 Cytuj
Rayos 3 170 Opublikowano 18 marca 2016 Opublikowano 18 marca 2016 Czy tylko ja nie ogarniam tych zachwytów nad fezem? 1 Cytuj
Brolin 328 Opublikowano 18 marca 2016 Opublikowano 18 marca 2016 Przypomniałem sobie Quake 2 i nawet po latach daje radę. Wtedy, dziwnym trafem , miałem wersję bez muzyki; ze soundtrackiem koszenie stroggów nabiera nowego wymiaru. Zostały mi jeszcze dwa dodatki i po sprawdzeniu na szybko Ground Zero zapowiada się jeszcze ciekawiej niż podstawka. Kto nie grał w tego klasyka to polecam. FEZ u mnie 10 na 10 banderasów. Mechanika swoją drogą ale przede wszystkim za najbardziej odprężającą atmosferę w grze ever. Cytuj
Andreal 2 123 Opublikowano 18 marca 2016 Opublikowano 18 marca 2016 (edytowane) Czy tylko ja nie ogarniam tych zachwytów nad fezem? Widzisz Rayos, ty się zachwycasz Marianami, czego ja sam nie rozumiem (niech będzie Mario Galaxy jest super), inni zachwycają się Fezem, czego nie rozumiesz ty. Czyli samo życie Edytowane 18 marca 2016 przez Andreal Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 18 marca 2016 Opublikowano 18 marca 2016 "Skończyłem" FEZa w wersji na PS4. Ta gra to POMNIK indie i DESTRUKTOR 4-tej ściany. Outro, z retro przekładem Chopina, miotało mną na kanapie jak małolatem po tytoniu. Ile tu dobra włożył Fish to ja nie wie. Najlepsze, że ok. 50% gry jeszcze przede mną za spraw NG+, ale już teraz jestem w stanie wystawić 9 banderasów na 10 x9 FEZ to jedno z najlepszych indie doświadczeń mojego życia. A jak usłyszałem Forgotten to skojarzenie z It Follows miałem migowe <3 Wiesz o co chodzi w życiu, Wiolku. Every screenshot a painting, a Rayos nie wie co mówi. Cytuj
Rayos 3 170 Opublikowano 18 marca 2016 Opublikowano 18 marca 2016 Czy tylko ja nie ogarniam tych zachwytów nad fezem? Widzisz Rayos, ty się zachwycasz Marianami, czego ja sam nie rozumiem (niech będzie Mario Galaxy jest super), inni zachwycają się Fezem, czego nie rozumiesz ty. Czyli samo życie No w sumie racja Cytuj
Papaj 465 Opublikowano 18 marca 2016 Opublikowano 18 marca 2016 (edytowane) Do Feza bez kartki i długopisu nie warto podchodzić. Chyba, że ktoś ma zayebistą pamięć. Bardzo trudna gra logiczna. Edytowane 18 marca 2016 przez Papaj 1 Cytuj
Andreal 2 123 Opublikowano 18 marca 2016 Opublikowano 18 marca 2016 Nie do końca, bo można zaliczyć ponad 100% bez kartki i papieru. Zrobienie wszystkiego faktycznie wymaga kombinowania. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 18 marca 2016 Opublikowano 18 marca 2016 FEZ u mnie 10 na 10 banderasów. Mechanika swoją drogą ale przede wszystkim za najbardziej odprężającą atmosferę w grze ever. O to to to to. Ogólnie aż boję się podchodzić do wszelkich sekretów, które pominąłem przy pierwszym przejściu. Nawet ich lekko nie nadgryzłem, a znając realia tej gry równie dobrze trzeba przy ich rozwiązaniu strzelić kał na środku pomieszczenia i nagle wyleci antykwadrat. 1 Cytuj
tomzacz 202 Opublikowano 18 marca 2016 Opublikowano 18 marca 2016 Ha, to był trolling. A tak na serio po prostu ostatnie etapy mnie wnerwiały, bo miałem mało amunicji, a przeciwników było setki. Do tego zakończenie... tak myślę co by było, gdyby bardziej postawić na fabułę Cytuj
Quake96 3 849 Opublikowano 20 marca 2016 Opublikowano 20 marca 2016 Łatwo poszło Grę (wątek fabularny) ukończyłem właśnie drugi raz w życiu, a zarazem pierwszy raz na konsoli. Jest to też pierwsza gra którą ukończyłem na PS3 i mogę śmiało powiedzieć, że dawała mi tyle samo frajdy co lata temu na pececie :3 2 Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 20 marca 2016 Opublikowano 20 marca 2016 Uwielbiam tą pomarańczową łunę w Los Santos. Cytuj
Quake96 3 849 Opublikowano 20 marca 2016 Opublikowano 20 marca 2016 No, a Tommy Vercetti w tej części jest chyba jednym z najbardziej klimatycznych protagonistów. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 20 marca 2016 Opublikowano 20 marca 2016 Okami HD - tak, w końcu udało mi się przejść. Podchodziłem do tej gry dwukrotnie i nie mogłem skończyć. Nie przez to, że mi coś nie podeszło, absolutnie. Prawie 50 godzin zajęło mi ukończenie całej przygody (platyna będzie obowiązkiem, wszak tylko 3 trofki mi zostały). Idealny przykład tytułu, który nie nuży przez ten czas. Zero powtarzalności, zero grania na siłę, tylko czysty fun w odkrywaniu wszystkiego, uzdrawiania drzew (dźwięk tej czynności i tryskające morze kolorowych kwiatów i liści, to jeden z najprzyjemniejszych momentów w grach ever), pozyskiwanie nowych mocy, wymyślne sidequesty, wzruszająca historia i PIĘKNA grafika. Okami nie jest bardzo wymagające, ale tak naprawdę to jest plus. Grając w to człowiek czuje się odprężony, a brak wymagających walk (no może oprócz triali, ale mając dużo przedmiotów to jest bułka z masłem) jest zbalansowana zagadkami, które nie są stricte zagadkami, tylko nagradzaniem gracza za czytanie dialogów i myślenie. Jaką ocenę dać? A jaką ocenę można dać tak idealnej grze? Zgadujcie. Cytuj
Mendrek 571 Opublikowano 20 marca 2016 Opublikowano 20 marca 2016 Przypomniałem sobie Quake 2 i nawet po latach daje radę. Wtedy, dziwnym trafem , miałem wersję bez muzyki; ze soundtrackiem koszenie stroggów nabiera nowego wymiaru. Zostały mi jeszcze dwa dodatki i po sprawdzeniu na szybko Ground Zero zapowiada się jeszcze ciekawiej niż podstawka. Kto nie grał w tego klasyka to polecam. Dla mnie Q2 to magnum opus ID Software. Polecam jednak port (a w zasadzie remake) gry na PSX-a, który może nie ma takiej grafiki jak wersja PC-towa, ale charakteryzuje się bardziej wymagającym single player. Głównie ze względu na brak możliwości stack'owania przedmiotów typu quad damage. Walki z bossami stają się prawdziwą walką o przetrwanie, a Makron to wyższa szkoła kombinowania (np. by pierwszym strzałem z BFG trafił z bliska w ścianę i zadał sobie splash damage). Poza tym Hammerhead przyłożył się, by gra na padzie była wygodna, co w tamtych czasach było fenomenem, a i poza tym dało się grać na myszce i padzie. No i wersja z PSX-a miała dodatkowego przeciwnika, cyber-pajęczycę z dwoma rail gunami Cytuj
Nemesis 1 268 Opublikowano 20 marca 2016 Opublikowano 20 marca 2016 Przecież Quake II na PSX to dla mnie jedyna prawilna wersja. Cytuj
Plugawy 3 685 Opublikowano 20 marca 2016 Opublikowano 20 marca 2016 Szkoda ze pocieta poyebanymi loadingami bo plejak nie wyrabial z taka grafa. Pol biedy jakby loading nie zmienial jednoczesnie kawalka grajacego w tle bo mialoby sie wrazenie ciaglosci rozgrywki a tak loading+automatyczna zmiana kawalka jeszcze bardziej uwidacznialo ladowanie danych. Gierka za to kozak. Do dema tak sei przyzwyczailem, ze gralem w nie nawet majac pelna wersje. Cytuj
Figaro 8 220 Opublikowano 20 marca 2016 Opublikowano 20 marca 2016 Przecież Quake II na PSX to dla mnie jedyna prawilna wersja. N64. Cytuj
Gość ragus Opublikowano 20 marca 2016 Opublikowano 20 marca 2016 Dywyżyn (PC) Ładna strzelanka, całkiem fajnie się strzela, ale po 15 godzinach już się nie chce strzelać. 6/10 Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 20 marca 2016 Opublikowano 20 marca 2016 o kjerwa właśnie dowiedziałem się że Trent Renzor zrobił ost do pierwszego Quake czuć z lekka klimacik Downward Spiral NIN'u Cytuj
Nemesis 1 268 Opublikowano 20 marca 2016 Opublikowano 20 marca 2016 Przecież Quake II na PSX to dla mnie jedyna prawilna wersja. N64. Że co? Tak się składa, że akurat byłem w posiadaniu tej wersji i do PSX nawet nie ma startu. Poziomów było o połowę mniej i zupełnie inaczej wyglądały. Do tego soundtrack był zupełnie inny. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.