chmurqab 3 192 Opublikowano 2 stycznia 2018 Opublikowano 2 stycznia 2018 O właśnie, co do muzyki, jak ja nie mogłem wytrzymać jak wchodził ten moment: Samo wchodzi na usta PAAAANIE DOBRY JAK CHLEB XD 4 2 Cytuj
Rayos 3 188 Opublikowano 2 stycznia 2018 Opublikowano 2 stycznia 2018 dzięki, właśnie zniszczyłeś mi fajną melodię z GOTY gry jakąś religijną piosenką TERAZ TEGO NIE MOGĘ ODSŁYSZEĆ Cytuj
Shen 9 696 Opublikowano 3 stycznia 2018 Opublikowano 3 stycznia 2018 (edytowane) What Remains of Edith Finch Sama gra jest dość krótka, historię członków rodziny przedstawione w różny sposób, więc nie ma nudy. Dom w którym spędzamy większość czasu też jest ciekawą konstrukcją. Historia jednak nie chwyciła mnie za serce, może zbyt wielu bohaterów i zbyt mało czasu, żeby się z nimi zapoznać. Na pewno gra nie wywołała we mnie takich emocji jak Life is strange czy nawet Firewatch. Pełnej kwoty bym nie dał za te 3h, ale w obecnej promocji myślę, że warto. 8/10 w gatunku symulator chodzenia. Edytowane 3 stycznia 2018 przez Shen Cytuj
Gość suteq Opublikowano 3 stycznia 2018 Opublikowano 3 stycznia 2018 (edytowane) #1 Nex Machina: Death Machine (PS4) Kolejna po Resogun i Alienation gra od Houssemarque, która w założeniach jest twin stick shooterem. Fabuły nie ma tutaj żadnej, ot jest to typowa zwariowana gra akcji z rzutem izometrycznym i gra się w to fantastycznie. To jest czysta, nieskrępowana frajda z pokonywania kolejnych mini-plansz usianych wrogami. Na ekranie dzieje się mnóstwo i trzeba mieć oczy dookoła głowy aby nie tylko unikać wszelkich pocisków i ataków, ale także eliminować przeciwników i zbierać ocalałych ludzi co jest systemem podobnym do tego z Resogun. Nasza postać ma standardową broń, którą ulepszamy poprzez zbieranie przeróżnych power upów. Oprócz tego jest też jeszcze broń specjalna podnoszona z paczek, które trzeba rozbić a kryje się tam chociażby potężny laser, wyrzutnia rakiet czy miny. Mamy też odskok, który pozwala nie tylko uciec przed wrogami ale także przejść przez lasery bez żadnego uszczerbku. Na planszach jest też mnóstwo sekretów jak dodatkowi ocaleni czy nawet mniejsze plansze. Nigdy na podsumowaniu poziomu nie miałem czegoś wymaksowanego chociaż kilka razy byłem pewien, że zebrałem dosłownie wszystko. Bazowo są 4 poziomy trudności z czego najwyższy jest zablokowany. Najpierw zagrałem na Experienced czyli odpowiedniku normalnego poziomu trudności i było wymagająco. Szczególnie walki z bossami to był momentami ciężki orzech do zgryzienia, ale co ważne to im wyższy poziom trudności tym gra ma więcej poziomów. Na najniższym jest ich tylko 5, na średnim jest 6 a na hardzie jest ich 7. Na razie udało mi się skończyć grę tylko na najniższym poziomie bo na średnim ostatni boss był ponad moje siły głównie z tego powodu, że nie było żadnej dodatkowej broni do podniesienia na początku planszy. Co więcej, każdy poziom trudności ma określoną liczbę żyć. Najniższy ma nieskończenie wiele żyć, średni 99, wysoki 10, a najwyższy tylko 5. Gdy je wyczerpiemy to jest game over i trzeba zaczynać od nowa, przynajmniej w trybie arcade bo jak odblokujemy dany poziom w tym trybie to możemy je grać w każdej chwili w oddzielnym trybie. Muszę pochwalić też fenomenalną ścieżkę dźwiękową bo to właśnie dzięki niej przemierza się kolejne plansze jakby się było w jakimś transie. Próbowałem przez chwilę grać bez niej, ale totalnie nie potrafiłem i ginąłem dosłownie co chwilę. Niestety, ale jak świetnie by mi się nie grało to jednak czułem, że poziomy trudności są odrobinę źle wyważone jednak trening czyni mistrza i mam zamiar wrócić jeszcze do gry na wyższych poziomach bo to jest typowa gra do kręcenia coraz lepszych wyników. Jeżeli podobał wam się Resogun (tak jak mi) to serdecznie polecam Nex Machinę. Końcowa ocena: 8.5/10 Próbka muzyki: Edytowane 3 stycznia 2018 przez suteq Cytuj
XM. 11 037 Opublikowano 3 stycznia 2018 Opublikowano 3 stycznia 2018 Sut, kiedyś gdzieś wrzucałes całego Excela z ocenami i grami w które grałeś. Zarzucił byś linkiem na PW? Cytuj
Square 8 711 Opublikowano 3 stycznia 2018 Opublikowano 3 stycznia 2018 40 minut temu, suteq napisał: Bazowo są 4 poziomy trudności z czego najwyższy jest zablokowany. Najpierw zagrałem na Experienced czyli odpowiedniku normalnego poziomu trudności i było wymagająco. Szczególnie walki z bossami to był momentami ciężki orzech do zgryzienia, ale co ważne to im wyższy poziom trudności tym gra ma więcej poziomów. Na najniższym jest ich tylko 5, na średnim jest 6 a na hardzie jest ich 7 Tak tylko sprostuje Poziomów trudności jest 5, podobnie jak w Resogun. Ostatni (Hero) dostępny tylko i wyłącznie jednorazowo po przejściu na Master (najwyższy możliwy do wyboru). Natomiast Światów do przejścia jest 5 na Rookie i 6 na Exp i wyżej (plus sekretny boss za przejście na jednym kredycie). W większości recenzji (np. w PE) nawet nie wspomniano o szóstym świecie, a co dopiero mówić o prawdziwym finałowym bossie. Na liczniku mam ok 220h. 3 Cytuj
Gość suteq Opublikowano 3 stycznia 2018 Opublikowano 3 stycznia 2018 No to już wiadomo na jakim poziomie trudności grali recenzenci i że nie spróbowali nawet innych. No właśnie ten 7 to chodziło mi o tego sekretnego bossa bo jak nie dawałem sobie rady z bossem w 6 to sprawdziłem jedną z taktyk na yt i dlatego wiem o sekretnym. O tym 5 poziomie trudności to nie miałem jak wiedzieć bo tam nie dotarłem nawet. No ale raczej będę ćwiczył bo to jest naprawdę wciągająca pozycja. Widziałem, że wczoraj też chyba grałeś w NM. Cytuj
Square 8 711 Opublikowano 3 stycznia 2018 Opublikowano 3 stycznia 2018 No odpaliłem na moment zobaczyć jak Ci poszło, pograłem chwilę arcade aby szybko zginąć i wyłączyłem xD Cytuj
Kinoji 763 Opublikowano 4 stycznia 2018 Opublikowano 4 stycznia 2018 Xeboblade Chronicles 2 Jakie to bylo NIESAMOWITE 140 godzin. Bezkonkurencyjnie najlepsza gra roku, najlepszy jrpg wydany po roku 2000 i moj top3 gier ever. Najpierw minusy: - interfejs i menusy byly lepsze 20 lat temu - tragiczne tutoriale - brak mozliwosci ukrycia huda zeby trzepac skriny - brak opcji ominiecia calej animacji bondowania - to, ze fabula sie konczy I tyle. To jest gra, ktora wymarzylem sobie za dzieciaka a dostalem dopiero teraz. Swiat jest stworzony po prostu perfekcyjnie - z jednej strony magiczny, bajkowy, a z drugiej tak mistrzowsko zakorzeniony w naszej rzeczywistosci. Miejsc do zobaczenia, lokacji do zwiedzenia, questow do zrobienia, postaci do wysluchania, unikalnych mobkow do zabicia jest tyle, ze po tych 140h grania odkrylem moze 70% wszystkiego. No i sam setting - ludnosc zyjaca na (albo wewnatrz) tytanow. Momentu wyjscia na teren Stomach w Uraya nie zapomne pewnie do konca zycia. Szukanie ukrytych lokacji, zakamarkow czy skarbow dalo mi nieporownywalnie wieksza satysfakcje, niz zwiedzanie Hyrule w BotW - po czesci na bank dlatego, ze tutaj czesto nagroda bylo cos wiecej, niz 453 korok. Fabula RYJE BANIE ale to tak ryje banie, ze spac sie nie da po niektorych chapterach. Postaci - i te dobre i 'zle' - sa swietne, wielowymiarowe, ciekawe i przez caly czas trwania gry rozwijaja sie i zmieniaja, a Jin to jeden z najlepszych villainow w historii jrpg - fenomenalna, wybitnie napisana, tragiczna postac. Ktos, kto nie jest wcale przywiazany do zycia, ale znajduje kogos, do kogo w tym zyciu sie przywiazuje. Ta postac umierajac mowi mu, ze gorsze od smierci byloby dla niej, gdyby Jin o niej zapomnial, wiec ten uzywa jej serca, zeby utrzymac sie przy zyciu przez nie wiadomo ile czasu tylko po to, by o niej nie zapomniec. G E N I A L N E (i smutne). To wszystko w polaczeniu z mitologia i historia swiata tworzy przewspanialy efekt. System walki jest cudowny. Jak juz sie to wszystko ogarnie, a wszystkie elementy tej ukladanki sie poskladaja w calosc, to kazde starcie jest satysfakcjonujace. Blade Combos, Driver Combos, Fusion Combos, Chain Attacks, Orby, Seale, pozycjonowanie, dobor blade'ow - wszystko jest wazne, jesli chce sie wycisnac z tego systemu ostatnie soki, ale WARTO. Zalozenie jakiemus bossowi albo unique mobkowi smasha, a potem odpalenie chaina z kilkoma orbami i full bursta jak jeszcze podnosi sie z ziemi to taka petarda, ze pinoki sam sie struga za kazdym razem. A opcji customizacji postaci i budowania idealnego dla siebie teamu nie bylo tyle dotychczas chyba w zadnym jrpg. Muzyka - dzielo sztuki. Nie umiem nawet wybrac jednego wyrozniajacej sie melodii, bo kazda nuta jest piekna. Jak dobrze, ze nie bylo powtorki z XCX i wiercacych dziure w glowie nut od Sawano. Mitsuda to jednak klasa sama w sobie. Kazdy, kto chociaz troche lubi gatunek powinien siegnac po XC2 a kazdy, kto gral wczesniej w ktorakolwiek czesc sagi Xeno MUSI zagrac w XC2. Niezapomniane growe przezycie i mimo tych kilku malych niedociagniec, z pelnym przekonaniem daje 10/10. Takahashi i Monolith to cudotworcy. Pozdrowki i buziaczki dla calej discordowej ekipy (@Velius, @Rayos, @Gromit, @Ficuś i reszta) z tematow Xenoblade - dzieki wam gralo sie jeszcze lepiej 5 3 Cytuj
XM. 11 037 Opublikowano 4 stycznia 2018 Opublikowano 4 stycznia 2018 The Wonderful 101 - o muj panie borze co za tytuł ze stajni najlepszego studia świata TW101 to slasher raczej z prostym systemem walki jak DMC1 lecz nadrabiający złożonością systemową którą zaden lajk nie ogarnie bez parunastu godzin treningu. No bo co - broni może i jest dużo a ich liczba to ponad 10 ale dla kazdej z nich jest tylko jedno combo + 3 unikalne ciosy. Potem po przejsciu gry i ogarnieciu systemu mozna dostrzec jednak drugie dno, na kazdego przeciwnika/bossa jest najlepsza broń czy też kombinacja wiec trzeba troche główkować choc gra mocno pomagałą przy tym o jak wyskakiwał nowy przeciwnik i nie dalo sie go zabic to zazwyczaj zaraz zdobywało się nową broń. Jesli chodzi o sam gameplay i fabule - naszym głownym protagnistą jest Pan Wonder-eyes, Red, nauczyciel jednej ze szkół Blossom City a po godzinach lider Wonder-Ones - grupy superbhoaterów odzianych w stroje CENTINELS która ma za zadanie strzec planety przed najazdem kosmitów - tutaj o nazwie GEATHJERKS XD Rozgrywka to slasher z widoku raczej z góry gdzie widzimy naszych bohaterów, a jest ich łącznie 100. Od samurajów, djów, mumii, zombie, astronautów czy clownów - kazdy ma inna broń od mieczów, biczów po kusze, pazury czy bombe zwalniającą czas. Prawy analog służy do tworzenia broni (rysujemy na ekranie motyw broni jak linia prosta - miecz, kusza to serce czy piesc to kółko. Im wiekszy znak narysowany i wieksza ilosc naszych bohaterow w skladzie tym wieksza bron, wieksze obrazenia i wiekszy zakres ataku. Tak duza bron jest mozliwa na pare sekund po czym znika do normalnej postaci, by je tworzyc potrzebujemy baterii wiec to nie jest tak ze sobie co chwile robimy duza bron i jazda. Fabularnie jest narpawde super, sam motyw ataku obcych lubie w grach a tutaj jest pare plot twistów. Rozgrywka też kosa, choc przez wiele godzin mialem problem zeby ogarnac co sie dzieje na ekranie. Uniki, cancele, rozne sloty na polepszacze do bronii czy tez dla postaci oczywiscie sa. Sama walka, przeciwnicy i ich wielkosc Naprawde takiej skali walki nie miala zadna inna gra - gra dawkuje nam takich oprychów i na poczatku walczymy z rownymi sobie, zaraz wchodzi przeciwnik wielkosci auta, ciezarowki, potem boss wielksci stadionu do baseballu, a potem to juz jazda bez trzymanki - wieżowiec, robot wielkosci miasta czy też całej planety Gra w ogole nie nudzi, ciagle nowe motywy - zwykly slasher, zaraz shooter na szynach, shmup, galaga, pier.dolone ready to rumble, ucieczka pred lawą czy glazem jak w crashu, zapier.dalanie na pędzącym autobusie, na statku obcych lub pod pachą przez kosmos... Panowie co za bossów ma ta gra - zadnego skur.wiela niezapomne, ostatni boss to godzinna walka, MNOSTWO smaczkó dla fanó starych gier Platinum Games, Okami, VJ, Bayonetty, God Hand czy innych. Z reszta tutaj tez czuc cholernie Power Rangersów. Poziom trudnosci jak to w tym gatunku - jest ciezko, sporo sie ginie, a po przejsciu odblokowuje sie sporo nowych ciosów, custom blocków, operacji dodatkowych do przejscia czy tez nowych poziomów trudnosci. I ten ost. I te teksty ktora zapamietam do konca zycia. Bekowe momenty, troche dramatu, perfekcyjne dzieło od PG - NIE MA NUDY NAPIER.DALAMY! Z gunwnianej tematyki stworzyli niesamowity sztos, Hideki Kamiya ma taką rękę do nowych IP ze tylko najwieksze debile nie płaczą za Scaleboundem bo byłaby to kolejna kosa w dorobku tego Pana. Wonderful-ones, team, unite up! 4 1 Cytuj
Shen 9 696 Opublikowano 4 stycznia 2018 Opublikowano 4 stycznia 2018 5 godzin temu, Kinoji napisał: Xeboblade Chronicles 2 Pokaż ukrytą zawartość Ktos, kto nie jest wcale przywiazany do zycia, ale znajduje kogos, do kogo w tym zyciu sie przywiazuje. Ta postac umierajac mowi mu, ze gorsze od smierci byloby dla niej, gdyby Jin o niej zapomnial, wiec ten uzywa jej serca, zeby utrzymac sie przy zyciu przez nie wiadomo ile czasu tylko po to, by o niej nie zapomniec. @Velius, @Rayos, @Gromit, @Ficuś i reszta) Przez takich jak ty i Velius zaczynam się łamać, rozsądek mówi, że zaraz Monster hunter, z drugiej strony dla xenoblade kupiłem Wii. 1 Cytuj
Kinoji 763 Opublikowano 4 stycznia 2018 Opublikowano 4 stycznia 2018 2 minuty temu, Shen napisał: z drugiej strony dla xenoblade kupiłem Wii Skoro tak, to w teorii wiesz co robic, bo Switch>Wii a XC2>XC. Godzinami bym Ci mogl tu pisac o tej grze, a @Velius dorzucilby kolejne. Dzisiaj znowu godzina na discordzie przegadana o fabule. No nie ma drugiej takiej gry, sznuruj kalosze i DO SKLEPU! Cytuj
nadol90 664 Opublikowano 4 stycznia 2018 Opublikowano 4 stycznia 2018 @Shen Sam upadłem czytając o xeno 2 na forumiku i pobiegłem po switcha, nie żałuję ta gra to cudo i petarda ekstazy dla każdego mangoz(pipi)a i fana jrpgów w ogóle Cytuj
Velius 5 758 Opublikowano 4 stycznia 2018 Opublikowano 4 stycznia 2018 (edytowane) @Shen najlepszy jrpg od 20 lat, polecam. Tak jak @Kinoji mam wrazenie ze czekalem na niego tyle czasu i w koncu sie doczekalem, FANTASTYCZNA GRA PETARDA MISTRZ Edytowane 4 stycznia 2018 przez Velius Cytuj
dee 8 816 Opublikowano 4 stycznia 2018 Opublikowano 4 stycznia 2018 Mass Effect:Andromeda Kluczowy jest fakt, że nie kupiłem tej gry na premierę za 2 stówki, tylko za 80 zeta i w miarę solidnie spaczowaną. W wersji 1.10 wszystko chodzi całkiem OK, nie miałem problemów z technikaliami. Na zdecydowany plus z pewnością fajnie zrobione strzelanie. Intensywne, z nowymi opcjami jakie zapewnia jetpack. Wymiany ognia to najmocniejszy punkt. Na umiarkowany plus grafika. Otoczenie może się podobać, kilka fajnych miejscówek mozna znaleźć. Fabuła? Dla mnie fabuła to zawsze sprawa drugorzędna, nie oczekuję epickich historii, przeżyć czyniących mnie lepszym człowiekiem i łez wzruszenia. Historia podboju nowej galaktyki nie ma startu do rozmachu walki ze Żniwiarzami w trylogii, ale mi to pasuje. Jest bardziej kameralnie, czuć ciężar spoczywającego na nas zadania. Dialogi to już inna para kaloszy. Są żenujące, infantylne, irytujące, sztamopwe. Po prostu c h u j o w e. Może to GTAV i Wiedźmin mnie rozpieścili, może Bioware sparaliżowane jest polityczną poprawnością, ale właściwe każda linijka rozmowy w tej grze brzmi jakby stworzono ją w jakimś generatorze bezpiecznych, biowarowych dialogów. Jak na grę, gdzie mnóstwo czasu zajmuja rozmowy...no nie wygląda to najlepiej. Drużyna Sheparda Rydera kolejne spore rozczarowanie. Gdyby tylko mózgi z Bioware zechciały dostrzec fakt, że gra to nie bigos, nie pizza, i nie mozna wrzucac tam co popadnie, na zasadzie "róznorodnośc jest fajna". Dostajemy jakąś kuriozalną drużynę Scooby-Doo, na schematach do porzygu już przemielonych w poprzednich Mass Effectach i Dragon Age'ach. Nie, kolejny typowy Kroganin nie wydaje mi sie już zaskakujący czy ciekawy. Nie, nie przejąłem sie ani sekundy problemami swoich towarzyszy, ba, po kilku dniach od skonczenia gry zapomniam już, kto był kim. Peebee ma kilka momentów, ale to już chyba wszystko co zapadło mi w pamięc. Reszta załogi do zaorania, na czele z chyba najgorsza postacią w historii serii, czyli Liamem. Gdyby można było typa wystrzelić w kosmos albo wrzucic do wulkanu, gra byłaby zdecydowanie lepsza. Eksploracja i misje to najpoważniejszy problem tej gry. Uwielbiam sandboksy, ale sandbox w ME:A pasuje do gry jak pięśc do nosa. Co z tego, że jazda nowym łazikiem, nawet mimo niepotrzebnych udziwnień, jest fajna, skoro nic z tej jazdy nie wynika. W sandboksach fajne jest odkrywanie czegoś nowego, powiew przygody, szansa na znalezienie czegoś co nas zaskoczy. Tu przemierzamy ładne, ale pieronsko nudne planety, zaliczając kolejne cele kolejnych odtwórczych misji, po kilkunastu godzinach czułem sie jak rolnik orający kolejne hektary pola. Ot, robota do wykonania. A potencjał był, bo są przecież misje w zamkniętych lokacjach, chocby te lojalnościowe, i moim zdaniem to najlepszy element gry. Gdzie czuć te masseffectowe DNA, gdzie czuć, że ktoś minimalnie chociaż nad designem rozgrywki popracował. Mimo wszystko, bawiłem sie przez te kilkadziesiąt godzin nieźle, choć w środkowym etapie gry dopadła mnie jakaś demobilizująca nuda, która na szczęscie znikneła w końcówce. Problemem gry jest brak koncepcyjnej spójności, czuć, że bylo to klejone na kolanie, przez niezbyt kompatybilne z sobą ekipy, czuć brak nadzoru game designerskiego. Za tę cenę można, czemu nie. Daję solidne 6/10 Cytuj
Gość suteq Opublikowano 4 stycznia 2018 Opublikowano 4 stycznia 2018 Nie zagram nigdy w Wonderful 101, ale to jak @XM. pisze wrażenia to aż beniz sztywnieje. Coś pięknego. Cytuj
ireniqs 3 025 Opublikowano 4 stycznia 2018 Opublikowano 4 stycznia 2018 Nie zagram nigdy w Wonderful 101, ale to jak [mention=27627]XM.[/mention] pisze wrażenia to aż beniz sztywnieje. Coś pięknego. Też mi się podoba. No homo. Cytuj
XM. 11 037 Opublikowano 4 stycznia 2018 Opublikowano 4 stycznia 2018 A dziękuję, zaraz odpalam konsole i gram Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 5 stycznia 2018 Opublikowano 5 stycznia 2018 17 godzin temu, Velius napisał: @Shen najlepszy jrpg od 20 lat, polecam. Tak jak @Kinoji mam wrazenie ze czekalem na niego tyle czasu i w koncu sie doczekalem, FANTASTYCZNA GRA PETARDA MISTRZ A Personka 5? Cytuj
Kinoji 763 Opublikowano 5 stycznia 2018 Opublikowano 5 stycznia 2018 Godzinę temu, Wiolku napisał: A Personka 5? Moim zdaniem nie umywa sie do Xeno. W Persone Atlus wlozyl duzo pracy, oczywiscie, ale nie wlozyl tyle SERCA i PASJI, ile Takahashi i spolka upchali w Xenoblade. Cytuj
Velius 5 758 Opublikowano 5 stycznia 2018 Opublikowano 5 stycznia 2018 2 godziny temu, Wiolku napisał: A Personka 5? Personka 5 mocno w moim sercu, zarywalem noce zeby w nia grac, piekne postacie, historia, muzyka, fajne walki, klimat...no fenomenalna gra, wystawilem jej 10/10 ale to co Xeno 2 odjaniepawla to, no niestety, kochana personka musi ustapic Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 5 stycznia 2018 Opublikowano 5 stycznia 2018 Coraz mocniej myślę w takim razie o zakupie Switcha! Cytuj
ireniqs 3 025 Opublikowano 5 stycznia 2018 Opublikowano 5 stycznia 2018 Personka 5 mocno w moim sercu, zarywalem noce zeby w nia grac, piekne postacie, historia, muzyka, fajne walki, klimat...no fenomenalna gra, wystawilem jej 10/10 ale to co Xeno 2 odjaniepawla to, no niestety, kochana personka musi ustapic Mam tak samo. Obie 10/10 ale ze wskazaniem na Xeno2. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.