chmurqab 3 192 Opublikowano 9 lipca 2018 Opublikowano 9 lipca 2018 4 minuty temu, _Be_ napisał: Powiem Ci chmura, że dla mnie to nie jest minus gdyż taki game design ma to do siebie, że masz to z tyłu głowy, że jak przepier.dolisz z bossem to musisz jednak trochę przejść, trochę mobów wyrżnąć/ominąć i potem twoje słaba postawa z bossem kosztuje własnie ten kawałek, który niby nie stanowi wyzwania i przy 10 podejściu do bossa się tylko wku,rwiasz ale podczas walki masz ten dreszczyk emocji i akcje typu risk-reward wlaśnie z powodu tego, że będziesz musiał naku,rwiać kolejną windę czy inne schody z mobami, gdybyś miał bezkarny restart po walce z bossem to inaczej by smakowała ta walka zaufaj mi No panie, ale to jakby to przełożyć na wspomnianego Super Hexagona, to tak jakbym przy każdej śmierci musiał czekać 2 minuty żeby spróbować ponownie. Wolałbym, żeby walki z bossami były wydłużone o ten czas, który jest potrzebny żeby do nich dotrzeć. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 9 lipca 2018 Opublikowano 9 lipca 2018 (edytowane) 3 minuty temu, chmurqab napisał: No panie, ale to jakby to przełożyć na wspomnianego Super Hexagona, to tak jakbym przy każdej śmierci musiał czekać 2 minuty żeby spróbować ponownie. Wolałbym, żeby walki z bossami były wydłużone o ten czas, który jest potrzebny żeby do nich dotrzeć. Moim zdaniem trochę bez sensu porównujesz Hexagona do Bloodborne. To samo można by bylo zarzucić w stosunku do Hotline Miami, że tam w takim razie nie powinno być instant restartu, ale koncept był taki a nie inny i według mnie dobrze to funkcjonuje na takich zasadach jakie są w tych grach. Insta restart w BB moim zdaniem mocno by zaburzył pewne doświadczenie, no ale rozumiem też twoje zdanie w tym temacie. Można to kupić lub nie Edytowane 9 lipca 2018 przez _Be_ Cytuj
chmurqab 3 192 Opublikowano 9 lipca 2018 Opublikowano 9 lipca 2018 No wiem, że trochę jabłka i pomarańcze, ale użyłem porównania żeby lepiej zobrazować o co mi chodzi. Żeby było jasne, chodzi mi o sam insta restart przed bossami. Levele są w moim odczuciu bardzo dobrze zbalansowane. Nie wiem, serio wolałbym dłuższe/trudniejsze walki z lampą przed bossem. W Castlevanii to działało, działa to w Cupheadzie. Ja nie miałem czasu w trakcie walki z bossem myśleć o tym, że będę musiał do niego zapyerdalać z powrotem. Sama intensywność pojedynku, widoczne postępy w skillu przy kolejnym podejściu, to były rzeczy, które dawały mi mega satysfakcję, a nie to, że "uff nie muszę znowu jechać tą windą, brawo chmurka". Godzinę temu, _Be_ napisał: no ale rozumiem też twoje zdanie w tym temacie. Można to kupić lub nie Jestem w stanie to zaakceptować Cytuj
kotlet_schabowy 2 695 Opublikowano 9 lipca 2018 Opublikowano 9 lipca 2018 W BB nie grałem, ale problem dotyczy większej liczby gier i muszę w 100% zgodzić się z chmurą. Przychodzi mi do głowy na szybko nowy GoW (całe szczęście w małym stopniu). No wkur.wia mnie sztuczne wydłużanie gry po wtopie, skoro ten fragment nie jest wyzwaniem sam w sobie. Oczywiście, że można doszukiwać się wyższego celu w "karaniu" gracza traceniem czasu, ale każdy sobie musi odpowiedzieć na pytanie, czy po to gra w gry. No i wspomniana też adrenalina, flow, które się traci. Cytuj
Pacquiao 889 Opublikowano 9 lipca 2018 Opublikowano 9 lipca 2018 To jest sztuczne wydłużanie gry i tyle. No nie wiem nad czym tu się rozwodzić. Developer po prostu ogranicza sobie wysiłek i nakład pracy, bo jak przez całą grę trzeba bezcelowo biegać tylko po to, by dziesiąty raz dojść do tego samego bossa, to globalnie się okazuje, że gra jest jednak "długa". Rozpracowywanie walki z bossem samo w sobie jest nagrodą, a karą, że jednego hita przed końcem sam zdołał nas ubić i trzeba potyczkę zaczynać od początku. Ciekawe ilu graczy szybko leci do YT sprawdzić całą walkę i pattern bossa tylko dlatego, by 20x nie biegać w tę i nazad. 1 Cytuj
II KoBik II 2 635 Opublikowano 9 lipca 2018 Opublikowano 9 lipca 2018 Ja yebie co ja tu czytam. Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 9 lipca 2018 Opublikowano 9 lipca 2018 No prawda jest tutaj mocno po środku. W dodatku OH "checkpoint" jest zaledwie 10 metrów przed jej areną. I co? I w niczym nie przeszkadza to czuć takiej samej presji, związanej z wynikiem walki, a i satysfakcja z wygranej jest taka sama, co po każdym wymagającym bossie, do którego trzeba by było zapierdalać po zgonie te parę minut. Z drugiej strony, czy doceniłoby się tak bardzo i odczuwało taką samą satysfakcję z odkrywanych - i btw genialnie zaprojektowanych - skrótów? No właśnie. Farmie fiolek, po 4-5 z rzędu zgonie na bossie, to najgorsze (pipi)ostwo i strasznie wybijało z rytmu. Dobrze że w póżniejszym paczu/ edycji GOTY zwiększono liczbę ich chomikowania do 600 sztuk. Still 10/10 za całokształt i chyba najlepszy tytuł w jaki dotąd grałem. Edit: miałem na myśli ofkors arenę Lady Marii Cytuj
Gość ragus Opublikowano 9 lipca 2018 Opublikowano 9 lipca 2018 Akurat w tej dyscyplinie wszyscy tutaj jesteśmy najlepsi. Cytuj
Cedric 1 313 Opublikowano 9 lipca 2018 Opublikowano 9 lipca 2018 (edytowane) #team @chmurqab Gra wspaniała, ale potrafi wkur.wić marnując nieraz czas gracza na zbędną repetycję. Kuźwa, gdybym stał przed domofonem o 4 nad ranem będąc nawalonym w trzy dupy po tygodniu 12-godzinnej roboty w korpo i ktoś kazałby mi wyrecytować ścieżkę z Centrum Yharnam do ojczulka z wykorzystaniem skrótów to wyśpiewałbym ją bez zająknięcia. Edytowane 9 lipca 2018 przez Cedric 1 Cytuj
Pacquiao 889 Opublikowano 9 lipca 2018 Opublikowano 9 lipca 2018 1 godzinę temu, _Be_ napisał: Don nie grał a wie xD Chyba Ty nie grałeś Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 10 lipca 2018 Opublikowano 10 lipca 2018 (edytowane) Prawie trzecia w nocy a ja właśnie skończyłem zremasterowane The Last of Us. Od czasu ukończenia jej na premierę pięć lat temu od czasu do czasu nachodziły mnie rozkminy typu "czy ta gra serio była tak zaje.bista?". Niby zawsze się nią jarałem ale jednocześnie miałem gdzieś w pamięci że coś mi jednak się w niej do końca nie podobało, jakiś niby szczegół, no ale nie było idealnie. Oglądając przed chwilą napisy końcowe stwierdziłem że zostałem wyprowadzony z tego błędu i że ta gra nie ma wad. Aż żałuję że przechodziłem ją te pięć lat temu kiedy chyba jeszcze nie byłem do końca świadomym graczem, nie wyobrażam sobie jakie wrażenie zrobiłaby na mnie teraz, bez znajomości fabuły i bardziej kluczowych momentów. Ten design, ta narracja, boże. Jako że o tej grze już wszystko zostało napisane i nie ma sensu się powtarzać, to wspomnę tylko że walka, szczególnie z ludźmi, ma WAGĘ, jest po prostu ludzka. Brutalność, odpadające kończyny, gałki oczne wywracające się na drugą stronę u duszonych przeciwników, rozbryzgi krwi na ścianach, a nawet głupie rozmówki przeciwników między sobą czy wrażenie że to nie atak klonów a każdy zabity to inny człowiek - to wszystko sprawiało że grając i zabijając czułem nie satysfakcję, ale obrzydzenie, czyli mały, bo mały, ale ułamek tego co czuli bohaterowie. Jestem zszokowany że ta brutalność, ciężar i realizm które niosła walka z przeciwnikami nie zapisały mi się w pamięci po pierwszym przejściu, może 60fps też zrobiło tu robotę (po jednym headshocie żołnierz tak naturalnie oblał krwią ścianę że zastanawiałem się czy to jeszcze gra czy prawdziwe życie). 5 lat, ta gra ma je.bane 5 lat i nie grałem w nic lepszego pod tym względem. A co będzie w dwójce, damn. A dobra, jednak jest jedna wada która się nie zmieni nigdy, je.bać palety i drabiny maczetami Edytowane 10 lipca 2018 przez c0ŕ Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 10 lipca 2018 Opublikowano 10 lipca 2018 (edytowane) 9 godzin temu, Pacquiao napisał: Chyba Ty nie grałeś uuu p o t ę ż n y punch, ile razy to don pisałeś, że soulsy nie są dla ciebie? xd 14 godzin temu, Pacquiao napisał: Ciekawe ilu graczy szybko leci do YT sprawdzić całą walkę Nie każdy jest casulem jak ty Edytowane 10 lipca 2018 przez _Be_ Cytuj
Pacquiao 889 Opublikowano 10 lipca 2018 Opublikowano 10 lipca 2018 (edytowane) Casualem? To nie Ty pisałeś, że przechodzisz Uncharted na normalu żeby było bezstresowo? :p Przy tobie to ja jestem uber hardkorem, większość gier na hardzie albo wyżej No nie są dla mnie, co nie zmienia faktu, że grałem, np. Demon's Souls, kumasz czaczę czy nie? Edytowane 10 lipca 2018 przez Pacquiao Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 10 lipca 2018 Opublikowano 10 lipca 2018 Mówimy o Bloodborne a nie o Demonach... Cytuj
Pacquiao 889 Opublikowano 10 lipca 2018 Opublikowano 10 lipca 2018 Dla mnie jeden pies Ale mam i nawet odpaliłem, bumszakalaka Cytuj
Gość suteq Opublikowano 10 lipca 2018 Opublikowano 10 lipca 2018 W takim razie Halo i Call of Duty to też jeden pies. Cytuj
Mejm 15 316 Opublikowano 10 lipca 2018 Opublikowano 10 lipca 2018 Bieganie po zgonie do bossa jest w kazdych soulsach wiec nie ma znaczenia czy dyskusja jest od demonach czy bb. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 10 lipca 2018 Opublikowano 10 lipca 2018 2 minuty temu, Mejm napisał: Bieganie po zgonie do bossa jest w kazdych soulsach wiec nie ma znaczenia czy dyskusja jest od demonach czy bb. Wiedziałem, że ktoś to napisze Niby jest ale każda gra z tej serii ma inny układ i takie Bloodborne serio ma małe odstępy od lamp i nie pamiętam żebym jakoś z tego powodu strasznie cierpiał. Co innego takie Dark Souls III gdzie walka z braćmi była taka męcząca już któryś raz bo dojścia do nich były dwa i z oginska się szło własnie albo windą albo przez dlugi set schodów gdzie było z 10 mobów i trzeba było wykazać się cierpliwością i opanowaniem żeby dotrzeć do bossa. Nie powiem recę mi pociły strasznie przy tej walce bo już autentycznie miałem tego dość, ale nie uważam, że to błąd w game designie, a po drugie no trochę bez sensowna jest rozmowa z ludzmi, którzy wypowiadają się na ten temat negatywnie a nawet nie grali specjalnie w te gry bo albo mówią o innej grze albo ogólnie odbili się od całej serii. Cytuj
Paolo de Vesir 9 130 Opublikowano 10 lipca 2018 Opublikowano 10 lipca 2018 2k18, a tu dalej rozkmina czy BB jest Souls in disguise. Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 10 lipca 2018 Opublikowano 10 lipca 2018 (edytowane) Skończyłem pierwszy raz dodatek Left Behind i w sumie trochę się rozczarowałem. Relacja Riley z Ellie mnie nie porwała, na końcu zabrakło je.bnięcia, ogólnie wszystko wydawało mi się takie... miałkie i prostolinijne. Zapadły mi w pamięci tytuły recenzji typu "Best DLC ever made" i może trochę za dużo oczekiwałem. Jedyne co naprawdę mi się podobało to parę sekcji w których możemy sprowokować do walki między sobą zarażonych i ludzi, szkoda że nie było tego w podstawce, bo taki chaos na polu walki robi zaje.bistą robotę. Edytowane 10 lipca 2018 przez c0ŕ 1 Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 10 lipca 2018 Opublikowano 10 lipca 2018 Podszedłem do FEZa po raz drugi (wcześniej na PS3) i tym samym go ukończyłem. O jejuśku, cóż za wspaniała gra! Pomysł ze zmianą perspektywy jest świetny, wprowadza masę kombinowania, a sam świat zachęca do zwiedzania i odkrywania kolejnych części sześcianów. Zmiany stylu gry poprzez zmianę otoczenia (od ciepłych kolorków, poprzez burze z piorunami i cmentarz, aż po zaciemnione ścieki) jest super. Muzyka trochę odstaje, ale nie ma tragedii. Jaki mam zarzut do tego tytułu? Niektóre zagadki są chyba niemożliwe do rozwiązania bez internetu. Nie wiem, może ja jestem jakiś głupi, ale serio konia z rzędem temu, kto rozszyfrował te hieroglify z kwadratów na ścianach i poznał kombinacje do wklepania samemu. Oj ciężko byłoby tę grę przejść na 100% w czasach bez sieci. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 11 lipca 2018 Opublikowano 11 lipca 2018 10 godzin temu, Rozi napisał: Muzyka trochę odstaje, ale nie ma tragedii. Co Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 11 lipca 2018 Opublikowano 11 lipca 2018 No znam lepsze muzyczki w tym stylu (Stardew Valley np.). Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.