ireniqs 3 025 Opublikowano 1 stycznia 2019 Opublikowano 1 stycznia 2019 Hellblade: Senua's Sacrifice (PS4) Świetna gierka. Siadła mi niesamowicie. Goty klimat, goty główna bohaterka, goty dźwięk no i świetnie zaprezentowana psychoza. Jestem ostatnio dość często w klimatach mitologii nordyckiej bo Wikingowie na Netflixie, bo God of War, bo książka Gailmana "Mitologia Nordycka", ale jeszcze nie mam dość, zwłaszcza że w Hellblade jest ona przedstawiona w najbardziej mroczny sposób. Gameplayowo może i nie urywa dupy (chociaż nawet zagadki są związane z chorobą Senuy za co też duży plus dla całości), ale dla samej opowieści i wszystkich tych efektów audiowizualnych warto zagrać. Krótkie ale intensywne doznania. Bardzo się cieszę, że mam gierkę w pudle, bo zasługuje na to żeby mieć ją w kolekcji. Polecam. 9/10 P.S. Warto na koniec obejrzeć sobie 10-cio minutowy film dokumentalny o powstawaniu gry z poziomu menu gry (w każdym razie dostępny jest w wersji płytowej, nie wiem jak w cyfrze). Można wyłapać jeszcze kilka smaczków, które mogły umknąć podczas ogrywania tytułu. 3 Cytuj
Frantik 2 576 Opublikowano 1 stycznia 2019 Opublikowano 1 stycznia 2019 2 godziny temu, ireniqs napisał: zwłaszcza że w Hellblade jest ona przedstawiona w najbardziej mroczny sposób. O to to. Nowy GoW miejscami przy Hellblade wypada niemal cukierkowo A ja wczoraj ukończyłem wreszcie...Red Dead Redemption 2 Mimo całego uznania dla Rockstara za to, ile serca i wysiłku włożyli w tę gierkę, moje odczucia pozostają mooocno ambiwalentne. Główne zarzuty? - Miejscami dłużyzny, wkradająca się monotonia (acz na szczęście nie na tyle, żeby gra sobą męczyła), odczuwalne przeciąganie całości (też jestem zdania, że taki np. 5 chapter można by w zasadzie prawie w całości wy(pipi)ić i gra w zasadzie nic by na tym nie straciła) Epilog też dałoby się obciąć według mnie - Mało urozmaicone misje fabularne, które o wiele za często opierają się na schemacie: "Jedziemy, oglądamy cut-scenkę i wybijamy małą armię przeciwników". Prawie jak w Yakuzach, z tym że tu strzelamy zamiast obijać mordy I chyba tyle, acz to rzeczy na tyle rozległe i poważne, bym już nie dał RDR2 10/10. Cała reszta - klimat, wykreowany świat, pieczałowitość wykonania całości, to jak rozpisano postacie... to już faktycznie GOTY i nowa klasa w gierkach, no ale trochę mimo wszystko cieszę się, że odhaczyłem i prędko w wirtualne siodło nie wrócę. Zdecydowanie mniej tu też zapadających w pamięć scen, względem choćby pierwszego RDR 2 Cytuj
triboy 984 Opublikowano 1 stycznia 2019 Opublikowano 1 stycznia 2019 ... może nie tyle "właśnie", co "niedawno" ukończyłem God of War. Oh boi, graficznie, to to robi niesamowitą robotę. To co wykreowali Magicy z SMS, to klękajcie narody. Grać i podziwiać. A jak ktoś uważa inaczej, to jest złym człowiekiem. Od strony dźwiękowej również mistrzostwo. Klimat? Oh boi. Miazga. Kto jeszcze nie zagrał, powinien to zrobić jak najszybciej. W sumie jedyny minus tej gry jest taki, że przeszedłem ją jeden raz i na razie nie mam ochoty do niej wracać. Oh boi, 9/10. 1 Cytuj
Il Brutto 1 628 Opublikowano 1 stycznia 2019 Opublikowano 1 stycznia 2019 Właśnie ukończyłem i splatynowałem dwie gierki - GoW i Spiderman. Spajdermen wszedł jako pierwszy bo znowu kierowałem się zachwytami z forum. No trzeba przyznać, że to poruszanie się bardzo przyjemne i innowacyjne. Obawiałem się samego gameplayu jak w InFamous który dla mnie pod tym względem był słaby i w ogóle nie dawał radości z gry. Tutaj poruszanie się świetne, walka poprawna. Gorsza jednak niż w Batmanie, gadżety takie że w sumie mogłoby ich nie być, trochę dużo chaosu. Klimat nawet dawał radę, chociaż znów wolę mrocznego Batmana o wiele bardziej niż ironicznego śmieszka. Świetne odwzorowanie NY, prawdziwe miejscówki. Minus to te wszystkie znajdźki z których tylko część była przyjemna a część to koszmar jak np. przerywanie zbrodni, pod koniec to już prawie się porzygałem. Nie mam przez to ochoty na żadne DLC. Solidna gierka takie 8/10. Po GoWie się spodziewałem dobrej gry ale nudnawej bo nie lubię slasherów a tu się okazał mesjasz tegoroczny i świetna gra. I nawet mimo tego, że już mnie drażnią te nordyckie klimaty po Wiedźminie czy Skyrimie, to tutaj było ciekawie i fabułę śledziłem z zaciekawieniem. System walki bardzo mi się podobał, szkoda tylko, że nie wyszło z bossami ale walkirie nadrabiają. Fajna sprawa z tym endgamem, po przejściu gry jeszcze troszkę przyfarmić ale w granicach rozsądku i rozprawić się z opcjonalnymi, bardzo silnymi przeciwnikami. 9/10. 1 Cytuj
Rayos 3 188 Opublikowano 2 stycznia 2019 Opublikowano 2 stycznia 2019 Red Dead Redemption 2 8.5/10 1 2 1 12 Cytuj
Gość suteq Opublikowano 2 stycznia 2019 Opublikowano 2 stycznia 2019 Za takie tanie prowokacje to z przyjemnością rzucę minusa. Cytuj
milan 7 022 Opublikowano 2 stycznia 2019 Opublikowano 2 stycznia 2019 A ja się zaśmieję, bo na głuszczyka nie ma innej łeakcji. Cytuj
tomzacz 206 Opublikowano 2 stycznia 2019 Opublikowano 2 stycznia 2019 Marvel's Spider-Man No fajna papka, nie próbuje być wprawdzie ambitny jak GOW czy RDR2, ale zamiast tego skupia się na po prostu dobrej zabawie. Poruszanie się to niemal 10/10 (chociaż lekka niedokładność potrafi irytować w wyzwaniach, robienie dronów na złoto wnerwiało już za pierwszym razem i w końcu odpuściłem). System walki, będący naturalną ewolucją systemu z gier Batmana a nie jej kopią) jest bogaty i nawet angażujący. Nawet historia daje radę (zwłaszcza w końcówce). Skradanie mogło być trochę bogatsze, ale to szczegół. No dobrze chyba się bawiłem, 8/10 czy coś 1 Cytuj
Rayos 3 188 Opublikowano 2 stycznia 2019 Opublikowano 2 stycznia 2019 15 minut temu, suteq napisał: Za takie tanie prowokacje to z przyjemnością rzucę minusa. Bardziej mi podszedł RDR1 którego oceniam na 9.5 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. blantman 5 780 Opublikowano 3 stycznia 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 3 stycznia 2019 (edytowane) Właśnie ukończyłem Return of the Obra Dinn. Szczerze nie wiem co napisać bo dla mnie to jest (pipi)ane arcydzieło. Gdybym przeszedł to przed głosowaniem na goty to by to było moje goty. Gra jest mega i to pod względem artystycznym i pod względem mechaniki. Po pierwsze pomysł na grę. Trafiamy na statek i musimy ustalić los pasażerów. Mamy kompas i książkę którą musimy zapełnić. Kompas nie jest takim zwyczajnym kompasem bo możemy poprzez niego zobaczyć ostatnie chwile osoby. Na początku mamy kości czy szkielet ale później poprzez losy jednych musimy dojść do losów innych osób. Gra wymusza robienie notatek oraz kojarzenie ze sobą wątków z różnych rozdziałów. Gra to przegenialna gra detektywistyczna lepsza od większości przygodówek. Czasem 3 razy oglądałem daną scenke aby wymuskać wszystko z niej. Raz dopiero za 3 razem usłyszałem pewne imie w tle które ktoś krzyczy:) Tutaj mały minus pod koniec musiałem strzelać w 5 czy 6 przypadkach. Zostało mi już mało niewiadomych więc szybko poszło ale nie wiem czy ja jestem głupi czy autor coś tutaj na końcu zapomniał dodać wskazówek. Art Style to istna perełka. Gra składa się z DWÓCH barw ale można ustawić czy chcecie lcd, commodore lub np macintosh (jest więcej). Ścieżka dźwiękowa od muzyki (genialna orkiestrowa śćieżka! ) po przegenialne odgłosy pomagające nam w śledztwie i świetnie zagrane kwestie aktorskie. Słucha się tego równie wyśmienicie jak ogląda. Gra to moje goty i nie wiem czy nie kilku ostatnich lat. To jest TEN Indyk na jaki zawsze czekam i rzadko kiedy go znajduje. Dla fana przygodówek takiego jak ja to istny orgazm. Ta gra to jedna wielka dedukcja i warto się podjąć wyzwania. Satysfakcja gwarantowana. Dla mnie 10/10 ARCYDZIEŁO jedno na milion! Kto ma choćby starego laptopa niech kupuje i ogrywa. Nie było lepszej gry w 2018 roku. P.S. Gra zajęła mi jakieś 10 h nie wiem czemu pokazuje mniej na steam bo save tyle pokazuje Edytowane 3 stycznia 2019 przez blantman 10 1 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 4 stycznia 2019 Opublikowano 4 stycznia 2019 12 godzin temu, blantman napisał: Gdybym przeszedł to przed głosowaniem na goty to by to było moje goty Możesz przecież jeszcze zmienić głos Cytuj
chmurqab 3 192 Opublikowano 4 stycznia 2019 Opublikowano 4 stycznia 2019 (edytowane) Treasure Adventure Game - no na pewno nie odczułem, aby to był taki mesjasz jak kreował mate5. Ale! Jest to bardzo dobra gierka. Jest tu jeden aspekt, który bardzo cenię - czuć, że to spójna wizja jednego kolesia. Trzeba jednak przyznać, że nie jest to wizja do końca dopracowana. W sumie jest to doskonały przykład gry stworzonej przez kogoś kto sam uwielbia to medium, i to uczucie sprawia, że sam chce coś stworzyć, ale nie do końca posiada wymagane umiejętności. I tak otrzymujemy trochę nierówny platforming - często pojawia się zbędne ustawienie platformy dosłownie o 5 pikseli za daleko, przez co ruch trzeba wykonać niekomfortowo precyzyjnie (gdyby cała gra opierała się na precyzyjnym platformingu to nie formowałbym tego zarzutu, no ale nie do takiego gatunku ten tytuł należy). W połączeniu z niektórymi dłuższymi sekcjami, które w bezlitosny sposób karzą gracza wycofaniem na sam początek wyzwania, albo w niektórych przypadkach nawet dalej (!) generuje to nieprzyjemne uczucie bycia dymanym przez mechanizm. No właśnie - to nieszczęsne cofanie - jeżeli okazuje się, że najszybszą opcją na powtórzenie zepsutego fragmentu jest wyjście do menu i załadowanie poprzedniego stanu to znaczy, że coś zdecydowanie nie pykło przy projektowaniu. Czuć, że twórcę musiało zacząć dopadać w pewnym momencie wypalenie. W grze jest do odnalezienia 12 skarbów, bez zbytnich spoilerów, 7 z nich posiada dedykowane miejsca, natomiast pozostałe 5 jest odrobinę generyczne. Kudosy za dotrwanie i zakończenie projektu, jednak troszkę na końcówce doskwierało mi to rozwodnienie. Ostatni boss i rozwiązanie historii w sumie też nie było specjalnie satysfakcjonujące. Wolałbym coś autorskiego, jak przez większość gry, niż tak oczywiste referencje do innych gier. Sam design ostatniego bossa.. ech no czuć było brak weny. Kończąc z minusami - reszta gry jest tym co najlepsze w takich osobistych projektach. Fajny świat, który bardzo przyjemnie i z zainteresowaniem się eksploruje. Muzyka mi bardzo siadła, łapałem się na tym, że siedząc w pracy nuciłem kawałki. Rozkminy i poszukiwania jak dla mnie z balansem bliskim ideału, praktycznie nigdzie się nie zaciąłem, ale nic nie było zbyt proste. No jest to bardzo spójne i daje to satysfakcjonujące poczucie "wszystko jest na swoim miejscu", które jest niesamowicie trudne do osiągnięcia w projektach-kolosach, tworzonych przez duże zespoły. Gierka jest za darmo! Ok. 15 godzin bardzo dobrej rozrywki, nie widzę powodu aby nie polecić tego tytułu Pejdżuje @mate6 Edytowane 16 stycznia 2019 przez chmurqab 3 Cytuj
Pure Bladestone 151 Opublikowano 6 stycznia 2019 Opublikowano 6 stycznia 2019 Podczas urlopu około świątecznego zrobiłem sobie maraton z dwoma grami, które od dwóch lat u mnie zalegały. Alien Isolation - Grając byłem pod wrażeniem jak twórcy zbalansowali rozgrywkę. O obcym zostało najwięcej powiedziane, ale na szczęście twórcy dają od niego odpocząć na długie godziny kiedy mierzymy się z innymi przeciwnikami, albo w ogóle nie ma przed kim się chować gdyż można sobie na spokojnie pozwiedzać. Bałem się, że projekt poziomów będzie tani i obcy nie będzie dawał mi spokoju - nic z tego, duże zaskoczenie na plus. Nie można też zarzucić gierce, że tylko wzoruje się na tych wszystkich niszowych horrorach z PCtowego światka gdzie tylko się chowamy jak ostatnie pały, bo garażowym amatorom zabrakło wyobraźni i budżetu na zaimplementowanie innych mechanik. W Obcym korzystając z sporego arsenału można się trochę wyżyć na innych przeciwnikach jak i na samym obcym, chociaż w walce z nim rezultat jest słaby, wiadomo. Jest trochę hakowania itp minigierek. To najładniejsza gra cross genowa. Nie wiem jak wyglądała na PS3, ale na PS4 dziś potrafi zachwycić grafiką. Jak się wyłączy efekt ziarna w menu to można ten tytuł postawić obok ładnych dzisiejszych gier. Pewnie sporo ludzi odpuściło ten tytuł ze strachu, alegra nie jest aż tak straszna jak się może wydawać, nawet staroszkolne punkty zapisu nie bolą, bo są dobrze rozmieszczone. Polecam zagrać jak ktoś ma ochotę na dobrą, survivalową skradankę w horrorowym klimacie. Koniecznie w słuchawkach żeby wiedzieć skąd nadchodzi przeciwnik i nacieszyć się świetną muzyką. Najambitniejsza i najlepsza gra o Obcym bezdyskusyjnie. Moje top 10 wśród survival horrorów. Aż trudno było mi uwierzyć, że za grą stoją specjaliści od gier strategicznych. Bloodborne był tytułem jaki odpaliłem po Alienie i o ile początek nie zabija to po pokonaniu pierwszego koniecznego bossa otwiera się lokacja zwana Rewirem katedrialnym i tutaj zaczyna się geniusz From Software. Twórcy powtórzyli to co udało im się tylko w pierwszym Dark Souls czyli wielki HUB(w DKS górne miasto) z masą odnóg i skrótów. System walki dzięki braku tarcz i postawieniu na ofensywę daje więcej frajdy. Tutaj walki z bossami bestiami bywają tak dzikie, że aż chce się je ciągle napierać i oglądać jak wiadra krwi tryskają na ekran. Żadna gra z souls w tytule nie była tak równa jak Bloodborne. tutaj nie ma słabej lokacji. Jest ze dwóch byle jakich bossów - czarownica, trójkąt, ot takie leszcze na poziomie sporej części bossów w soulsach. Zabić i zapomnieć. Lokacje opcjonalne tradycyjnie są i dają rade, chociaż ta do której trzeba zdobyć klucz jest przesadnie ukryta. Żeby nie bylejakość lochów kielicha to byłoby 10/10. Dobrze, że nie są one związane z główną fabułą i w czasie podróży po Yharnam można ich nie zobaczyć. Na początku myślałem, że na jednym przejściu się skończy, ale miałem ciągle taki głód rąbania bestii, że wbiłem platynę i w tych marnych lochach było kilka fajnych nowych bossów. Zwiedzając piękne lokacje i walcząc z super Bossami w Bloodborne nachodziły mnie czasem wspominki z Dark Souls 2, jezu jaka to była spyerdolina pod każdym względem w porównaniu do BB. Btw, druga lokacja w dodatku Old Hunters to mistrzostwo. Top 5 lokacji w całej grze. Sequele Alien Isolation i Bloodborne na następnej generacji są moimi najbardziej wyczekiwanymi, ale raczej mało realnymi. 2 1 Cytuj
Sep 1 628 Opublikowano 6 stycznia 2019 Opublikowano 6 stycznia 2019 Yakuza 0 Po przegadanej, rozwleczonej i mało zaskakującej piątce z którą jako ostatnią miałem do czynienia w tej serii, Y0 to prawdziwy powiew świeżości. Fabularnie jest w porządku znalazło się kilka mocnych momentów, choć dla fana serii nie będzie tu wielkich zaskoczeń. Ta odsłona za to ma chyba najlepszy skład parszywych mord które prześladują nas przez cała grę i które aż chce się oklepać. Zachwyciły także questy poboczne, nie dość że czasem nawiązywały do późniejszych wydarzeń i postaci które zobaczymy w kolejnych odsłonach Yakuzy to niektóre były tak genialnie poprowadzone że robiłem je z bananem na ustach Spoiler magic johnson, trenowanie dominy, zgłoszenie się do sekty, pomaganie chłopcu zdobyć grę video czy innemu kupić "gazetkę" No tylko żeby się podczas ich robienia dobrze bawić trzeba lubić Japonię, jej dziwactwa i zboczenia. A poza tym gra jest wypchana zawartością. Oprócz typowych dla serii kręgli, łowienia ryb, areny, gierek w salonach Segi dochodzi prowadzenie hostess clubu, wykupywanie nieruchomości, gierki muzyczne, telephone club, różne style walki dla każdej postaci i wiele innych. Wreszcie też znaleziono sposób na ograniczenie randomowych walk. Co prawda nadal jest ich sporo ale na pewnym etapie gry dostajemy sprytny sposób by je omijać (jeśli chcemy). Na plus także muzyka, kawałki lecące na disco tak mi podpasowały że leciały nawet po sesjach z grą. No i klimat lat 80tych, również nie podrobienia. W sumie nie zagrała mi tylko jedna rzecz. Spodziewałem się że wątek Majimy i tego jak się potoczy będzie miał wpływ na to jak ta postać została przedstawiona w późniejszych odsłonach. No nie do końca to co zostało zaprezentowane mnie usatysfakcjonowało. No ale to mała rysa na tym świetnym tytule. Czy najlepsza odsłona w jaką dotychczas grałem? Ciężko powiedzieć, dwójka nadal głęboko w serduszku, ale na pewno bardzo dobra gra. Tyle że tylko dla fanów serii i japońskich klimatów. 9/10 6 2 Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 7 stycznia 2019 Opublikowano 7 stycznia 2019 (edytowane) @Sep Akurat najlepszym elementem osta były imo kawałki z boos fightów, oraz szeregowych walk w kampanii. Miejscami mocno w stylu Tekkena 3 i 5, a nawet MGR (wokalny "Reign"). Dzięki nim sekwencja przebijania się przez kilku piętrowe dojo, była jednym z najcudowniej pompujących endorfiny do krwi fabularno gejmingowych momentów tej generacji. Fragment od 0.59 do 1.50 tego tracka, oraz deser, w postaci boss fighta z tym kozak kurła kosiorem: robiły mi przed ekranem mniej więcej tak: szkoda że przez pacing, oraz ilość cut scenek i dialogów, spora część graczy odpadła zanim w ogóle doszła do tego typu akcji xd Edytowane 7 stycznia 2019 przez nobody Cytuj
triboy 984 Opublikowano 7 stycznia 2019 Opublikowano 7 stycznia 2019 SOMA. Kiedyś czytałem, że to horror z domieszką podwodnej przygody w stylu Bioshocka. Horrory lubię. Bio 1&2, to jedno z najpiękniejszych doznań w mojej karierze gracza. Grzechem byłoby nie zagrać w SOMę. Szczególnie, że była za darmo w plusie SOMA przestawia historię Simona Jarretta, który w wyniku splotu pewnych wydarzeń trafia do zbudowanego na dnie Oceanu Atlantyckiego ośrodka badawczego PATHOS-II. W jaki sposób się tu znalazł i co musi zrobić, żeby się z tego wyplątać? Musicie sprawdzić sami, nie chcę nic zdradzać. Może jedynie to, że z horroru, to jest kilka momentów, przy których poczułem dreszcze. Standardowo, przeciwnika nie da się zranić, ani tym bardziej zabić. Trzeba uciekać i chować się. Co ciekawe, to co wybitnie denerwowało mnie w przypadku Alien Isolation, tutaj nie było takie irytujące. Może przez to, że tych starć jest mniej, może łatwiej uciec. Na pewno grało się przyjemniej. I płynniej. Zagadek nie ma dużo i nie sprawiają problemów. A eksploracja, momentami zjawiskowo wykonanej bazy, to frajda sama w sobie. Czasami miałem wrażenie, że gram w tytuł AAA. Klimat jest gęsty, chłodny i wilgotny. 8/10. Bo bawiłem się świetnie. A o to chyba chodzi. 1 Cytuj
Rayos 3 188 Opublikowano 7 stycznia 2019 Opublikowano 7 stycznia 2019 Diablo 3: Eternal Collection (SWITCH) 8.5/10 Fantastyczne doznanie mobilnego diablo, pięknie działa, wchodzi jak złoto. Dropy są na głebokich riftach kiedy chaos na ekranie jest POTĘŻNY ale poza tym śmiga tip top, fantastyczna zabawa, nawet dla kogoś kto ograł wcześniej na X360 i jakoś setkę godzin na X1 zrobił. A Nekromanta cudowna postać. PS Fabularnego trybu nadal nie skończyłem w tej wersji, zacząłem ale szybko się przeniosłem na sezonową postać i tryb przygody, chwała Blizzardowi za to, że Adventure Mode jest dostępny od samego początku Fabułkę skończę kiedyś po raz kolejny z pewnością, po prostu narazie mnie sezon wciągnął mocno Cytuj
Gość Opublikowano 7 stycznia 2019 Opublikowano 7 stycznia 2019 Chcesz powiedzieć, że grę z 2012 z dodatkowym setem i możliwością gry w wc można porównać do RDR2? Cytuj
Rayos 3 188 Opublikowano 7 stycznia 2019 Opublikowano 7 stycznia 2019 chwilami w D3 na Switchu bawiłem się lepiej niż w RDR2 na KoXie jednakże suche porównywanie ocen dwóch gier całkowicie od siebie różnych jest głupotą ogromną, nawet jak na Twoje standardy, misiaczku Cytuj
Gość Opublikowano 7 stycznia 2019 Opublikowano 7 stycznia 2019 W dniu 2.01.2019 o 21:33, Rayos napisał: Red Dead Redemption 2 8.5/10 48 minut temu, Rayos napisał: Diablo 3: Eternal Collection (SWITCH) 8.5/10 Przyznaje, straszna glupota. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 7 stycznia 2019 Opublikowano 7 stycznia 2019 Ale że co? RDR powinno być takim razie 7/10 skoro D3 to 8,5 Cytuj
Gość Opublikowano 7 stycznia 2019 Opublikowano 7 stycznia 2019 W dniu 5.01.2019 o 11:40, kermit napisał: cyferki ogólnie sa chuya warte, nie wiem po co sobie zadawac trud z ich wystawianiem Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 7 stycznia 2019 Opublikowano 7 stycznia 2019 Też jestem tego zdania bo potem powstają debilne posty jak twoje maus xD Cytuj
Rayos 3 188 Opublikowano 7 stycznia 2019 Opublikowano 7 stycznia 2019 No oceny do zaorania, sam tak uważam od dawna Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.