Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Batman Arkham Origins / God of War Wstąpienie

 

Dwie gry na raz, obie z takimi samymi bolączkami. Odgrzewane kotlety z lekkim sosem świeżości do smaku. W Origins, graficzka nadal świetna, miasto się rozrosło ale nie ma w nim co robić a jak już to monotonnie, rwąca animacja momentami po prostu woła o pomstę. Dobry motyw byłby z rozwiązywaniem zagadek kryminalnych gdyby nie to jak wychodzi w praktyce. Batman bla bla naciśnij guziczek, bla bla, przewiń, naciśnij guziczek, bla bla, leć sklepać typa, koniec. ;/ Do tego piz.dowaci bossowie kładzeni za pierwszym podejściem [no może poza Bane który jest kozak].To samo tyczy się GoW'a. Poza walką z Krakenem to bossy jakieś z du.py po prostu [rozpie.przanie Olimpijczyków w trójeczce to było to]. Do tego elementu zręcznościowe tak proste że aż żenujące, kieruj gałką i naciśnij dwa guziczki. ;/ Za to minigierki z rozwalaniem większych przeciwników super rozwiązane, bardziej dynamiczne i naprawdę brutalne. Króciutki singiel po którego przejściu nie ma żadnych wyzwań w postaci areny tylko ciupa w online [ale nie grałem].

Opublikowano (edytowane)

LittleBigPlanet 2 - Gra całkowicie zaliczona w coopie, stąd skończenie jej się wydłużyło. Co tu powiedziec, LBP to LBP. Klimat niektórych miejscówek mi nie pasował do tej serii. Czasem bywało zbyt... eee... futurystycznie? Ale też niektóre poziomy zabijały pomysłowością. Gra też czasem potrafi sfustrowac swoją fizyką, ale to żadna nowosc. Dostaliśmy znakomite power upy, jak skaczące futrzaki, które po prostu rozwalają (dosłownie ;p). Muzyka też znakomita. Minigierki genialne, mamy bilard, tutaj koszykówka, tutaj coś na wzór anarkoida... Zabawa na wieeele godzin. A są przecież jeszcze pomysłowe levele graczy (niektóre są genialne), no i samo ich tworzenie. Ocean godzin do grania.

 

8/10

Edytowane przez Figaro
Opublikowano

No jedynka na zdecydowanie najlepszy klimat i feeling z 3 części, najbardziej platformówkowo-bajkowa z jakimś tam nawet poziomem trudności ( LBP 1 i 2, LBP Vita), natomiast całościowo (połączenie klimatu i różnorodności) to wersja na Vitę.

 

IMO: LBP> LBP VITA > LBP 2 > LBP PSP

Opublikowano

Batman: Arkham City (GOTY) - Druga odsłona człowieka z fetyszem do przebieranek w nietoperza wypada genialnie. Przeniesienie akcji do otwartych lokacji nie jest w żadnym wypadku krzywdzące dla serii. A i tak sporo czasu spędzimy w zamkniętych lokacjach. Samo przemieszczanie się po "więzieniu" jest intuicyjne i nie irytuje. Po kilku minutach można opanować operowanie peleryną co przekłada się na taktyczne podejście do eliminacji przeciwników na ulicach.

Sterowanie też nie jest udziwnione. Korzystanie z gadżetów Batmana jest łatwe i przyjemne. Zaś sama walka polega na przede wszystkim na wyczuciu czasu i stosowaniu kontr.

Rozwiązań jakie gra daje do dyspozycji w celu eliminacji przeciwników jest ogrom. Nic tak nie cieszy jak sukcesywne eliminowanie badassów z pomieszczeń aż pozostanie jeden z pełnymi gaciami błagający Nietoperka o litość. Spora zasługa w różnorodności leży w konstrukcji pomieszczeń i gadżetów. 

Fabularnie gra niszczy. Można by powiedzieć, że każdy dostaje swoje pięć minut ale król balu może być tylko jeden. Oczywiście to Joker (z głosem Marka Hamilla) stara się być w centrum uwagi. Ale w grze przewija się multum postaci z Gackowego uniwersum: Człowiek-Pytajnik, Ptak-Nielot, Szaleniec w Cylindrze, Zapaśnik ze zdecydowanie za silnymi sterydami, Pan Zamrażalnik, Pan Mam Poparzone Pół Twarzy, Starzec z wieczną emeryturą i córką napaloną na nietoperze, Kocica ze skłonnością do świecidełek, Ruda eko terrorystka oraz Prawa ręka Klauna z piskliwym głosem. Podczas misji pobocznych możemy spotkać inne postacie jak np. Azrael czy Człowiek-Kalendarz.

Wraz z postępami w fabule widzimy jak zmienia się nie tylko kostium Batmana (z czasem staje się cały potargany i zniszczony) ale i on sam. Dodatek do gry czyli Zemsta Harley Quinn dobitnie pokazuje jak wyniszczająca była wizyta Człowieka-Nietoperza w Arkham City.

Muzyka dopieszcza seans dając niezapomniane przeżycia i idealnie wpasowując się do sytuacji na ekranie.

Po zakończeniu fabuły, misji pobocznych i znalezieniu wszystkich zagadek Riddler'a pozostają jeszcze Wyzwania Człowieka-Zagadki gdzie można sprawdzić swoje siły w walce bądź taktycznym eliminowaniu przeciwników.

Gra generacji i tyle.

Ocena: 10/10

  • Plusik 1
Opublikowano

Dla mnie finał był satysfakcjonujący. Ładny zwrot akcji. Joker daje pierwszorzędny spektakl. Może gdyby było mniej postaci, to niektóre wątki byłyby bardziej nacechowane ale i tak nie narzekam.

Opublikowano

Za jakis czas przejde sobie NG+ (pod platyne) i licze, ze skupie sie tylko na watku glownym (wszystkie poboczne + ? zrobilem za pierwszym podejsciem). Tym samym moze lepiej mi cala fabula wejdzie.

Opublikowano

Nie no, fabuła w AC jest słaba. Przed premierą zapowiadało się nieźle (motyw zdemaskowania Batmana, no no, może być ciekawie), a w grze tak to się rozmydliło, że potem do końca nie wiedziałem, co autor miał na myśli. Milion wątków i ogólny chaos.

 

Z drugiej jednak strony to i tak jest mistrzowski scenariusz, gdy porównamy go z Arkham Origins, które najlepiej można podsumować kawałem o lisie chytrusku.

 

"A to jednak był on".

Opublikowano (edytowane)

Killzone: Shadow Fall - przeszedłem i cóż... o ile fabularnie było całkiem nieźle (nie mam szczególnie wysokich wymagań) tak gameplay mnie zmęczył pod sam koniec. Przeciwników wybiegła cała chmara, zakończenie nie było dla mnie przewidywalne (i z kolei mocno mnie usatysfakcjonowało), ale rozgrywka jest niestety dosyć nudna. Faktycznie to prosty FPS, który naprawdę znakomicie wygląda. Niektóre momenty zapierają dech w piersiach, ale będę się musiał zmuszać raczej, żeby ukończyć ten tytuł raz jeszcze.

Multi z kolei to kompletnie inna para kaloszy - wciąga nieziemsko, ciężko się oderwać, świetny feeling, przyjemne mapy - mogę grać i grać :) No i samo strzelanie i zabijanie sprawia mi wiele frajdy. Z chęcią skatuję tutaj możliwie długo. Patrząc jednak na całokształt, to jest to dla mnie takie 8/10 (lekko naciągane nawet). Końcowe misje w singlu to koszmar, gra jest jednak długa (co jest plusem) i śliczna, dodatkowo OWL to dla mnie świetne rozwiązanie :) Taką ocenę dyktuje jednak głownie multi, a ja wcale nie dziwie się, że gra zbiera 7-8/10 góra w branżowych serwisach.

 

Need For Speed: Rivals - wbiłem platynę, zaliczyłem wszystko co się dało i przejechałem każdy wyścig na złoto. Jak dla mnie to genialne, zręcznościowe wyścigi, które nie pozwalają odejść od konsoli. Świetny system zdobywania pojazdów i kolejnych lvli w rankingu (speedlisty), bardzo przyjemny model jazdy, rewelacyjne udoskonalenia techniczne pojazdów, delikatny tuning, świetna grafika - no dla mnie bomba (jestem ogromnym fanem tego gatunku) - niestety zdarzają sie spadki fps (rzadko, ale zauważalnie), niektóre wyścigi są nieprzemyślanie rozlokowane (trasy mają cholernie irytujące) no i czasem komputerowi przeciwnicy odjadą nam tak bardzo, że nie sposób ich dogonić. Ale to drobnostki - dla mnie nowy NFS jest jednym z najlepszych w całej serii (przebił Hot Pursuit z 2010 i Most Wanted z 2005) i gra na 9/10. Rewelacyjnie wygląda, sprawia mnóstwo radości i z ogromną przyjemnością zaliczyłem tutaj wszystkie trofea.

 

Resogun - brakuje mi kurcze tylko trzech trofeów, żeby wbić platynę, ale przeszedłem wszystkie światy po kilka razy przynajmniej. Męczę się aktualnie z weteranem i wreszcie musi się udać. Sama gra jest kapitalna, cholernie mi przypomina stare tytuły, gdzie niszczyliśmy statki przeciwników po drodze - jeden z najlepszych tytułów na PS4 aktualnie - świetna zabawa w multi, ciekawie skonstruowane mapy, walki z bossami też są interesujące (ale ostatni mnie cholernie denerwuje :P) - jak był za darmo w plusie (nie wiem czy jeszcze jest) to grzechem było tego nie ściągnąć. Chyba nikt się tutaj nie zawiedzie - graficznie duże wrażenie robią efekty cząsteczkowe, ale czasem aż roi się na ekranie od kolorów i chaosu. Wymaga wielu podejść, wyczucia i wprawy, żeby cokolwiek osiągnąć. Dopóki nie wbiję platyny, nie odpuszczę. Kapitalny tytuł i z całą stanowczością zasługuje na 9+/10. Nie ma pełnej 10 przez spadki płynności i chaos niekiedy, w którym nasz statek potrafi się zagubić, a jednocześnie myślę, że gdyby wyszła dwójka, to można kilka elementów dopracować. Na tę chwilę jednak to najlepsza gra w swoim gatunku na next-genach :)

Edytowane przez Maciomaniak
  • Plusik 1
Opublikowano

Pierwszy i drugi Underground, a także Need for Speed: Porsche Unleashed (albo Porsche 2000 - obydwie w wersji na PC) to dla mnie gry kultowe i absolutnie wyjątkowe. Najnowszy Rivals nie ma do nich startu, ale jest najlepszym NFSem ostatnich lat :)

  • Plusik 1
Opublikowano

XCOM Enemy Unknown - zabierałem się do tej gry od dłuższego czasu ale dopiero za trzecim podejściem udało mi się ją przejść (wcześniej coś mnie ciągle odciągało). I żałuję, że zrobiłem to tak późno bo pozycja (tak jak miałem nadzieję) wymiata! Przede wszystkim już dawno żadna gra nie postawiła mi takiego wyzwania (na PS3 oczywiście). Przezornie chciałem pograć na normalu żeby trochę poznać mechanikę ale gra postanowiła złapać mnie za gębę i wytrzeć nią podłogę. Dopiero kolejny restarty story mode pozwolił mi przegramolić się gdzieś dalej - jak już załapałem co i jak (trochę musiałem się posiłkować - jest fajny dev dairy nt jak zacząć rozgrywkę z XCOM).

Ogólnie produkcja jest bardzo grywalna, a taktycznej strategii brakowało mi od dawna - no ale Firaxis potrafi dostarczyć pokłady zabawy w sowich grach. Kampania jest wystarczająco długa i ciekawa na tyle żeby nie nudzić - chociaż mogłoby być więcej lokacji. Sama mechanika gry po załapaniu okazuje się banalna i w sumie nie jakiś większych problemów żeby przeć z badaniami/konstrukcjami bez przerwy do przodu (największym ogranicznikiem jest kasa). Jeżeli chodzi o rozwój żołnierzy to jest on zadowalający, choć fajnie jakby było więcej opcji kustomizacji uzbrojenia. Do tego można by się jeszcze przyczepić do faktu że tak naprawdę nie trzeba budować wszystkich nowych urządzeń, w grze brakuje mocniejszego nacisku na rozwój technologiczny (np można wybudować tylko jeden ulepszony myśliwiec i więcej nie trzeba, S.H.I.V. nie jest w ogóle potrzebny itd.)

Sama rozgrywka też na plus. Jest taktycznie (parcie "na pałę" kończy się szybkim zgonem), AI jest na prawdę dobre (popełnia głupie błędy ale zazwyczaj stawia godny opór) i całość tworzy bardzo fajny gameplay, ktory zmusza do kombinowania. Początki są łatwe, po jakimś czasie (prawie) każda misja staje się prawdziwą walką o przetrwanie (nie ukrywam, że starałem się ponosić jak najmniejsze straty - kilku żołnierzy miałem prawie od pierwszej misji), kosmici flankują i potrafią nieźle namieszać.

Na prawdę warto zagrać ale w tej chwili lepiej wziąć Enemy Within (nowe misje, nowa frakcja i dłuższy gameplay).

Plusy

- poziom trudności

- długość kampanii

- AI

- ciekawy gameplay

 

Minusy

- słaba grafika

- mala różnorodność lokacji

 

Bardzo dobra gra z plusem 8+/10

Opublikowano (edytowane)

FTL : Faster Than Light

 

Dla mnie swego rodzaju olśnienie , ponieważ swego czasu byłem entuzjastą gier paragrafowych a FTL bardzo mi przypomina, jedną z nich, Kosmolot Podróżnik. Nie ma co się rozpisywać, losowo generowany kosmos i zdarzenia. Wspaniały rozwój statku i różnoraki sposób gry ( abordaż , sondy, "stealth" ), różne rasy postaci, każda z własnymi umiejętnościami. Stopniowo odkrywane statki kosmiczne danych ras, praktycznie nieograniczona żywotność oraz wysoki poziomu trudności na "Normalu". Jako całość wymaga adekwatnej oceny.

 

10/10

 

PS : I jeszcze niedługo, duży darmowy DLC!

Edytowane przez Sibian
Opublikowano

FTL : Faster Than Light

 

Dla mnie swego rodzaju olśnienie , ponieważ swego czasu byłem entuzjastą gier paragrafowych a FTL bardzo mi przypomina, jedną z nich, Kosmolot Podróżnik. Nie ma co się rozpisywać, losowo generowany kosmos i zdarzenia. Wspaniały rozwój statku i różnoraki sposób gry ( abordaż , sondy, "stealth" ), różne rasy postaci, każda z własnymi umiejętnościami. Stopniowo odkrywane statki kosmiczne danych ras, praktycznie nieograniczona żywotność oraz wysoki poziomu trudności na "Normalu". Jako całość wymaga adekwatnej oceny.

 

10/10

 

PS : I jeszcze niedługo, duży darmowy DLC!

 

Też chciałbyś ograć takiego FTL tylko, że z otwartym światem, handlem, piractwem itd.?

Opublikowano

DMC devil may cry. Jakoś nie spodziewałem się za dużo po tej grze ale miło się rozczarowałem,nie jest to jakiś mesjasz "slaszerów" ale że jako nie jestem fanem tego gatunku więc mi starczyło.Dobrze się bawiłem 8/10

Opublikowano (edytowane)

Pewnie, może w FTL2 : ) Chociaż pomysł czasowy w jedynce i ograniczenia z tego płynące nie przeszkadzają mi. Oby ogólny zamysł FTL, tak jak mówisz nadal był rozwijany.

Edytowane przez Sibian
Opublikowano

Lego City Undercover (WiiU)

 

Właśnie skończona, główny watek + odrobina maksowania 21:46 na liczniku. Co to za gra. Masakra jakaś, druga moja gra po Mario 3d World na WiiU i druga mocna 9 !

Ta gra jest ogromna, zróżnicowana. Jest to najprawdziwsze połączenie GTA i świata Lego. Jak ktoś nie przepadał za grami z serii Lego to nie ma co się martwić, ta część jest całkiem inna i mocno się różni od reszty.  Co ważne jest masa skakania.

Grafa bardzo dobra, płynna animacja, a humor to top ostatnich kilku lat. Późną komuną jarałem się kiedyś zestawami Lego City, więc ru czułem się jak w domu. Te dźwigi czy statki z LEgo, kumaci wiedzą OCB.

Teraz zabieram się za maksowanie i różne challenge patrząc ile tego jest to 40-50 h pęknie spokojnie.

 

Bardzo polecam. Mocne 9/10 !

Opublikowano

Fallout New Vegas, Ultimate Edition

 

Wspaniała gra, fabularnie przewyższa Fallout 3 o klasę, na olbrzymi plus zasługują towarzysze, których historię możemy poznać rozmawiając z nimi i pomagając m rozwiązać ich problemy, w przeciwieństwie do F3 tutaj naprawdę nam pomagają. Świat gry, który wydaje się niewielki, jest upakowany po brzegi lokacjami i powiązanymi z nimi opowieściami. Do tego bardzo dobrze wkomponowany crafting, dobrze wyważony poziom teudności i gra niemal doskonała.

Polecam pełną edycję ze względu na wspaniale wykonane DLC (4) dające nam w sumie kilkadziesiąt godzin zabawy- dla mnie to było powyżej 20. Co ciekawe, dodatki nie są do siebie podobne, kazdy ma swój unikatowy klimat, ale są ze sobą w pewien sposób połączone, w dodatku podnoszą limit poziomu naszej postaci każdy o 5, w sumie możemy osiągnąć 50. poziom ( w podstawce 30.)

 

Nie ma róży bez kolców. W tym przypadku ostateczną ocenę obniżam ze względu na częste problemy z wieszaniem się konsoli podczas wczytywania gry i zmianach lokacji i błędy związane z nieprawidłowym działaniem skryptów. Co ciekawe, przypadłość ta zaczęła nawiedzać grę po jakichś 70 godzinach grania.

 

New Vegas to też jedna z niewielu w przeciągu kilku lat gier, dla której poświęciłem 115 godzin mojego życia. Było warto.

 

Moja ocena w dosyć popularnej skali: 9/10

Opublikowano (edytowane)

Uncharted : przyjemna gierka, ale tylko tyle. Gameplay to, jak wiadomo, strzelanka z elementami skakania po gzymsach i platformach, i nie powiem, bo jest to wszystko miodne (choć poziomy to w zasadzie szerokie korytarze), no ale jednak to trochę za mało, a fanem strzelanek bez jakiejś większej głębi to znowu nie jestem. Graficznie ślicznie, mimo lat na karku, muzyki w sumie mało, minus. Klimat przygody, postacie i dialogi są spoko, chociaż fabuła jest prościutka i średnio wciągająca, bardziej interesują interakcje między bohaterami. No i motyw

zombie hiszpanów, trochę naciągany i nie pasujący do całości, za to ośrodek badawczy nazistów mi nie wadzi.

 

W ogóle gierka krótka : na liczniku 8 godzin z zebranymi około 40 skarbami. Inna sprawa, że momentami jest całkiem trudno, nawet na normalu. Props za making ofy w ramach dodatków. Ogólnie dałbym takie 7+/10, i nie ma tu raczej nic do rzeczy wiek tytułu. Zaczynam dwójeczkę i już zapowiada się mocniej.

Edytowane przez kotlet_schabowy
Opublikowano (edytowane)
Wklejam jeszcze tutaj, może ktoś się zainteresują tą genialną serią.

 

The Secret of Monkey Island: Special Edition - Akurat najmniej szczegółów tutaj pamiętam a bardziej całościowy idealny obraz, poniższa notka ( MI2 ) pasuje i tutaj. Scena w wodzie z przywiązanym do nogi kawałem ciężaru bezbłędna. Niezatapialny klasyk w idealnie dopasowanych nowych szatach, nic nie tracący na niepodrabialnej atmosferze. 10/10

 

Monkey Island 2 Special Edition: LeChuck's Revenge - W tej grze wszystko jest wybitne i na miejscu. Kapitalnie napisane , naprawdę śmieszne, zwariowane dialogi. Wpadająca w ucho, z wieloma rewelacyjnymi motywami muzyka ( Scabb czy piosenka "kości" xD ). Jedne z najlepiej podłożonych głosów postaci jakie słyszałem, i jako wisienka na torcie pokręcone, rozbudowane, szalone, zabawne, trudne zagadki. Dodatkowo sama oprawa graficzna, jak i wystrój, charakterystyka, klimat miejscówek to pierwsza klasa. Nad całą grą unosi się specyficzny, niepodrabialny klimat serii. Wstyd nie znać.10/10

 

Edycje specjalne mają trochę uproszczony system interakcji w porównaniu do klasycznych odsłon, jednak postanowiłem , że nie będę z tego tytułu obniżać ocen. 

 

The Curse of Monkey Island - Nowa, animowana, komiksowa oprawa do dzisiaj trzyma wysoką klasę. W ogóle się nie odczuwa , że oryginalni twórcy nie byli praktycznie związani z tą odsłoną. Napotykane postaci to ponownie pokręcone, charakterystyczne indywidua którymi można by obdzielić  wiele produkcji. Zagadki trzymają wysoką, obezwładniającą humorem klasę ( pozowanie w ramie obrazu jako praprzodek lub celowe wymuszanie "śpiączki" by dostać się do luksusowej krypty xDDD ) a sama gra, jakby jeszcze bardziej poszła w czarny, złowieszczy humor ( katakumby, trupy ) co dla mnie jest wprost kapitalne. Na dzisiaj muzyka i podstawiony głosy są moim zdaniem gorsze niż w edycjach specjalnych , jednak to drobny szczegół, ponieważ ogólnie to i tak wyżyny. Nie ma się do czego przyczepić, może niektórym nie do końca się spodobać bardziej uproszczony system point & click ( trzy czynności ). Ciężko stwierdzić która część z oryginalnej trylogii jest najlepsza. Kwestia nieuchwytnych preferencji. Absolutny top gier przygodowych point & click i nie da rady przyznać innej oceny niż : 10/10.

 

Escape from Monkey Island - Początkowo, był to dla mnie ciężki orzech do zgryzienia. Chciałem wywalić i zbluzgać, z czasem w końcu doceniłem. Trzeba jednak zaznaczyć  niestety , że gra chociaż dobra to praktycznie w KAŻDYM elemencie odstaje od legendarnych poprzedniczek. System point & click został zastąpiony bardziej topornym, manualnym bieganiem trójwymiarową postacią po renderowanych tłach. Możliwe interakcje automatycznie się pojawiają gdy jesteśmy w zasięgu. Klimat trochę uleciał i na pewno jest mniej zabawnie. Za dużo dialogów w porównaniu do łamigłówek, te ostatnie przy okazji również stanowczo straciły na jakości. Czasami niezbyt logiczne , plus spory teren do eksploracji sprawiły , że jest to ostatecznie dosyć trudnawa odsłona. Wersja na PS2 ma lepszą oprawę graficzną ( m.in cieniowanie ) ale jednocześnie podły framerate i długie loadingi. Bez pada nawet nie podchodzić. Dialogi utraciły swój idealny błysk, czasem miałem wrażenie , że pewne gagi są dosyć rozpaczliwe a nie naturalne jak wcześniej. Sporo by można jeszcze wytknąć właściwie w każdej składowej. Tak czy siak czwarta część to solidny kawał szpila, do idealnych, legendarnych poprzedników jednak sporo brakuje. Spore oczekiwania, ciężar poprzedników plus zmiana sterowania i systemu spowodowały ostatecznie niezbyt ciepłe przyjęcie przez fanów. Z perspektywy czasu jednak trochę za ostre. 7/10

 

Tales of Monkey Island - Najbardziej "filmowa" i napakowana akcją część. Spokojnie taki Pixar może brać całą historię oraz oprawę graficzną i po drobnych korektach scenariuszu wysyłać do kin, sukces gwarantowany. Humor powrócił na właściwszy ton , jak i dialogi. Wiele akcji jest naprawdę odjechanych. Niestety jeszcze bardziej ucierpiał sam system który już w ogóle nie ma podziału na czynności. Gdyby nie większe skupienie na łączeniu przedmiotów byłby blamaż. Zagadki ciekawe, różnorodne, humorystyczne, logiczne ale za proste. Jest to najprostsza pod tym względem odsłona. Szkoda. Animowana oprawa, muzyka , dialogi, pierwsza klasa. Ah, Earl Boen. Nie rozumiem tylko kilku głupawych zmian aktorów, np. Stan, co to jest ? Czwarty epizod stanowczo najgorszy i odtwórczy, finałowy za to kopie dupę. Czasem za dużo dialogów. Szkoda, nie ma nie bardziej spektakularnych powrotów postaci z poprzednich części. Podsumowując wspaniała przygoda, jednak ze zbyt dużymi uproszczeniami. Gdyby nie to , mogłaby naprawdę konkurować z oryginalną, niepowtarzalną trylogią, a tak jest "tylko" lepsza od poprzedniej części. 8,5/10

Edytowane przez Sibian
  • Plusik 2
Opublikowano

Outlast (PC)

Jezeli ktokolwiek twierdzi, ze gry nie sa juz go w stanie przestraszyc to koniecznie musi zagrac w Outlast. Grajac w Outlast czulem sie jakbym doslownie bral udzial w wydarzeniach z takich filmow jak "Grave Encounters", "Paranormal Activity" (blizej grze do tego pierwszego horroru). Kazdy krok postawiony przez postac, kazde drgniecie kamery, zakret, dzwiek wywolywaly ciary na plecach. Gra nie wymaga od nas walki, wrecz przeciwnie, trzeba spierd@lac jak szybko sie da, ale w ciemnosciach nie jest to latwe a gdy do tego dolozymy rewelacyjny patent z panicznym ogladaniem sie za siebie podczas biegu to cegla ze strachu gotowa. Mozna zarzucic Outlast, ze ma "malo gry w grze" bo nie ma mega walki na topory a zagadki raczej naleza do latwych. Brak walki podobnie jak w Amnesi to dla mnie ogromny plus i w ta strone powinny isc horrory - eksploracja, zagadki, ucieczka a to wszystko w poczuciu paniki. Im blizej konca tym bardziej chcialem aby byl juz koniec - o nie mam na mysli, tego, ze gra mnie znudzila - po prostu mialem nadzieje, ze uda "mi" sie z tego wariatkowa wydostac. Fabula trzyma poziom i ma swoje zaskakujace momenty, ktorych na pewno nie bede tutaj zdradzal. Wiecej o "historii" dowiadujemy sie zbierajac akta porozrzucane po calym psychiatryku, czytajac notatki glownej postaci czy po prostu przyslu(pipi)ac sie postaciom w trakcie gry. "Ludzi" spotykamy niewielu ale jak juz sie ktos nawinie to pozniej ciezko nie wzdrygnac sie na samo ich wspomnienie.  Niedlugo gra bedzie dostepna w PS+ na PS4 wiec chetnie przejde ja jeszcze raz.

 

Machinarium (PC)

Gra zrobila na mnie mega wrazenie klimatem zbudowanym ciekawa kreska i muzyka podkrecajaca atmosfere. Zdecydowanie wole point and clicki z masa tekstu i bardziej rozwinieta fabula - a w Machinarium mi tego zabraklo. Po paru godzinach gre zaczalem bardziej traktowac na zasadzie nastepujacych po sobie zagadek niekoniecznie powiazanych faularnie. A zagadki potrafia dac w kosc. Grajac teraz w Deponie czuje jakbym gral w samograja.

  • Plusik 2
Opublikowano

Bioshock Infinite - Grałem na normalu bo zawsze pierwszy raz przechodzę każdą grę na normalu ale pożałowałem tej decyzji. Gra nie stanowiła żadnego wyzwania, strzelanie, moce i dosłowne prowadzenie za rączkę. Grałem jedynie dla fajnej historii i jak się okazało jeszcze lepszego zakończenia. Oglądałem z otwartą paszczą jak dziwka przymierzająca się do pały. Niemniej gra na jeden raz. 7,5/10

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...