Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...

Featured Replies

  • Odpowiedzi 13,7 tys.
  • Wyświetleń 1,2 mln.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Most Popular Posts

  • Jak widze forumowych "wspierajacych" day 1:   czwartek, caly dzien, statusy na forum - gdzie ten ku.rwa kurier, zaje.bie ch.uja, juz czwartek a jeszcze go nie ma, no ku.rwa lepiej zeby byl przed we

  • Call of Duty Black Ops 3 - nigdy nie lubiłem podserii Black Ops. Jedynka doceniana za fajny scenariusz moim zdaniem klęka od natłoku złych gameplayowych rozwiązań, dwójka miała tak żenująco naciąganą

  • Freshly-Picked Tingle's Rosy Rupeeland  Bardzo dziwna gra, w której chodzimy największym zwyrolem spod ręki Nintendo - Tinglem. Cała gra to taka trochę inna zelda, trochę łazisz, trochę walczysz (tin

Opublikowano

DLC Minervas's Den do Bioshock 2 (ROG Ally)

Dobrze się stało, że nie przeszedłem tego dodatku dawno temu bo teraz miałem idealny pretekst by powrócić do Rapture :wub:. Minerva's Den to dosyć krótkie (4-6h) fabularne DLC do Bioshocka 2, fabułka opowiada o komputerze/sztucznej inteligencji zwanej The Thinker, który zarządza wszystkimi automatycznymi systemami w podwodnym mieście.
bio2.thumb.jpeg.f2473dce874167dec6de0306f7d6b46c.jpeg

 

Tak jak w podstawce tak też w dodatku przyjdzie nam się wcielić w Big Daddy'ego tym razem jest to prototyp Sigma, także gameplay jest bardzo zbliżony co mi bardzo pasuje bo ten w Bioshocku 2 podobał mi najbardziej ze wszystkich części. Jest tutaj pełno możliwości w przygotowaniu się do bitwy, bardzo szybko rozwijamy bohatera uzbrajając się w toniki, plazmidy, broń i ulepszenia, mamy też czas na rozstawienie pułapek, hakowanie systemów bezpieczeństwa, wieżyczek i latających dronów, które były moim stałym kompanem bo wyposażyłem się w umiejętność ich naprawiania. 
bio3.thumb.jpeg.fc8cfb4da1f52f4ad6ca8774cb3b6a53.jpeg

 


Polecam serdecznie, świetnie było wrócić do jednej z ulubionych gier życia a przy tym poznać nową historię i polecam każdemu kto jeszcze Minerva's Den nie przeszedł jest to bardzo dobry dodatek do bardzo dobrej gry, zawiera esencję Bioshocka 2 podając to wszystko w ekspresowym tempie... może trochę zbyt ekspresowym bo pod koniec fabuły gracz dostaje co chwila jakieś ulepszenia i wygląda to bardzo sztucznie, jakby gra na siłę przygotowywała nas na ostateczne starcie, mogli to inaczej rozplanować by ta końcówka nie wyglądała w ten sposób, że gdzie nie spojrzysz tam leżą super spluwy. Grałem na komputerku ROG Ally, gierka chciała śmigać w 120 klatkach ale zablokowałem na 60, ustawienia maksimum, wersja klasyczna nie remaster. 
bio1.thumb.jpeg.3186c775e33bdd8f511904c2e7d28bce.jpeg


 

Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.

Castlevania Lords of Shadow
Od jakiegoś czasu chciałem sobie odświeżyć ten tytuł i recenzja w PS3 Extreme dodatkowo mnie do tego zmotywowała. W okolicach premiery grałem jeszcze na X360 i po ograniu dema wiedziałem, że to must have bo już pierwszy miejscówka z dema robiła mega robotę. Jakaś zapuszczona wioska, deszczowa noc i wieśniacy którym na pomoc przybywa tajemnicza postać. Jak dla mnie klimat gry z narratorem, który towarzyszy nam przez całą podróż dalej daje radę. Miejsca, które po drodze zwiedzamy są mocno zróżnicowane od baśniowego lasu bo gotycki zamek i pracownie Frankensteina z jego dziwnymi pomysłami, jedynie bagna na początku gry są raczej takie nijakie w porównaniu do innych lokacji. Mamy dwanaście rozdziałów (bez DLC) z podziałem na misje, które przeważnie są raczej krótkie ale sprawdza się to bardzo dobrze przy kolejnych przejściach i próbie ukończenia wyznawań, które nam się odblokowują po pierwszym przejściu. System walki jak to w slasherach daje nam dużo opcji do okładania przeciwników na ziemi i w powietrzu, jedynie do bloku i rolowania trzeba się przyzwyczaić bo są ze sobą powiązane i mogą na początku sprawiać trochę kłopotu. Mamy tu też pewne zapożyczenia z Shadow of the Colossus jeśli chodzi o walki z bossami. Po drodze trzeba będzie też rozwiązać klika zagadek, które będą od nas wymagały wytężenia szarych komórek ale wszystko można ogarnąć samemu bez zaglądania do żadnych poradników. Z rzeczy do których można się przyczepić to miejscami duże spadki animacji i elementy platformowe. Może tylko ja mam z tym problem ale Gabriel nie zawsze łapał i się tam gdzie powinien się zapłać, zmiana kąta kamery lub płaszczyzny po której się poruszamy powoduje, że albo się cofamy albo jest mała przywiesza aż puścimy gałkę i można iść normlanie. Dodatkowo wskakiwanie na różne platformy też często kończy się minięciem miejsca docelowego albo "ześlizgnięciem się " z krawędzi. Przy normalnej grze trochę przeszkadza przy wyzwaniach irytuje. Na szczęście cała reszt rekompensuje te problemy do których można się przyczepić. 

 

 

castel.JPG

castel1.JPG

Opublikowano

DMC4, DmC, GoW3, Heavenly Blade, Metal Gear Rising, Castlevania 1 & 2, Ninja Gaiden 2. Żyliśmy w najlepszych czasach dla slasherów i nawet o tym nie wiedzieliśmy.

Edytowane przez Josh

Opublikowano

A jeszcze przecież była wtedy Bayonetta, Darksiders czy Dante's Inferno.

 

Powiem szczerze że Xboxowa wsteczna ma dla mnie ogromną wartość dlatego że daje mi dostęp do wszystkich tych gier (no wiadomo oprócz GoWa). Nawet ostatnio zakupiłem Asura's Wrath xd

 

 

Opublikowano
Godzinę temu, Josh napisał(a):

Heavenly Blade

Heavenly Sword chyba. Oj przytuliłbym remaster.

A teraz slashery nie mają się źle chyba, czy tam slasheropodobne.

Opublikowano

Racja, Heavenly Sword :balon: O i jeszcze zapomniałem o świetnym Killer is Dead.

 

Ostatnimi naprawdę dobrymi slasherami były według mnie DMC5 (6 lat temu) i Bayonetta 3 (3 lata temu), od tego czasu słabiutko. Ale jest nadzieja na horyzoncie: Ninja Gaiden 4, Tides of Annihilation, The First Berserker, może Onimusha nie zawiedzie, krążą ploty od remaku pierwszego DMC. No coś się tam rusza w temacie, chociaż golden age tego gatunku już dawno za nami. Winię tu głównie gry soulsopodobne, które zrzuciły ze stołka klasyczne hack'n'slashe, ale one chyba powoli ludziom już się przejadają. 

Opublikowano

I jeszcze niewątpliwa zaleta tych gier, może oprócz wspomnianego Darksiders, nikt tam nie wpychał na siłę formuły open world. 

Opublikowano

Strasznie brakuje takich gier na rynku. Tak jak piszesz: żadnego open worldu, żadnych przekombinowanych mechanik, mimo że gatunek ten sam to jednak każda była drastycznie inna, a nie jak z soulslike, gdzie jedna jest kopią drugiej. No i pozornie prosty gameplay, w którym idziesz przed siebie i kosisz wrogów, a jednak replay-ability potrafiło być ogromne, po skończeniu takiego MGR albo Ninja Gaiden od razu wskakiwało się na wyższy poziom trudności i szlifowało skilla do oporu. Jeden z najlepszych gatunków gier. 

Opublikowano
8 minut temu, Josh napisał(a):

a nie jak z soulslike, gdzie jedna jest kopią drugiej.

:sadkek: nie wydaje mi się żeby między GoW3 a Dantes Inferno było więcej różnic niż Dark Souls / Lies of P

Opublikowano
11 minut temu, Josh napisał(a):

 No i pozornie prosty gameplay, w którym idziesz przed siebie i kosisz wrogów, a jednak replay-ability potrafiło być ogromne, 

Na przykładzie tej Castlevani, oprócz ataków standardowych i specjalnych są jeszcze 4 dodatkowe rzeczy z których można skorzystać czyli sztylety, wróżki, woda święcona i magiczny kamień. Jak grałem na normalu to bardzo rzadko z tego korzystałem ale przy przejściu na najwyższym poziomie korzysta się z tego częściej bo było trudniej plus odblokowane nowe ataki, które dawały inne opcji ataku przeciwników.

Opublikowano
11 minut temu, Krzysztof93 napisał(a):

:sadkek: nie wydaje mi się żeby między GoW3 a Dantes Inferno było więcej różnic niż Dark Souls / Lies of P

Wiadomo, że trochę przesadzam, bo mam ostry ból dupy, że Soulsy wygryzły klasyczne hack'n'slashe i muszę się wyżyć.

 

Ale już np. takie Dark Souls, Elden Ring, Lords of the Fallen, Mortal Shell czy Ashen są do siebie aż zbyt podobne i to zarówno jeżeli chodzi o setting, jak i walkę. Wukong od Sekiro, Nioha albo Wo Long też jakoś drastycznie się nie różni, że o indykach wałkujących te same mechaniki, a nawet setting nie wspomnę. Dla mnie ta formuła wyczerpała się już jakoś przy okazji drugiego Nioha, Eldena to cudem wymęczyłem do końca, bo poza większym światem nic się ta gra nie różniła od poprzednich dokonań From Software (nie mówię, że gra nie była solidna, po prostu zbyt mało oryginalna). Starczy już tego, czas wrócić do dynamicznych siekanek z milionem efektownych combosów i bez pasków staminy. 

Edytowane przez Josh

Opublikowano
Godzinę temu, Josh napisał(a):

Wiadomo, że trochę przesadzam, bo mam ostry ból dupy, że Soulsy wygryzły klasyczne hack'n'slashe i muszę się wyżyć.

Rozumiem ale no wiesz rynek w jakimś kierunku ewoluuje czy w dobrym czy złym to nie chce teraz oceniać ale wiesz soulsy produkują ludzie, którzy robią to od dawna albo jacyś nowi ale to też nie jest tak, że ekipy, które robiły slashery teraz nagle robią soulsy. No tak wyszło może się gatunek na nowo odrodzi jeszcze.

Opublikowano

Teraz slasherki to akurat na fali wznoszącej znowu są - Lost Soul Aside, Tides of Annihilation, Ninja Gaiden 4 i remasterek dwójki, jeszcze parę mniejszych tytułów odchodzących od formuły soulsów na rzecz wesołej siekaniny. Nie jest źle, może po prostu nastąpił przesyt soulslike'ami (oprócz trzech czy czterech gierek najlepsze Soulsy to i tak te od From), ale to akurat normalka. Każdy trend w branży prędzej czy później się przejada i na jego miejsce wskakuje coś innego, a raz na dekadę ktoś wymyśli coś świeżego i wtedy ta formuła jest kopiowana do porzygu. Krąg życia, Simba.

Opublikowano

Jakoś nikt nie chcial zrobić niczego na wzór mgr:r :wujaszek:

 

Sekiro bylo najbliżej ze swoim systemem parowania, ale finalnie nie porównywał bym tych dwoch gier ze sobą.

Opublikowano
Godzinę temu, oFi napisał(a):

Jakoś nikt nie chcial zrobić niczego na wzór mgr:r :wujaszek:

 

Sekiro bylo najbliżej ze swoim systemem parowania, ale finalnie nie porównywał bym tych dwoch gier ze sobą.

Przecież robi się - Phantom zero

Opublikowano
4 minuty temu, Josh napisał(a):

A to ma być podobne do MGR?

Wygląda bardziej na sekiro 2

Opublikowano

Mi też, dlatego dziwi mnie porównanie do Risinga. 

Opublikowano

Ninja Gaiden 4 przecież będzie bazować na systemie z MGR, czy mi się pomyliło? 

Opublikowano
33 minuty temu, Josh napisał(a):

A to ma być podobne do MGR?

Tak - tak mówią twórcy i same gameplay gdzie widać naleciałości po mgr 

Opublikowano
2 minuty temu, Figaro napisał(a):

Pomyliło Ci sie, jak to z wieloma rzeczami

Dobrze napisał - granie nową postacią ma też mieć sporo z parry system mgr.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.