Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. squaresofter 288 Opublikowano wtorek o 21:56 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano wtorek o 21:56 (edytowane) Parasite Eve (PSone) Calak #254 (#3 RetroAchievements) Grafika: Tetsuya Nomura Muzyka: Yoko Shimomura Miodność: Hideaki Sena, Hironobu Sakaguchi, Takashi Tokita W życiu każdego gracza są tytuły, które chodzą za nim całe życie. Jednym z nich jest dla mnie klasyk Squaresoftu zatytułowany Parasite Eve. Jest to połączenie rpga turowego, survival horroru i strzelaniny. Wcielamy się w nim w młodą policjantkę z Nowego Jorku, Ayę Breę, która począwszy od Wigilii z 1997 roku przeżyje najkoszmarniejszy tydzień swojego życia. Producentem Parasite Eve jest ojciec Final Fantasy, Hironobu Sakaguchi. Gdy Squaresoft jeszcze istniał, poczciwy Hironobu zawsze pragnął, aby w jego firmie powstawały nowe, konkurencyjne dla FF marki. Parasite Eve była właśnie jedną z nich, chociaż częściej była ona porównywana do klasycznych gier z serii Resident Evil. Muzykę do gry skomponowała Yoko Shimomura, której utwory możemy usłyszeć m.in. w klasycznych rpgach z Mario, Street Fighterze II, Legend of Manie, Kingdom Hearts, Xenoblade Chronicles, Radiant Historii czy Final Fantasy XV. Rzadko zdarzają się horrory w których można usłyszeć techno. Yoko nic sobie z tego nie robiła i totalnie rozłożyła mnie na łopatki swoimi kompozycjami. Za projekty postaci odpowiadał zaś Tetsuya Nomura, a więc ten sam człowiek, który w zasadzie narysował najbardziej rozpoznawalne postacie z cyklów Final Fantasy i Kingdom Hearts. Gra ma już na karku swoje lata. Dzisiejszemu graczowi bardziej będzie kojarzyła się z jakąś skamieliną, na którą nie warto nawet splunąć. Dla cebulaków będzie to przede wszystkim dobra okazja, żeby zarobić trochę grosza. Tytuł nigdy nie został wydany w Europie i nawet jego niekompletne egzemplarze kosztują coraz więcej. Dla mnie jest to przede wszystkim historia z niesamowitym wręcz klimatem, który jest nie do podrobienia ze względu na tematykę genetyczno-biologiczną poruszaną w scenariuszu oraz ścieżką dźwiękową, której w dzisiejszych grach już nie usłyszymy. Muzyka bardzo się zmieniła przez te wszystkie lata. O Parasite Eve wspominam także dlatego, że ludzie ze Square Enix i sam autor książki na podstawie której powstał ten klasyk zrobili naprawdę sporo, aby gracze zapomnieli o ślicznej Ayi. Nawet cyfrowe wydanie Parasite Eve z PS3 nie dotarło nigdy do naszego pięknego kontynentu. Ubolewam nad tym faktem. Ubolewam na tym faktem tym mocniej, bo wiele takich perełek jak ta chociażby nigdy nie doczekała się remake'u z prawdziwego zdarzenia. Nie można też zdobyć w niej platyny, bo klasyki z PSone na PS3 takowych jeszcze nie miały. Gdy weźmiemy pod uwagę fakt, ile chłamu na PSNie ma platyny, to po prostu ręce opadają. To tak jakby te korporacje warte miliony nie chciały naszych pieniędzy. Dlatego jestem pełen podziwu dla pasjonatów, którzy robią wszystko, by gracze nie zapomnieli o klasykach. Wyobraźcie sobie, że wystarczy zapomnieć o Square Enix, wystarczy zapomnieć o PlayStation, cofnąć się w czasie o parę a może trochę więcej lat i niemożliwe staje się możliwe. Okazuje się bowiem, że na świecie żyją pasjonaci, którzy sami z siebie dodają osiągnięcia do trochę starszych gier i można się z nimi bawić po trochu po dzisiejszemu, a po trochu zupełnie tak jak wtedy, gdy PlayStation było czymś nowym a twórcy musieli się postarać, by nas czymś zaskoczyć. Edytowane środa o 14:03 przez squaresofter 13 3 Cytuj
Mejm 15 546 Opublikowano wtorek o 22:15 Opublikowano wtorek o 22:15 Swietne intro, klimat, postac, system walki i skladania giwer. Pierwsze przejscie na japonskim piracie zablokowal mi opcjonalny boss na koncu pierwszego dysku. A plakat z Aya wisial w pokoju. 1 Cytuj
mario10 583 Opublikowano środa o 06:17 Opublikowano środa o 06:17 Uwielbiam tą grę to jest jednak z gier, które mocno pamiętam i przeszedłem ją chyba z 5 razy. Marzy mi się remake tej gry i Vagrant Story choć nie wiem czy by to nie zniszczyło wspomnień 3 Cytuj
Mari4n 624 Opublikowano środa o 07:01 Opublikowano środa o 07:01 Parasite Eve jedyneczka Muszę w końcu skończyć Chrysler Building i zobaczyć drugie zakończenie. 3 Cytuj
mario10 583 Opublikowano środa o 07:13 Opublikowano środa o 07:13 Ja mam mega wspomnienia z grami z psx, ale nie wracam do nich w oryginale bo wiem, że na tamte czasy wyglądały świetnie i grało się z wypiekami na twarzy. Teraz są po prostu anachroniczne i wiem, że jak bym teraz do nich wrócił to sobie pomyślę "jak mogłem w to grać" dlatego nie wracam. Choć remake Residenta 2 bardzo mi się podobał Cytuj
Josh 5 342 Opublikowano środa o 07:25 Opublikowano środa o 07:25 Zaciekawiłeś mnie. Jak działają achievementy w takich gierkach retro? Trzeba zassać jakieś rozszerzenie do emulatora na którym grasz i później już legitnie wbija się te osiągnięcia jak w nowych gierkach? Cytuj
Mari4n 624 Opublikowano środa o 07:43 Opublikowano środa o 07:43 Nie wiem jak w innych emu, ale w retroarch masz wbudowane, tylko musisz się w nim zalogować do retroachievements 2 Cytuj
drozdu7 3 100 Opublikowano środa o 08:51 Opublikowano środa o 08:51 1 godzinę temu, mario10 napisał(a): Ja mam mega wspomnienia z grami z psx, ale nie wracam do nich w oryginale bo wiem, że na tamte czasy wyglądały świetnie i grało się z wypiekami na twarzy. Teraz są po prostu anachroniczne i wiem, że jak bym teraz do nich wrócił to sobie pomyślę "jak mogłem w to grać" dlatego nie wracam. Choć remake Residenta 2 bardzo mi się podobał Ja mam takie napady bardziej że chce jakieś retro urządzenie w domu, nawet nie tyle żeby naparzać, bo wiem że tak samo od wielu bym się odbił. Ale żeby włączyć nawet na trochę, zobaczyć logo PS, Dreamcast coś popykac, przypomnieć sobie jak to kiedyś bywało. Taka pamiątka czasów które minęły, ale ja nostalgiczny mocno jestem;) 2 Cytuj
Czoperrr 5 449 Opublikowano środa o 08:53 Opublikowano środa o 08:53 Parasite Eve zajebiste, nawet dla mnie czyli gościa, który nie lubi jRPG ale tam klimat idealnie mi siada. Dwójeczka też, ale nigdy nie udało mi się jej skończyć. 2 Cytuj
mario10 583 Opublikowano środa o 09:08 Opublikowano środa o 09:08 8 minut temu, drozdu7 napisał(a): Ja mam takie napady bardziej że chce jakieś retro urządzenie w domu, nawet nie tyle żeby naparzać, bo wiem że tak samo od wielu bym się odbił. Ale żeby włączyć nawet na trochę, zobaczyć logo PS, Dreamcast coś popykac, przypomnieć sobie jak to kiedyś bywało. Taka pamiątka czasów które minęły, ale ja nostalgiczny mocno jestem;) Ja też tak mam, ale jakiś czas temu chciałem wrócić do Final Fantasy 7 i niestety szybko odpuściłem żeby sobie tej mojej nostalgii nie niszczyć Jedyne za co mogę pochwalić sony ostatnio to właśnie logo psx na 30 lecie. Cytuj
Mejm 15 546 Opublikowano środa o 09:17 Opublikowano środa o 09:17 7 minut temu, Czoperrr napisał(a): jRPG No wlasnie przez system walki i poruszanie sie w czasie rzeczywistym to moim zdaniem troche ta gra odbiegala od jrpg. Nawet mimo randomowych pojedynkow i menusow z gier Squaresoftu. Dla mnie byl to wtedy plus bo jrpgi to byl wtedy niezbadany i troche przytlaczajacy obszar. 1 godzinę temu, mario10 napisał(a): Ja mam mega wspomnienia z grami z psx, ale nie wracam do nich w oryginale bo wiem, że na tamte czasy wyglądały świetnie i grało się z wypiekami na twarzy. Teraz są po prostu anachroniczne i wiem, że jak bym teraz do nich wrócił to sobie pomyślę "jak mogłem w to grać" dlatego nie wracam. Choć remake Residenta 2 bardzo mi się podobał A ja mam dokladnie odwrotnie. Zniese kazde retro bo nie przenosze mechanik czy ulatwien z gier wspolczesnych. Skoro wtedy w to gralem to czemu mialbym dzis nie grac. Czy wybralbym quake 2 z psx ponad pc? Oczywiscie ze nie. Ale tez nie potrzebuje worka modow i silent hila w 4k i wygladzonymi teksturami. 3 Cytuj
mario10 583 Opublikowano środa o 09:20 Opublikowano środa o 09:20 Ja chyba za bardzo jestem przyzwyczajony do nowych gier, nie jestem jakimś ultrafanem grafiki w grach, ale jednak powrót do początków mojego grania jest zbyt ciężki w oryginalnej wersji Cytuj
Czoperrr 5 449 Opublikowano środa o 09:53 Opublikowano środa o 09:53 Jak ktoś w momencie zmiany generacji przestaje ruszać gry z poprzedniej to powrót może boleć. Ja o starych grach i konsolach nie zapominam, gram w te stare gry równie często co w nowe a może i częściej przez co wciaż sprawiają mi taką samą frajdę. 8 2 Cytuj
Josh 5 342 Opublikowano środa o 10:50 Opublikowano środa o 10:50 Nie mam żadnego problemu, żeby nawet dzisiaj odpalić grę z PSXa czy nawet NESa, a nawet zaczynam to robić coraz więcej jak widzę w jakim stanie i jak bezduszne wychodzą ostatnio nowości. Rozumiem jednak argumentację ludzi, którzy odbijają się od takich staroci, w końcu łatwo przyzwyczaić się do luksusów jakie oferują nowsze gierki typu super grafa czy sterowanie bez udziwnień. Fajnym rozwiązaniem dla takich graczy mogą okazać się remastery z toną poprawek albo indyki, które często łączą oldschoolowy gameplay i artystyczny sznyt (zamiast robotycznego kodu wklepanego tak jak pan Excel kazał) z nowoczesnymi usprawieniami (np. wyłączanie random encounterów w erpegach albo "normalne" sterowanie w miejsce tank-controls w survival horrorach), przecież w takie tytuły jak Blasphemous, Dusk, Chained Echoes czy Crow Country da się grać bez bólu nawet jeżeli do tej pory szarpało się wyłącznie w nowości AAA. W jakim stanie nie byłaby teraz branża gier wideo, to i tak trzeba przyznać jedno: mamy jakiś wybór i sporą dowolność w co możemy zagrać. W tym miejscu chylę czoła przed ludźmi, którzy dłubią w tych wszystkich emulatorach i dają nam możliwość zagrania praktycznie w każdy tytuł ze starych konsol oraz przed mistrzami tworzącymi dojebane mody do tych gier, które de facto dają im nowe życie (vide stare Residenty z randomizerami i zupełnie nowymi poziomami trudności). 3 Cytuj
Bzduras 13 177 Opublikowano środa o 10:58 Opublikowano środa o 10:58 Oczywiście, że w starocie da się grać, ale też nie oszukujmy się: sporo starych gierek ma archaizmy okropne, ale to wynika z czasów w których wyszły i z faktu, że wtedy po prostu nikt nie wiedział, że da się inaczej. Ten Quake 2 na PSX to idealny przykład: sterowanie ma jakie ma, bo nie każdy miał Dual Shocka w domu, a ludzie ze zwykłymi padami bez analogów byli nadal sporą częścią bazy potencjalnej klienteli i jakoś grać musieli bez gałek. Co innego jakaś stara mechanika, która jest częścią designu a co innego ułomność, która istnieje ze względu na to, że tak kiedyś było. Albo ma się na to jakąś odporność albo nie, np. gierki z PSX w zdecydowanej większości są do łyknięcia na miętowo, tylko nieliczne potrafią złamać zagrajmera. Duke Nukem TTK, ojezu - granie w to dzisiaj to droga przez mękę mimo tego, że kiedyś człowiek siedział przy tym bez problemu i łoił świniaki shotgunem w ilościach hurotwych. Cytuj
Pupcio 19 195 Opublikowano środa o 11:02 Opublikowano środa o 11:02 Mnie zawsze najbardziej boli kamera i system zapisów/czekpointów z dupy chociaż co ja będę oszukiwał, na emulatorze ten drugi problem nie istnieje Cytuj
Homelander 2 555 Opublikowano środa o 11:04 Opublikowano środa o 11:04 U mnie jest tak, że jak gierkę bardzo dobrze znam i mam sentyment to spoko, jest przyjemność z grania. Ale jak chciałem coś nadrobić to ajjezusmaria. Cofanie się do 5 czy nawet 6 generacji konsol jest bolesne mocno. Nawet miejscami 7 to już jest oldskul. Więc sobie darowałem całkowicie Cytuj
Czoperrr 5 449 Opublikowano środa o 11:05 Opublikowano środa o 11:05 1 minute ago, Pupcio said: Mnie zawsze najbardziej boli kamera i system zapisów/czekpointów z dupy chociaż co ja będę oszukiwał, na emulatorze ten drugi problem nie istnieje No ja gram na emulatorach z RetroAchievements w trybie Hardcore - czyli bez Quick Save, bez przewijania i innych trikulców. Przechodzę gierki legitnie jak na oryginalnym sprzęcie i zapisuje w momentach, w których gra na to pozwala Na ratunek przychodzi Steam Deck bo mogę go uśpić i wrócić do gry w każdym momencie więc jest to jakieś ułatwienie choć niewielkie. 1 Cytuj
łom 2 133 Opublikowano środa o 11:29 Opublikowano środa o 11:29 Najgorzej zestarzały się gry w których poruszamy się w pełnym 3d, drugi analog to było zbawienie a i tak przez pierwsze lata PS2 część gier nie wiedziała co z nim zrobić (jak GTA3) albo kompletnie nie był używany (jak Extermination). Wszelkie gry z prerenderowanymi tłami na luzie mogę ogrywać, tak samo Crasha 2/3 gdzie kamera miała swoją ścieżkę ale Syphon Filter już lekko irytuje, wyjątkiem są gierki które dobrze znam jak np. TRII tam mimo słabej pracy kamery i ciężkiego sterowania śmigam sobie swobodnie. 1 Cytuj
Fafensky 195 Opublikowano środa o 11:56 Opublikowano środa o 11:56 (edytowane) Alien Resurrection wyprzedził swoje czasy w tej kwestii. To było tak nowatorskie, że recenzent z gamespotu się obsrał i uznał za minus sterowanie postacią i obracanie kamery dwoma odrębnymi analogami. Edytowane środa o 12:34 przez Fafensky 1 8 1 Cytuj
łom 2 133 Opublikowano środa o 12:11 Opublikowano środa o 12:11 Ta lista przebojów Co tam robi DMC? Extermination lubię ale dał bym tylko wyżej niż RE:CV Cytuj
Mari4n 624 Opublikowano środa o 12:11 Opublikowano środa o 12:11 Sam gram dużo w starocie i nie mam problemów ze sterowaniem czy kamerą. Ale to głównie dlatego że nigdy nie przestałem w nie grać, i ciągle jakieś nieograne perełki biorę na warsztat. Gry 2D to już całkiem bajlando, bo w zasadzie może nie pyknąć tylko scrolling i ewentualne slowdowny. Cytuj
Bzduras 13 177 Opublikowano środa o 12:29 Opublikowano środa o 12:29 17 minut temu, łom napisał(a): Ta lista przebojów Co tam robi DMC? Okupuje należne jej pierwsze miejsce, bo było rewolucyjną na swoje czasy grą. Mam nadzieję, że pomogłem Cytuj
łom 2 133 Opublikowano środa o 12:33 Opublikowano środa o 12:33 Ja wiem że DMC to 10/10 tylko nie pasuje mi do zestawienia survival horrorów. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.