Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Higurashi When They Cry 1-8 na SD

 

Bardzo japońska VN w ośmiu częściach (plus 2 w stylu DLC). Małe miasteczko, harem nieletnich panienek, dziwne zdarzenia, trochę strasznie, trochę śmiesznie.

 

20250330111141_1.thumb.jpg.b7e24ce6485650e8cfc04af97744a309.jpg

 

Moja historia z tym jest taka, że kupiłem pierwsze 5 części w ramach jakiegoś bundla. Parę razy podchodziłem na laptopie i zawsze szybko odpadałem; to jednak nie jest sprzęt do czegoś takiego. Wróciłem do tematu po kupnie Boskiego Przenośniaka Gabena i jakoś poszło. Części 6-8 kupowałem już pojedynczo, raczej na wyprzedaży, bo każda jest w okolicach 30 zł i w sumie wychodzi całkiem drogo. Są jeszcze dwie, z dodatkowymi epizodami; może (bardzo może) kiedyś się skuszę. W każdym razie w części 8 historia się kończy. Każda część (wg Steam) to było ok 15 godzin czytania, dwie ostatnie trochę dłużej, w sumie grubo ponad 100.

 

Zasadniczo każdy z epizodów dzieli się na dwie części. Najpierw jest "codzienne życie" naszych bohaterów, jakoś po połowie zaczynają się dziać ciekawe rzeczy. To codzienne życie to straszna nuda. A to szkoła, a to bejsbol, a to wycieczka do kawiarni, a to jakieś inne pierdoły. Naprawdę ciężko przez to wszystko przebrnąć, wszystko japońsko-głupawe, w stylu niektórych wątków Phoenixa Wrighta, ale rozciągnięte na wiele godzin. Najtrudniejsza była pierwsza część, ponieważ nie wiedziałem jakie fajne rzeczy się będą działy pod koniec i myślałem, że dobrnę jakoś do końca, żeby sobie wyrobić opinię i pozostałe odpuszczę. Tak się nie stało. Gdy historia zaczyna nabierać tempa, robi się naprawdę interesująco.

 

20250330111759_1.thumb.jpg.582d1e145662234548decc5635c9fdec.jpg

 

Niezależnie od tego potrzebowałem trzech lat, żeby przebrnąć przez wszystkie odcinki (trochę mi się przy tej okazji przypomina Space for the Unbound, o którym tu pisałem niedawno). Przy bardziej męczących etapach opowieści robiłem wielotygodniowe przerwy, te ciekawsze konsumowałem jednym ciągiem. Jest to najprostsza możliwa VN, żadnych wyborów, tylko klik po kolejną linijkę tekstu i obrazek. W trakcie odblokowuje się dodatkowe krótkie epizodziki, które można oglądać w dowolnej kolejności. W ósmej części jest lekkie (mile widziane) urozmaicenie formuły, ale to tyle jeśli chodzi o interaktywność.

 

Historia jest naprawdę dobra. Powiedziałbym, że na poziomie Steins;Gate. Intryguje już po pierwszej części, ale dopiero po kilku (50h czytania!) zaczyna się składać w całość i można zacząć robić przypuszczenia, o co naprawdę chodzi. A żeby do tego dojść, trzeba przebrnąć przez wiele godzin durnoty. Nie żałuję tego czasu, ale wolałbym, żeby autor się bardziej kontrolował. Edit: szczególnie, że wśród tej durnoty jest dużo ważnych informacji i zasadniczo trzeba to wszystko przeczytać, żeby ogarnąć całą historię.

 

Tła to zdjęcia z nałożonym ohydnym filtrem, naprawdę fatalne. Na nich bardzo ładnie narysowane postacie (jest też tryb "klasyczny" rysunków postaci, cokolwiek to znaczy, ale traktuję go wyłącznie jako ciekawostkę), na tym wszystkim tekst, czasami od góry do dołu ekranu. Strona dźwiękowa ok (nie ma głosów, na szczęście - byłoby jeszcze dłużej), choć dźwięk cykad mocno już mi się osłuchał.

 

20250330111247_1.thumb.jpg.9562861de3a3d4c04d85375dc089e815.jpg

 

Wersja angielska z niewielką ilością błędów ortograficznych i językowych, gdzieś na granicy między fanfikiem a profesjonalnym wydawnictwem. Najtrudniejsze do przebrnięcia były sceny jakiejkolwiek aktywności fizycznych, z masą entuzjazmu, przesady i wykrzykników. W szczególności ostatnia część grubo przegina z wiarygodnością akcji, sięga po rozwiązania typu deus ex machina i mocno naciągane rozwiązania. Da się przeżyć, ale o wiele gorzej się wtedy bawiłem niż w poważniejszych momentach.

 

Całość dla absolutnych koneserów VN. Polecam, choć caveat emptor. Warto dobrze rozłożyć siły. Stosunkowo niska ocena głównie za ilość godzin, w których musiałem wyłączać myślenie.

 

7/10

 

Każdy epizod jest osobną grą, w każdym jest trochę inne sterowanie (czytaj: guzik do kolejnej linijki tekstu. Czasem R2, czasem A, totalny chaos). Chyba tylko 1 jest SD Verified, reszta Playable. Każdy epizod ma wersję natywną na Linuksa, ale (jeśli dobrze pamiętam) 5 nie działa dobrze i trzeba zmienić na wersję windowsową. Mam wrażenie, że jest tam coś zwalone z dużymi literami w nazwach plików (Linux ma system plików z rozróżnianiem wielkości liter i wielu windowsowych programistów tego nie ogarnia) i Proton to rozwiązuje.

 

Edytowane przez dominalien
Wywaliłem ostatni obrazek, potencjalny spoiler.
  • Plusik 4
Opublikowano

Suikoden I HD Remaster (PS5)
Skończone ze wszystkimi 108 postaciami do zebrania (z pomocą bezspoilerowego poradnika z GameFAQs, żeby nikogo nie pominąć). Bardzo mi podchodzą te jRPG z ery szaraka, a tutaj momentami byłem oczarowany, jak wiele wciśnięto do gierki z 1995 roku. Parę razy miałem lekki efekt „wow,” szczególnie przy rozbudowie naszej bazy/fortecy o nowe poziomy. Fabuła? Mogłaby być lepsza. Zamiast głównego wątku wolałbym, żeby rozwinęli te boczne historie.
No i jak zwykle będzie narzekanie na remaster – niesamowicie wkurwiało mnie zarządzanie ekwipunkiem. „Zgubiłem” kilka przedmiotów, bo mi się potem nie chciało szukać, na której postaci je miałem założone. Nie mogli tego poprawić? Jeśli marzą im się nowi fani, to pasowało by dodać parę usprawnień QOL. Zajebisty jest też motyw z autosavem w dungeonach, ale w miejscach w których i tak możemy zrobić manualny save :) Trochę przez te systemowe niedociągnięcia straciłem wenę do 'dwójki' i przejdę ją za jakiś czas.

Valiant Hearts: Coming Home (iOS)
Krótka, łatwa i… trochę meh. Grałem na telefonie, więc mechaniki typu „przeciągnij palcem po ekranie, żeby opatrzyć ranę” w sumie pasowały, ale całość zajęła może 2–3 godziny, włącznie z zebraniem wszystkich itemków. Historia? Ciekawa, ale skakała między postaciami tak szybko, że nawet nie zdążyłem się do nikogo przywiązać, mimo powrotów bohaterów z „jedynki.” Na plus: lektor w klimacie dokumentalnym, artstyle i ciekawostki z I Wojny Światowej. Jednak do oryginału tej części sporo brakuje.

Chicken Run (PSX)

Chyba 4. raz podchodziłem do tego 'MGSa z kurczakami' i w końcu udało się ukończyć. Za dzieciaka nigdy nie przebrnąłem dalej niż drugi akt. Okazuje się, że wszystkie (trzy) akty są w zasadzie takie same: biegamy po mapce, unikając psów i gospodarzy, i zbieramy części do naszych planów ucieczki, a później musimy jeszcze przebrnąć przez 'button mashing' minigierki i walki z bossami. O dziwo, całkiem mi to siadło i skończyłem całość na 2 posiedzenia (jakoś 4h total, ale trochę oszukiwałem, bo robiłem save staty na Anbernicu, żeby nie biegać jeszcze raz za tymi samymi itemkami – 1 przedmiot tracimy losowo przy śmierci, jeśli nie zdołamy go zanieść do kurnika).
zału nie ma, ale spróbować można, a jak komuś brakuje starych 'olimpiad' i mashowania 2 przycisków na zmianę, to można bić rekordy i zdobywać medale w minigierkach (ja sobie darowałem).

 
  • Plusik 2
Opublikowano

Okami HD - Jezu, co za fajniusia gierunia. Z perspektywy calkowitego laika jakim jestem w kontekscie mitologii japonskiej, przyznac musze, ze tak jak zwykle nie interesuje sie fabula tak w Okami historyjka przekazywana droga graficzna w akompaniamencie belkotu postaci nieslychanie przypadla mi do gustu. Bieganie wilkiem, proste zalozenia walki, dynamika walk oraz moj ulubiony styl graficzny (cellshading) zlozyly sie na bardzo pozytywne oczojebne doznanie. Z poczatku nie moglem skumac kto jest z kim i jak przebiega przygoda bo mamrotanie postaci sprawialo, ze zapominalem o czytaniu dialogow, ale po jakims czasie nadgonilem fabule. Gra potrafi rowniez byc smieszna. Szczegolnie kiedy wczytamy sie w to co ma do powiedzenia nasz wierny przyjaciel i glowny pasazer, ktory to podrozuje albo na glowie wilka, a czasem na jego nosie. Maly jest erotomanem bo to jak podbija do lasek („busty babe” 😆) nikt nie jest w stanie odtworzyc. Gra rowniez role doradcy, motywatora naszych dzialan, a potrafi czasem dowalic obelga jesli sytuacja tego wymaga. 
Na naszej drodze poznajemy cala mase przedziwnych eNPeCow. Niemal kazdorazowo wiaze sie to z jakims miniquestem, ktory robimy od razu, albo musimy wracac do danej postaci po jakims czasie kiedy quest sie uaktualni. Jest dojo, w ktorym zakupimy odjechane skille (te zwiazane z fizjologia wilka sa odjechane fhui), a na swojej drodze poznamy rowniez inne bostwa, ktore obdaruja nas jakas technika pedzla umozliwiajaca popchniecie fabuly i efektywniejsza rozwalke. Jest ich sporo, ale bez obaw - po jakims czasie wszystkie intuicyjnie wchodza w nawyk. Szczegolnie kiedy zaczniemy czytac otoczenie, jego elementy i jak pozbywac sie przeszkod z pomoca adekwatnej techniki pedzla. Kapitalne doznania. 
Te poboczne questy potrafia zaskoczyc finalem. Bedzie to spoiler, ale jest jeden, ktory konczy sie odejsciem pewnej dzieweczki w niebiosa. Jak? Polecam obczaic samej/mu. 
Eksploracja nie meczy tylko jesli ktos ma osobowosc growego kreta, ktory przekopie kazda halde i wczuje sie w podstawy, ktore sa oparte o pedzel, ktorym malujemy, niszczymy, tniemy, palimy i zdmuchujemy przedmioty roznego rodzaju, zeby otworzyc przejscie, punkt chwytu czy jakis inny sekret. Kiedy konczylem gre na liczniku widnial czas podumowujacy moja przygode: 78h z groszami. Wpadl tez calak bo takie giereczki zasluguja na moja pelna uwage. 
Polecam. Nie ma takich gier jak Okami. 
 

  • Plusik 3
  • Lubię! 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...