Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...

Featured Replies

Opublikowano

Nie bardzo rozumiem tego tekstu o aportowaniu. Jasne, można było samemu sobie zapewnić rozrywkę... ale po co, grając w taką grę, oczekuję przede wszystkim tony funu od twórców a nie który sobie sam sprezentuję.

 

A SoTC to świętość i proszę mi go nie obrażać! Pisanie o AC1 i o SOTC w jednym zdaniu to jawna profanacja tego drugiego 

Edytowane przez Rayos

  • Odpowiedzi 13,7 tys.
  • Wyświetleń 1,2 mln.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Most Popular Posts

  • Jak widze forumowych "wspierajacych" day 1:   czwartek, caly dzien, statusy na forum - gdzie ten ku.rwa kurier, zaje.bie ch.uja, juz czwartek a jeszcze go nie ma, no ku.rwa lepiej zeby byl przed we

  • Call of Duty Black Ops 3 - nigdy nie lubiłem podserii Black Ops. Jedynka doceniana za fajny scenariusz moim zdaniem klęka od natłoku złych gameplayowych rozwiązań, dwójka miała tak żenująco naciąganą

  • Freshly-Picked Tingle's Rosy Rupeeland  Bardzo dziwna gra, w której chodzimy największym zwyrolem spod ręki Nintendo - Tinglem. Cała gra to taka trochę inna zelda, trochę łazisz, trochę walczysz (tin

Opublikowano

Jak nie rozumiesz jak aportowales obrazy do domu, piorka, flagi i cala reszte "rozbudowanych misji", ktora zaserwowali tworcy.

 

Wiedzialem, ze ktos sie spruje o zestawiania AC1 i SotC bo nie zakuma, ze chodzi o mechanizm rozgrywki a nie o porownanie tych gier.

Opublikowano

O jaki mechanizm rozgrywki Ci chodzi? SOTC to przygoda, znalezienie celu, dotarcie do niego, odkrycie słabych punktów i satysfakcjonujące zabójstwo. AC to... coś podobnego, ale podane w znacznie gorszej formie. 

 

A co do misji w AC2, nie powiesz mi chyba, że normalne główne misje były gorsze niż te z jedynki? Kolekcjonowanie to już swoją drogą, w AC1 też byly itemki do zebrania.

Opublikowano

W AC1 byly tylko flagi do zebrania.

 

I moze ci sie to wydac straszne ale gameplayowo AC1 ma wiecej do zaoferowania niz SotC. Tyle, ze nie o to chodzi.

 

Jesli zrobiono by gre o rycerzach gdzie w pierwszej czesci chodza zakuci w z broje, pojedynkuja sie i ratuja ksiezniczki to dodanie w drugiej czesci misji zrywania kwiatkow i nabierania wody ze studni a rycerzy zastapienie synami karczmarza nie czyni w zaden sposob czesci drugiej lepsza niz czesc pierwsza. Dla niektorych przynajmniej.

Opublikowano

Jasne, że ma, ale jak sam powiedziałeś, nie o to chodzi :)

 

Rozumiem już co tak usilnie starałeś się wytłumaczyć. Dla mnie jednak AC 1 był nudny a 2 znacznie lepszy :)

Opublikowano

Mejm, ale pier.dolisz. Chodzi o to, że w AC 1 zawsze robiłeś te same rzeczy przed wykonaniem zabójstwa (nasłuchiwanie etc) co przy około 10h gry było już zaje.biscie montonne, w dwójce działo się więcej rzeczy i nie było tych durnych schematów przed wykonaniem głównego celu. Anyway Orzeszek 100% co do AC IV jestem w V sekwencji i nie mogę tego zmęczyć, poddaje się. (A KU>RWA MOGLEM W KILLER IS DEAD GRAC :////)

Opublikowano

Mejm, ale pier.dolisz. Chodzi o to, że w AC 1 zawsze robiłeś te same rzeczy przed wykonaniem zabójstwa (nasłuchiwanie etc) co przy około 10h gry było już zaje.biscie montonne, w dwójce działo się więcej rzeczy i nie było tych durnych schematów przed wykonaniem głównego celu. Anyway Orzeszek 100% co do AC IV jestem w V sekwencji i nie mogę tego zmęczyć, poddaje się. (A KU>RWA MOGLEM W KILLER IS DEAD GRAC :////)

 

Wybrać AC zamiast gry sudy............................................................................

Opublikowano

Ja nie bronie tego, ze przed kazdym zabojstwem trzeba bylo zrobic 3 takie same misje (bo to bylo slabe) ale faktu, ze cala reszta w tej grze byla spojna - epoka, bractwo, miasta itd. Do tego poruszanie sie po miescie i wlazenie na co sie chce byly wtedy bardzo innowacyjne, dlatego mnie osobiscie ekscytowalo wspinanie sie i skoki. Wiekszosci bylo malo wiec autorzy przemodelowali rozgrywke i dodali zapchajdziury (dom xD) w kolejnych czesciach.

Opublikowano

innowacyjne wychylanie gałki w przód. niemal tak jak gameplay w prince of persia '08.

Opublikowano

 

Mejm, ale pier.dolisz. Chodzi o to, że w AC 1 zawsze robiłeś te same rzeczy przed wykonaniem zabójstwa (nasłuchiwanie etc) co przy około 10h gry było już zaje.biscie montonne, w dwójce działo się więcej rzeczy i nie było tych durnych schematów przed wykonaniem głównego celu. Anyway Orzeszek 100% co do AC IV jestem w V sekwencji i nie mogę tego zmęczyć, poddaje się. (A KU>RWA MOGLEM W KILLER IS DEAD GRAC :////)

 

Wybrać AC zamiast gry sudy............................................................................

 

 

wiem zje.bałem strasznie już się to nie powtórzy

 

Ja nie bronie tego, ze przed kazdym zabojstwem trzeba bylo zrobic 3 takie same misje (bo to bylo slabe) ale faktu, ze cala reszta w tej grze byla spojna - epoka, bractwo, miasta itd. Do tego poruszanie sie po miescie i wlazenie na co sie chce byly wtedy bardzo innowacyjne, dlatego mnie osobiscie ekscytowalo wspinanie sie i skoki. Wiekszosci bylo malo wiec autorzy przemodelowali rozgrywke i dodali zapchajdziury (dom xD) w kolejnych czesciach.

 

Tutaj masz racje, w AC 1 przynajmniej kontry wymagały timingu jakiegoś a wspinanie się na wyższe budynki wymagały trochę precyzji czasem i pomyślenia a w nowszych częściach trzymasz tylko trigger i biegasz jak je.bana małpa po wszystkim xd

Opublikowano

Zwlaszcza, ze od 3 nie ma specjalnie na co sie wspinac jesli mowimy o skali takiej jak np. wieza w Akkce.

Opublikowano

AC to seria dla upośledzonych. O czym jest ta dyskusja? Coroczny kotlet od Ubi. A jedynka miała być połączeniem Hitmana i Thiefa. A co z tego wyszło? Fakt, robiła w 2007 grafiką i otwartym światem. Ale Gameplay z każdej strony jest upośledzony.

Opublikowano

pierwsze filmiki z walki pamiętam robiły nieziemsko, a jak wyszło to wszyscy wiedzą.

 

właśnie ukończyłem alien storm - niczym szczególnym nie wyróżniający się beat-em up na genesisa z kosmitami.

Edytowane przez tk___tk

Opublikowano

Nie no jedynka to tragedia, może być sobie bardziej spójna ale przede wszystkim jest straszliwie nudna, a to największy grzech gry/filmu/książki. Na dodatek mejm wymyśliłeś sobie jakiś argument o zbieractwie, zabawie w simsy i się go trzymasz, zakładając z góry, co kogo jara w grze. Zresztą, skoro kogoś to bawi, to chyba tylko pogratulować twórcom, że z balasa, w którym skończenie wątku głównego jest cierpieniem, zrobili gierkę, która zachęciła do bawienia się pierdołami. Tobie jedynka się podobała bardziej niż AC2 i nic mi do tego, ale śmieszne jest to uzasadnianie gustów jakimiś "wyższymi" wartościami.

 

Chociaż skoro bluber nie propsuje najmniej popularnej części serii, to widać, że jest naprawdę źle.

Opublikowano

Kotlet fajna retoryka. W pierwszym zdaniu piszesz, ze gra jest nudna (rozumiem, ze dla kazego) zeby w drugim napisac mi, ze wymyslilem argument (wtf?), ktory sugeruje, co kogo jara. Widac jest na tyle mocny, ze nie potrafisz go obalic stosujac smieszna zasade "ale wiesz, ty tego nie pisz to wtedy ja bede mial racje".

Opublikowano

W samo sedno. A jako bonus komentarz do 1080p.

 

 

Opublikowano

Problem z tą serią jest taki, że w asasynach są naprawdę ładne lokacje, ale gameplay jest biedny i nie można przyjemnie spędzać czasu w tych miejscach.

Opublikowano

Nie tylko ty, nawet sam Ubisoft za bardzo nie wie o co chodzi z tą historią. Skończysz trójkę to zobaczysz, w ogóle już lepiej ograć Brotherhood albo Revelations niż trójkę.

Opublikowano

Nie tylko Ty. Tym bardziej, że w Revelations i w trójce nieziemsko mnie irytował (nie licząc w Revelations wspomnień Altaira)

Edytowane przez Rayos

Opublikowano

Mnie jako tako wciągnął i chciałem się dowiedziec zakończenia trylogii, ale w sumie to mógłby nie istnieć. A te glicze w czasach średniowiecza były ku.rewsko denerwujące.

Edytowane przez _Be_

Opublikowano

Historia Desmonda na początku spoko, ale poszli w inna stronę niż sie spodziewałem....

Trylogia Ezio za(pipi)ista tak czy inaczej, jedynke i trojke mozna zaorać.

Opublikowano

Cala ta seria jest nudna jak flaki z olejem. Nie rozumiem argumentu pt. "w jedynce w kółko robi się to samo", przecież w tej serii cały czas robi się to samo... jedynka była fajna bo bieganie po dachach i wspinaczka po calym mieście była czymś świeżym, tak samo jak bliski wschod jako miejsce akcji. Wszystkie kolejne części to mielenie cały czas tego samego schematu.

Opublikowano

No dokładnie, pier,dolenie ile to w dwójce się nie zmieniło, a dalej gierka była o tym samym tylko dodano milion niepotrzebnych pierdół.

Na dodatek ten makaroniarz, od pierwszej sceny go nie lubiłem. W jedynce przynajmniej jakiś klimacik i sens to miało.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.