Gość mate5 Opublikowano 4 października 2014 Opublikowano 4 października 2014 Mirror's Edge Odstawiłem ten tytuł dawno temu, dzisiaj zagrałem i okazało się, że przestałem grać na początku ostatniego roździału. Więc jest te 9 rozdziałów i każdy kolejny jest gorszy od poprzedniego. Siłą tej gry powinny być otwarte tereny, szybkie poruszanie się oraz brak walki. Tak jest, ale do czasu. Później zamiast "twitch-controls oriented" ścieżek, gracz dostaje raczej klaustrofobiczne, wolne łamigłówki i pomieszczenia gdzie graczowi sugeruje się walkę z użyciem broni palnej... Grałem oczywiście bez runner's vision. Jak zaczynałem grę myślałem, że to będzie gra, którą przejdę z kilkanaście razy, ale okazało się, że nie ma dla mnie replayability właśnie przez walkę i te nudne, wolne segmenty w drugiej połowie gry. W tej grze po prostu przeciwnicy powinni tylko pełnić rolę spuszczonego ze smyczy psa za plecami gracza, a nie przeszkody przed nim. 5/10 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 4 października 2014 Opublikowano 4 października 2014 Sam jestes 5. Mate5 hehe, he. Cytuj
Figaro 8 221 Opublikowano 4 października 2014 Opublikowano 4 października 2014 W tej grze po prostu przeciwnicy powinni tylko pełnić rolę spuszczonego ze smyczy psa za plecami gracza, a nie przeszkody przed nim. Poniewaaaź? 5/10 takiemu tytulowi to mała rzesada. Cytuj
Nemesis 1 269 Opublikowano 4 października 2014 Opublikowano 4 października 2014 Mnie też ME nie porwało. Doszedłem chyba do połowy gry i na tym koniec. Zgadzam się z opinią matiego, ta gra powinna być czystym parkurem, bez żadnych zbędnych zadym, do tego po drodze twórcy powinni zafundować masę contentu do zebrania i dodać punktację za różne wyczynowe akcje + oczywiście możliwość rozwoju postaci poprawiając szybkość i mobilność a poziomów powinno być od groma. Czysty fun bez zagłębianie się w jakieś fabularne donoszenie paczek. Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 4 października 2014 Opublikowano 4 października 2014 ja 8h kampanii musiałem rozbić na 3 posiedzenia, ale ostatnie wessało na blisko 4h. fajny tytuł, ale kompletnie nie widzi mi się do niego wracać. walka wręcz trochę trąciła, przeciwnicy zmuszali do podniesienia gunów już na normal. ale klimacik, poziom trudności i design miło zapamiętam. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 5 października 2014 Opublikowano 5 października 2014 Ja gunów w ogóle nie uzywalem, tylko dzida i czasem z karata. Dla mnie super tytuł, ascetyczny wizualnie i nie samograjowy gameplay. Historia słaba jak to grach, ale skoczylem przynajmniej 3 razy i dałbym gdzieś koło 8/10 Cytuj
Paliodor 1 791 Opublikowano 5 października 2014 Opublikowano 5 października 2014 przeciwnicy zmuszali do podniesienia gunów już na normal Chyba grałem w jakąś inną wersję bo z guna na dwa przejscia gierki jakie miałem skorzystałem tylko wtedy,gdy było to wymuszone przez twórców,czyli w misji ze snajperką. Gierka zyskuje najwięcej jak odblokowują się speedruny,wtedy zaczyna się zabawa z własnymi umiejętnościami i niezbędnymi sekundami do zaliczenia levelu na odpowiedni wynik. Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 5 października 2014 Opublikowano 5 października 2014 mate straciłeś w moich oczach pisząc tego paszkwila . Cytuj
balon 5 343 Opublikowano 5 października 2014 Opublikowano 5 października 2014 Też ani razu nie użyłem guna poza snajpą. Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 5 października 2014 Opublikowano 5 października 2014 przeciwnicy zmuszali do podniesienia gunów już na normal Chyba grałem w jakąś inną wersję bo z guna na dwa przejscia gierki jakie miałem skorzystałem tylko wtedy,gdy było to wymuszone przez twórców,czyli w misji ze snajperką. Gierka zyskuje najwięcej jak odblokowują się speedruny,wtedy zaczyna się zabawa z własnymi umiejętnościami i niezbędnymi sekundami do zaliczenia levelu na odpowiedni wynik. Miałem wyedytować o "większość późniejszych", ale chciałem mieć wczoraj choć jeden post bez użycia tej wstydliwej opcji. Szczególnie upierdliwi ze względu na wyposażenie byli ci w pomieszczeniu z serwerami, oraz parkingu we wnętrzu statku (kamizelki, ckmy i karabiny szturmowe). Cytuj
balon 5 343 Opublikowano 5 października 2014 Opublikowano 5 października 2014 Dla mnie jeden tak naprawdę ciężki moment żeby nie użyć guna był jakoś pod koniec jak z takich schodów zbiegaliśmy kilka pięter. Była masakra a na końcu jeszcze ziomki z shotgunami. Brrrrrrr Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 5 października 2014 Opublikowano 5 października 2014 O to, to też Cierpliwości nie miałem żeby powtarzać takie sekwencje bezkrwawo. Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 5 października 2014 Opublikowano 5 października 2014 Aż mam ochotę znowu przejść, ostatni raz był bardzo dawno. Szkoda, że swoją płytę z wersji PS3 zostawiłem w Anglii, a na półce mam tylko puste pudełko. No cóż, zawsze zostaje wersja STEM. /ontopic To The Moon - piękna muzyka, piękna opowieść. Gra na 3h i nie ma tutaj właściwie dużo do roboty prócz podążaniem za scenariuszem, ale mimo wszystko polecam każdemu, mimo małych problemów jakie uświadczyłem (bugi i wysypywanie się gierki). Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 5 października 2014 Opublikowano 5 października 2014 (bugi i wysypywanie się gierki). co? Ja na swoim pcmasterrace gaming rig ze zintegrowaną kartą graficzną (laptop) nie miałem żadnych problemów. Coś kręcisz konsolomaniaku, to nie ps3 żeby mieć problemy z bugami. Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 5 października 2014 Opublikowano 5 października 2014 Serio. Po uruchomieniu aparatury przez doktorków i pierwszej "podróży" gra się wysypała i przez chwilę myślałem, czy to celowe czy naprawdę. Drugi problem miałem przy lokacji, gdzie skakało się przez kłody - postaci glitchowały się i skakały w dziwne miejsca lub przestawały się ruszać w ogóle. Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 5 października 2014 Opublikowano 5 października 2014 Skończyłem 2 dni temu na laptopie i tez się nic nie wysypało. A niby pc > laptop. Scenariusz to ścisłe top 3 ever growych opowieści, ale poziom sh2 wciąż niepokonany. Lepszych dialogów w grach nie pamiętam. Dlaczego to tacy grafomani jak Cage dostają na swoje produkcje takie miliony? [*] Cytuj
Zdunek 1 121 Opublikowano 5 października 2014 Opublikowano 5 października 2014 Potwierdzam, gierka się sypie. Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 6 października 2014 Opublikowano 6 października 2014 dr. robotnik's mean bean machine - za-je-bi-sta gierka w której układamy spadające żelki tak żeby poznikały i przygwoździły oponenta na śmierć. Cytuj
decoyed 707 Opublikowano 7 października 2014 Opublikowano 7 października 2014 The Elder Scrolls V Skyrim Z ta seria mam taki problem, ze przez pierwsze 40/50h bawie sie wysmienicie i nie moge oderwac sie od ekranu. Szperam w kazdym mozliwym miejscu, zafascynowany slucham npcow, wykonuje misje dla Thieves Guild czy Dark Brotherhood. Mija tych 'pare' godzin i stwierdzam, ze najwyzszy czas zabrac sie za watek glowny. Wlasnie ponownie po Oblivionie watek glowny okazal sie dla mnie duuuuuuzo slabszy niz questy dla Dark Brotherhood. Kolejna czesc z serii na pewno prawdze i pewnie skonczy sie na tym samym. W kazdym razie nie uwazam czasu jaki spedzilem z ta gra za stracony - w koncu watek glowny to maly wycinek calosci. Cytuj
ASX 14 660 Opublikowano 8 października 2014 Opublikowano 8 października 2014 Daek Brotherhood >cale Assassin's Creed Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 8 października 2014 Opublikowano 8 października 2014 need for speed: porsze unleashed - bardzo fajna ścigałka w której śmigamy sobie porszakami po malowniczych miejscówkach. nie ma co prawda miliona drzew, ale są zmienne warunki pogodowe. fizyka wywracania się aut lepsza niż w forza horizon 2. 1 Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 8 października 2014 Opublikowano 8 października 2014 Pierwsza konsolowa gjerka, w którą grałem na kierownicy. ;_; Nie mogłem nie zplusikować. Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 8 października 2014 Opublikowano 8 października 2014 moją pierwszą było watch_dogs 1 Cytuj
Pupcio 18 448 Opublikowano 9 października 2014 Opublikowano 9 października 2014 Po 21 godzinach 30 minutach i 08 sekundach oraz zabiciu 925 "zombiaków" skończyłem Resident Evil 4. Przez ten czas nie nudziłem się ani trochę i uważam że za mną jeden z lepszych szczelanek, no właśnie mimo że ostrzegano mnie że to nie prawdziwy re to jednak liczyłem że się parę razy przestraszę no ale jednak nici z tego. Ciekawa sprawa jest ze sterowaniem które na początku tak mnie wkurzało że nie chciałem w to grać ale po skończeniu dla mnie to archaiczne poruszanie jest jakieś takie fajne. Podsumowując kolejna goty chińska gierka za mną, dziękuje za polecenie mi jej. Teraz czaje się na kingdom hearts, warto? 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.