Skocz do zawartości

Syndicate


MBeniek

Rekomendowane odpowiedzi

Elektronicy oficjalnie potwierdzili wskrzeszenie marki Syndicate. Za nową odsłonę tej serii odpowiedzialne jest studio Starbreeze (znane z Chronicles of Riddick - Escape from Butcher Bay czy The Darkness). Gra zadebiutuje na początku przyszłego roku.

 

Informacja prasowa od EA

Oficjalna strona (jeszcze nie jest aktywna)

Info o grze

 

344987109.jpg344988078.jpg

344989031.jpg344990937.jpg

Edytowane przez MBeniek
Odnośnik do komentarza

No. Just no...

 

Nie obchodzi mnie jak dobry będzie ostateczny efekt. Tytuł ten to kumulacja niemal wszystkiego czego nienawidzę ostatnimi czasy w grach oraz mediach kulturowych ogólnie. Wykorzystują znaną markę DOBREJ serii celem stworzenia kolejnego konsolowego FPSa z co-opem. Oprócz tego ściągają i nawiązują do popularnego ostatnio Deus Ex (a przynajmniej media tak czynią), choć sam tytuł ma z nim wspólnego tyle co otoczkę sci-fi oraz ewentualną kolorystykę (no ale tu przyznam, że oryginalny Syndica też był mocno "pomarańczowy"). Co więcej, jest to reboot, w związku z czym gra jedynie wykorzysta pojedyncze elementy oryginału (czyt. tytuł i nazwy własne...) celem stworzenia zupełnie nowej produkcji. Jak gdyby nie można było dobrać zupełnie innej nazwy i nie wkurzać przy tym fanów cyklu. Sami sobie w stopę strzelają, podobnie jak twórcy XCOM.

 

Niech jeszcze okaże się, że całość to kampania na 4h + obowiązkowe DLC oraz walki przepełnione stertą QTE, to moja nienawiść będzie już kompletna.

 

Nie przeczę, że ostateczny efekt może okazać się dobry - aż taki zaślepiony nie jestem. Nie popieram jednak tego typu bezczelnego żerowania na popularności hitów sprzed lat i przerabiania ich na coś zupełnie nowego. Tym samym nie dam EA zarobić i poczekam aż gra trafi do promocji EA Classics za 25zł w Empiku i wtedy najwyżej się ZASTANOWIĘ nad inwestycją.

 

Chrystepanie, najpierw XCOM, teraz Syndicate... No ale strategii turowe na konsolach się nie sprzedadzą - amerykanie wolą grać w liniowe szczelanki. Psia mać...

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
Gość DonSterydo

Suavek: Radzę się zorientować w rynku zanim zacznie się generalizować i to do tego błędnie. To, że w USA najlepiej sprzedają się FPS'y nie oznacza, że sprzedają się tam tylko FPS'y. Pomijam już fakt, że FPS'y to najpopularniejszy gatunek gier praktycznie wszędzie, nie tylko w USA. A prawda jest taka, że USA to największy odbiorca większości gatunków gier. Nie wspominając już chociażby o tym, że w niektórych przypadkach, np. RPG stosunek USA/Reszta świata jest niesamowicie wręcz korzystny dla USA. USA tak na prawdę "utrzymuje" też pewne niszowe w świecie zachodnim gatunki, jak np. jRPG, które gdyby nie USA to mogłyby często w ogóle nie wychodzić poza Japonię bo w Europie raczej mocno średnio z popytem.

 

Co do samej gry - lejcie na nazwę. Może się nazywać nawet Reksio i przyjaciele, jak będzie dobra i nie będzie powielać schematu "kolejny Modern Warfare wanna be". Dobry FPS to jednocześnie dobra gra.

 

Mam nadzieję, że gatunek pójdzie właśnie teraz trochę bardziej w kierunku wszelakich wariacji SF. Są już pierwsze jaskółki :)

Odnośnik do komentarza
Suavek: Radzę się zorientować w rynku zanim zacznie się generalizować i to do tego błędnie. To, że w USA najlepiej sprzedają się FPS'y nie oznacza, że sprzedają się tam tylko FPS'y.
Well, duh. Ale sprzedają się w dużej mierze gry konsolowe, których zdecydowana przewaga (ogólnie) to FPSy. Gatunek strategii zwyczajnie obumiera.

 

Pomijam już fakt, że FPS'y to najpopularniejszy gatunek gier praktycznie wszędzie, nie tylko w USA.
Też mi przykro z tego powodu.

 

A prawda jest taka, że USA to największy odbiorca większości gatunków gier. Nie wspominając już chociażby o tym, że w niektórych przypadkach, np. RPG stosunek USA/Reszta świata jest niesamowicie wręcz korzystny dla USA. USA tak na prawdę "utrzymuje" też pewne niszowe w świecie zachodnim gatunki, jak np. jRPG, które gdyby nie USA to mogłyby często w ogóle nie wychodzić poza Japonię bo w Europie raczej mocno średnio z popytem.
No skoro nie wydają zdecydowanej przewagi jRPGów w Europie (zmuszając ludzi do importu z US), tylko ograniczają się do (s)hitów z Final Fantasy w nazwie, tudzież dyskutowanych właśnie FPSów czy innych Marianów/Zeld, to nic dziwnego, że gatunek się nie sprzedaje...

 

Co do samej gry - lejcie na nazwę. Może się nazywać nawet Reksio i przyjaciele, jak będzie dobra i nie będzie powielać schematu "kolejny Modern Warfare wanna be". Dobry FPS to jednocześnie dobra gra.
W takim razie niech się NIE nazywa Syndicate. Już wspomniałem wcześniej, że skoro nazwa nie ma znaczenia, to niech nie wkurzają fanów oryginału.

 

Wiesz, może Ty się na tych klasykach nie wychowałeś, ale kiedy ja usłyszałem pierwsze wieści o planach stworzenia sequeli XCOM czy Syndicate, to z jednej strony prawie w gacie robiłem ze szczęścia, a z drugiej bliski byłem nawróceniu, co bym mógł się modlić aby tylko nie zrobili z tego oklepanych FPSów z co-opem pozbawionych jakichkolwiek większych związków z oryginałem, oprócz samego tytułu.

 

I zgadnij co zrobili?!

 

Tak jak wspomniałem, gra może być znośna, może być niezła, może być crap - nic mnie to nie obchodzi w tym momencie. Takim ruchem EA pozbawili mnie nadziei na kontynuację hitów sprzed lat w takiej formie w jakiej bym ich sobie życzył - to znaczy w formie ambitnych i rozbudowanych strategii wymagających czegoś więcej niż parcia przed siebie przerywanym QTE w cut-scenkach "press-x-to-win/not-to-die". A jak gra się sprzeda w formie FPSa (przewiduję, że tak będzie), to kolejne odsłony będą właśnie FPSami - nikt nie wróci nagle do formy strategii. No chyba, że jakiś indie-developer który zrobi duchowego ich następce (i chyba tylko takie nadzieje nam pozostają w tym momencie).

 

Nic to, czekam na reboot Dunegon Keepera w formie pseudo-RPG-FPP.

 

Mam nadzieję, że gatunek pójdzie właśnie teraz trochę bardziej w kierunku wszelakich wariacji SF. Są już pierwsze jaskółki :)
Znaczy co, Deus Ex? Sequel o wiele lepszej gry sprzed 10 lat, która dopiero teraz zostaje doceniona bo ludzie zagrali w nową odsłonę na konsolach?

Poza tym wydaje mi się, że FPSów w klimatach SF nie brakuje na rynku. No chyba, że masz na myśli gatunek pokrewny cyberpunkowi.

Edytowane przez Suavek
Odnośnik do komentarza

Znaczy co, Deus Ex? Sequel o wiele lepszej gry sprzed 10 lat, która dopiero teraz zostaje doceniona bo ludzie zagrali w nową odsłonę na konsolach?

Zastanawiam się ile jeszcze postów przeczytam, w których piszesz jak to pierwszy Deus Ex jest lepszy od Human Revolution. Dzisiaj, pierwszy Deus to dla mnie wspomnienie, ponad 10 lat temu źle ją odebrałem, bo po prostu byłem na nią za młody by mi podeszła i żyje tym co mam teraz, czyli rewelacyjnym HR, którego nie porównuje do jedynki i mam ogromną przyjemność z gry.

 

Dzisiaj robi się gry, ktore mają sie sprzedać, nie zaskoczyłem Cię tym chyba, co?

 

Kto zrobi reboot serii jako RTSa na konsole? Szanse mają jedynie takie Halo Wars, które bazują na potężnej marce. Syndicate jako RTS nie ma szans na komercyjny sukces.

 

Love or leave it.

Edytowane przez Voytec
Odnośnik do komentarza
Zastanawiam się ile jeszcze postów przeczytam, w których piszesz jak to pierwszy Deus Ex jest lepszy od Human Revolution.
Dużo.

 

Dzisiaj, pierwszy Deus to dla mnie wspomnienie, ponad 10 lat temu źle ją odebrałem, bo po prostu byłem na nią za młody by mi podeszła i żyje tym co mam teraz, czyli rewelacyjnym HR, którego nie porównuje do jedynki i mam ogromną przyjemność z gry.
Jedno nie wyklucza drugiego. HR to rewelacyjna gra, ale mimo wszystko nadal nie to samo co uczyniło oryginał tak genialnym. I wspominam o tym tylko dlatego, że wiele osób po prostu nie ma o tym pojęcia, gdyż w niego nie grali, traktując HR jak jakąś rewolucję (no pun intended) w gatunku.

 

Dzisiaj robi się gry, ktore mają sie sprzedać, nie zaskoczyłem Cię tym chyba, co?
A kiedyś się je robiło, aby wszyscy byli szczęśliwi i wiedli sielankowe życie, czy coś?

 

Kto zrobi reboot serii jako RTSa na konsole? Szanse mają jedynie takie Halo Wars, które bazują na potężnej marce. Syndicate jako RTS nie ma szans na komercyjny sukces.
Nikt im nie każe robić strategii na konsole. Broń boże - uprościliby to jeszcze do granic niemożliwości. PC to też dobra platforma do grania i nadająca się znacznie lepiej do pewnych gatunków - gdyby ktoś nie wiedział.

A Syndicate jako RTS sukces osiągnęło już lata temu. Teraz tylko eksploatują markę jakimiś potworkami.

 

Love or leave it.
To miał być argument, czy coś? Nie, nie mam zamiaru grzecznie godzić się ze wszystkim co EA rzuca w stronę graczy. Obecna zagrywka jest dla mnie jedną wielką zagadką, tak naprawdę, bo o ile celowo nie liczą, że to właśnie burza wokół tytułu zrobi im reklamę, to takie przedsięwzięcie jest po prostu debilne. Fani oryginału, tacy jak ja, nie pójdą do sklepu w dniu premiery tylko dlatego, że produkt ma Syndicate w nazwie. Fani od lat pragną porządnej strategii przystosowanej do współczesnych możliwości technologicznych, z nowymi rozwiązaniami. Chcemy postępu, a nie zacofania. Młodsi gracze natomiast, fani shooterków konsolowych i temu podobnych, najprawdopodobniej w ogóle Syndicate nie kojarzą, więc czy gra nazywa się tak czy inaczej nie ma dla nich najmniejszego znaczenia. EA (czy tam Starbreeze) tymczasem jeśli jest pewne jakości swego produktu, to nie powinien sięgać się wszelkich możliwych środków jego promocji. Jeśli zrobią dobrą grę, to ta się sprzeda. Nie muszą gwałcić przy tym dobrego imienia popularnej niegdyś marki.

 

Osobiście jestem zwolennikiem idei "vote with your wallet". Tym sposobem nie kupię ani Syndicate, ani XCom (jeszcze większy potwór) i mam szczere nadzieje, że podobnie postąpi większa ilość graczy. Jeśli firma ma dobry pomysł na grę - spoko, niech go zrealizuje, a nawet gdzieś tam wspomni, że inspiracją dla nich był jakiś klasyk sprzed lat. Niech jednak nie bierze solidnego tytułu i przemodelowuje go kompletnie, czyniąc zupełnie czymś innym.

 

Wiecie, to już nawet nie jest kwestia tego, że zamiast strategii dostaniemy FPSa rozgrywającego się w danym uniwersum. To jest dość częsta praktyka - tworzenie różnych odłamów gatunkowych. Boli mnie jednak, że powyższy potworek już teraz nazywany jest rebootem serii, co w praktyce przekłada się na kompletne porzucenie idei RTS i przesiadkę na oklepany gatunek FPS. Jak gdyby nie dość było produkcji tego typu na rynku...

 

Wybaczcie, że wyłazi ze mnie taka ilość hejtu, ale to się zwyczajnie robi przykre - kierunek w jakim zmierzają gry. Jak tak dalej pójdzie, to naprawdę wszystko sprowadzi się do szczelanin, eksplozji i liniowych korytarzy "dla mas", podczas gdy miłośnicy niszowych gatunków będą musieli zadowolić się produkcjami Indie, albo mało znanymi tytułami na handheldy (a potem ludzie mi się dziwią, że wolę zainwestować w PSP i NDS, zamiast PS3 czy X360...).

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Wiecie co, samo przejście w fpp nie jest wcale takie najgorsze. Coop'a przyjmę z uśmiechem na ustach (bo chyba takowy będzie?). Obawiam się jednak, że zniknie wątek ekonomiczny, a sama gra zostanie zamknięta w 5-8 godzinnej, liniowej do bólu kampanii. Taki wykastrowany Syndicate... Oby nie...

Edytowane przez triboy17@o2.pl
Odnośnik do komentarza

A ja się tam wyjątkowo cieszę, że będzie to fps. Bo uwielbiam gry od Starbreeze Studios, poza tym taaa też mi przypomina DE pod względem designu.

Ten pierwszy screen to już w ogóle jak żywcem wyciągnięty z Deusa.

 

Nie jestem pewien, ale jeżeli Starbreeze to ludzie odpowiedzialni za Project: Snowblind to daję im ogromny kredyt zaufania. Strasznie mi się ta gra podobała ;)

Edytowane przez estel
Odnośnik do komentarza

Gra ma mieć premierę na początku przyszłego roku, a nie dostaliśmy jeszcze trailera? Chyba, że premiera zostanie przesunięta.

 

Ze strategii do shootera. Niestety teraz gra AAA musi być nastawiona na zysk więc strategia to tylko na PC. Grę robi Starbreeze więc liczę na takie Project: Snowblind w ładnej oprawie.

Odnośnik do komentarza

Kocham takie klimaty. Widać renesans sf w kinach i w grach. Super zwłaszcza, że to cyberpunk. FPS z kozackimi akcjami, hackowaniem mózgów itp. Jak nie okaże się średnią grą to pewnie kupię.

 

btw już zaczyna się rage jak z Fallout 3. Niestety kiedy w Syndicate dało się normalnie grać byłem małym dzieckiem więc cieszę się z tego co jest. Obecnie rynek zdominowały gry FPS i zobaczymy jak studio pogodzi fanów z nowym pokoleniem graczy.

Edytowane przez MajorZero64
Odnośnik do komentarza

Świetny ten trailer. W każdym razie udało mu się zainteresować mnie tą grą, mimo że nie lubię FPSów (w życiu zagrałem w 4-5). Najbardziej bym się ucieszył jakby Syndictae okazał się grą w stylu Deus Ex HR (i tak będzie do niej porównywany przez zbieżność tematyki i gatunku - cyberpunk/sf/fpp).

BTW dobrze, że tej gry nie robi jakiś anonimowy deweloper bo jest dzięki temu szansa na bardzo dobrą produkcję :)

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czemu ale trailer klimatem kojarzy mi się trochę z Equilibrium.

Riddicka też czuć (oczywiście grę) w każdym bądź razie fajny miszmasz się szykuje. Niezłe patenty pokazali w trailerze może wyjść naprawdę dobry tytuł - Starbreeze.

 

Podoba mi się, że o ile Deus Ex jest nastawiony na skradanie, bardziej "powolną grę" tak tutaj wręcz odwrotnie. Dynamizm, pach-pach, szybka akcja zresztą jak ktoś na ppe napisał i z Mirrors Edge skojarzenia się nasuwają.

 

Damn po ciężkiej jesieni szykuje równie dobry początek przyszłego roku.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...