Rivenga 1 Opublikowano 1 października 2011 Opublikowano 1 października 2011 Małe sprostowanie (choć raczej duże ), dzisiaj zamiast poglądowego przekartkowania w kiosku, dostałem w swoje łapska nowy numer i ku zaskoczeniu szata graficzna została zmieniona o 360 stopni. Dwa ostatnie akapity poprzedniego postu odnosił się w szczególności do poprzedniego numeru, gdzie naprawdę efekt wizualny był mizerny - #170 pokazuje pełen profesjonalizm (Fifa, Driver, GoW, Borderlands 2, El Shaddai,...), względem #169, gdzie nudne jednobarwne tapety (F1 2011, Dead Rising 2, Catherine) wołały o pomstę. Możliwe że trochę tu marudzę/psioczę, ale po dłuższej przerwie mam 2 numery, które się skrajnie od siebie różnią, poziom graficzny jest nie równy (raz tak, raz siak), wiadomo każdemu się nie dogodzi (gusta i guściki), imo na przyszłość warto wzorować się na #170 i koniec biadolenia Cytuj
el-shabazz 32 Opublikowano 1 października 2011 Opublikowano 1 października 2011 kierowany troską o poprawność naszej ojczystej mowy pragnę zauważyć, że zmiana o 360 stopni to jak śpiewał Gutek " taka zmiana to nie zmiana". Zdaje się, że chodziło o 180. pozdrawiam Cytuj
Flash. 8 Opublikowano 1 października 2011 Opublikowano 1 października 2011 Moim zdaniem graficznie dalej wygląda to mocno "tak sobie". Wydaje się....jakby to określić... strasznie sztywno - screenshoty ułożone w idealnym porządku (dawniej były luźniej porozsiewane po stronach), do tego dochodzi monotonna kolorystyka i tylko sporadycznie trafi się jakiś fajny obrazek w tle (razi to zwłaszcza w newsach). Być może trochę psioczę, ale porównajcie sobie strony z tekstem Drivera, a tymi przy recenzjach Resistance 3 lub Dead Island. Cytuj
Hubert249 4 285 Opublikowano 3 października 2011 Opublikowano 3 października 2011 Taka okładka dla następnego nr była by w dechę Cytuj
K@t 116 Opublikowano 3 października 2011 Opublikowano 3 października 2011 Popieram, tylko bez zbędnych "upiększaczy" i typografii na pół artworka:) Cytuj
Gość Orson Opublikowano 13 października 2011 Opublikowano 13 października 2011 Chciałbym poruszyc pewną kwestię: mianowicie zbyt łagodne, zbyt zdystansowane komentarze redaktorów PE co do zjawisk zachodzących na polskim rynku. Weźmy dla przykładu wypowiedź pana z -a jakże a jakże- Cenegi "Bardzo proszę. Bez odpowiedniej sprzedaży raportowanej z Polski, nie ma co liczyć na polskie wersje na konsolach. Czy to w przypadku Skyrim, czy jakiejkolwiek innej gry naszej czy konkurentów (oczywiście mówimy o "dużych", rokujących dobre wyniki tytułach). Stąd też kupowanie w brytyjskich sklepach czy na amazonie jest trochę "odmrożeniem sobie uszu na złość mamie". W takim przypadku sztuki są liczone na konto kraju, w którym się kupiło. To, że ktoś grał w Polsce, czy gra jest popularna, nie przybliża rynku na krok do normalności (czyli polskich wersji gier na konsolach). Co może pomóc? Kupowanie gier w Polsce, czy to w sklepach regularnych czy w największych polskich online. Wtedy nasz rynek ma szanse się ruszyć. Oczywiście, nie bedzie to z dnia na dzień, ale na pewno przybliży. Żeby było jasne, nie zamierzam nikogo przekonywać, prosić, ani nic w tym guście (domyślam sie, że ciężko jest zmienić przyzwyczajenia), pokazuję po prostu mechanizm. Wyższa sprzedaż z pl = większe zainteresowanie wydawcy. Proste? Tez nie do końca, bo kazda gra to oddzielna "bajka", ale sprzedaż jest zawsze najlepszym argumentem." temu panu powinno sie obciąc przyrodzenie- bo dopusciłsie gwałtu na zasadach wolnego , konkurencyjnego rynku. Tudzież jest starym prykiem, który siedzi dalej w zasadach PRL u. Bo co mówi jegomośc- ze mamy kupowac gdzie jest DROŻEJ i nie ma polskich wersji by było KIEDYŚ (i niekoniecznie na pewno) lepiej. Facet wpadł w wir powietrzny który pomieszał mu kolejnośc: to oni powinni zejsc z ceny i zrobic werje pl (napisy kur.wa i tyle, koszt b mały!!!!) i tym nas przyciągnac. Takie fanaberie głosi kazdy podrecznik ekonomi. Kazdy. No chyba, ze za czasów Lenina inaczej pisano ale Lenin is dead. O co mi chodzi? Panowie redaktorzy: polski rynek gier jest w dalszym ciagu patologiczny, w dalszym ciągu masę jest takich person jak ta, której wypowiedź przytaczam Wasze zadanie jest PIETNOWAC to , niczym inkwizycja wypalac to plugastwo - oni kiedys czynili to żelazem, wy macie też mocny oreż- słowo oraz oddanych czytelników nie bądźcie obojetni i nie bójcie sie ich: wy macie nas, którzy jestesmy z wami od 1997 roku, oni nie mają nikogo Nie bądźcie bierni bo im pomagacie. Prosze o nieprzenoszenie posta bo tyczy on PE. 3 Cytuj
Gość Opublikowano 13 października 2011 Opublikowano 13 października 2011 (edytowane) Dużo tekstu, bardzo dużo, więc koszt niemały, ale na pewno niższy od lokalizacji kinowej. Orson ogólnie z Cenegą jest ciekawie - ile można na forum niepochlebnych opinii na ich temat przeczytać każdy zainteresowany wie. Niezaprzeczalnym faktem jest natomiast to, że faktycznie przy słabej sprzedaży gier nie ma co wymagać polskich wersji. Nie wiem w jakich ilościach sprzedają się topowe premiery, ale sądzę iż jest to o wiele za mało, by można było mówić o kokosach spływających na konta wydawców. Edytowane 13 października 2011 przez Gość Cytuj
venga 0 Opublikowano 13 października 2011 Opublikowano 13 października 2011 Numer ogólnie OK, ale nie podoba mi się sięganie po przekleństwa, bo nie tylko obniża to poziom czasopisma (i przynajmniej dla mnie nie ma nic wspólnego z "luźnym" podejściem do tematu), ale sprawia wrażenie jakby zabrakło recenzentowi solidnych argumentów na poparcie swoich tez. Cytuj
django 549 Opublikowano 13 października 2011 Opublikowano 13 października 2011 W dniu 13.10.2011 o 11:25, Orson napisał(a): Chciałbym poruszyc pewną kwestię: mianowicie zbyt łagodne, zbyt zdystansowane komentarze redaktorów PE co do zjawisk zachodzących na polskim rynku. Weźmy dla przykładu wypowiedź pana z -a jakże a jakże- Cenegi "Bardzo proszę. Bez odpowiedniej sprzedaży raportowanej z Polski, nie ma co liczyć na polskie wersje na konsolach. Czy to w przypadku Skyrim, czy jakiejkolwiek innej gry naszej czy konkurentów (oczywiście mówimy o "dużych", rokujących dobre wyniki tytułach). Stąd też kupowanie w brytyjskich sklepach czy na amazonie jest trochę "odmrożeniem sobie uszu na złość mamie". W takim przypadku sztuki są liczone na konto kraju, w którym się kupiło. To, że ktoś grał w Polsce, czy gra jest popularna, nie przybliża rynku na krok do normalności (czyli polskich wersji gier na konsolach). Co może pomóc? Kupowanie gier w Polsce, czy to w sklepach regularnych czy w największych polskich online. Wtedy nasz rynek ma szanse się ruszyć. Oczywiście, nie bedzie to z dnia na dzień, ale na pewno przybliży. Żeby było jasne, nie zamierzam nikogo przekonywać, prosić, ani nic w tym guście (domyślam sie, że ciężko jest zmienić przyzwyczajenia), pokazuję po prostu mechanizm. Wyższa sprzedaż z pl = większe zainteresowanie wydawcy. Proste? Tez nie do końca, bo kazda gra to oddzielna "bajka", ale sprzedaż jest zawsze najlepszym argumentem." temu panu powinno sie obciąc przyrodzenie- bo dopusciłsie gwałtu na zasadach wolnego , konkurencyjnego rynku. Tudzież jest starym prykiem, który siedzi dalej w zasadach PRL u. Bo co mówi jegomośc- ze mamy kupowac gdzie jest DROŻEJ i nie ma polskich wersji by było KIEDYŚ (i niekoniecznie na pewno) lepiej. Facet wpadł w wir powietrzny który pomieszał mu kolejnośc: to oni powinni zejsc z ceny i zrobic werje pl (napisy kur.wa i tyle, koszt b mały!!!!) i tym nas przyciągnac. Takie fanaberie głosi kazdy podrecznik ekonomi. Kazdy. No chyba, ze za czasów Lenina inaczej pisano ale Lenin is dead. O co mi chodzi? Panowie redaktorzy: polski rynek gier jest w dalszym ciagu patologiczny, w dalszym ciągu masę jest takich person jak ta, której wypowiedź przytaczam Wasze zadanie jest PIETNOWAC to , niczym inkwizycja wypalac to plugastwo - oni kiedys czynili to żelazem, wy macie też mocny oreż- słowo oraz oddanych czytelników nie bądźcie obojetni i nie bójcie sie ich: wy macie nas, którzy jestesmy z wami od 1997 roku, oni nie mają nikogo Nie bądźcie bierni bo im pomagacie. Prosze o nieprzenoszenie posta bo tyczy on PE. Absolutnie sie zgadzam, ale niestety branza gierek wideo jest o tyle patologiczna, ze dziennikarze sa baaaardzo uzaleznieni od wydawcow. Zapytasz sie o cos o czym tworcy nie chca rozmawiac? Zadasz inne niewygodne pytanie? Skrytykujesz? Ocenisz za nisko? No to niestety, ale przed premiera gierki do recenzji nie dostaniesz. Straszna rzecz. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 13 października 2011 Opublikowano 13 października 2011 (edytowane) dlatego właśnie napiałem powyższego posta: panowie z PE, w waszych rękach jest karabin , nie bójcie sie. To nie wy powinniście sii obawiać "gniewu" polskich wydawców. Wy macie wiernych czytelników, w waszych dłoniach słowo, które jest przepotężną bronią. Oni nie mają nikogo prócz wynajętych klakierów piszącyh z ich ramienia na forach (a jakże). Wydawcy chcą naszej kasy i my im ją chętnie samy ale COŚ ZA COŚ, za darmo to i żona du.py nie da . Raz jeszcze apeluje i prosze: pomóżcie zmieniać polski rynek bo na razie milczycie............ ej panowie i panie, zróbmy coś razem, wspólnie zmieńmy polska nienormalną rzeczywistość. Może jakaś akcja a la "we want live"? razem jesteśmy silni bo sa nas setki, dosyć robienia z nas durni, to już nie 3 swiat a my nie jesteśmy gorylami. Edytowane 14 października 2011 przez Mendrek Posty sklejone na życzenie autora. Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 13 października 2011 Opublikowano 13 października 2011 Nie rozumiem troche o co sie rozchodzi. Orson cytuje typa, ktory mowi o kupowaniu gier tam gdzie taniej (czyli poza polskim rynkiem) i zwraca sie do redakcji zeby zareagowali/odniesli sie do tego. W nastepnym poscie szczurek pisze o zaleznosci prasy od wydawcow. Serio, bez zlosliwosci, nie rozumiem o co w tym chodzi i przede wszystkim jaka w tym jest rola zgredakcji. No i jak sie ma otrzymywanie gier do recenzji przed premiera do faktu, ze w polsce gry sa ku.rewsko drogie Cytuj
Gość Orson Opublikowano 13 października 2011 Opublikowano 13 października 2011 no taka by po prostu walili miedzy oczy: że to wyzysk,że patologia (bo czy nie patologią jest sprzedawac gry po 229 zł i dziwic sie , że ludzie zamawiają z WBR? ), ze Cenega jest be, że robi z ich czytelników baranów ......a co to da? och, wiele, siła prasy jest ogromna! Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 14 października 2011 Opublikowano 14 października 2011 Nic dziwnego, ze gry kosztuja 230zl a polskich wersji jest tylko kilka (ktorych jestem totalnym przeciwnikiem, jak juz to polskie napisy do wyboru). Jesli jednak graczom zalezy na polskim dubbingu to niech wydawca w koncu sie ogarnie i przede wszystkim zatrudni normalnych aktorow z GŁOSAMI a nie nazwiskami. Ile mozna sluchac oklepanego cezarego pazure albo innego mirka bake, ktorzy zupelnie nie pasuja i tylko bija groteska ? No i biora wiekszy hajs. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 14 października 2011 Opublikowano 14 października 2011 o, kolejyn przykład atologii polskiego rynku: dzis premiera PES a 2012 a nowy dystrybutor Galapogos- jak zwykle jak zwykle u nas- napotkał na "nieprzewidziane trudnosci" i przesunął premierę na 27. a gra jest dostepna w niektórych sklepach, kto chce- kupi. I znów sprzedadzą marne ilosci i bedą wmawiac nam, ze mamy drozej i nie po polsku bo U NAS SIĘ NIE SPRZEDAJE przy niemym przyzwoleniu polskiej prasy. No nic tylko sie rozpłakac i swe szaty rozedrzec, krzyknąc "manrnośc nad marnościami" jak Kohelet czynił ale my jestesmy w czarnej du.pie:/ 1 Cytuj
Wolny 29 Opublikowano 14 października 2011 Opublikowano 14 października 2011 podoba mi się "o co chodzi jakby" w następnym numerze proponuje opisać fabułe np. God of War ;] Cytuj
adi 189 Opublikowano 15 października 2011 Opublikowano 15 października 2011 W dniu 14.10.2011 o 17:04, Orson napisał(a): o, kolejyn przykład atologii polskiego rynku: dzis premiera PES a 2012 a nowy dystrybutor Galapogos- jak zwykle jak zwykle u nas- napotkał na "nieprzewidziane trudnosci" i przesunął premierę na 27. a gra jest dostepna w niektórych sklepach, kto chce- kupi. I znów sprzedadzą marne ilosci i bedą wmawiac nam, ze mamy drozej i nie po polsku bo U NAS SIĘ NIE SPRZEDAJE przy niemym przyzwoleniu polskiej prasy. No nic tylko sie rozpłakac i swe szaty rozedrzec, krzyknąc "manrnośc nad marnościami" jak Kohelet czynił :confused: ale my jestesmy w czarnej du.pie:/ Ale o co chodzi wogóle? Sam piszesz, że gra jest dostepna w sklepach, więc gdzie tkwi problem? Rozumiem, że musisz kupić dokładnie od Galapagos? A polska prasa ma zrobić aferę, że PES 2012 jest do kupienia w sklepach, ale nie od tego dystrybutora, którego byś sobie zyczył? 1 Cytuj
Gość Orson Opublikowano 15 października 2011 Opublikowano 15 października 2011 (edytowane) czy to nie ty czasem jestes powiązany w Move? nie pamietam juz ale cos nam usilnie reklamowałes tutaj... nie wiem czy udajesz , ze nie wiesz "o co chodzi" czy po prostu jest ci to na ręke. Powtórzę wiec: gdy po raz kolejny usłyszymy komentarz od dystrubutora, że tu sie nie sprzedaje bo tak i wój- redaktor pe musi go przycisnąc jak kiedys krzaklewskiego przycisnieto w tvp;-) to jedyna droga "do normalnosci", rozumie ze tobie na niej nie zalezy, trudno. Akle sobie wyobraź , ze są ludzie którzy chcieliby cos zmienic już naprawdę nie chce mi sie tego tłumaczyc bardziej łopatologiczie, sądzę, ze kazdy kto mieszka na tej planecie dłuzej niz 16 lat, dobrze rozumie jak działa presja mediów. A PE było nie było jest w Polsce drugie po gigancie Bauera pod względem siły oddziaływania Edytowane 15 października 2011 przez Orson Cytuj
Musiol 188 Opublikowano 15 października 2011 Opublikowano 15 października 2011 Z tego co wiem, do premierę PS 2012 przesunięto z powodu problemów logistycznych na linii Galapagos-Konami. Choć ofkors mogę mieć złe informacje. Cytuj
koso 114 Opublikowano 15 października 2011 Opublikowano 15 października 2011 W dniu 15.10.2011 o 10:00, Orson napisał(a): czy to nie ty czasem jestes powiązany w Move? nie pamietam juz ale cos nam usilnie reklamowałes tutaj... nie wiem czy udajesz , ze nie wiesz "o co chodzi" czy po prostu jest ci to na ręke. Powtórzę wiec: gdy po raz kolejny usłyszymy komentarz od dystrubutora, że tu sie nie sprzedaje bo tak i wój- redaktor pe musi go przycisnąc jak kiedys krzaklewskiego przycisnieto w tvp;-) to jedyna droga "do normalnosci", rozumie ze tobie na niej nie zalezy, trudno. Akle sobie wyobraź , ze są ludzie którzy chcieliby cos zmienic już naprawdę nie chce mi sie tego tłumaczyc bardziej łopatologiczie, sądzę, ze kazdy kto mieszka na tej planecie dłuzej niz 16 lat, dobrze rozumie jak działa presja mediów. A PE było nie było jest w Polsce drugie po gigancie Bauera pod względem siły oddziaływania I jaki komentarz chciałbyś usłyszeć od dystrybutora? I co on zmieni? Zawsze usłyszysz PR-ową gadkę. I jak niby media mają z tym walczyć? "Nie zrecenzujemy tej gry, jeśli nie jest po polsku"? "Nie chcemy reklam tej gry u nas"? Przemawia przez Ciebie idealizm, którego w tej chwili nie ma ani u dystrybutorów, ani w mediach. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 15 października 2011 Opublikowano 15 października 2011 (edytowane) Koso chociaż ty nie załamuj:/ dam ci banalny przyklad: premier włoch lubi pukac panie i organizopwac orgie. Lubił tez zapraszac na nie wiele polityków. Mysle, ze dalej lubi ale wiesz czemu zaprzestał? bo prasa zaczeła pisac, ze to skandal, włosi poczeli bluzgac na Berlusconiego i masowo zaczeło topniec poparcie./ Inteligentny chłopak jestes, nie muszę ci tego przekładac na "naszą" sytuacje, dodam tylko , ze "spadek poparcia" przełozy sie na spadek sprzedaży- bo wbrew pozorom to nie jest tak, ze WSZYSCY wiedza, ze są robieni w kule, ze PES 2011 nie powinien NADAL kosztowac 239 zł - nie wiem czy dalej tyle kosztuje ale jak kupowałem Fife 12 to MM na półkach miał po tyle PES 2011 ja ci od siebie pogratuluje bo jako szef GZ- jako JEDYNY - pojechałes (ale to i tak za łagodnie) po tłumaczach MW 2 (to LEM był?) no i nie mów , ze sie nic nie da zrobic tylko dołóż sie do tego- jesli kochasz nadal gry i nie pytaj mnier\ jaki komentarz chce usłyszec. Bo to nie chodzi o to, ze ja chce cos usłyszec tylko MAJĄ TO USŁYSZEC MASY. I to naprawde moze byc iskra jesli wam sie tylko bedzie chciało ją wzniecic tyle ode mnie, kto miał zrozumiec- zrozumiał, kto nie zrozumiał -ten nie zrozumiał ;-) a kto udał, ze nie kapuje ten ...a dobra;-) Pozdrawiam i tyle na temat. ps Musiol a ty wiesz, ze przy okazji PES 2006, 2008 i 2011 (a i nie wiem czy w przypadku 2009) premiera była spóźniona. Nie żal ci ze tak to wygląda? serio? masz to gdzies? jesli nie- to tez pracujesz w branzy- mów o tym, pisz o tym a to bedzie twoja cegiełka ludzie dzielą sie na tych , którzy myslą ze samo sie zmieni i takich , którzy dokładają do tego cegiełki. Badźcie tymi drugimi. Edytowane 15 października 2011 przez Orson Cytuj
adi 189 Opublikowano 15 października 2011 Opublikowano 15 października 2011 W dniu 15.10.2011 o 10:00, Orson napisał(a): czy to nie ty czasem jestes powiązany w Move? nie pamietam juz ale cos nam usilnie reklamowałes tutaj... Możesz dać jakiś odnośnik, co niby usilnie reklamowałem? Zapewne odpowiedz bedzie "Wiesz, nie mam zamiaru przekopywać teraz forum...." Skoro się komuś zarzuca jakieś powiązania z firmami, bądż próby reklamowania czegoś, warto byłoby czymś to poprzeć prawda? Przy okazji regulacje cen np. w MM o którym piszesz nie zależą od dystrybutora lecz od polityki sklepu, dlatego PES 2011 tyle kosztuje (pomijam oczywiste rzeczy jak akcje EA 2 za 1, czy wprowadzanie serii typu "Platyna", "Klasyka" itd.) - dziwi mnie, ze wieszając psy na dystrybutorach, nie dowiedziałeś się wczesniej jak sprawy stoją. I żebyś czasem nie wyjechał mi znowu jakiś konszachtów to tak prywatnie powiem Ci, ze "siedzę" raczej w gastronomii niż multimediach. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 15 października 2011 Opublikowano 15 października 2011 po pierwsze to nie były zarzuty. WTF ? Jesli masz /miałbys/ bediesz miał sklep z grami TO NA ZEUSA NIC ZŁEGO, żadne to zarzuty , po prostu miałem na myśli , że ta sytuacja determinuje twój poglą , just all. Tym niemniej głowę dałbym sobie uciąć , że w sygnie miałeś banerek, nie pamietam co to było, w każdym razie ceglasta ściana i żółty lub biały napis. Powtarza- jesli to prawda to i tak to zarzut nie jest, może mnie pamiec zwodzi , linka nie sam bo teraz masz inną sygne. Jesli czujesz sie pokrzywdzony, wstąp na droge prawną. Po drugie: no tak , jedni robią TYLKO (BAGATELA) promocje 2 plus jeden, wprowadzają platyny i przeceny a drudzy mają przez cały rok 239 zł. Szkoda, że ci drudzy nie pokusili sie o te "oczywiste rzeczy" o których piszesz , że są oczywiste Cytuj
Flash. 8 Opublikowano 15 października 2011 Opublikowano 15 października 2011 W dniu 14.10.2011 o 23:11, Wolny napisał(a): podoba mi się "o co chodzi jakby" w następnym numerze proponuje opisać fabułe np. God of War ;] Eeee..... był sobie raz wkurzony koks i powybijał połowę bogów olimpijskich? ;] Ja proponuję coś z bardziej zaawansowaną warstwą fabularną - Silent Hill, Shin Megami Tensei, Xenosaga, a może nawet coś mniej znanego - jak chociażby Shadow of Memories. Cytuj
koso 114 Opublikowano 16 października 2011 Opublikowano 16 października 2011 Orson, wytknęliśmy nie tylko błędy LEM, generalnie wytykamy wszystkie złe ruchy dystrybutorów i na koniec roku rozdajemy rózgi Nie ma jednak co porównywać PR-owców do polityków. Polityk zawsze coś chlapnie. PR-owiec - nigdy. Moje pytania do firmy X zostały wysłane kilka miesięcy temu, ale odpowiedzi nigdy nie dostanę. Dlaczego? Bo odpowiadając, firma/człowiek poniekąd przyznaje rację. A jak nie odpowie, to czytelnik się nie dowie, bo redakcja nie zrobi materiału. A jak zrobi, to będzie miała proces - bo nie sprawdzili rzetelnie. Nie zdobyli komentarza od zainteresowanego! I tak to wygląda. To nie jest jakaś zła branża (wręcz przeciwnie), ma po prostu swoje małe grzeszki. A co do lokalizacji - pamiętaj, że nie zawsze wina leży po stronie dystrybutora. Niekiedy to globalny wydawca może nie chcieć polskiej wersji. Np. takie GTA nie będzie zlokalizowane pewnie nigdy, bo Rockstar sobie nie życzy. Nie tylko w Polsce. Cytuj
el-shabazz 32 Opublikowano 16 października 2011 Opublikowano 16 października 2011 W dniu 15.10.2011 o 10:00, Orson napisał(a): bo tak i wój- redaktor pe musi go przycisnąc jak kiedys krzaklewskiego przycisnieto w tvp;-) Tylko, że jakimś dziwnym trafem Gembarowskiego nie widac od tego czasu na wizji. Orson trochę przeceniasz możliwości PE, chyba ze względu na swój trochę nieznajomością sytuacji podszyty idealizm. Również z Berlusconim poleciałeś jakbyś znał sprawę z pierwszej ręki. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.