kidnappa 269 Opublikowano 25 stycznia 2012 Opublikowano 25 stycznia 2012 Shit, wszyscy się zachwycali tym filmem tylko Obso pisał o nim, źle. Myślałme, że pieprzy głupoty jak zawsze no i niestety miał rację. Fincher nagrał przeciętny film, a szkoda bo się napalałem na ten film dosyć mocno. Cytuj
mashter 54 Opublikowano 26 stycznia 2012 Opublikowano 26 stycznia 2012 (edytowane) Czytam tematy filmowe regularnie i muszę przyznać, że powoli staje się chyba fanem Obso Tak atrakcyjnie pisać wbrew wszystkiemu, nawet faktom, to naprawdę trzeba umieć. Fincher zrobił chyba najgorszy film w karierze. No, nie licząc Panic Room. Co nie zmienia faktu, że poniżej 8/10 koleś nie schodzi. W przypadku girl with tatoo z tego scenariusza akurat ciężko było wyciągnąć coś więcej, naprawdę nie mam pojęcia czym się ludzie zachwycają w tym Millenium. Bardzo dobre czytadło na podstawie, których powstały bardzo dobre ekranizacje. Wygrywa wersja us ze względu na warstwę wizualną, przy której szwedzka wygląda jak amatorski film nakręcony canonem 5D i zmontowany przez zdolnych zapaleńców w warunkach domowych. Bo Zdjęcia, montaż i muzyka w filmie Finchera, to jest najwyższy światowy poziom. Ale Obso zaraz napisze, że zdjęcia są chu'jowe, bo jest za dużo śniegu w kadrach Aha i pisać, że reżyser zdjęć siedzi na (pipi)e i że to mało znacząca profesja w branży filmowej, to aż się poplułem Mistrz. Edytowane 26 stycznia 2012 przez mashter Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 26 stycznia 2012 Opublikowano 26 stycznia 2012 (edytowane) Shit, wszyscy się zachwycali tym filmem tylko Obso pisał o nim, źle. Myślałme, że pieprzy głupoty jak zawsze no i niestety miał rację. Fincher nagrał przeciętny film, a szkoda bo się napalałem na ten film dosyć mocno. Następnym razem postaraj się lepiej trafiać z przecinkami Edytowane 26 stycznia 2012 przez qb3k 3 Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 31 stycznia 2012 Opublikowano 31 stycznia 2012 Byłem w kinie i jednak miałem przeczucie że tylko czołówka jest tego warta, typowy przewidywalny nachalnie pornograficzny thriller, który już mi wyleciał z głowy. Fincher już przestaje zwracać moja uwagę, 6/10. Ale laska miała nawet niezłe ciałko. Cytuj
mishka 5 Opublikowano 1 lutego 2012 Opublikowano 1 lutego 2012 czytalem, widzialem "szwecka" ekranizacje, w koncu poszedlem na dzielo jankesow... czolowka rodem z bonda szalu na mnie nie zrobila, zreszta jak i sam film... rooney dala rade, spodziewalem sie gorszej gry z jej strony (chociaz mimo wszystko, wydala sie zbyt miekka w porownaniu z literackim pierwowzorem)... craig jak zwykle na swoim poziomie, robin wright-zaluje, ze jej role ograniczono do minimum... generalnie, ot przyzwoity kryminal - nic wiecej, ciezko wycisnac z tego tematu cos wiecej Cytuj
Gość kad2 Opublikowano 4 lutego 2012 Opublikowano 4 lutego 2012 Fincher skonczyl sie na Fight Clubie- 6/10 Cytuj
Gość Orzeszek87 Opublikowano 5 lutego 2012 Opublikowano 5 lutego 2012 (edytowane) właśnie wróciłem z kina, mi sie nawet podobał, książki nie czytałem, wersji szwedzkiej też nie oglądałem, fajnie zmontowane, dobra muzyka, nie nudziłem się przez te 2,5h. zachęcił film do przeczytania książek co niedługo może uczynię. Edytowane 5 lutego 2012 przez Orzeszek87 Cytuj
Pryxfus 820 Opublikowano 7 lutego 2012 Opublikowano 7 lutego 2012 W weekend obejrzałem w końcu wersję Finchera i niestety tak jak się spodziewałem szwedzkiej wersji nie przebił, w ogóle to średni film zrobił. Trzeba być zorientowanym w książce, żeby się nie pogubić, moment przyznania się Harriet prawie mi umknął. Mam wrażenie, że w wersji Yellow Bird Lisbeth spotyka się z Mikaelem o wiele wcześniej, tutaj gdzieś tak grubo za połową, zmiany względem oryginału oceniam na minus. Szwecja w tym filmie jakaś taka mało szwedzka. Rooney Mara wygląda na przebraną, stworzyła gorszą kreacje niż Noomi Rapace, Craig tez średni. Nie podobało mi się przetykanie scen z Bjurmanem przebitkami z śledztwa Blomkvista. Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 26 lutego 2012 Opublikowano 26 lutego 2012 (edytowane) Wreszcie byłem w kinie. Już na początku miałem zonka. Siedzę sobie i patrzę, że niedaleko mnie dosiadły się dwie babcie. Myślałem, że pomyliły film i po "szatańskim" intrze wyjdą z sali. Ale nie, głośno je komentowały, ale byłem zaabsorbowany dźwiękiem i obrazem. Chociaż do "Siedem" intro moim zdaniem było lepsze. Nie oglądałem szwedzkiej wersji i nie czytałem książki, ale pewnie w najbliższym czasie to uczynię. Sama intryga nie powala i brakowało mi nakreślenia motywów mordercy. Mimo wszystko te 3h minęły szybko i się nie nudziłem nawet pod koniec kiedy napięcie już opadło. Jak na Finchera przystało znów jego film jest świetnie zmontowany, a zdjęcia tworzą klimat. Reznor z kolegą dostarczyli jeszcze lepszego OSTa niż w "The Social Network". Dźwięk zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Aktorstwo nie było jakieś wybitne, ale Rooney Mara ze tą charakteryzacją przykuwała wzrok. Nie jest to najlepszy film Finchera, ale jak ktoś lubi dobre kryminały to warto obejrzeć chociaż dla zdjęć, montażu i muzyki. Edytowane 26 lutego 2012 przez MajorZero64 Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 26 marca 2012 Opublikowano 26 marca 2012 Film kosztował 90 ml dolców, a zarobił - już teraz, przed DVD, przed oscarowymi nominacjami - ponad 140 mln. O ile dobrze pamiętam, takiej katastrofy chyba jeszcze w historii kina nie było. Obso jak zwykle miał rację. Ano mialem, jak zwykle. MGM studio told Deadline that despite taking $231 million worldwide, the film still ended up, “below our expectations, and we booked a modest loss.” This of course will have a knock-on effect for planned sequels The Girl Who Played With Fire and The Girl Who Kicked The Hornet’s Nest, both of which are still scheduled to go ahead, “assuming we can achieve better economics”. Whether or not Fincher stays (and given that he and the studio were reportedly at loggerheads throughout much of Dragon Tattoo’s production, it’s extremely possible that he may not) it's likely that The Girl Who Played With Fire will have to come in at significantly lower than the $90 million budget that had initially been bandied about. MGM will likely wait to see how the film performs on DVD before pulling the trigger, but for now, a Fincher-directed trilogy is far from a done deal… Moze gdyby zatrudnili jakiegos dobrego rezysera a nie Finchera, to by cos z tego bylo. 2 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.