Tokar 8 271 Opublikowano 21 lipca 2012 Opublikowano 21 lipca 2012 Idealne podsumowanie kilku głupot 2 Cytuj
django 549 Opublikowano 21 lipca 2012 Opublikowano 21 lipca 2012 http://www.youtube.com/watch?v=-x1YuvUQFJ0&feature=plcp 3 Cytuj
Yap 2 794 Opublikowano 21 lipca 2012 Opublikowano 21 lipca 2012 Nie spodziewałem się wiele i tyleż właśnie dostałem. Ślamazarnie wszystko się rozkręca, a tu nagle BAM! - koniec... Całe szczęście pokaz darmowy bo wart pieniędzy na bilet to ten film nie jest. Cytuj
Tokar 8 271 Opublikowano 21 lipca 2012 Opublikowano 21 lipca 2012 Jeszcze instruktaż dla załogi Prometeusza co robić w przypadku napotkania penisokobry 4 Cytuj
MichAelis 5 619 Opublikowano 21 lipca 2012 Opublikowano 21 lipca 2012 Skala skalą ale Ressurection nie może być lepszy od Trójki. Ressurection nie jest lepszy od żadnej części. Jest, trojka jest najgorsza. Co nie znaczy zla Przykro mi Michał, ale zgłosiłem nadużycie Tym samym przegrywasz zycie ;[ Znaczy czekać na ripa? bo do kina chcialem isc Cytuj
Tokar 8 271 Opublikowano 21 lipca 2012 Opublikowano 21 lipca 2012 Jak wyłączysz mózg to ogląda się fajnie, bo od strony wizualnej jest rewelacja. Cytuj
Shago 3 569 Opublikowano 21 lipca 2012 Opublikowano 21 lipca 2012 Do kina isc smialo, ZWLASZCZA jesli ktos ma blisko IMAX. Znacznie wiecej gorszych filmow sie w kinie widzialo, Cytuj
Plugawy 3 694 Opublikowano 21 lipca 2012 Opublikowano 21 lipca 2012 Do kina warto iść, film jest dobry jesli zrobisz co mówi Tokar, dobrze mi sie to oglądało. Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 21 lipca 2012 Autor Opublikowano 21 lipca 2012 (edytowane) Druga część prawdopodobnie powstanie co sugeruje końcówka. Daje to niestety nadzieję na lepszy film. Piszę niestety bo ten film miał podstawy do tego by być bardzo dobrym. Jest "tylko" dobry i raczej nie będzie zaliczany do jednych z lepszych w karierze Scotta. Głupio mi bo myślałem, że wraca do formy. Nie wiem czy to wina Lindelofa, czy Ridley się wypalił, czy to wytwórnia i nie obchodzi mnie to teraz. Nie czekałem na drugiego Aliena, ale... Film ma bardzo dobry początek z pięknymi ujęciami co dało mi nadzieję na coś więcej. Chciałem wyruszyć z bohaterami poszukując nieznanego. Dosyć szybko zostałem sprowadzony na ziemię. Pytania i motywy o ojcostwie, wierze, tworzeniu życia były naprawdę dobrym pomysłem, ale co z tego, że zamiast odpowiedzi dostałem kiepskie akcje z filmów klasy C. Zdjęcia i muzyka trzymają ten film, no jeszcze Elba i Fassbender. Fajne sceny i akcje mieszą się z tymi słabymi, które niszczą ten obraz. Warto obejrzeć dla momentów, zdjęć, muzyki i paru aktorów. Nie jest to film zły, ale w tym wypadku nie boję się powiedzieć, że miałem prawo oczekiwać czegoś więcej i faktycznie był potencjał. Reklamy były lepsze od filmu. SPOLIERY Rozwaliła mnie logika biologa i geologa którzy koniecznie chcieli dać się zabić. Ta scena była bardzo słaba. Z drugiej strony mamy świetną akcję z cesarką, która mimo, że była obrzydliwa to była godna "starego" Ridleya. No i scena z xenomorphem dzięki której czułem się dobrze po wyjściu z kina. Edytowane 21 lipca 2012 przez MajorZero64 Cytuj
rinzen 966 Opublikowano 21 lipca 2012 Opublikowano 21 lipca 2012 Filmu nie oglądałem, ale przeczytałem pierwsze dwa podpunkty z postu Coati. Gdyby filmy były kręcone w ten sposób, że przed lądowaniem najpierw musieli by zrobić ileś tam km w celu zbadania podłoża, to trwało by to 6 godzin i byłoby mega nudne. Tak jak czepianie się zdejmowania kasków na obcej planecie. A może oni na tym zaj.ebiście wielkim i nowoczesnym statku mają urządzenie, które mówi im jaka temp. czy jest tlen itp. Przecież nie muszą wszystkiego pokazywać w filmie, bo wtedy wszystko byłoby przegadane i nudne. Nie lubię czepiania się takich szczegółów, zwłaszcza, że jeżeli mówimy o filmie s-f. To tak jakby marudzić, że Batman za pomocą swojej pelerynki lata nad Gotham. Gdybyś film obejrzał to byś wiedział, że to co piszesz nijak nie ma się do tego co widać na ekranie. Badanie atmosfery etc mogli zrobić poza planem a tutaj lądują i doktor mówi, że idzie; kapitan odpowiada, że za 6h zachodzi słońce a ten mu na to, że to dla niego jak święta i i tak idzie. Wystarczyło kilka sekund kłótni i aby kapitan wydarł się na doktora, że nie idzie a następnie zaciemnienie, przebitka na jakieś maszyny robiące "pip", wchodzi napis "następny dzień" czy coś takiego i pokazują naukowca mówiącego "ok, czysto" i wszystko by było ok. Co do kasków - podczas lądowania jeden z naukowców mówi, że stężenie CO2 wynosi 3% i jest zabójcze; wchodzą do jaskini i jakaś przenośna maszynka mówi im, że powietrze jest ok. Oni bezmyślnie zdejmują hełmy nie biorąc pod uwagę tego, że maszynka mogła się mylić albo (co ważniejsze), że w powietrzu latają jakieś wirusy, których sprzęt nie wykrył. poniżej SPOILERY Film jest zwyczajnie durny. Nawet gdy pominiemy to, że nie jest tak klimatyczny jak Obcy to zostaje nam bardzo średnia fabuła z której nie wynika nic nowego prócz tego, że byliśmy nieudanym eksperymentem bądź królikiem doświadczalnym i SJ chcieli się nas pozbyć. do punktów CoATI dodałbym jeszcze: - scena z rudym geologiem - kiedy doktor był chory pani kapitan zaraz przyleciała z miotaczem, kiedy pojawił się geolog zaraz otworzyli śluzę i polecieli go przywitać - masa zbędnych bądź płaskich postaci - dwóch pilotów, ktoś kto trzymał na początku miotacz a później gdzieś zniknął (to chyba był jakiś najemnik), grillowany doktor, który nie wnosi absolutnie nic do fabuły (no może prócz nasienia) - design obcych - penis z zębami i wielki kraken? Rozumiem, że kraken to niby większa wersja facehuggera ale facehugger był kościsty i pajęcvzakowaty a to tutaj wygląda jakby uciekło z jakiegoś hentaja - stary Welland wygląda jak Pizza the Hut; czy naprawdę tak trudno było znaleźć prawdziwego 80latka albo ucharakteryzować 60latka a nie nakładać gumowej maski na 45latka? - geolog, który zgubił się w jaskiniach, które sam skanował - scena ojciec-córka, która chyba miała być twistem a nie dość, że była przewidywalna to jeszcze nicnie wniosła do fabuły - DNA nasze i SJ jest identyczne a mimo to widać znaczące różnice w budowie. zamiast "DNA identyczne" mogli zrobić "podobieństwo DNA 80%" albo coś w ten deseń - aktorka grająca Elizabeth jest wg mnie straszna - zero emocji, twarz jakby z plastiku a jak już się sili na płacz to wygląda jakby miała zatwardzenie Jak dla mnie słabo a film jest na raz i nawet nie myślę oglądać go drugi raz na dvd/bd. Cytuj
Tokar 8 271 Opublikowano 21 lipca 2012 Opublikowano 21 lipca 2012 (edytowane) SPOILERY Scena z cesarką sama w sobie może mogła być fajna, ale towarzyszący jej brak logiki po prostu kładzie na łopatki i moim zdaniem wcale nie było to mniej głupie od biologa i geologa, czyli pary największych debili w historii s-f. Tylko dla mężczyzn ? A co tam, zamiast cesarki może być wyrostek ! Cały zabieg przebiegający na żywca, zszywanie zababranej rany. Ale i tak w tym wszystkim jest najlepsze, że ona najpierw nokautuje dwójkę członków załogi (skąd ta nagła krzepa ?) po czym oddala się w spazmach do tego medycznego je/badełka przez nikogo nie niepokojona i wszyscy nagle zapominają o sprawie. Po zabiegu nikt nie pyta się co się stało, mało tego ona udaje się z tymi samymi ludźmi na ponowny rekonesans do statku Inżynierów. O biegach przełajowych, skokach w dal i wrestlingu po takim zabiegu nawet nie wspominam. Nie wiem jakim cudem Scott mógł zatwierdzić taki scenariusz. Znając typa od Lostów to mogą nakręcić jeszcze 5 części, a i tak na końcu stwierdzi, że na większość ledwo muśniętych, kluczowych zagadnień tak naprawdę nie ma żadnych odpowiedzi, bo on to wszystko wymyślał na bieżąco. Edytowane 21 lipca 2012 przez Tokar Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 21 lipca 2012 Autor Opublikowano 21 lipca 2012 (edytowane) Film to zwiastun Prometeusza 2. Prometeusz 10 skończy się w kościele. Edytowane 21 lipca 2012 przez MajorZero64 Cytuj
Tokar 8 271 Opublikowano 21 lipca 2012 Opublikowano 21 lipca 2012 SPOIL (pipi)a ryj mi się cieszy na każde wspomnienie wyczynów tandemu biolog-geolog. Najpierw stwierdzają, że nie idą dalej, BO SIĘ BOJĄ (okej, full profeska) wracając na statek jakimś cudem udaje im się zgubić w sytuacji, gdzie kuleczki geologa cały czas mapują teren, a oni mają cały czas łączność audiowizyjną z Prometeuszem. Ale najpiękniejsze jest to, że w końcu ochoczo włażą do komnaty, sprzed której wcześniej uciekli i nagle odzywa się w nich żyłka odkrywcy, są wszystkiego bardzo ciekawi i koniecznie muszą się zaprzyjaźnić z groźnie wyglądającą obcą formą życia. Nie wiem, może wyjaśnieniem miało być to ujęcie, kiedy rudy pociąga sobie z bonga (swoją drogą wtf?), ale to akurat ten drugi chciał się ściskać z wężochujkiem. Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 22 lipca 2012 Autor Opublikowano 22 lipca 2012 SPOILER Nie wiem czy te postacie były dopisane czy nie, ale były debilami. Ten geolog niby leciał po kasę (myślałem, że jakiś najemnik czy co) nagle kocha skały, a ten biolog widząc trupa obcej humanoidalnej rasy chce wracać na statek. Nie wiem jakim cudem się zgubili, ale wiem, że film bez nich udziału byłby lepszy. Łazili po tym kompleksie bez składu i ładu. Powinni zginąć w trakcie hipersnu. Cytuj
Plugawy 3 694 Opublikowano 22 lipca 2012 Opublikowano 22 lipca 2012 spoiler To byla taka odpowiedź na dwóch zabawnych debili z Alien 3, tylko że wtedy fenomenalny Mors przeżył i walił dobre teksty, a tutaj nie wyszlo to raczej i nie bylo nic zabawnego. A i zeby sie upewnić to statek z Alien i Aliens to inny statek niż w prometeuszu? Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 22 lipca 2012 Autor Opublikowano 22 lipca 2012 W Prometeuszu jest LV-223, a w Obcym LV-426. Cytuj
Milo 56 Opublikowano 22 lipca 2012 Opublikowano 22 lipca 2012 (edytowane) Jutro ide do IMAX'u i mimo niektórych kijowych recenzji i opinii nie moge sie doczekać.Ja już się nauczyłem że każdemu sie podoba co innego,więc lepiej samemu oceniać Edytowane 22 lipca 2012 przez Milo Cytuj
BieŃ 923 Opublikowano 22 lipca 2012 Opublikowano 22 lipca 2012 Jesli ktos widzial film jest sobie winny by to obejrzec.... 5 Cytuj
Gość Orzeszek87 Opublikowano 22 lipca 2012 Opublikowano 22 lipca 2012 obejrzałem, wychodze z kina właśnie. imo 3d na siłe wcisnięte, nie byłem na hype, nie byłem na bieżąco z nowinkami i powiem ze film jest dobry i tylko dobry. dużo rażących głupot co powodowały u mnie łapanie sie za głowe co 5-10 minut. coś czuje że nowa rasa pneumococków będzie nową "marką" w uniwersum, juz widze te crossovery z predatorami i itp Cytuj
Shago 3 569 Opublikowano 22 lipca 2012 Opublikowano 22 lipca 2012 Kurde... bylem 2 dni temu, ale znowu mam ochote, by sobie go obejrzec :]. Cos w tym filmie jednak jest.. 1 Cytuj
Gość Wściekły Pies Opublikowano 22 lipca 2012 Opublikowano 22 lipca 2012 nie jestem wielkim fanem serii, ale wszystkie części Obcego widziałem. Właśnie wróciłem z Prometeusza i zgadzam się z większością przedmówców. Świetna muzyka i zdjęcia, niektóre sceny robią wrażenie swoim rozmachem, za to 9/10. Natomiast co do reszty... scenariusz kupy się nie trzyma, bohaterowie to idioci po za Jankiem murzynem (do końcówki, wtedy jemu głupota również się udziela), akcje takie jak te z zagubioną w piramidzie parą debili, 30 sekundowa operacja i biegi przełajowe pacjentki to jest jakiś dramat. Podczas całych 2 godzin miał miejsce jeden dobry dialog (przy stole bilardowym, android z doktorkiem). Do tego wszystko rozkręca się ślimaczym tempie, po czym ostatnie 15-20 minut to takie Call of Duty. Ciężko jednoznacznie ocenić ten film, wszystko zależy od podejścia z jakim się do niego podchodzi, ja nie byłem jakoś strasznie zahajpowany i tylko dlatego całość (dla mnie) wychodzi na plus. Dla fanów oryginalnych filmów to będzie jak strzał w policzek. +6/10 1 Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 22 lipca 2012 Autor Opublikowano 22 lipca 2012 "Blade Runner might not have done well [financially] when it first came out, but people are still talking about it because it was infused with all these big ideas. [scott] was also talking about very big themes in Prometheus. It was being driven by people who wanted the answers to huge questions. But I thought that we could do that without ever getting too pretentious. Nobody wants to see a movie where people are floating in space talking about the meaning of life ... That was already present in [spaihts's] original script and [scott] just wanted to bring it up more." Lindelof. ;/ Cytuj
Masorz 13 198 Opublikowano 23 lipca 2012 Opublikowano 23 lipca 2012 Inny statek, inna planeta. Nie inna planeta tylko inny księżyc i to znajdujący się zaraz koło tego z Alien, Aliens, bo oba orbitują wokół gazowego giganta zwanego Gliese 86 lub Acheron. A łącznie są tam 3 księżyce. 1 Cytuj
Daffy 10 582 Opublikowano 23 lipca 2012 Opublikowano 23 lipca 2012 wiadomo coś o sequelu?czy na pewno na BD znajdzie się 20minut więcej filmu? jako wielki fan pierwszych 4 części na spokojnie po piątkowej premierze przemyślałem jeszcze raz całego Prometeusza posiłkując się dodatkowo na szybko ruską kopią krążącą w necie by przypomnieć sobie parę wątków, które mogłby mi umknąć w piątek. Film jako tako nie jest zły, od strony technicznej to chyba najbardziej doskonały film sf ostatnich lat, nie rozumiem jednak po co go Ridley w ogóle nakręcił... SPOILERY Co ten film wnosi w te uniwersum? absolutne NIC....gdyby jeszcze kończył się tak jak powinien czyli akcja działaby się na planecie z Alien1/Aliens, statek obcych byłby tym samym wrakiem, a ostatni żywy SJ umarłby w fotelu pilota poprzez rozwalenie klaty to zrozumiałbym sens kręcenia tego filmu. A tak mamy hiper durny koniec gdzie babka rozpoczyna samotną krucjatę przeciw całej rasie SJ bez jedzenia i picia, bo murzyn Jarek powiedział,że to nie ich planeta tylko poligon naukowy. Co mamy w zamian? jedyne istotne dla fana info to fakt,że SJ stworzyli xenomorphy jako broń biologiczną.....wow.....rewelacja....ten fakt zamiast coś wyjaśniać , jeszcze bardziej miesza w chronologicznie późniejszych częściach....Fincher naciąganie umieścił jednego Aliena w kapsule, w czwórce jeszcze bardziej naciąganie sklonowali Ripley....wszystko dlatego bo obcych odnaleziono tylko na lv-426.....dzięki Prometeuszowi wiemy,że statków z tubami jest multum więc odnalezienie kolejnego i stworzenie Aliens5 stoi otworem. Co mimo wszystko sprawiłoby,że ten film byłby dobry pomimo tego,że nie zadowala fanów uniwersum? Pozbycie się z scenariusza tych debilnie naciąganych scen...dwóch gubiących się w ruinach naukowców przy czym jeden z nich 5minut wcześniej mapował robocikami teren i sam ich zaprowadził do komory z "głową" to szczyt, tak samo zresztą jak David otwierajacy a aktywujący wszystko co się da bez jakiegokolwiek sprzeciwu i obawy reszty. W temacie przewinęło się wreszcie więcej takich wspomnień z projekcji - no cóż może ja wymagam za dużo...wszak scenariusz pisał koleś od Lost, a tam takie kwiatki były nagminne. Plus dla Davida, niesamowicie zagrana postać, Fassbender idealnie wręcz zagrał androida bezkreśnie oddanego realizacji powierzonego celu. Jego dialog z doktorkiem przy stole do bilarda to chyba najlepsza scena w filmie. Ogólnie film dość zręcznie wplata wątek religii, wiary i sensu naszego istnienia. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.