Opublikowano 14 maja 20177 l Alien dno... Dużo gorzej niz prometeusz. Nie polecam, wręcz odradzam pójście do kina na ten pazdzierz.
Opublikowano 14 maja 20177 l Może to taki tajny plan Scotta, że każda następna część będzie coraz gorsza żeby poprzednie części wydawały się w porównaniu świetne.
Opublikowano 14 maja 20177 l Właśnie wróciłem z kina i jestem zadowolony. Podobało mi się to co zobaczyłem. Prometeusz to Lulu, Przymierze to Hardwired. Czyli coś o wiele lepszego, ale nadal daleko w tyle za klasyką. W sumie jedyną wadą filmu jest straszna przewidywalność, nic Cię tu nie zaskoczy jakżeś stary kinoman. Twórcy filmu wzięli sobie do serca hejty za Promka i nie ma już problemu z kretyńskimi dialogami i zachowaniami. Bardziej to wszystko jest przemyślane, choćby moja ulubiona scena z promem który dostarczył naszych bohaterów na planetę i na jego pokładzie rozgrywa się pierwszy hardcore z wykluciem. Laseczka wpada w panikę, nie wie co robić, woła o pomoc, biegnie po broń. Bardzo fajna scena, logiczna, trzymająca w napięciu. Bardzo mi się podobała pierwsza połowa filmu, taka cisza przed burzą. W miarę spokojny lot, potem drobne zamieszanie, decyzja co dalej i wreszcie wycieczka promem na tajemniczą planetę, która jest o wiele ciekawsza od nudnego księżyca LV-223. Kolejny plus filmu to całkiem sporo scen z Obcymi :) Bardzo fajnych i krwawych scen. Co prawda najważniejszą postacią i motorem filmu jest genialny Fassbender, ale jak idę do kina na Obcego to chcę krwawą jatkę z Xenomorfami i tu ją dostałem. Podsumowując, solidna rzemieślnicza robota którą moim zdaniem warto obejrzeć w kinie. 7/10 No tak oczywiście, wszystko jest logiczne i tak trafnie oddane, że po prostu wow. Dużo lepiej niż w Prometuszu. Wszystko było fajnie, gdyby Covenant było filmem samoświadomym, który specjalnie wykorzystuje te głupoty i zgrane cliche żeby zabawić się formą - jednak ten film stara się być poważnym widowiskiem, wręcz sili się na filozoficzne podejście do tematu a jednocześnie przedstawia przygody bandy totalnych debili. 1. Nowo mianowany Kapitan statku, jakś religijny mięczak podkreśla, że jego religia nie wejdzie w drogę logicznemu rozumowaniu. Jednak kiedy tylko odkrywają ledwie wyrażny sygnał z obcej planety, w c*uju ma wszelkie procedury bezpieczeństwa i naraża życie ponad 2000 ludzi i kieruje statek na niezbadaną planetę, do której są kompletnie nieprzygotowani. 2. Nieznany świat, nieznane zwierzęta, nieznane patogeny, nieznane wirusy, bakterie... Co robimy? Testy, ostrożna eksploracja? Hełmy i ubrania ochronne? Gdzie, idziemy w las biorąc ze sobą kurtki, latarki i M16 3. Właśnie zobaczyłeś, jak podejrzany Android oswaja Aliena po czym robi Ci burę, że zastrzeliłeś bestię, która rozszaprała ci koleżankę. Po czym wstawiasz głowę dokładnie tam gdzie cię prosi, chociaż niewygląda to na bezpiecznie. Kiedy już po tobie, pytasz androida (sic!!!) w co wierzy
Opublikowano 14 maja 20177 l Oj tam, to tylko drobne głupotki w porównaniu z zagubionymi w korytarzu naukowcami i szybką aborcją po której biegasz, tańczysz i skaczesz jak nowonarodzony. 1. Tutaj rozumiem nowego kapitana. Odkryta planeta jest blisko, wydaje się idealna dla ludzi. A do celu wciąż bardzo daleko, trzeba hibernować i znów może się zdarzyć śmiertelny wypadek. 2. Na to nie zwróciłem uwagi podczas seansu, dopiero teraz czytam recenzje i opinie. Cóż, w Promku były złe warunki atmosferyczne to łazili w hełmach, tutaj wydawało im się że będzie bezpiecznie. Takie mieli info przed lądowaniem. 3. Ta scena bardzo mnie rozbawiła, to rzeczywiście było głupie. Zwykła ludzka ciekawość wygrała z rozsądkiem. Sam bym tam zajrzał z ciekawości :) Edytowane 14 maja 20177 l przez _A_
Opublikowano 14 maja 20177 l Właśnie wróciłem z kina i jestem zadowolony. Podobało mi się to co zobaczyłem. Prometeusz to Lulu, Przymierze to Hardwired. Czyli coś o wiele lepszego, ale nadal daleko w tyle za klasyką. W sumie jedyną wadą filmu jest straszna przewidywalność, nic Cię tu nie zaskoczy jakżeś stary kinoman. Twórcy filmu wzięli sobie do serca hejty za Promka i nie ma już problemu z kretyńskimi dialogami i zachowaniami. Bardziej to wszystko jest przemyślane, choćby moja ulubiona scena z promem który dostarczył naszych bohaterów na planetę i na jego pokładzie rozgrywa się pierwszy hardcore z wykluciem. Laseczka wpada w panikę, nie wie co robić, woła o pomoc, biegnie po broń. Bardzo fajna scena, logiczna, trzymająca w napięciu. Bardzo mi się podobała pierwsza połowa filmu, taka cisza przed burzą. W miarę spokojny lot, potem drobne zamieszanie, decyzja co dalej i wreszcie wycieczka promem na tajemniczą planetę, która jest o wiele ciekawsza od nudnego księżyca LV-223. Kolejny plus filmu to całkiem sporo scen z Obcymi :) Bardzo fajnych i krwawych scen. Co prawda najważniejszą postacią i motorem filmu jest genialny Fassbender, ale jak idę do kina na Obcego to chcę krwawą jatkę z Xenomorfami i tu ją dostałem. Podsumowując, solidna rzemieślnicza robota którą moim zdaniem warto obejrzeć w kinie. 7/10 No tak oczywiście, wszystko jest logiczne i tak trafnie oddane, że po prostu wow. Dużo lepiej niż w Prometuszu. Wszystko było fajnie, gdyby Covenant było filmem samoświadomym, który specjalnie wykorzystuje te głupoty i zgrane cliche żeby zabawić się formą - jednak ten film stara się być poważnym widowiskiem, wręcz sili się na filozoficzne podejście do tematu a jednocześnie przedstawia przygody bandy totalnych debili. 1. Nowo mianowany Kapitan statku, jakś religijny mięczak podkreśla, że jego religia nie wejdzie w drogę logicznemu rozumowaniu. Jednak kiedy tylko odkrywają ledwie wyrażny sygnał z obcej planety, w c*uju ma wszelkie procedury bezpieczeństwa i naraża życie ponad 2000 ludzi i kieruje statek na niezbadaną planetę, do której są kompletnie nieprzygotowani. 2. Nieznany świat, nieznane zwierzęta, nieznane patogeny, nieznane wirusy, bakterie... Co robimy? Testy, ostrożna eksploracja? Hełmy i ubrania ochronne? Gdzie, idziemy w las biorąc ze sobą kurtki, latarki i M16 3. Właśnie zobaczyłeś, jak podejrzany Android oswaja Aliena po czym robi Ci burę, że zastrzeliłeś bestię, która rozszaprała ci koleżankę. Po czym wstawiasz głowę dokładnie tam gdzie cię prosi, chociaż niewygląda to na bezpiecznie. Kiedy już po tobie, pytasz androida (sic!!!) w co wierzy Znając podejście Scotta do religii postać kapitana wydaje się być BAAAARDZO zamierzona, ogóle większość akcji z nim to wręcz jawne puszczanie oka do widowni, a to z punktu 3... Serio to można odebrać inaczej niż jako autoironiczne? Kurde, świadomie czy nie, to wszystko ma swój beklasowy urok, coś jak ostatnio Life (tylko tam już absolutnie nikt dobrze nie zagrał), kręcisz co chwilę głową śmiejąc się pod nosem, ale nie czujesz się jak śmieć słuchając żartów o dużych stolcach.
Opublikowano 14 maja 20177 l Alien ani Aliens to nie było beklasowe kino pajgi, przecież w tych produkcjach można było być przerażonym albo co najmiej siedzieć jak na szpilkach, przejmując się losem bohaterów. Wydałem na Covenant 13 funtów i nie żałuje, bo film tak zły, że aż dobry (rzeczywiście bardzo dużo bekowych momentów, chociażby ten z palcowaniem) ale nie tego oczekiwałem.
Opublikowano 14 maja 20177 l Blue- Aliens jednak trochę było (ta heheszkowa drużyna w za dużych kaskach). Dla mnie to nie problem, że ktoś "psuje" kanon, mam takie rzeczy gdzieś, to w sumie zawsze prowadzi do ocen w stylu "film niszczy kanon, więc (pipi)nia", ew. w przebłyskach rozsądku pojawia się głos "jak by to się nazywało inaczej, to w sumie byłoby ok". Celowo przywołałem Life, bo to obraz, który popełnia dokładnie te same błędy co Przymierze, dostajemy ten sam zestaw klisz, fatalnie nakreślonych postaci (tutaj górą Alien, dzięki wiadomo komu), przesadnej umowności logiki w prowadzeniu fabuły itd. itp. , ale na forumku można było przeczytać opinie, że to najlepszy thriller SF od lat. Serio? Wystarczyło, że nikt tam nie szargał się na niszczenie jakiegoś uniwersum. To chyba jedyny element w którym ten film wypadł ... hmmm.... lepiej?
Opublikowano 14 maja 20177 l Od jutra w kioskach Obcy na BD! To chyba pierwsza kioskowa kolekcja BD. Co dwa tygodnie kolejne części łącznie z AvP. Cena 29,99zł za sztukę.
Opublikowano 15 maja 20177 l Czy ja wiem czy to sie opyla? Kolekcja obcego na br w wypasionym pudełku na 35lecie 240zl na wyprzedażach wydziałem po 170zl a tu wydanie gazetowe w podobnej cenie
Opublikowano 15 maja 20177 l opyla się jak chcesz tylko te dobre filmy ja np sobie kupie 1 i 2 a reszte zlewam :D Co do Obcego to ja film polecam. Bawiłem się przednio jak na dobrej komedii. W kategorii czarna komedia nowy obcy to takie 6/10. Pierwsza połowa przegadana druga to dużo akcji ale mało logiki. W kinie czas leci szybko a i można się pośmiać.
Opublikowano 15 maja 20177 l a czy to są wydania z wszystkimi dodatkami czy takie pazdzierze bez dodatków?
Opublikowano 15 maja 20177 l Tu wrzuciłem fotki jak to wygląda, są na szczęście obie wersje - kinowa i rozszerzona. I do tego jakieś dodatki, sceny wycięte itp. Ja jestem na tak i kupię sobie ulubione części czyli od 1 do 4 włącznie. https://imgur.com/a/y15YT
Opublikowano 15 maja 20177 l Biorę 1 i 2, reszta niepotrzebna. Ewentualnie 3 bo nie widziałem jej 15 lat.
Opublikowano 15 maja 20177 l Dziwne, że trójeczka jest zaliczana do tych złych filmów z uniwersum przez tyle osób. Poza słabym cgi imo klimatycznie lepiej niż aliens ( (pipi)burza czas-start xd)
Opublikowano 15 maja 20177 l Trojeczka bardzo fajna i pozyzytywnie bekowa - 85, sceny z Morsem, kierownik wiezienia. Ogolnie troche smiechu jest. Razi za to CGI, przyspieszone tempo jak Ripley kogos tam wali z piachy. Wiekszosc to aktorzy z brytyjskiego teatru i jest to odczuwalne, wedlug mnie na plus. A i na koncu nie pojawia sie tworca Bishopa tylko kolejny android. W napisach koncowych przy Lance Henriksen widnieje Bishop 2 i to powinno rozwiac wszystkim watpliwosci. Do samego konca chcieli Ripley zrobic w uja. Aliens > Alien > Alien3 > Prometeusz > Alien Resurrection. Edytowane 15 maja 20177 l przez Plugawy
Opublikowano 15 maja 20177 l serio? firma nazwała gościa bishop 2? szybciej uwierze w błąd autorki napisów.
Opublikowano 15 maja 20177 l Do 'Prometeusza' jeszcze mieli tę tradycję, że każdy kolejny syntetyk dostawał imiona w kolejności alfabetycznej (Ash, Bishop, Call, David). W tym roku zerwali to razem z pojawieniem się Waltera. Co do Bishopa 2, to było coś takiego: Revealed as Michael Bishop Weyland in the game Aliens: Colonial Marines." As well, Michael (Lance Henriksen), also known as "Bishop II" ale cholera wie czy to w kanon w chodzi.
Opublikowano 15 maja 20177 l Lubię uniwersum 'Obcego' to i sobie czasem lubię o tym pogadać, jakąś ciekawostkę przytoczyć. Niekoniecznie na temat 'Alien: Covenant'. Ty też balasowi pokroju 'Circle' dałeś 9/10, ale Cię nie wywołuję do tablicy ani nie wyśmiewam.
Opublikowano 15 maja 20177 l Wróciłem z seansu. Fass klasa jak zawsze. Obiektywne 6/10, bo mimo wszystko wcale źle się tego nie oglądało, z perspektywy fana nie ma sensu się rozwodzić. Najgorszy alien, godny dzielenia miejsca na półce razem z AVP. aaa zapomniałem wspomnieć o czasie antenowym Pana Franco, skwituję to tylko taktycznym XDDDD no i ogólnie wytłumaczenie powstania alienów jest prawdopodobnie najgorszym jakie można było wymyślić, no coś strasznego. Także jako fan daję mocne 3/10. Edytowane 15 maja 20177 l przez 44bronx
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.