Stona 569 Opublikowano 18 listopada 2011 Opublikowano 18 listopada 2011 Prosty wniosek, który można wysnuć z postów Stony: Litar NIE OPLUŁ RODZINY, lecz jednego typa, a skoro tak to wszystko jest ok, nic się nie stało. Rzuć cytatem gdzie napisałem, że nic się nie stało. Zakład o 100pln że takiego wpisu z mojej strony nie znajdziesz. Idziesz na to, czy dalej będziesz pieprzył farmazony? Waiting mode. Ofkoz cytatu nie będzie, prawda? To jest właśnie dyskusja z Wami. Cytuj
_lukas_ 1 685 Opublikowano 18 listopada 2011 Autor Opublikowano 18 listopada 2011 No ja wiem, że dla kibiców się nie da, ale pytanie brzmi, jak jest naprawdę. W ostatniej kolejce polskiej ligi padł rekord frekwencji na pojedynczym meczu i rekord z ośmiu spotkań łącznie. Nie w tych dawnych, normalniejszych czasach, kiedy kibole - jedyna ciekawa rzecz na stadionie - cieszyła się wolnością i nie była niepokojona przez wstrętną milicję. Tylko teraz, gdy puste trybuny straszą. Dziwne. Nie w ostatniej, a w przedostatniej padł rekord. Na ten rekord złożyły się głównie dwa mecze. 1 - Mecz Lecha z Legią. Gdzie zawsze przyjdzie co najmniej 30 tysięcy ludzi. 2 - Otwarcie stadionu Śląsku Wrocław. Na tym meczu nie trzeba było wyrabiać sobie uciążliwych kart kibica, wiec oglądacze stadionów mieli łatwiejsze zadanie ze zdobyciem biletu. Dzięki tym spotkaniom już mamy 75.000 widzów. A do tego jeszcze Wisła grała u siebie więc z ok 13.000 było. Założę się, że w najbliższym czasie rekord frekwencji się niepoprawni. Ba, nawet nie dojdzie do takiego poziomu jak z 12 kolejki. Nie zniechęcił ich okrutny zakaz stania na schodach i poprawne politycznie treści na flagach? Dziwne. Na jednym z meczów dzielni policjanci przeganiali dzieciaki ze schodów, gdy te np chciały przybić piątkę Koziołkowi-maskotce. Ale już na ostatnim meczu, dzieciaki bez większych problemów się poruszały po sektorze a po meczu, nawet piłkarze mogli podejść do ich trybuny i podziękować za doping. Więc może ktoś w klubie poszedł trochę po rozum do głowy jeżeli chodzi o tą kwestię. "Szare trybuny bez dopingu", gdy się to tak nazwie, faktycznie brzmią źle. Ale w powyższym tekście nie ma żadnej sensownej oznaki, że w Polsce panuje nagonka na objawy nie-szarego dopingu. Naprawę, nie dla każdego zakaz stadionowy dla kolesia, który życzył śmierci właścicielowi klubu, to "tragiczna historia". Zresztą już to napisałem, no ale who cares. Oni nas prześladują i tyle, prawda jak w Biblii, co nie. To mnie akurat zbytnio nie interesuje. Mogę z Tobą porozmawiać jak jest w moim klubie i co się dzieje na jego trybunach. Inne zespoły mnie nieinstruującą. Więc poszukaj Maidena, może on się do tego odniesie. I na koniec takie czyste pytanie z ciekawości. Ogqozo ile razy byłeś na stadionie piłkarskim? Podczas meczu oczywiście. I jeżeli byleś to co to był za mecz( a może mecze)? Cytuj
Stona 569 Opublikowano 18 listopada 2011 Opublikowano 18 listopada 2011 Oni nie chodzą na mecze, bo się boją że im ktoś z maczety (pipi)i, opluje ich zwłoki a rodzinę wyzwie od kurew i Żydów. Nie tyczy się to Orsona który co tydzień zasiada na trybunach stadionów Premier Lig i chłonie kulturalny doping Angielskich Gentlemanów. Ofkoz słabe prowo, ale nudzi mi się już czekanie na te zacytowane posty, w których pochwalam Litara i jego plucie na rodziny z dziećmi 3 Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 18 listopada 2011 Opublikowano 18 listopada 2011 (edytowane) Na ten rekord złożyły się głównie dwa mecze. 1 - Mecz Lecha z Legią. Gdzie zawsze przyjdzie co najmniej 30 tysięcy ludzi. 2 - Otwarcie stadionu Śląsku Wrocław. Na tym meczu nie trzeba było wyrabiać sobie uciążliwych kart kibica, wiec oglądacze stadionów mieli łatwiejsze zadanie ze zdobyciem biletu. Dzięki tym spotkaniom już mamy 75.000 widzów. A do tego jeszcze Wisła grała u siebie więc z ok 13.000 było. Nie no, ja wiem. Tylko że w świetle tego tekstu powinniśmy mieć tendencję spadkową. Np. w czasach, kiedy nie było konieczności kart kibica, nie było argumentu, że jakiś mecz dużo ludzi ma, bo kart kibica nie trza. Mecze Lech-Legia też były wtedy chyba rozgrywane, a Wisła często gra u siebie. Śląsk na razie ma dwa komplety i to wyprzedane grubo przed meczem, a jak będzie dalej, to zobaczymy. Na jednym z meczów dzielni policjanci przeganiali dzieciaki ze schodów, gdy te np chciały przybić piątkę Koziołkowi-maskotce. Ale już na ostatnim meczu, dzieciaki bez większych problemów się poruszały po sektorze a po meczu, nawet piłkarze mogli podejść do ich trybuny i podziękować za doping. Więc może ktoś w klubie poszedł trochę po rozum do głowy jeżeli chodzi o tą kwestię. To w końcu jest zorganizowana, jednokierunkowa, poprawna politycznie cenzura i nagonka, by wytępić barwne kibicowanie, czy nie? To mnie akurat zbytnio nie interesuje. Mogę z Tobą porozmawiać jak jest w moim klubie i co się dzieje na jego trybunach. Inne zespoły mnie nieinstruującą. Więc poszukaj Maidena, może on się do tego odniesie. No wrzuciłeś tekst, w którym nie jest tylko o Lechu, a są właśnie zakazy dla ultrasów Legii i Widzewa, z uniwersalizującym komentarzem że "każdy ma takie tragiczne historie", więc jakby do tego się odnosiłem. I na koniec takie czyste pytanie z ciekawości. Ogqozo ile razy byłeś na stadionie piłkarskim? Podczas meczu oczywiście. I jeżeli byleś to co to był za mecz( a może mecze)? Byłem z ciekawości na paru meczach jakiejś piątej ligi i na Śląsku. Atmosfera w sumie podobna. Do Lecha to (na razie?) nie ma porównania, ale nie o to mi przecież chodzi. Po prostu 1) nie sądzę, żeby pozwolenie na agresywne treści czy stanie na schodach tutaj znacząco pomogło, 2) nie sądzę, by z postałych przypadków faktycznie dało się obronić tezę, że w Polsce panuje zatrważająca reguła zwalczania fajowych, kreatywnych kibiców. W odludnym rejonie średniej wielkości miasta te 40 tys. ludzi to jest po prostu tłum, jak wyjdą, to jest zator komunikacyjny. Ludzie nie będą walić na Pilczyce, jeśli nie będą się czuli w pełni bezpiecznie, a kibice to sobie mogą... wypełnić stadion na 15%. Z perspektywy klubu i polskiej piłki rozsądnie jest dmuchać na zimne. Bundesliga to najbardziej popularne rozgrywki sportowe w Europie i trzecie na świecie, a tam dmuchają dużo silniej, niż u nas. Mimo to chyba nikt nie powie, że na takiej Borussii jest szaro i nudno. Na Bayernie miesiąc temu wywalono jedną parkę, bo w trakcie meczu zaczęła uprawiać seks... Edytowane 18 listopada 2011 przez ogqozo Cytuj
Gość Orson Opublikowano 18 listopada 2011 Opublikowano 18 listopada 2011 (edytowane) Oni nie chodzą na mecze, bo się boją że im ktoś z maczety (pipi)i, opluje ich zwłoki a rodzinę wyzwie od kurew i Żydów. Nie tyczy się to Orsona który co tydzień zasiada na trybunach stadionów Premier Lig i chłonie kulturalny doping Angielskich Gentlemanów. Ofkoz słabe prowo, ale nudzi mi się już czekanie na te zacytowane posty, w których pochwalam Litara i jego plucie na rodziny z dziećmi dlaczego on ciągle powiada to samo? aha, przepraszam. Czasem dodaje coś o kĄsolach. Piszemy o przestrzeganiu litery prawa a ten znów o Premier L nawija. maciek z kalnu , jak mu Rysiek powie "maciusiu wystarczy" to ten łapie rezon i poważnieje. Na Stonę jeszcze sposobu nie wymyślono. _____________________________________________________ naprawde nie rozumie. Co to za gadki, że stadion rzadzi sie swymi prawami? Funkcjonuje na terenie Rzeczy Pospolitej Polskiej , znajduję sie pod jurysdykcją prawną naszego Państwa Twojego i mojego. Takie jest prawo. Obowiązuje we wszystkich miejscach publicznych. Stadion to nie enklawa, to nie panstwo w panstwie. Jestes Polakiem ? przestrzega prawa Panstwa Polskiego. ____________________________________________ edit - posłuchajcie tego: kilka miesięcy temu, Stona obdarował mnie 20 % ostrzeżenia za zwrot "Legła Warszawa" jest to fajna gra słów, nie ma wulgarnych części składowych, jest na granicy smaku/ żartu. Ale ok, NIE WOLNO to nie wolno, TAKIE SĄ ZASADY FORUM ale jak na stadionach lecą "kur.wy , chu.je" "żydy do gazu" i mase inncy to mu nie przeszkadza , że "NIE WOLNO" Edytowane 18 listopada 2011 przez Orson Cytuj
_lukas_ 1 685 Opublikowano 18 listopada 2011 Autor Opublikowano 18 listopada 2011 Powiem krótko lecz dosadnie: skończ waść te pierdo. lenie bo tak się składa, że PRAWO III RP zakazuje w miejscach publ używania wulgaryzmów. Interpretować to sobie możesz Różewicza , prawa masz przestrzegać. Mądrzejsi je kodyfikowali od 20 letniego nieroba-filozofa. Nie pasi - raus do Rumuni. Fin . Właśnie dopiero teraz to zobaczyłem. Na poprzedniej stronie pytasz mi się, czy nie przeszkadzają mi wulgarne obrażanie, antysemickie okrzyki. A tu proszę wygania mnie do Rumunii. Dlaczego tam, masz ich za gorszych ludzi od Polaków? Rumunia to dla Ciebie 3 świat? No nie spodziewałbym się tego po tobie orsonku. Co do przeklinania, jak oglądasz mecze LM, czy ligi Hiszpańskiej itd to Ci to nie przeszkadza ? A jak to jest z przeklinającymi piłkarzami ? naprawde nie rozumie. Co to za gadki, że stadion rzadzi sie swymi prawami? Funkcjonuje na terenie Rzeczy Pospolitej Polskiej , znajduję sie pod jurysdykcją prawną naszego Państwa Twojego i mojego. Takie jest prawo. Obowiązuje we wszystkich miejscach publicznych. Stadion to nie enklawa, to nie panstwo w panstwie. Zgłoś to gdzieś by bardziej przestrzegano prawa i łapano każdego, absolutnie każdego kto przeklnie na stadionie. Potem zabierz się za wulgaryzmy w TV, teatrach, grach wideo. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 18 listopada 2011 Opublikowano 18 listopada 2011 (edytowane) Rumunia jest Trzecim światem. Nie wiesz o tym co to Trzeci Świat najwidoczniej. Pierwszy Świat : USA Drugi Świat: Rosja Trzeci Świat: wszystko poza tą dwójką Za czasów Zimniej Wojny powstał taki podział _______________________ nie chcesz przestrzegac naszego prawa? spoko, raus do Rumuni czy gdziekolwiek, znajdź se odpowiadające ci regulacje prawne ----------------------------------- up: sam sobie zgłos. Nie ucz sie ood swego starszego kolegi trybu rozkazującego Edytowane 18 listopada 2011 przez Orson Cytuj
_lukas_ 1 685 Opublikowano 18 listopada 2011 Autor Opublikowano 18 listopada 2011 Orson znalazł nowe powołanie w życiu Przed tobą jeszcze w chuj pracy by zmienić świat na lepszy. Ups. Chyba złamałem prawo. Wybacz Orsonie Tym oto kończę ten wątek i idę sobie pograć w RDR gdzie sukinsyny się tez pojawiają. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 18 listopada 2011 Opublikowano 18 listopada 2011 (edytowane) milej gry, RDR to dobry wybór a po partyjce odpal google i poszukaj pojędź "miejsce publiczne" oraz "licencja poetica" , która tyczy sie sztuki a daję artystom pewne przywileje Edytowane 18 listopada 2011 przez Orson Cytuj
Stona 569 Opublikowano 18 listopada 2011 Opublikowano 18 listopada 2011 kilka miesięcy temu, Stona obdarował mnie 20 % ostrzeżenia za zwrot "Legła Warszawa" jest to fajna gra słów, nie ma wulgarnych części składowych, jest na granicy smaku/ żartu. Ale ok, NIE WOLNO to nie wolno, TAKIE SĄ ZASADY FORUM ale jak na stadionach lecą "kur.wy , chu.je" "żydy do gazu" i mase inncy to mu nie przeszkadza , że "NIE WOLNO" I cały czas dupa boli, co? XD a po partyjce odpal google i poszukaj pojędź "miejsce publiczne" oraz "licencja poetica" , która tyczy sie sztuki a daję artystom pewne przywileje XD Orson , chyba Ci się epoki pomyliły, jeśli dzielisz glob na "Trzy światy" z czasów Zimnej Wojny. http://www.weszlo.com/news/8562-Wyborcza_teskni_za_kibolami_ale_nigdy_sie_do_tego_nie_przyzna Ciekawy artykuł, choć napisany trochę bez ładu i składu. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 18 listopada 2011 Opublikowano 18 listopada 2011 (edytowane) Znów nic nie miał do powiedzenia ale powiedział. Podkreślił na czerwono błąd po czym nie zrozumiał riposty. Na którą nie umiał odpowiedzieć w żaden sposób. Na plus zaliczyć mozna , ze nie powiedział nic o kĄsolach ani o lidze angielskiej. Ale nie cieszcie sie, jutro powie. Najdalej pojutrze. PS Sam mi usunąłeś grzeczniutko tego warna wiec o co mam urazę żywic? chciałem tylko podkreślić, ze jestes hipokryta skoro tak postapiłeś wtedy vs do tego, co teraz głosisz , niech tu usery wiedzą, ze Stona jest jak stara baba, która mówi tak a robi srak Edytowane 18 listopada 2011 przez Orson Cytuj
Wielki K 94 Opublikowano 18 listopada 2011 Opublikowano 18 listopada 2011 (edytowane) W aglomeracjach Wrocławia i Poznania mieszka po jakiś milion osób, w tym chorzy, niemowlaki, babcie itd. Jeśli ktoś myśli, że przy "kibicowskiej atmosferze" uda się ściągnąć 40 tys. ludzi na stadion, to jest naprawdę bystry. Właściciele klubów nie są - i mądrze robią, kiedy element niekulturalny tępią. (ciach) Otóż to. Niestety albo stety mamy XXI wiek, rządzi pieniądz i przychód wyciągnięty ze stadionowego krzesełka- uzurpujący sobie prawo do reprezentowania ogółu fanatycy/kibole/ultrasi to 1/10 stadionu. Reszta to pikniki: (o zgrozo możliwe, że nawet wyborcy PO) ojciec z dziećmi, pary, grupy znajomych z roku, dla których opcja meczu musi wygrać z konkurencją typu: kino, bar, kręgielnia, centrum handlowe itp. Spodoba im się, to za tydzień wezmą dzieciaki, znajomych, w przerwie kupią tak przez prawdziwych kibiców wyszydzaną kiełbasę albo hamburgera i kokakolę za 7zł. Na tym się zarabia i to jest marketingowy target, a potencjalny (nawet lajtowy) dym, czy niewinne przekleństwa i tradycyjny 'Widzew Żydzew' i 'RTS, waszym domem Auschwitz jest' niekoniecznie ich pozytywnie porwą. Podoba się czy nie, czasy luzu i wolnej amerykanki lat 90tych się kończą- sam się o tym przekonałem, kiedy ostatnio poszedłem na mecz Podbeskidzia po raz pierwszy od dawna, i gdy chciałem, jak to się kiedyś robiło, w przerwie zmienić miejsce, żeby siedzieć na wysokości bramki przeciwników (po drugiej stronie trybuny), zostałem cofnięty przez sympatycznego stewarda. Tyle dobrze, że mogę się już chwalić, że odczułem faszystowskie represje Tuska na własnej skórze ps. od razu odpowiadam na pytanie- wyzwanie Lukasa: zdarzało mi się chodzić na stadion. Przez bite 6, może 7 lat chodziłem na każdy mecz Podbeskidzia (wówczas jeszcze 'Bogmaru- Ceramedu' i tego typu wynalazków ), zaczynając od kopaniny w grajdole IV ligi. Edytowane 18 listopada 2011 przez Wielki K 1 Cytuj
Stona 569 Opublikowano 19 listopada 2011 Opublikowano 19 listopada 2011 Wielki K. To wytłumacz mi sytuację w której w momencie kiedy zabrakło ultrasów/fanatyków na stadionie nagle zamiast rosnąć, frekwencja drastycznie zaczęła spadać. Gdzie te matki karmiące dzieci? Gdzie starsi panowie jedzący słonecznik? Wg. Waszych teorii to najzagorzalsi fani odstraszają ich od przychodzenia na mecze. Najzagorzalszych fanów zabrakło - frekwencja nie wzrosła, a spadła. Wg. mojej teorii, bez opraw i wsparcia ultrasów/fanatyków mecz w PL lidze traci jakieś 70% efektowności. Ofkoz to moja teoria, bo ja chodzę na mecze tylko żeby kibicować. PS. Nikt nie ma nic przeciwko temu żeby każdy zajmował swoje miejsce. Wszędzie, byle nie w Kotle, gdzie OD ZAWSZE każdy STOI gdzie chce i ma wy(pipi)ane na to, czy kupił sobie miejsce na krzesełku 26 w 20 rzędzie czy 20 w 26 rzędzie. Tak było, jest i będzie cytując Kazika. Chyba nie wiesz co było na stadionach w latach 90'. Nikt chyba tak naprawdę nie tęskni za napierdalaniem się z milicją czy demolowaniem stadionu. Nikt normalny. Niestety, Twój XXI wiek nie sprawdza się na naszych stadionach. Dla Was istnieją DWA rodzaje "kultury" stadionowej: - chuligańska, która ce(pipi)e się właśnie tym co przed chwilą opisałem - kliencka, wg. której każdy siedzi na (pipi)e i grzecznie ogląda mecz, oklaskując ładne akcje. Zapominacie że świat nie jest tylko czarny i biały i jest jeszcze mnóstwo barw pomiędzy tym, a tym [czego przykładem jest pamiętna akcja z "tęczową trybuną" na Polonii ;D ]. Cytuj
Stona 569 Opublikowano 19 listopada 2011 Opublikowano 19 listopada 2011 Wracając do tematów kibicowskich, których telewizyjni kibice nie ogarniają, pytanie do chyba Tokara Macie to jeszcze w swoim repertuarze? <zaczyna się od 1:05> Co prawda do wersji Koniczynek jeszcze trochę zabrakło < ;P > ale i tak daje radę a nie przypominam sobie żebym to w zeszłym roku słyszał Cytuj
Gość Orson Opublikowano 19 listopada 2011 Opublikowano 19 listopada 2011 Dla Was istnieją DWA rodzaje "kultury" stadionowej: - chuligańska, która ce(pipi)e się właśnie tym co przed chwilą opisałem - kliencka, wg. której każdy siedzi na (pipi)e i grzecznie ogląda mecz, oklaskując ładne akcje. nieprawda. Po prostu nieprawda. Tym niemniej "MY" nie tolerujemy chamstwa po prostu. Bo obelgi na gosci przez 50 % czasu to chamstwo. Cytuj
Stona 569 Opublikowano 19 listopada 2011 Opublikowano 19 listopada 2011 Dla Was istnieją DWA rodzaje "kultury" stadionowej: - chuligańska, która ce(pipi)e się właśnie tym co przed chwilą opisałem - kliencka, wg. której każdy siedzi na (pipi)e i grzecznie ogląda mecz, oklaskując ładne akcje. nieprawda. Po prostu nieprawda. Tym niemniej "MY" nie tolerujemy chamstwa po prostu. Bo obelgi na gosci przez 50 % czasu to chamstwo. Telewizyjny ekspercie, idź raz na mecz zespołu ekstraklasy i notuj sobie jakie przyśpiewki są zapodawane. Bluzgi na gości to mniejszość. Ofkoz Ty o tym pojęcia nie masz. Cytuj
_lukas_ 1 685 Opublikowano 19 listopada 2011 Autor Opublikowano 19 listopada 2011 Dla Was istnieją DWA rodzaje "kultury" stadionowej: - chuligańska, która ce(pipi)e się właśnie tym co przed chwilą opisałem - kliencka, wg. której każdy siedzi na (pipi)e i grzecznie ogląda mecz, oklaskując ładne akcje. nieprawda. Po prostu nieprawda. Tym niemniej "MY" nie tolerujemy chamstwa po prostu. Bo obelgi na gosci przez 50 % czasu to chamstwo. No niestety będziesz musiał z tym żyć. Z bluzgami na nielubianych gości spotkasz się w każdej lidze w każdym kraju. Tyle. Cytuj
Tokar 8 278 Opublikowano 24 listopada 2011 Opublikowano 24 listopada 2011 Że mnie taka ciekawa dyskusja ominęła Czytając te wypociny miałem przed oczami Orsona chodzącego non-stop z kodeksem karnym w ręku i rozkminiającego "hmmmm, czy mogę zrobić to i tamto ? Nie, jednak nie, paragraf 547 punkt 56 tego zabrania ". Naprawdę chciałbym zobaczy tą twoją praworządność i stuprocentowe przestrzeganie zasad w każdej dziedzinie na co dzień. Słyszałeś kiedyś o literze i duchu prawa, o stopniu szkodliwości czynu ? Serio, życzę ci, żeby cię kiedyś jakiś wesoły przedstawiciel prewencji mający akurat gorszy dzień i potrzebujący rozładować emocje podciągnął pod jakiś śmieszny paragraf. A za próbę tłumaczenia się zawinął do suki i zawiózł na dołek. Rozumiem, że po takiej akcji nie miałbyś do nikogo pretensji i byłbyś zachwycony skrupulatnym egzekwowaniem prawa ? Kolejna sprawa, pewnie po raz kolejny nie odniesiesz się do faktu, że w stawianej na wzór Anglii, gdzie trybuny są bardzo blisko murawy, gracze gości przy każdym wykonywaniu autu czy rogu nasłuchają się bardzo ciekawych rzeczy na temat swój i swoich rodzin. Co więcej, teraz uważaj, o to może być dla ciebie szok. Piłkarze podczas meczu non-stop bluzgają na siebie nawzajem celem wyprowadzenia rywala z równowagi. Piłkarze to zdaje się również obywatele, więc oni także powinni przestrzegać prawa. Proponuję wyposażyć grajków w mikroporty, postawić przy każdym wąsa, który będzie skrzętnie notował ilość i rodzaj obelg, a po meczu wypisywał stosowną ilość mandatów oraz rozdawał zakazy stadionowe. Myślę, że teraz gdy już o tym wiesz, powinieneś zaprzestać oglądania piłki nożnej, która nie jest sportem dżentelmenów ani na murawie ani na trybunach. Taki praworządny obywatel brzydzący się najmniejszymi oznakami chamstwa i prostactwa nie powinien pasjonować się tak plebejską rozrywką. No i na koniec najlepsze, idealna recepta na zapełnienie czterdziestotysięczników - wygonić ultrasów ze stadionów (mylenia po raz 456787686 ultrasów z chuliganami nawet nie chce mi się komentować). Otóż spieszę z wyjaśnieniem, że to co powstrzymuje tłumy przed zabijaniem się o krzesełka na polskich stadionach, to nie fakt, że ktoś sporadycznie krzyknie "(pipi)a" albo odpali racę. Problemem jest przede wszystkim żenujący poziom oferowanego produktu. Większość spotkań stoi na takim poziomie, że gdyby nie doping i atrakcje ultrasowskie, to by się co chwila gdzieś myślami odlatywało. Powyprzedawane na całe sezony stadiony jeszcze większe od naszych w Niemczech czy Anglii naprawdę nie biorą się z tego, że każdy ma pewność, że przez te 2 godziny będzie przebywał w klubie dżentelmena. 4 Cytuj
Gość Orson Opublikowano 24 listopada 2011 Opublikowano 24 listopada 2011 (edytowane) dobra, dość pierdo.lenia będąc pacholęciem myślałem, że sobie na skróty pójdę co skończyło się aresztowaniem i 2 latami w zawiasach. Idę o zakład, że nasiałem dziadostwa więcej niż Tokar , Stona , Lukas razem wzięta trójka gangsterów. Zmądrzałem , dostając srogo po dupsku. Czy przeklinam w życiu codziennym? Oczywiście. Co jest żałosne i staram się z tym walczyć. Czemu jednak bulwers z mej strony? Ha! uważam Tuska za kawał skur.wysyna. To Mr Nice w wer Pol. Tyle, że prawo jest prawo , on stanął w jego imieniu. Jasne,że populizm do setnej potęgi. Ale foprawdy to urągająca sytuacja gdy ktoś deklaruję obronę prawa a jakieś dupki skandują "Matole" Edytowane 24 listopada 2011 przez Orson 1 Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 24 listopada 2011 Opublikowano 24 listopada 2011 (edytowane) No i na koniec najlepsze, idealna recepta na zapełnienie czterdziestotysięczników - wygonić ultrasów ze stadionów (mylenia po raz 456787686 ultrasów z chuliganami nawet nie chce mi się komentować). Mam wrażenie, że to jednak kibice piszący, iż "jest ewidentna nagonka na wszelki rodzaj dopingu, bo wsadzili Starucha", pierwsi zaczęli mylić te pojęcia. Otóż spieszę z wyjaśnieniem, że to co powstrzymuje tłumy przed zabijaniem się o krzesełka na polskich stadionach, to nie fakt, że ktoś sporadycznie krzyknie "(pipi)a" albo odpali racę. No ale ja jestem tłumem, a ty kibicem, więc chyba mam prawo w ogóle się wypowiedzieć o tym, co myśli tłum? Czy jednak na pewno wiesz lepiej? Znam sporo osób, dla których nie-takie-sporadyczne "(pipi)a" jednak jest nieco irytujące, nie w sensie oczywiście samego słownictwa, tylko ogólnie atmosfery przebywania w melinie. Problemem jest przede wszystkim żenujący poziom oferowanego produktu. Większość spotkań stoi na takim poziomie, że gdyby nie doping i atrakcje ultrasowskie, to by się co chwila gdzieś myślami odlatywało. Nie jestem pewien jak Orson, ale ja wielokrotnie przyznawałem temu rację. Zwłaszcza w meczu z Lechią, która gra ustawieniem 10-0-0. Jedyne co podkreślałem, to że też nie jest tak, jak twórcy niektórych tekstów chyba myślą, że chodzi się na stadion specjalnie pooglądać wspaniałych ultrasów, a kara za strzelanie petardami czy zakaz stania na schodach sprawią, że tłum nie przyjdzie. Jakoś niektórzy dają radę robić oprawę w granicach normalności i ludzie chodzą. Z kolei na wielu stadionach A-klasy ultrasi to połowa widowni i są race, są (pipi)y, jest swodobne podejście do prawa, ale jakoś nie sprawia to, że przychodzi na mecz 40 tys. ludzi, tylko najwyżej 400. Według kibicowskiej logiki powinno być odwrotnie, w końcu mecze i tak są żenujące, a najważniejsza jest "swoboda artystyczna" dla wszelkiej maści szalikowców. Edytowane 24 listopada 2011 przez ogqozo Cytuj
Stona 569 Opublikowano 24 listopada 2011 Opublikowano 24 listopada 2011 Jakoś niektórzy dają radę robić oprawę w granicach normalności i ludzie chodzą. Milicja to taka fajna organizacja w której jest jeden smutny pan sklonowany kilkadziesiąt tysięcy razy i w każdym mieście postępuje tak samo. W Breslau, Posen i Danzig, wszędzie tak samo stosuje się literę prawa. Tak samo sumiennie i z takim samym zaangażowaniem. Źli kibole wszędzie są traktowani jednakowo. Tak. Właśnie tak. Polska milicja wg. Ogqozo. PS. Co to są granice normalności i kto je ustala? Ultras? Kibic? 80 dziadek? Terminator z bronią gładkolufową? Obserwator PZPR? Cytuj
Gość Orson Opublikowano 24 listopada 2011 Opublikowano 24 listopada 2011 I eszcze jedno: nie chodzę na mecze...bo mnie nie stać. Mam Sandecję, za którą trzymałem kciuki jako małolat. Klub ten przez dwa sezony sprzedawał mecze. Znam gościa, który zrobił na tym 80 tyś. Żałuję, ze miałem wtedy 14 lat - a leszcza nie dopuszcza się do koryta. Po kuriozum, 3 liga (obecna 2) została zablokowana w Stsie. Kocham Wisłe i kupiłbym karnet. Piłbym bro z Ofsajdem i degenerowałbym Lucka tyle, że fla mnie weekend w krk to 300 -400 w plecy (paliwo, motel, żarcie, itd) . Dupki z Poznania mają świetny klub pod nosem i się wożą Cytuj
Stona 569 Opublikowano 24 listopada 2011 Opublikowano 24 listopada 2011 Po tym co napisałeś Ofsajd Cię pokochał ;P Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 24 listopada 2011 Opublikowano 24 listopada 2011 (edytowane) Jakoś niektórzy dają radę robić oprawę w granicach normalności i ludzie chodzą. Milicja to taka fajna organizacja w której jest jeden smutny pan sklonowany kilkadziesiąt tysięcy razy i w każdym mieście postępuje tak samo. W Breslau, Posen i Danzig, wszędzie tak samo stosuje się literę prawa. Tak samo sumiennie i z takim samym zaangażowaniem. Źli kibole wszędzie są traktowani jednakowo. Tak. Właśnie tak. Polska milicja wg. Ogqozo. PS. Co to są granice normalności i kto je ustala? Ultras? Kibic? 80 dziadek? Terminator z bronią gładkolufową? Obserwator PZPR? Mam wrażenie, że podobnie jak łódzki kumpel po fachu, cytując mojego posta, wcale nie kłócisz się z tym, co ja piszę, tylko tym, co piszą po sieci kibice. Skoro jest zorganizowana, powszechna, z góry organizowana, regularna i ogólnopolska nagonka na spontaniczny doping, no to powiedziałbym, że tak - wynika z tego, że policja zachowuje się wszędzie podobnie. No bo skoro "każda ekipa ma do powiedzenia swoje tragiczne historie", to każda, nie? Słowo "każda" jest dość konkretne. Edytowane 24 listopada 2011 przez ogqozo Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.