Skocz do zawartości

Xenoblade Chronicles X


Enkidou

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jest jakis sposób żeby zacząc gre od nowa, ale nie tracic swojej poprzedniej postaci? Mozna kopiowac save'y na Wii U?


Ale zostawią bo Takahashi szybko nudzi się danymi pomysłami. Zresztą bardzo chce od następnej odsłony Xeno (że będzie miała taki początek to jest bardziej niż pewne) ponownie konkretnej fabuły i ciekawe postacie jakie były w pierwszym Xenoblade (główny bohater po 20-tce i na dodatek ogarnięty umysłowo - naukowiec!) Zresztą inwazja w Colony 9 to było j.a(pipi)e coś genialnego  :banderas: a w Xeno X takich akcji jest jak na lekarstwo bo fabuła to naprawdę sztamp do bólu (a brak Japońskiego VA przemilczę...). Osobiście odpuściłem sobie na trochę bo mnie już zaczął Xeno X męczyć (a przy pierwszym Bladzie spędziłem 250h....).

Dla mnie jedyna wada xcx jest brak trybu online z prawdziwego zdarzenia. No przecież jakby można było sobie latac po całej Mirze w 4osobywm squadzie to jpd - bajka. A tak to zatrzymałem się na 99% mapy i 150h i nie widziałem sensu grindowac 100h dla ulepszenia swojej postaci bo i tak nikomu bym się nia nie pochwalił.

Opublikowano (edytowane)

Załóż sobie nowe konto na wii u i graj na nowym koncie :) Najprościej chyba. Nie musisz nawet NNID tworzyć nowego itd itp. Ew skopiuj save'a, można kopiować, a przynajmniej tak mi się wydaje

Edytowane przez Rayos
  • Plusik 1
Opublikowano

Dla mnie największą wadą jest miałka fabuła, beznadziejny Angielski VA i późniejsze nudne do bólu side questy. Sorry ale przy pierwszym znacznie lepiej się bawiłem, choć X'a nie uważam za crapa co to to nie. Bardziej tytuł na 8/8-. Czyli ogólnie to bardzo dobra produkcja, zwlaszcza iż gameplay i świat jest wspaniały (no i Skelle ahh......). No dobra ale na E3 to ja chce zobaczyć nowe dzieło Monolith na NX'ie tuż obok odpicowanej Zeldy i Metroida!

Opublikowano

Ja nie grałem w XC na Wii jeszcze wiec nie wypowiem się o tamtym dziele, ale no ja sobie nie wyobrażam nie dostać kontynuacji XCX, gdzie fabuła bardzo mi się podobała, a końcówka dawała do pieca tylko za dużo po prostu wątków pozostało dla mnie niezamkniętych i to takich wątków gdzie w sumie nie można sobie jasno samemu dopowiedzieć i potrzebny jest sequel na Mirze który to wyjąsni. Jeszcze ta końcówka po creditsach to juz w ogóle... No, ale pewnie nie mam co liczyć na XCXX

Opublikowano

Jestem bardziej niż pewny że od dobrego roku pracują nad kolejną grą już z myślą o NX (w końcu Monolith stało się jednym z głównych first-party devów w Nintendo). Osobiście chce coś nowego, bo zawsze to coś może być innego i ciekawszego (i niech sobie oleją jakikolwiek tryb online). 

Opublikowano

A ja chce remaster XCX z pełnoprawnym online na NX na poczatek i polecę od razu po konsolę. Dodać jakieś bardziej dopakowane wersje indigentów pod multi i szosowanie swoim skellem we czterech po Mirze to byłby jeden z przyjemniejszych growych doświadczeń ever.


W ogóle słucham sobie właśnie kompilacji najlepszych utworów z Xenoblade Wii i chyba trzeba będzie zakupic z Eshopu i przejsc bo co raz wieksza mam ochote na to uniwersum.

Opublikowano

W ogóle słucham sobie właśnie kompilacji najlepszych utworów z Xenoblade Wii

 

Czyli całego soundtracku :rayos:

 

Nie grałeś w jedynkę? Szybko po kredytową ;o Chociaż jak piszesz, że chciałbyś online, to X może ci się nadal bardziej podobać. Właściwie pierwsze Xeno przegrywać może tylko oprawą (aczkolwiek są przepiękne lokacje, tylko z teksturami takimi, a nie innymi itd) i subquestami, które w X przynajmniej mają jakąś otoczkę. Tak to, zwłaszcza fabularnie, wygrywa o kilka długości.

Opublikowano (edytowane)

 

 Właściwie pierwsze Xeno przegrywać może tylko oprawą (aczkolwiek są przepiękne lokacje, tylko z teksturami takimi, a nie innymi itd) i subquestami, które w X przynajmniej mają jakąś otoczkę. Tak to, zwłaszcza fabularnie, wygrywa o kilka długości.

 

 

 

System walki też X ma lepszy

Edytowane przez funditto
Opublikowano

Czy to normalne, ze przy 90h jestem dopiero na 8 rozdziale? Pakuje drurzyne, dokupuje nowy sprzet dla skelli. Swoja droga dopiero wczoraj odkrylem opcje zmiany wygladu 'stroju'. Oby gra jeszcze trwala drugie tyle.

Opublikowano (edytowane)

Ja przeszedłem w lekko ponad 60h, ale ogólnie leciałem z fabułą, a dopiero potem bawiłem sie w subquesty. Po prawie 150h mam 99% gry. No, ale Tobie to raczej jeszcze z 50h zejdzie na przejscie gry bo dopiero od 9 chapteru zaczynają się najtrudniejsze misje i każda nastepna to troche grindu wymaga. Także bez przejmowania się czasem gry, jeszcze sporo grania przed Tobą.

Edytowane przez XM.
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Jestem po 10 chapterze i nie miesci mi sie w glowie jak mogles ukonczyc glowny watek w 60h. 120h za mna a konca nie widac. Pakuje, odkrywam nowe miejsca na mapie i zbieram kasiore na najbardziej wypasionego skella. Podpakuje jeszcze troche postacie, kupie jednego z drozszych skelli i pewnie spedze kilkadziesiat godzin zeby go odpicowac. Pozniej znajac mnie przyjdzie mi do glowy genialny pomysl, zeby wszystkim zafundowac super maszyny i tak zleci 200h gry a ja dalej bede "meczyl" 11 chapter. Za chwile wychodzi Tokyo Mirrage Sessions. Jak zyc?

Opublikowano

Ja postanowiłem trochę pomęczyć sobie subquesty i pobiegać na pieszo bo ileż można tylko skellami śmigać i 100h pękło. Pewnie zejdzie mi z 10h i ruszę na 12 chapter. W przyszłości poproszę od wujka Takahashiego normalny jRPG bez generycznego no name'owego bohatera jakiego tworzymy w Xeno X.....

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

jestem innego zdania:

 

- Beznadziejny Angielski Voice Acting

- Kompletnie do dupy udźwiękowienie (włącza się filmik a muza leci na całego, nie raz się czuje jakbym na jakichś targach grał z przytłumionym dźwiękiem).

- Po raz kolejny jałowe questy "przynieś-zanieś-pozamiataj" gdzie jakiekolwiek opcje dialogowe nie mają praktycznie znaczenia gdyż koniec jest prawie zawsze ten sam.

- Affinity questy są kompletnie z d.upy

- Za dużo jałowych i bezpłciowych kompanów, których człowiek ma całkowicie gdzieś

- I największa wada - (uwaga spoiler) Przymusowa Elma i Lin w ekipie do każdej głównej misji oraz niemożność wykorzystania kilku innych towarzyszy zwłaszcza pod koniec gry. Ktoś za to powinien dostać kopa na twarz bo pedałowałem się 100h z pewnym bohaterem aby okazało się że na końcu nie mogę go używać (nie wspominając o dwóch innych).

 

Najdziwniejsze jest to że wszystkie minusy spadkobiercy pierwszego Xenoblade'a pojawiły się głównie w tej odsłonie bo pierwszy Xenoblade sorry ale dalej jest bardziej dopracowany, ma ciekawszą fabułę a o postaciach nie wspomnę (no i japoński Voice Acting do ch.olery!).

 

P.S. Chyba i tak największym geniuszem jest to iż zwykła walka z mobkami daje mi kilkukrotnie więcej doświadczenia aniżeli jakikolwiek side-quest. Pałowałem się z nimi od samego początku a w wielu przypadkach szkoda na nie czasu bo potem wychodzi na jaw iż mamy niedopakowaną postać i tak czy siak jesteśmy "zmuszeni" do siekania stworów aby nabić odpowiedni level (i tutaj pomyłka z pierwszego Xenoblade'a) wystarczy ponownie mieć choć odrobinę wyższy level od przeciwnika a dostaje takie wciry że szkoda gadać =_=

Edytowane przez chrno-x
Opublikowano (edytowane)

Sorry że tak jeden post pod drugim ale w końcu stwierdziłem iż czas zakończyć Xenoblade'a X.

 

I szczerze, szkoda że więcej takich twistów fabularnych nie było. Gdyby jednak bohater od początku mówił i skupili się na fabule to mogłoby z tego wyjść drugie Xenoblade Chronicles albo nawet więcej zwłaszcza iż po napisach końcowych faktycznie jest niezły Cliffhanger (aczkolwiek podobnie było w pierwszym Xenoblade). Wątpię jednak aby kontynuowali fabułę bo chyba po sparzeniu się na Xenosadze Takahashi nie ma jaj stworzyć czegoś konkretnego (tym bardziej iż tutaj odpowiadał tylko za koncept gry, gdzie fabułą zajęli się inni ludzie z Monolith) a szkoda bo pierwszy Xenoblade dalej uważam jest świetny fabularnie, ma ręce i nogi od samego początku a w X konkret to był w ostatniej godzinie gry.... 

Edytowane przez chrno-x
Opublikowano (edytowane)

Pierwszy Xeno jest majstersztykiem. Jak na ten moment w moim top3 jrpgów (chociaz jeszcze sporo zaległości przede mną więc może wylecieć z top3 na rzecz top5). Strasznie przypadł mi do gustu, szczególnie klimatem. Gameplay troszkę kulał ale gdy tylko sobie przypomnę o tym tytule to mam same dobre wspomnienia. Xeno X niestety nie jest już tak dobry aczkolwiek idzie przy nim miło spędzić czas.

 

Xeno - 9,5/10

Xeno X - 8/10

Edytowane przez ireniqs
Opublikowano

Mój forumowy przyjacielu oceny wyciągnąłeś chyba z mojego koszyka bo dokładnie tak samo oceniam oby dwie pozycje. Fakt że parę elementów w pierwszym Xenoblade nie urzekało (najbardziej problemem był monster pedia a raczej jej kompletny brak) ale jeśli chodzi o rasy, fabułę, świat, muzyke (sorry Sawano uwielbiam Twoje utwory ale przy Xeno X liczyłem na więcej pompatycznej nuty jak w Unicorn Gundam a nie wieczne umc umc umc biciwo - tutaj wygrywa Yoko Shimomura z Mitsudą). 

 

Nie oszukujmy się, Xeno X byłoby znacznie lepsze gdyby trzymało się jakieś konkretnej fabuły i miało wyznaczonego bohatera a nie pomagierów robiących za substytut bo Twój wypierdek jest niemową i kompletnie bez przeszłości (na dodatek wyszedł z tego nędznego kreatora). 

 

Myślę iż ogólnie motyw fantasy z lekką nutką sci-fi jak miał Xenogears i Xenoblade o wiele lepiej wychodzą tej ekipie i powinni się tego trzymać. Ale najbardziej żałuję iż ten niedoszły projekt na 3DS'a nie wypalił i pozostaliśmy z paroma artami (podobnie jak Cry On od Sakaguchiego na X360 - choć tam był nawet trailer). 

  • Plusik 2
Opublikowano (edytowane)

Xenogears też u mnie stoi wysoko (wyżej nawet niż FFVII). Ogólnie zauważyłem że bardziej podobają mi się jrpgi w takich właśnie klimatach. Zwykłe fantasy jakoś mnie nie kręci w tym gatunku. Zauważyłem, bo tak jak już wspominałem nie raz, jestem cały czas "swieżak" w jrpgach. Z FF ograłem tylko VII i to ze 3-4 lata temu (pierwszy raz). Klimaty Shin Megami też bardzo mi się podobają, ale to tak na marginesie.

 

W pierwszym Xeno urzekła mnie muzyka, krajobrazy (pomimo nędznej rozdzielczości wszystkiego) i dbałość o szczegóły - co w głównej mierze przekłada się na klimat właśnie. Roz(pipi)ywało mnie raz za razem jak było się gdzieś na nisko położonych terenach by później wspinać się gdzieś wysoko na gigancie i widzieć wcześniejsze obszary z daleka. Albo inny przykład to np jak dostało się info że gdzieś tam zaczęła się walka a ty chodząc po wysoko położonych miejscówach widzisz jak tam w bardzo odległej dali autentycznie walczą ze sobą jednostki latające (pomimo tego że to kilka pikseli) - no coś pięknego po prostu. W Xeno X gdzieś ta magia uleciała aczkolwiek są obszary które potrafią ryć beret. Generalnie można tak gadać i gadać, ehh szkoda że coraz mniej jest takich gier, z takim rozmachem. Mam nadzieję że Monolith nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa i coś tam jeszcze wielkiego stworzą (albo raczej: dostaną pozwolenie na stworzenie). Liczę na to że w nowej Zeldzie zobaczę chociaż szczyptę tego ich geniuszu w kreowaniu świata, bo podobno coś tam przy niej pomagają.

Edytowane przez ireniqs
  • Plusik 1
Opublikowano

Czy tylko mi pierwsze Xenoblade się nie podobało?

Całość obrzydliwie rozciągnięta, sztampowi bohaterzy, subquesty kompletnie bez jaj, twisty w fabule "tak nieprawdopodobne, że aż oczywiste".

Może miałem za duże oczekiwania wobec niej bo podobno jrpg mesjasz poprzedniej generacji...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...