Skocz do zawartości

Skyfall 007


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie sądziłem, że doczekam się filmu o Bondzie, którego tyle osób nie zrozumie.

 

To jest właśnie piękne w tym filmie, że nikt go nie kuma. Mendes zrobił kino inne nawet z Bonda. Świetny film. Skrajne inny niż Casino Royale, ale na podobnym poziomie.

 

a czy możesz mnie w takim razie oświecić jakie to tajemne przesłanie ukrył Mendes w tym cudownym filmie?

Opublikowano

Widzę że niezadowolonych przybywa i myślę że będzie jeszcze więcej

 

No jest was już dwóch. Myślę, że powinniście założyć jakąś partię.

  • Plusik 2
  • Minusik 1
Opublikowano (edytowane)

Widzę że niezadowolonych przybywa i myślę że będzie jeszcze więcej

 

No jest was już dwóch. Myślę, że powinniście założyć jakąś partię.

 

Chyba liczyć nie umiesz

 

PS.Roz(pipi)i mnie z tymi minusami i plusami tutaj,jak w jakimś (pipi)anym przedszkolu kto to (pipi) wymyslil ja (pipi)e!!!!!

Edytowane przez Milo
  • Minusik 9
Gość _Milan_
Opublikowano

tutaj,jak w jakimś (pipi)anym przedszkolu

 

 

 

Chyba liczyć nie umiesz

 

 

no xD

Opublikowano

tutaj,jak w jakimś (pipi)anym przedszkolu

 

Chyba liczyć nie umiesz

 

 

no xD

No bo ja już przynajmniej 3 naliczyłem co sie nie podoba.Ogarnijcie się bo na prawdę tutaj jakas frajernia sie robi bez kitu....

Opublikowano (edytowane)

Od zawsze lubilem filmy z Jamesem Bondem i teraz po raz pierwszy (wiem, fail) postanowilem wybrac sie na jeden z nich do kina - w koncu.

Film ogladalem w oryginalnej wersji jezykowej i film bardzo mi sie podobal.

Przyznaje, ze po slabym i chaotycznym moim zdaniem Quantum Of Solace mialem lekkie obawy o Skyfall, na szczescie okazaly sie one niepotrzebne bo nowy James Bond jest na prawde swietny.

Nowy film z agentem 007 zaskakuje jeszcze przed sama czolowka, ktora zreszta wraz z piosenka wykonywana przez Adelle dobrze wpasowuje sie w Bondowskie klimaty, jest dobrze zrealizowana, przyjemnie sie ja oglada i slucha. Poprzednia czolowka z Quantum Of Solace to dla mnie totalnie nieporozumienie - od samych scen az po beznadziejna muzyke.

 

Sam film ma ciekawa fabule, ktora tym razem jest nieco inna niz zwykle - glowny szwarc harakter nie ma na celu jedynie podboju swiata i zdobycia kasy, jest wyrazisty i jak zwykle konkretny. Cala historia jest fajnie ukazana, nie jest na szczescie tak, ze Bond ma zlapac i pozbyc sie glownego bossa, caly film nie skupia sie tylko na jego dazeniu do celu po kolejnych trupach w akompaniamencie wybuchow i towarzystwie kobiet. Bond ma konkretny "cel" i tym razem nie chodzi o ratowanie swiata, ale czegos znacznie blizszego agentowi. Skyfall niejednokrotnie nawiazuje do starszych odslon filmow z agentem 007, ciesza rozne smaczki, ktore osoby ogladajace wczesniejsze filmy z Bondem bez problemu wylapia. Sam Bond jest ukazany w nieco innym swietle, jest troche sponiewierany, nie jest "doskonaly", nie ma co chwile nowej kobiety, troche sie miota, ale to wcale nie minus. Sama fabula ma nieco zaskakujace zakonczenie, ale nie bede spoilowal, zobaczcie sami bo na prawde warto.

 

Jako osoba lubiaca filmy z Jamesem Bondem moge smialo polecic Skyfall - swietny film !

Edytowane przez saptis
Opublikowano

Film bardzo dobry, ale nie bez wad. Przede wszystkim brak tempa (potrafi momentami znudzić) i brak choćby jednej naprawdę zaje'bistej sekwencji akcji. Rozumiem, że Mendes nie jest od tego specjalistą, ale tematyka jednak zobowiązuje.

Poza tym praktycznie nie ma się do czego przyczepić. Dodatkowo rewelacyjny soundtrack, która wgniata w fotel. Daje na pewno 8/10.

Opublikowano

Trzy dni temu byłem w kinie i muszę przyznać, że dobre kino, mimo długości filmu czas zleciał szybko. Dobra rola Bardem, tak dobra, że było go nieco za mało. Największy zarzut to chyba za mało Bonda w Bondzie, oczywiście było pełno nawiązań do starych Bondów, samochód, długopis itp., ale dla mnie, jako fana starych części z Coonerym i Moorem, to trochę za mało. W tamtych filmach każdy bad guy, czy też lokacja, były nieco komiksowe i przerysowane, co mi bardzo pasowało. Teraz czasy są nieco inne, więc taka konwencja filmu raczej by się nie przyjęła, a szkoda. No i ta końcówka, wszystko jest jak najbardziej ok, nawet ta latarka mnie nie razi, ale ta akcja nie ma w ogóle klimatu Bondowskiego (mowa o obronie), pewnie dla tego, że wcześniej czegoś takiego w tej serii nie widzieliśmy.

 

Dobre kino, o niebo lepsze od QoS, czy lepsze o CR? Ciężko powiedzieć.

Opublikowano (edytowane)

mogą być spoilery

 

 

 

Podobał mi się, świetne zdjęcia i w ogole, wiec napiszę co mi sie nie podobało

 

-Ciagle jeden motyw muzyczny, ten podstawowy jeszcze ze starych Bondów, który leci co 20 sekund i puszczają go niemal w każdym momencie, zwłaszcza w tych nieadekwatnych. Byłoby może lepiej jakby go trochę unowoczesnieli i dostosowali do nowej wersji Bonda

- Bardzo podobał mi się Daniel Craig jako bond, pewnie dlatego, że nie był jak typowy Bond. Tutaj już taki nie jest. Wiem, że to miała być trylogia prequl i ostatnie sekundy filmu na to wskazują, ale wolałem odswieżone podejście, a nie cwaniaka, który rucha wszystko co zyje i pije martini

- Było dość nudno i nielogicznie miejscami. Nagle Bond jest tu, nagle tam, niewiadomo po co nagle jest w swojej posiadłości.

- Javier spoczko zagrał, ale jego postać była kiepska. Jest zły na M bo nie wyslala akcji ratunkowej?

 

 

Dużo gorzej niż Casino Royale, trochę lepiej niż QoS. A szkoda:(

Edytowane przez gekon
Opublikowano (edytowane)

Jestem bardzo usatysfakcjonowany.

 

Zdjęcia, efekty, dźwięk, gra aktorów na bardzo wysokim poziomie. A że na szczęście całokształt nie został zepsuty przez jakąś bezdennie głupią scenę, przesadzoną efektywność akcji (np. jak auto wjeżdża w stragany, to nie wybucha, a kierowca też nie wysiada cały we krwi) czy zbytnio patetyczny moment, wyszedł film naprawdę warty obejrzenia. Plus spory plusik za kilka zabawnych dialogów oraz lekką autoironię w stosunku do klasycznych rozwiązań serii.

Edytowane przez Wampis
Opublikowano

- Javier spoczko zagrał, ale jego postać była kiepska. Jest zły na M bo nie wyslala akcji ratunkowej?

 

 

Jest zły na M, bo

sprzedała go obcemu wywiadowi, potraktowała jak zbędnego, a jego tortury i ewentualną śmierć - jako zło konieczne.

Po za tym przy jego problemach psychicznych, raczej nie potrzebował specjalnego powodu, żeby mordować, bo wyraźnie sprawiało mu to frajdę. Mi to przerysowanie bardzo się podobało, zwłaszcza z przeszarżowaną grą Bardema. A scena jego wejścia (długi monolog, nakręcony w jednym ujęciu) i rozmowa z Bondem (to erotyczne napięcie) to majstersztyk.

  • 2 miesiące temu...
  • 5 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...