Daffy 10 568 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 (edytowane) pierwsze godziny są "najgorsze" z całej gry, było to mówione wiele razy Mi właśnie przechodzenie tlou przypomniało tą starą szkołę gier - pełno tu momentów zaczerpniętych z serii resident evil czy mgs, są nawet podobne akcje...coś pięknego. Edytowane 25 czerwca 2013 przez Ficuś Cytuj
Ölschmitz 1 521 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 tez smieszy mnie okreslenie "lizanie scian" i rozciaganie gry tyle ile sie da. mam 4,5 godziny i chyba 34% gierki. w takim tempie pewnie bede mial ok 15 godzin na koniec. gram na normal. napie.rdalam normalnie. zagladam tam gdzie mam ochote, jak jest ladny widok to chwile sie porozgladam, ale gram tak zeby utrzymywac tempo a nie zamulac i 5 godzin biegac po jednym pokoju. na takie rzeczy przychodzi czas jak sie zabiera za platynowanie. wszystkie czesci uncharted za pierwszym razem to u mnie krotki czas i malo skarbow. ale robiac kolejne przejscia i szukajac skarbow bez pomocy internetu zajrzalem chyba wszedzie gdzie sie da i wylizalem kazda sciane i du.pe drejkowi przy okazji. Cytuj
Daffy 10 568 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 (edytowane) Na hardzie po prostu jest dużo momentów które nie da się przejść na rambo, TRZEBA się skradać (na survival to już w ogóle mus konieczny) - nie rozciągałem sztucznie czasu gry ale niektóre lokacje zajmowały mi kilkanaście minut pomimo tego, że było tam np z 6-7 przeciwników. Gdybym poszedł sposobem na rambo, który pewnie przejdzie na normalu opróżniłbym lokację w 3min. Na hardzie dużo czasu zajmowało mi np kucanie gdzieś w kącie i obserwowanie linii poruszania się wrogów by wiedzieć jak się poruszają i obmyślanie taktyki by w odpowiednim momencie zaatakować - wczuwa na całego. Zresztą takiego MGS4 też za pierwszym razem kończyłem na hardzie z tego samego powodu - na normalu ta gra to była kpina a nie skradanka. Edytowane 25 czerwca 2013 przez Ficuś Cytuj
Brolin 328 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 A gracie z trybem nasłuchiwania czy bez? IMO bez niego wczuwa i zabawa 100x lepsza a już zwłaszcza starając się grać skradankowo. Cytuj
Gość suteq Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 (edytowane) Mam 18% i 1,5h na liczniku. Czytałem tyle opinii, że na poczatku jest slabo. To chyba gralismy w inne gry panowie. Obecnie W nocy mialem spotkanie z żołnierzami i dowiedzialem sie jaki jedt cel transportu Ellie. Wchodzę na tą autostradę. Jestem bardzo zadowolony. Jest zaszczucie. Jest mroczny klimat. Jest tajemniczość. Czego wy chcecie więcej? Owszem moze fragment za dnia troszke slabowal, ale bez przesady. To jest postapokalipsa pełną gębą. Aż sie czasem boję w to grac tak gra robi klimatem. Wracam do gry. :-) @edit: Ja gram z nasluchem ale coraz bardziej mnie ten element irytuje. @edit 2 Deszcz w tej grze to istne WOW. Pieknie wyglada na szybie. Edytowane 25 czerwca 2013 przez suteq Cytuj
BundyR 9 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 tez smieszy mnie okreslenie "lizanie scian" i rozciaganie gry tyle ile sie da. NIe bawi mnie rozciąganie gry tyle ile się da, a szukanie potrzebnych dupereli w celu usprawniania broni czy zmontowania apteczek, a tego mi było trzeba przechodząc grę na hard i wyłączając wszystkie ułatwienia, dodatkowo mając na celu wyeliminowanie wszystkich przeciwników. Możliwośc większej eksploracji terenu jest dla mnie czymś pozytywnym (chociaż dobrze, że to nie sandbox, bo konwencja taka jest już męcząca). TLoU mimo iż liniowy, pozwala na mozliwośc zwiedzania czasami sporego terenu w poszukiwaniu przydatnych rzeczy. Cytuj
nero2082 790 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 Mam 18% i 1,5h na liczniku. Czytałem tyle opinii, że na poczatku jest slabo. To chyba gralismy w inne gry panowie. bo te opinie biora pod uwagę to co jest później, a dalej jest srogo Cytuj
YETI 10 992 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 Dokładnie, dla mnie początek był świetny i dziwiłem się, że tyle opinii jest, że jest tak sobie, ale jeśli porównamy ten początek do późniejszych etapów, to jest spora różnica. Ta gra jest jak kula śniegowa, która na początku jest mała, toczy się powoli, by na samym końcu rozp.ier.dalać wszytsko na swojej drodze. A gracie z trybem nasłuchiwania czy bez? IMO bez niego wczuwa i zabawa 100x lepsza a już zwłaszcza starając się grać skradankowo. Już było to poruszane, brak nasłuchiwania, hard i angielski dubbing, innych możliwości nie ma. Cytuj
Gość suteq Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 Wlasnie wszedlem do lasu Boże jakie to jest piękne. Brak słów zeby opisac cos tak wspanialego. Dla Naughty Dog nalezy się za to pomnik. Szczena na podlodze. Cos niezwykłego. Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 wg mnie niektórym sie nie podoba początek bo to tak naprawde taki przydługawy tutorial (wiele rzeczy jest ustawionych tak żeby było łatwo), dopiero potem zaczyna sie główne mięsko gry chociaz mi poczatek też sie podobał, oczywiście potem było jeszcze lepiej, ale nie powiedział bym że początek jest słaby albo wręcz nudny, to taka przystawka przed daniem głónym (mówie o tym zwykłym początku a nie o prologu) Cytuj
mr_pepeush 96 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 ja przez pierwsze 40% gry psioczyłem przeokrutnie, że dałem się zrobić w bambuko gdyby nie to, że grałem w tytuł obwoływany jeszcze przed premierą jako "gra generacji" i że to dziecko Naughty Dog, to po około 20% bym wyłączył i nie kontynuował. Jak dla mnie całe lato można wyciąć i nie traci się kompletnie nic, bo nawet wątek fabularny można tam zmieścić w góra dwóch, niezbyt złożonych, zdaniach. 1 Cytuj
Gość suteq Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 Warto tworzyć nowe kabury czy olac i ulepszyc bronie? Cytuj
Bansai 11 198 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 Warto tworzyć nowe kabury czy olac i ulepszyc bronie? Ja zrobilem tylko na klamki, pierwsze skojarzenie, Rick z TWD . Natomiast 2 bronie dlugie na plecaku dziwnie wygladaja, wiec ten upgrade olalem. Cytuj
Pryxfus 820 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 Może dziwnie, ale się przydają. Suteq rób jak chcesz i tak nie ulepszysz całego sprzętu za jednym przejściem. Multi grane samemu, bez wsparcia znajomych jest frustrujące, po dwóch godzinach mam dość, gra promuje kampienie (rozumiem, że ta gra to survival). To nie dla mnie. Cytuj
Daffy 10 568 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 (edytowane) skończyłem...20h38min, 108 znajdziek, poziom hard, 98 razy zginąłem...gra wgniata w fotel, zakończenie jeszcze bardziej...będzie wiele jego interpretacji....uff, jak ochłonę napiszę coś więcej... Edytowane 25 czerwca 2013 przez Ficuś Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 gra promuje kampienie nie kampienie tylko skradanie i ostrożną gre zamiast biegania na pałe jak kampisz nie uzyskasz wielu produktów które trzeba zbierac podczas gry Cytuj
Daffy 10 568 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 (edytowane) ostre spoilery co do zakończenia: ale mi Joel upadł w moich oczach, bohater tragiczny, przez pół gry podchodzi całkowicie chłodno do małej podopiecznej, a gdy już ją dopuszcza do siebie - scena gdy jednak to on decyduje się na transport do szpitala w szkole zamiast brata - zmienia go nie do poznania. Mała dziewczynka i pamięć o straconej córce wyzwala z niego zwierzęce instynkty, wręcz podoba w chorobę psychiczną, zrobi wszystko, zamorduje, wykastruje, wypluje flaki z każdego byle tylko w swoim mniemaniu chronić Ellie, która stała się sensem i obsesją jego życia. Końcowe sceny...ehh..okłamanie Ellie byle tylko mieć przy sobie "drugą córkę", bardzo ale to bardzo dwuznaczne moralnie...sam nie wiem jakbym postąpił w momencie gdy trzeba by było poświęcić życie osoby, którą się kocha dla dobra ogółu..może bym nawet postąpił jak On Sama gra genialna, GOTG jak nic, z pozoru prostej fabuły ND wyszarpało ile się dało - stworzyło piękną ale jednocześnie smutną i skłaniającą do przemyśleń historię o relacji dwóch ludzi poznających się całkiem przypadkiem. O tej grze będzie się mówić latami...interpretacji zakończenia również...oby nie zepsuli go dlc albo kontynuacją. Niech historia tej pary już nie doczeka się kolejnego akapitu, wtedy właśnie ND zachowa status kultowości tej pozycji. Co mi się w grze podobało...wszystko...no może z początku myślałem, że będzie bardziej straszna bo po za dwoma momentami pierwsze spotkanie zarażonych czyli fragment z dema i chwilę po oraz walka w zalanych podziemiach hotelu przy agregacie nie poczułem strachu, za to nie sądziłem, że pozostałe starcia z ludźmi dostarczą mi na hardzie tyle adrenaliny, aż musiałem sobie grę w sesjach przechodzić bo tak pachy mi się z emocji pociły. Fragmentów jakie zostaną mi w pamięci będzie masa...i pierwszy raz od daaaawna tymi momentami , które zapamiętam z tytułu nie będzie jakiś wybitny skrypt czy coś w ten deseń... gra mistrz, dojrzałe, cudowne kompletne dzieło. Edytowane 25 czerwca 2013 przez Ficuś 2 Cytuj
Andżej 2 268 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 (edytowane) Warto tworzyć nowe kabury czy olac i ulepszyc bronie? Ja zrobilem tylko na klamki, pierwsze skojarzenie, Rick z TWD . Natomiast 2 bronie dlugie na plecaku dziwnie wygladaja, wiec ten upgrade olalem. Wlasnie, jak to wyglada? Bo z tego co wiem, to pierwszą klame joel trzyma pod koszulą. Wiec troche dziwi mnie mowa o kaburach a szkoda mi na to czesci zeby to zobaczyc, bo narazie pakuje we wszystkie bronie ;p najwiekszy kozak to zmaksowany szotgan. Wlasciwie innej opcji nie ma, bo celowanie jest zrobione tak dretwo, ze nawet do stojacego goscia jest latwo spudlowac. Moze to kwestia wprawy, nie mniej jednak, zanim sie nauczysz strzelac to sie juz dawno wys.rasz z calego ammo. Edytowane 25 czerwca 2013 przez Andżej Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 jak sie zrobi kabure to jedną broń nadal trzyma za pasem, a drugą właśnie w kaburze jest to dosyć pomocne bo każda broń ma mało amunicji, wiec możliwość szybszej zmiany broni bez wchodzenia do plecaka bardzo sie przydaje Cytuj
Daffy 10 568 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 mi się podwójne kabury na hardzie przydawały, np do broni długich trzymałem zawsze łuk do cichych zabójstw i drugą z największą ilością amunicji. Przy walkach z ludźmi jeszcze bez tych kabur się obejdziemy ale gdy nacierają grzybki brak konieczności wyciągania dodatkowej broni gdy skończą się naboje nie raz uratowała mi dupę Cytuj
Gość suteq Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 Mozecie mi racjonalnie wytlumaczyc jakim (pipi)a cudem typ przeżywa strzal z shotguna w tors z 2 metrow? No co za absurd ze ttzeba 2 strzaly aby typa zabic. Jeden dostal heda i przezyl kiedy pada od jednej kulki z pistoletu. Cytuj
Niewidoczny 334 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 Naucz sie celowac, "ludzików" head zawsze kładzie za pierwszym razem. Cytuj
Bansai 11 198 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 Mozecie mi racjonalnie wytlumaczyc jakim (pipi)a cudem typ przeżywa strzal z shotguna w tors z 2 metrow? No co za absurd ze ttzeba 2 strzaly aby typa zabic. Jeden dostal heda i przezyl kiedy pada od jednej kulki z pistoletu. lol ? Ja jednym strzalem z odleglosci ok 5 metrow rozrpulem dwom typom brzuchy, az flaki im wyciekly <pysznie to wygladalo>. Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 25 czerwca 2013 Opublikowano 25 czerwca 2013 może miał kamizelke? albo to jednak nie były 2 metry? shotguny szybko tracą siłe Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.