Skocz do zawartości

The Last of Us


fightclub87

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przeszedłem dziś, jest orgazm

 

gra ma kilka pomniejszych wad, ale ogolnie mistrzostwo i trafia do moejej pierwszej 5 gier na ps3 (myśle że na miejsce 3-4, ale pierwsze miejsca są zarezerwowane dla gier równie dobrych ale dających o wiele więcej godzin zabawy, np RDR)

 

przeszedłem w ponad 18 godzin na normalu

 

jest naprawde super, potem napisze więcej

  • Plusik 1
Opublikowano

pierwszy raz od daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawna mam tak, że nie chce kończyć tej gry....po prostu zaczynam grać coraz wolniej, coraz więcej pajać się widokami byle nie kończyć jej jeszcze...ostatni raz tak miałem chyba przy Finalu X albo VP2:Silmeria gdzie wolałem robić cokolwiek byle tylko nie iść do ostatniego bossa.

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

To samo co wyżej: na tej generacji dotychczas tylko raz, przy okazji Heavy Rain, siedziałem jak za dawnych czasów od momentu pierwszego odpalenia gry przez bite 9 godzin przy Plejaku. Dziś stało się to po raz drugi. Mam 42% gry, 8godzin nabite, a gram na hardzie.

 

Grafa - ja(pipi)e toż to masakra! To jak 90% lokacji w tej grze wygląda to po prostu mistrzostwo generacji. Gra świateł, teksturki, zero popupu, istny killer. Szczerze mówiąc po raz pierwszy wpadł mi do głowy podczas gry termin "fotorealizm". Naprawdę.

 

Gameplayowo również jest świetnie, aczkolwiek IMO niektóre jatki nieco zbyt wielu przeciwników naraz rzucają, przez co klimat czasem leci na pysk. Ale za chwile kapitalna eksploracja, dialogi, oprawa naprawiają to z nawiązką. Historia sama w sobie rownież póki co bardzo interesująca, podobnie jak i sam setting, czyli w sumie jeden z głównych bohaterów gry.

 

Ellie jest świetna, a Joel niesamowicie wiarygodny i będący postacią, z którą można się utożsamiać. Tak BTW Ellie ma 14 lat, a więc już tuż-tuż, a jest niczego sobie ;) czemu nie widzę nad nią żadnych zachwytów?

 

Czy was również najbardziej rozbawił wątek

Billy'ego i jego pogaduszki z Ellie? :)

 

Edytowane przez Gość
Opublikowano

 

Jeżeli ktoś zastanawia się nad zakupem, tu nie ma nad czym się zastanawiać, gra jest świetna, dla mnie jedną z lepszych na PS3. Klimat, gameplay, oprawa, dźwięk, każdy element na najwyższym poziomie. Ja jestem oczarowany.

 

Spoko, kupimy, ale nie za 200PLN. Jak poniżej 100PLN będzie wtedy jakoś się zdobędzie. Ja wiem, że to nie Uncharted 3, ale gdybym za U3 dał 200PLN w dniu premiery, nie darowałbym sobie:(

Jest tyle starszych, dobrych gier do ogrania. Hype jedynie szkodzi, a 200PLN drogą nie chodzi:)

 

 

Składkami gardzisz to będziesz czekać. 40zł czy 80zł to żaden pieniądz. Hejtujcie. 

Opublikowano

Mi np. się nigdzie nie spieszy i poczekam sobie aż stanieje, aczkolwiek miałem jeden moment gdy po waszych wpisach już prawie kliknąłem kup teraz ale się w ostatniej chwili powstrzymałem. :P

Opublikowano (edytowane)

Moja silna wola upadła w dniu premiery, a rano w piątek jeszcze byłem pewny, ze nie kupie na premierę. Zadzwoniłem do empiku o 13 i babka mi odłożyła jedną sztukę jak znajdzie chwilę. Po 16 byłem w SCC i człowiek z obsługi poinformował mnie, że już wszystkie sztuki sprzedali...wtedy to sobie pomyślałem "a chu.j za te 239zł czy 279zł nie będę tego brać, a babka mnie pewnie olała", a tu kobieta z daleka mówi, że nie prawda bo jedną sztukę mi zdążyła odłożyć :)

 

Czy gra jest warta czy nie warta 200zł - nie wiem, każdy ma inne znaczenie wartości pieniądza, tych którzy czekają albo składają się też rozumiem - ja np nie wiem czy w ogóle sprawdzę multi, a singiel pomimo tego, że wybitny i długi(ok 15-20h) nie ma jakiegoś wielkiego replayality z tego co widzę. Niby jest new game+, na pewno za jedną grą wiele broni i umiejętności nie rozwinie się na maxa ale to nie mgs wśród skradanek - tu nie ma tak, że za każdym podejściem możemy przyjąć inną taktykę - raz przejść na rambo, raz nie zabijając nikogo, raz używając tylko pistoletu na strzałki usypiające, raz szukając ukrytych easter aggów w stylu słynnego pokonania The End. Ale i tak tLoU zaskoczyło mnie wielkością poziomów - niektóre miejscówki są duże, kilku poziomowe, mają masę miejsc do schowania, nawet MGS4 może się zawstydzić i to bardzo.

Edytowane przez Ficuś
Gość Szprota
Opublikowano (edytowane)

lol jaka wczoraj akcję miałem

 

 

Musieliśmy się z Elie dostać na ten most  no to idzemy idziemy,dostajemy się do jakiegoś budynku,jest przejście przez windę wchodzimy tam,Elie przedostaje się na góre, a winda z Joelem spada na dól. Kij z tym ide szukac przejścia. Znalazłem kartę która odblokuje mi drzwi,podchodzę do tyhc drzwi naciskam trojkat i nie dziala...aaaa tak zapomniałem odpalić agregatu. Podchodzę do niego,odpalam,głosno chodzi a tu nagle wszystkie grzybiaki się zlatują. No to  ja biegne do tych drzwi a tu nagle Purchlak wyskakuje,kurde to ja uciekam dalej a on mnie goni i rzuca zarodnikami. Dobiegam do drzwi,naciskam trojkat coś cie odpalilo i trzeba czekac a on coraz bliżej i bliżej,uderzył mnie pare razy tymi zarodnikami,miale doslownie troszeczkę zycia ledwo co ucieklem :D

 

Edytowane przez Szprota
Opublikowano
Czy gra jest warta czy nie warta 200zł - nie wiem, każdy ma inne znaczenie wartości pieniądza,

 

bez przesady, niezależnie od tego jak kto postrzega wartość pieniądza to  jeśli jakakolwiek gra miała by być warta 200zł to TLOU też jest tego warta. jak można rozważać czy jedna z najlepszych gier jest warta 200zł? no chyba że ktoś zarabia 800zł i mu na chleb nie starcza, ale wtedy nie powinien grać tylko zapieprzać :P 

jasne są dłuższe gry, ja też lepiej sie czuje wydając 200zł na gre która starcza na 100 godzin, bo wiem że mam wiele tygodni zabawy za tą kase, ale tutaj wcale nie jest źle, chyba że ktoś całkowicie chce olać multi (ale to równie dobrze ktoś kto nie lubi ekploracji świata może powiedzieć "skyrim jest słaby bo starcza na 5 godzin")

"wartość" moim zdaniem jest wypadkową jakości i długości, i mimo że w tym wypadku długość nie jest ogromna to jakość jest naprawde pierwszoligowa

 

uważam że gra jest warta wydanych pieniędzy, i co ważne - warta jest tego by ją wspierać portfelem, by pokazać twórcom że takich gier chcemy, a nie kolejnego shootera z festiwalem skryptów i QTE 

 

 

nie ma jakiegoś wielkiego replayality z tego co widzę

tu nie ma tak, że za każdym podejściem możemy przyjąć inną taktykę

 

wcale nie jest tak źle, mimo że rzeczywiście nie ma aż takiej różnorodności jak w MGS, ale można troche zmieniać taktyke gry i urozmaicać sobie kolejne podejścia

chociażby taka sprawa że w wielu miejscach można sie przekradać niezauważenie przez całą lokacje, a można też wybić wszystkich wrogów (mniej lub bardziej hałaśliwie)

różnica jest znaczna bo jak sie człowiek przekrada bokiem to nie znajdzie wszystkich itemów porozrzucanych po lokacji

Opublikowano

Itemów pewnie dużo pogubiłem bo zawsze unikam konfliktu. Lokacje z Grzybami staram się kończyć niezauważonym, a lokacje z ludźmi tak by wszystkich po cichu wybić.Oczywiście nie zawsze się udaje ale przynajmniej się staram. Po prostu ilość amunicji, itemów które się użyje by wybić w stylu rambo wszystkich w danej lokacji nigdy chyba nie jest adekwatna do tego co się w lokacji znajdzie, zawsze się to nie opłaca. Choć i tak gra jest ciut chamska z craftingiem amunicji - gdy prawie w ogóle nie strzelamy to praktycznie nie ma szans by coś wypadło z wroga, a gdy parę razy wystrzelimy to amunicja znajdzie się szybciej. Jest chyba jakiś algorytm(Kyo o tym pisał) który chyba wymusza by mieć max te 7-8 naboi na broń obojętnie co by się nie robiło.

Opublikowano

też wyczyszczam do zera z każdego typa na wiele sposobów potem przeczesuje skrupulatnie miejscówki. Na hardzie potrafi być czasami gorąco ale jedno co wyróżnia tę grę to realizm, powaga już nie ma nie wytłumaczalnych akcji, wszystko jest tak jak być powinno w szczególności zapodane detale z reala, ciesze się że ND idzie tę stronę to kolejny poważny tytuł zaraz obok RDR. I muze, dziwnym trafem kojarze własnie z nią.

Opublikowano

Póki co, gra mi sie mega mega mega podoba!! Nie mam pojęcia ile mam na liczniku, ale jak wczoraj wieczorem odpaliłem, skończyłem o 3 rano... Mam mega ochotę teraz pograć, bo dzień wolny ale dla klimatu czekam aż zapadnie zmrok i na uszy powędrują słuchawki. W dzień multi, w noc singiel;) Dla mnie to swoisty mix tych wszystkich tytułów, które zostały wymienione + klimat FreedomFighters. Czy gra zasługuje na 10? Ocenie jak skończę.

Opublikowano

Gram teraz na survival jest masakra mało przedmiotów apteczki i noże są na wagę złota a clickersów lepiej omijać niż zabijać, amunicji prawie nie ma. Szafki i schowki które na normalu dawały jakies itemy tutaj świecą pustkami to jest właśnie gra ;]. Gra jest warta 200zł i 10/10 ,siedząc przed konsolą nie mogę się oderwać przechodząc kolejny raz, co do zakończenia :

 

 

Akcja w szpitalu wymiata myslałem że Joel postąpił samolubnie wykradając dziweczynkę i masakrując tych ludzi a tutaj okazało się że tych dzieci jest więcej i fireflies przeprowadza na nich eksperymenty. Mam taką teorię że dzieci urodzone po tej pandemii są już w jakimś stopniu uodpornione na wirusa

 

Kupiłem nawet Season pass tak jestem zachwycony tym wszystkim, ma być jedno fabularne dlc może poznamy historie innego bohatera który się przewija ? no i 2x dla dla multi.

 

Co do multi to również jest extra ;] powolne starcia 4 vs4 robienie granatów i apteczek wymiata no i granie w zespole popłaca, szkoda że nie da się zrobić własnego wojaka można tylko czapkę i maskę wybrać reszta jest randomowa, brakuje trybu hordy gdzie bronimy miejscówek. Mapek jest dość mało, tylko checkpoint przypadł mi do gustu reszta takie ni jakie brak singlowych Hoteli oraz jakiś opuszczonych portów.

Mam juz 4 LVL ale większego znaczenia to nie ma liczą się części zebrane in game za nie można kupić amunicję i pancerze no i musimy zbierać niebieskie konserwy ;], jak uzbieramy daną ilość nasza populacja przeżywa dzień ?, jak dla mnie zbędny motyw liczyłem na hordę albo coś podobnego. Napewno będę grał w to multi długo po wydaniu ostatnich dlc więc zapraszam do współpracy Boro1989PL.

Opublikowano (edytowane)

Nie zacząłem jeszcze singla (kończe inne gry) ale całą niedzielę grałem w multi.... ooo dawno nie było tak wciągającego multi dla mnie.

W Uncharted było nurda ale tutaj jest coś innego.

Wielu z Was porównuje do GoW... nie wiem nie grałem ale mnie gameplayem i mapami przypomina Ghost Recon Future Soldier tyle że bez błedów, łączy natychmiastowo, żadnych lagów i innych problemów. Odnajduje gry szybko i to najbliższe możliwe połączenie bo często sami polacy są. Jako gra na pożegnanie PS3 od ND to jest doskonała.

 

Zapraszam na moją liste PSN LiSoQuan - nie mam z kim grać ;)

Edytowane przez LiSoQuan
Opublikowano

Co za gra, dzisiaj zakonczylem seans o 5. Nie dalem rady odejsc od TVka, trzeba teraz jeszcze jakos przetrwac w pracy przymulony dzien i poczekac do wieczora. Gram na hardzie i mam 10 godzin na liczniku (okolo 50% gry), likwiduje kazdego i staram sie wszystko znalezc, ale jak znam zycie pewnie cos ominalem. Rozumiem, ze to kwestia gustu, ale 8/10, bo i takie opinie/recenzje sie trafiaja to lekka przesada. TLOU to graficzny top, gameplay przez duze G i klimat przez duze K, do tego swietny design i muza, a voice acting to mistrzostwo. Jedyny minus to AI naszych pomagierow, glownie kiedy sie skradamy, czasem biegaja tuz przed wrogami, ale przy takim przepychu mozna to wybaczyc. Fabula wciaga, jestem ciekawy jak ta historia sie zakonczy. Pozdro

Opublikowano (edytowane)

co do zakończenia :

 UWAGA SPOILER DOT. ZAKONCZENIA

 

Akcja w szpitalu wymiata myslałem że Joel postąpił samolubnie wykradając dziweczynkę i masakrując tych ludzi a tutaj okazało się że tych dzieci jest więcej i fireflies przeprowadza na nich eksperymenty. Mam taką teorię że dzieci urodzone po tej pandemii są już w jakimś stopniu uodpornione na wirusa

 

 

 

 

 

mój spoiler też dotyczy zakonczenia UWAGA

 

no właśnie nie wiem, zakończenie było troszke podstępne. ja to zrozumiałem tak że ...
uwaga naprawde nie czytać jak sie nie przeszło gry
 
zrozumiałem to tak że ellie była jedyną znaną osobą odporną na grzyba i dlatego chcieli ją "przebadać", jednak joel ją wykradł i potem w samochodzie okłamał ją że niby jest więcej odpornych dzieci bo wiedział że gdyby znała prawde to by sie chciała poddać zabiegowi wyjmującemu grzyba z głowy, a joel nie chciał jej stracić
 

Edytowane przez Kyo*
Opublikowano

zbiorę moje wrażenia, jakby ktoś zastanawiał się nad kupnem, chciał dowiedzieć się ciut więcej bez spoilerów i czytania recenzji - tego tematu też nie czytam i zrobię to, wdam się w ewentualną polemikę po zobaczeniu napisów końcowych:)

 

przegrałem cały weekend, w piątek nawet wolne wziąłem;) nie wiem ile zostało mi do końca ale chyba już powoli się zbliżam (oby nie):( gram prawilnie na hardzie, nie jest jakoś mega trudno, czasami sam dawałem się zabijać, żeby pewnie akcje, które miałem w głowie rozplanowane wyszły perfekcyjnie, z jak najmniejszymi stratami w ekwipunku. piękny klimat, świetne postacie, w rozgrywce chyba też niczego bym nie zmieniał. wbrew pozorom nie za dużo tu horroru - ciemnych lokacji gdzie widzimy tylko to co omiata wąski promień latarki nie za wiele (i dobrze:). no i nie jest to "uncharted w klimacie zombie", bo - nie ma oskryptowanych, efektownych akcji, nie ma tyle strzelania (o czym mówimy jak masz średnio ~10 sztuk amunicji), nie ma 'parkura', nie możesz szarżować, Joel po otrzymaniu kulki zatacza się, czuć uderzenie pocisku a bezpośrednia konfrontacja z dwoma przeciwnikami na raz czy to 'zwykłe' zombiaki, czy szabrownicy najczęściej kończy się jeśli nie śmiercią to poważnymi stratami.
Nie ma tu też tanich zagrywek w stylu zombiaków wyskakujących z dupy, żeby tylko wystraszyć gracza po najmniejszej linii oporu, najczęściej wiesz, że w danej lokacji możesz spodziewać się wrogów i to ty się do nich podkradasz. Co też może zaskoczyć to ilość starć z zainfekowanymi - tyle samo razy (może nawet trochę więcej?) spotykamy szabrowników, gra pod tym względem jest urozmaicona bo inaczej prowadzisz rozgrywkę z ludźmi, którzy są bardziej przewidywalni ale i spostrzegawczy niż z zombiakami, przy których nie raz chłodne plany i przewidywania się nie sprawdzają. Nie raz też eksplorujesz opuszczone domy, ścieżki, tunele przez kilkanaście minut nie spotykając nikogo. I powróciło znane z silent hill uczucie ulgi, kiedy widziane drzwi okazują się nie do otworzenia;)
ogólnie trudno się od gry oderwać, nie ma żadnego cofania się po znanych lokacjach, ciągle przemy na przód, ilość akcji i spokoju odpowiednio wyważona - i choć mam wrażenie, że jestem już może w 90% gry (ale pewności nie mam, nie zaglądałem do żadnego opisu, nawet nie czytałem recenzji) to mimo wszystko mam nadzieję, że przygoda będzie trwać jeszcze długo, nie obraziłbym się, jakby to była połowa gry. Identyczne uczucie jak to, kiedy czytasz dobrą książkę, z której bohaterami się zżyłeś i nie chcesz, żeby się już kończyła, tylko tu nie widać ile kartek zostało do końca:(
 
Co do AI pomocników to sprawa wygląda tak - dziewczynka jest chyba dla nich niewidoczna, dopóki Cię nie zauważą - czasem przebiegałem np. od murku do samochodu zdążając tuż zanim zostałem zauważony a Ellie biegała praktycznie pod nogami wroga, który ją olał - ale można to wybaczyć, jak się pomyśli jak wkurzającym ogonem byłaby gdyby tak wpadała na wrogów, mogłoby to być irytujące. Jeśli już dochodzi do otwartych starć to wróg może uczepić się pomocnika i masz kilkanaście sekund, żeby uratować kompana ale ogólnie trzeba dbać raczej o siebie.
 
gra łączy w sobie masę moich ulubionych konwencji - gra drogi w postapokaliptycznym świecie z wyrazistymi postaciami, skradanka gdzie czuć, że przeciwnicy maja nad Tobą przewagę, oszczędzanie skromnych środków, świetna muzyka i grafika - cud, miód. ostateczny werdykt i wrażenia opisze po przejściu.
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

 

Ja wczoraj wieczorem doszedłem do zimy i znowu sie zszokowalem ze znowu jest lepiej :D Graficznie zima jest piękna, a fabularnie-gameplayowo znowu gra pokazała pazur, niesamowite że w chyba 12 godzinie gry nadal mam banana na ryju i nie mogę iść spać jak człowiek żeby nie zamulać w pracy. No i brutalność niektórych scen jest naprawdę rzadko spotykana, ale w sumie w mało której grze 14 latka ma dostęp do broni białej i palnej ;)

 

Edytowane przez Bartg
Opublikowano (edytowane)

Ja jeszcze ani razu nie zginąłem przez towarzyszy i ds dobrze prawi - to, że akurat Ellie jest niewidoczna do wrogów dopóki nas nie wykryją to DUŻY plus, może to wygląda niedorzecznie czasem ale oszczędza tony frustracji.

 

Btw animacje śmierci są mega...zagryzanie przez klikaczy, obijanie twarzy przez ludzi, palące się ciało po kontakcie z koktajlem mołotowa, a hitem jest finisher

mini subbossa (obrośnięty cały hubą koleś, pierwszy raz spotykamy go w szkole) który rozrywa nam szczękę

 

Edytowane przez Ficuś
Opublikowano

ludzie nie spoilerujcie tym jakie etapy są w grze! (to do ciebie bartg)

 

tylko tu nie widać ile kartek zostało do końca:(

 

jak chcesz sobie troszke zepsuć niespodzianke to możesz najechać na save/load i tam masz napisane ile % przeszedłeś

 

 

Co do AI pomocników to sprawa wygląda tak - dziewczynka jest chyba dla nich niewidoczna

 

no raczej jest niewidoczna, też kilka razy miałem akcje że wybiegła wrogowi pod nogi a on nic nie zrobił, wyglądało to debilnie ale jednak lepsze to niż wkurzanie sie że pomocnik pakuje nas w kłopoty

na szczescie też te głupie zachowania pomocnika trafily sie tylko ze 2-3 razy, i to na początku, potem jakby zmądrzała

Opublikowano

właśnie nie patrzyłem na save/load i żyję tylko domysłami. niepotrzebnie wszedłem do tematu, bo pierwsze zdanie w poście Bartga zdradziło mi coś co mnie z jednej strony ucieszyło ale z drugiej wolałbym o tym nie wiedzieć;) dobra, już serio zapuszczam żelazną kurtynę na TLOU i narazie tu nie zaglądam;)

Opublikowano (edytowane)

ano...też uważam, że pory roku czy miasta jakie ekipa odwiedza powinno się pisać w spoilerze by nie psuć wrażeń, w ogóle bajer, że dużo rzeczy ND schowało przed światem do fulla. Trailery sporo nie pokazały, a wszystkie miejscówki z dem( z gow:a, pierwszy pokaz z e3, demo z zasadzką) to pierwsza połowa gry

Edytowane przez Ficuś
Opublikowano

Wczoraj doszedlem do etapu z dema E3 2012 i powiem wam ze jest niesamowity. Autosave zaczal sie

na dole w hotelu

i skonczyl dopiero jak doszedlem

do windy.

20 minut bez zapisu przeszedlem za 1 razem i doznanie bylo kapitalne. Bylo ich tam sporo a czyszczenie pokoi zapamietam na dlugo. Najlepsza byla zabawa z ostatnimi dwoma kolesiami na 1 pietrze. Mialem 2 naboje i jednym trafilem w typa a drugim w sciane. Jak chcialem strzelic 3 raz to slyszalny byl charakterystyczny klik w rewolwerze co skomentowal jeden z gosci i na mnie wybiegl. Jak tylko zdarzylem sie odwrocic i na niego spojrzec to Ellie rzucila w niego butelka co uratowalo mi du.pe bo mialem ostatnia kreske zycia. Byl blisko sciany wiec dociagnalem go do niej i znokautowalem. Mialem jeden naboj w szocie i podnioslem rure z goscia, ktorego zalatwilem chwile wczesniej. Pozostal jeden typ, wiec zakradlem sie, rzucilem w niego cegla i wyciagnalem rure. Jak lezal na ziemi, podnoszac sie jedna reka to zaczal blagac o litosc. Wyciagnalem shotguna i uruchomil sie autoaim na jego glowie (mimo iz wszystko mam wylaczone). Nie moglem ryzykowac wiec z bliskiej odleglosci rozsadzilem mu czaszke. Ellie tylko skwitowala "Fuck, Joel!".

 

NIEZIEMSKA wczuwa.

  • Plusik 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...