Skocz do zawartości

Ogólne pecetowe pierdu-pierdu


Gość ako

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Skyrim 25 ojro, Oblivion za około 5 euro, Morrowind poniżej 5 ojro. 35 euro za te trzy gry. Powyższy pakiet zapewne 80 euro, bo żyjemy w Europie. 45 euro za 2 gry sprzed 500 lat? Seems like a good deal to me :P

 

Ahhh, mapy i Artbook jeszcze :)

 

No dokładnie, ten pakiet będzie kosztować 80 euro. Coś między 40 a 50 byłoby w porządku ceną, ale tak to lekko przesadzili.

Opublikowano

Będzie herezja - Bioshock po raz pierwszy i... chyba mi się nie podoba. Pomijam fakt, że musiałem grzebać w pliku ini aby naprawić mouse acceleration oraz ustawić FOV wyższy niż 75, ale sama gra znudziła mnie po raptem godzinie. Strzelanie jest nudne, w ogóle nie czuć kopa broni, nie mam pojęcia kiedy wrogów trafiam dopóki nie padną martwi, a sama otoczka, choć oryginalna i stylowa, jakoś nie jest wystarczająca aby mnie zmotywować do grania. Wkurza także szperanie po wszelkich pudłach, zwłokach i koszach na śmieci w poszukiwaniu przedmiotów. No nie wiem, może mi się FPSy przejadły, ale spodziewałem się czegoś więcej po tym rzekomym hicie.

Bo BioShock to nie jest FPS :)

Tzn... niby jest, ale ja tej gry tak nie traktuję i podchodząc do niej w ten sposób człowiek się zawiedzie. Wydany ostatnio BioShock: Infinite znacznie bardziej przypomina typowego FPSa.

 

 

BioShock 1 ma fajny klimat jak się nie strzela tylko nap....arza wrogów kluczem. To czy ich trafiasz widać lepiej niż w innych FPSach bo mają pasek z HP nad głową, coś czego Quake, Unreal, Battlefield czy Call of Duty nie mają.

 

Jeżeli szperanie Cię nie interesuje, to w BS się zanudzisz na śmierć, bo to trochę jak by główna atrakcja gry. Dla mnie ulubiony aspekt w pierwszym BioShocku który stanowi o jego sile w moich oczach. Coś czego mi STRASZNIE brakowało w Infinite.

Ale odczuwam to pewną sprzeczność. Masa ludzi narzeka, że nowoczesne FPSy mają 2 bronie, jeden korytarz prowadzący do celu i nie wymagają od gracza przeszukiwania lokacji w celu znalezienia ammo czy innych itemów. BioShock daje nam właśnie takie trochę oldschoolowe uczucie oferując możliwość noszenia wielu pukawek jednocześnie, zmusza do owego scavengingu jak za starych dobrych lat, a wszystko to okraszone naprawdę przyjemną grafiką, genialnym designem artystycznym, interesującym pomysłem uniwersum oraz naprawdę dobrą fabułą. To sprawia, że Ty jako sympatyk starszych i bardziej wymagających gier, powinieneś się poniekąd w BS1 zakochać. Jestem szczerze zaskoczony i nie bardzo rozumiem Twoje rozczarowanie.

Opublikowano

@Kazuun

Założenia to jedno, wykonanie to drugie. Ilość pukawek w ekwipunku nie ma tu nic do gadania, jeśli owe pukawki nie sprawiają frajdy w użyciu. Faktem jest, że póki co mam raptem klucz, pistolet i karabin maszynowy, ale o dziwo nawet ten ostatni nie posiada odpowiedniego kopa. Sekcję gdzie się go zdobywa i rzuca się na nas sterta przeciwników tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że efekt trafienia praktycznie nie istnieje - strzelam przed siebie i czekam aż wrogowie padną, aczkolwiek nie widzę aby w ogóle obrywali. I nie, to nie pasek nad głową powinien mi mówić czy ich trafiam czy nie, lecz odpowiedni efekt graficzny i/lub animacja. Właśnie wymienione przez Ciebie Quake czy Unreal o wiele lepiej to ukazywały.

 

"Za starych dobrych lat" nie było "scavengingu", tylko były widoczne miejsca lub obiekty z przedmiotami czy amunicją. Tutaj zaś jest to po prostu mozolne i męczące, kiedy oczyściwszy lokację z przeciwników niczym w jakimś Oblivionie rozglądam się wokół w poszukiwaniu porozrzucanych i zlewających się z otoczeniem itemów czy potencjalnych skrzynek z takowymi. A że to nie jest RPG tylko mimo wszystko FPS, to imo średnio jest to na miejscu.

 

Zobaczę zresztą. Fabuła/klimat to w sumie jedyne co mnie na razie intryguje, aczkolwiek nie wiem czy będzie wystarczające. Pół biedy, że uporałem się z FOV, gdyż domyślne ustawienia przyprawiały mnie o mdłości już po 5min grania.

Gość TopsyTurvy
Opublikowano

Wiele serii w przeciągu swojego istnienia doznaje pewnych usprawniej, które sprawiają, że powrót do poprzedniczek może być poprzedni. Gdybyś ograł BS1 na premierę lub gdzieś w okolicach, gdzie gra była mocnym punktem Żydboxa360 to może wywarłaby ona na Tobie dobre wrażenie, teraz może wydawać się przestarzała i niegrywalna (co jest całkowicie normalne).

Opublikowano

Nie do końca normalne, a przynajmniej ja tak nie uważam. Gry oceniam jak każde inne medium i choć naturalnym jest, że nierzadko największe wrażenie dany tytuł robi zaraz po premierze, tak to jak wytrzymuje on próbę czasu też jest w moich oczach istotne. Akurat w przypadku BioShock nie mam porównania z Infinite, gdyż poza demem jedynki wieki temu jest to moja pierwsza styczność z serią i niestety nie mogę powiedzieć, abym był tak zachwycony jak recenzenci i gracze lata temu w okolicach premiery.

 

W nawiązaniu do moich powyższych postów nie mogę też powiedzieć nawet abym miał wygórowane oczekiwania. Nastawiałem się na shootera z elementem eksploracji unikatowych lokacji i okazyjnymi minigierkami. Dostałem mocno przeciętnego shooterka z bezsensowną mechaniką szukania lootu po wszelkich klikadłach, z beznadziejnym feelingiem broni i naprawdę mało porywającą walką. Klimat i atmosfera pierwszorzędne, ale niestety w moim przypadku nie wiem czy wystarczające. Za każdym razem gdy grę odpalam, to po 10-20min mam dość, zazwyczaj gdy zirytuje mnie jakiś element, tak jak wyżej opisany shotgun.

 

No ale niestety, znam wiele innych gier FPS/FPP - zarówno tych mniej jak i bardziej ambitnych - które o wiele lepiej sprawdzały się w mechanice strzelania mimo swego wieku. W przypadku Bioshock gra jest niestety tak wykonana, że strzelanie - jeden z głównych elementów gry - nie daje mi absolutnie żadnej satysfakcji. Nawet jesli nie miał to być główny aspekt gry, to niestety nie zachęca on do dalszej eksploracji Rapture. Przypuszczam, że koniec końców zmuszę się jakoś do ukończenia gry dla "fabuły" i na tym zakończę przygodę, biorąc pod uwagę, że o dwójce nie naczytałem się zbyt pozytywnych rzeczy. A rozczarowanie tym bardziej większe, że mimo wszystko pierwszy Bioshock cieszył się powszechnie pozytywnym przyjęciem. I może faktycznie, w pewnych względach jest on wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju, ale jeśli miałbym całość sprowadzić do prostej kwestii "czy dobrze się bawię", to niestety po około dwóch godzinach grania musiałbym odpowiedzieć przecząco.

Opublikowano (edytowane)

@Topsy

Wut? Przestarzala gra? Sobie chyba zarty robisz - paruletnia gra przestarzala? Lol, jakby przez te pare lat branza naprawde poszla tak naprzod.

 

Nie, to nie jest calkowicie normalne.

 

Przestarzaly to moze byc Doom, albo Duke Nukem 3D.

 

Co nie zmienia faktu ze nie kazdemu musi sie podobac (zreszta nie ma chyba gry, ktora doslownie by przypasila kazdemu).

 

Ja tam narzekania na Bioshocka nie rozumiem, bo mi sie gra podobala - klimat w tej grze jest 'spot on' i wg. mnie wlasnie dla niego sie w Bioshocka gra, a nie dla niewiadomoczego.

 

Ten scavenging tez mi nie przeszkadza - prawde mowiac lubie to w grach, tyle ze przewaznie jest to slabo wykorzystane (ma to sens, jesli naprawde jestesmy zmuszeni do przeszukiwania i ostroznego uzywania napotnakych itemow ze wzgledu na ich niewielka ilosc, aby podbic wrazenie walki o przetrwanie).

 

Tak swoja droga to myslac teraz o tym gameplay'u Bioshocka, doszedlem do wniosku ze duzo lepiej ta gra sprawdzilaby sie jako skradanka (ciezka atmosfera + latanie po cieniach, ukrywanie sie, niewiele otwartych wymian ognia - tym bardziej z wieksza iloscia przeciwnikow).

Edytowane przez Yabollek007
Gość TopsyTurvy
Opublikowano

Może tak to przedstawię:

 

Gram sobie w Splinter Cell: Double Agent, wszystko tip top, gra się przyjemnie, walka jest dynamiczna, jak i samo skradanie.

Kupuję sobie SC:Conviction, gdzie wszystkie ww. są bardziej dynamiczne, bo zmienia się mechanika, a sama gra zdaje się dawać więcej możliwości na podejście wroga.

 

SC:DA dalej jest dobrą grą, ale nie jest już tak grywalna po ograniu Conviction, bo ciężko jest mi wrócić do mniej dynamicznego poprzednika.

 

To tylko przykład, oszczędźcie komentarzy, że gra jest crapem czy coś. Nie każda gra się starzeje, wracając z ME2 do ME1 nie odczuwam tego tak bardzo.

Opublikowano

Akurat w dzisiejszych czasach to coraz częściej gry mają zwyczaj się uwsteczniać, aniżeli rozwijać. ;) Toż to był jeden z kontrargumentów Bioshock Infinite - ograniczenie do dwóch broni względem całego asortymentu poprzedników, podobnie jak rezygnacja z kilku innych elementów gameplay'u (nawet jeśli na rzecz innych).

 

Nie twierdzę też oczywiście, że to co mówię o pierwszym Bioshock w negatywnym kontekście jest niezaprzeczalnie jakąś wadą. Po prostu mnie mechanika strzelania nie rusza, jak na shootera, a wspomniany scavenging bardziej przypomina jakiegoś Obliviona czy Skyrima, aniżeli grę FPS. Biorąc pod uwagę, że wszelkie znajdźki to mimo wszystko raptem amunicja, kasa i ewentualne środki lecznicze, to całość w moich oczach tylko niepotrzebnie wydłuża łażenie po lokacjach. Niby większy "realizm", że poszczególne itemy fizycznie leżą na półce czy stole, a jednak klikanie "E" celem zbierania wszystkiego wokół szybko zaczęło mnie irytować, biorąc pod uwagę, że to nie RPG ani nic podobnego.

 

No i mówię, klimat i atmosfera to póki co najlepsze co gra ma do zaoferowania i naprawdę szkoda, że nie mogę tego same powiedzieć o gameplay'u, który jest po prostu mocno przeciętny. O ironio bronią, która zdaje się mieć najlepszy "feeling" jest klucz. Cała reszta sprawia wręcz wrażenie niedopracowanych czy niedokończonych, niczym z jakiejś wersji alpha przeciętnego shootera. Efekt broni to jedno, ale w połączeniu z praktycznie zerowym odczuciem trafienia - czy to w żywego wroga czy też jakiegoś bota - po prostu zabija to jakąkolwiek frajdę ze strzelania.

Opublikowano

Strzelanie w Infinite jest podobne. Moim zdaniem za bardzo się na tym strzelaniu skupiasz. Nie jest jakieś straszne, to nigdy nie miało być Call of Duty ani ARMA ;). Przecież nawet paski życia nad wrogami sugerują, że w grę wplecione są elementy z innych gatunków i niekoniecznie strzelanie musi nas kłaść na łopatki. Mnie wbił w fotel klimat tej gry i zniszczone podwodne miasto, którego historię i przyczynę upadku chciałem jak najprędzej poznać. Scavenging nie jest jeszcze taki straszny, ponieważ daje Ci apteczki, które możesz nosić ze sobą, audiologi z ciekawymi, naprawdę ciekawymi nagraniami i środki do kupowania upgrade'ów. Świetne były też plazmidy, grafika, wszystko to na mnie robiło duże wrażenie te kilka lat temu. Do tego hakowanie, walki z tatusiami, lekkie elementy survival horroru - gra jest naprawdę OK w moich oczach i nigdy nawet nie uważałem strzelania za jej główny punkt.

 

Teraz chce widzieć Twoją reakcję na Infinite, gdzie z równie "mierniego" strzelania zrobiono główną atrakcję gry, a fabuła... no dość powiedzieć, że na mnie nie zrobiła nawet ułamka wrażenia, jakie zrobił oryginał. Aha, no i nadal obecne "X, X" na wszystkich szafkach, ale tym razem już bez jakichkolwiek zasobów, które możesz wziąć ze sobą.

Opublikowano

BioShock Infinite ma jak by trochę lepszy combat, ale to temu, że miał być bardziej strzelanką niż pierwsza odsłona serii. Widok nie musi oznaczać gatunku. W Portalu tez się "szczela z oczóf" a FPSem nie jest :) Shotgun brzmi trochę jak by lepiej, ale SPAŚlaka z BF:BC2 mu daleko. Powiem ponownie. Każdy kto podchodzi do BS1 jak do FPSa będzie zawiedziony. Ludzie którzy tak grę "reklamują" robią krzywdę znajomym, bo nastawiają ich na zupełnie inne doznania i potem są takie zawiedzione i rozczarowane Suavki. To trzeba rozpatrywać bardziej jak RPG gdzie combat system nie jest najważniejszą rzeczą, a główną rolę przejmuje eksploracja, scavenging i poznawanie świata.

 

Infinite może mu bardziej podpasować, bo już bardziej, choć tż nie całkowicie, przypomina typowego FPSa. Zwiedzania praktycznie nie ma bo całe zwiedzanie kończy się za pojedynczymi drzwiami gdzie jest jeden niewielki pokoik a nie jak w BS1 korytarz i zakamarki. A story..... story jest fajne, ale niespójne trochę. Ale to się trza czepiać wtedy. Jeżeli nie staramy się być jakoś natrętnie dokładni to można to łyknąć. Problem w tym, że BioShocki niby mają zmuszać do myślenia nad "sensem życia".... a wtedy pewne nieścisłości wychodzą na jaw. Imho Irrational rzuciło się na temat który bardzo ciężko zrobić tak, by nikt się nie czepiał. TO był trochę ich błąd, moim zdaniem.

Opublikowano

Niestety RPG to ja tam nie widzę. Lokacje są zamknięte a postęp jest mocno liniowy i nieszczególnie dający graczowi pole do popisu. Albo on zabije wroga, albo wrogowie jego - kwestia co najwyżej jakich środków do tego użyje i z jaką efektywnością. Nie ma skradania, nie ma kilku ścieżek postępu. Nawet jeśli Bioshock nie miał być "hardkorowym" shooterem, to siłą rzeczy FPSem jest, tak samo jak jest nim np. Half-Life. Że nie sprowadza się on tylko i wyłącznie do rzezi jak np. Serious Sam to inna sprawa. To już oryginalny System Shock był bardziej zbliżony do RPG. Bioshock to bardziej klimatyczny shooter z zaleciałościami elementów gier RPG - właśnie na przykładzie zbierania itemów, kupowania itemów itp. Nie zmienia to jednak faktu, że gdyby nie klimat i otoczka, to gra nie miałaby wiele do zaprezentowania w kwestii samej mechaniki. Chyba jedyną frajdą w samej zabawie są te całe plasmidy. Cała reszta niestety w moich oczach wypada mizernie i już pierwszy Quake posiadał lepszy "feeling" jeśli mam być zupełnie szczery.

 

W kwestii zaś samej eksploracji Rapture i stopniowego poznawania jego losu i mieszkańców... Cóż, to tylko moje zdanie, ale jak już wcześniej zostało powiedziane, o wiele lepiej by się to sprawdziło gdyby gra była na przykład skradanką, może nawet survival-horrorem, a nie strzelaniną.

Opublikowano

Tak i przypadkiem lista projektów była akurat otwarta gdy randomy były na wycieczce. 

Już w to wierzę. xD

Opublikowano

nie czytalem tych postów bo za dlugie, ale odpowiedz suavka, że wiecej bluzgów i bedzie dla mnie bardziej zjadliwa... Nie była satysfakcjonująca. Chodzi o to, że pi.erdolisz farmazony, a nie, że piszesz "puf". (pipi)a, co chwila post o bioszoku, że to źle, tamto źle... Raz wystarczy napisać i tyle, nie spamować i na siłe przekonywać do swoich racji, tym bardziej, że nikt nie podjął tematu = nikogo to nie obchodziło co ty sobie myślisz o B1. Nie podoba ci się - ok. Ale nie musisz co godzinę pisać, że a bo to szotgan to jakiś taki bezpłciowy, a to, że inne bronie to w kanterstrajku lepiej strzelają...

Opublikowano

Breaking news - jesteśmy na forum. Dyskusje i te sprawy. Temat też został podjęty przez parę osób, gdybyś nie zauważył. No ale to by wymagało odrobiny lektury. Wiem, czytanie postów na forum - zgroza!

Opublikowano

TERAZ jak zacząłeś pisać dyrdymały to się ludzie w(pipi)ili i piszą :P Poza tym, twoje breaking news to przy tym, że to jest temat o UWAGA "CO MĘCZYCIE NA KOMPIE" a nie o BIOSZOKU to już (pipi)a jego mać bombshell.

 

Także pozdro szejset, ale jak chciałbym czytać o bioszoku to bym wszedł do tematu o bioszoku a nie jakieś spamy czytał.

Opublikowano

Mechanicznie BioShock nie powala, to prawda. Nikt tak nigdy nie twierdził. Ale uważam, że daleko mu do dna, mułu i patologii z najgorszą możliwa mechaniką strzelania. Tu zawsze chodziło o story i klimat w większym stopniu niż gameplayowe nowinki i cuda pod względem technicznym. I te założenia sprawdzają się bardzo dobrze.

Opublikowano

Mechanicznie BioShock nie powala, to prawda. Nikt tak nigdy nie twierdził. Ale uważam, że daleko mu do dna, mułu i patologii z najgorszą możliwa mechaniką strzelania. Tu zawsze chodziło o story i klimat w większym stopniu niż gameplayowe nowinki i cuda pod względem technicznym. I te założenia sprawdzają się bardzo dobrze.

Dokładnie  i w Bio INF  klimatu jest tyle co kot napłakał ,story  od biedy ujdzie ,ale osobiście grą jestem rozczarowany .Zabili klimat który był bardzo mocną stroną  w  jedynce i dwójce . W inf  jak już  zaczyna się robić  fajnie to wyskakują nam  bezmyślnie przeciwnicy i zwykła napierdalanka   .W bio 1 /2  rozstawiałeś  pułapki itp itd i dopiero walczyłeś z BD  dawało to dużo frajdy ,planowanie ,kombinowanie   w Inf. tego nie ma  i bardzo szkoda .

 

Szkoda bardzo bo gra  straciła to co najlepsze było w Bioshocku  (klimat) inf .   jest tylko gierką  dobrą  w mej ocenie  7,5/10 ,mam nadzieje ze dodatek fabularny uratuje nieco sytuację :P

 

A   tak ogólnie  to męczę  CS:go :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...