Skocz do zawartości

Urazy, kontuzje, eliminacja ze sportów..


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Możliwe, że jakiś stan zapalny w ścięgnie. Fizjo powinien pomóc z jakimś masażem tkanek głębokich całej nogi, może jakiś laser i mrożenie okładem w domu.

Opublikowano

Jak boli juz ponad miesiac to 3 dni pauzy nic nie zmienią. Takie stany zapalne jak się mocno zadomowią to ciężko się ich pozbyć - ja jakis czas temu olewałem ból w stopie (od wystąpienia bólu do wizytu u ortopedy minęło jakies 6 miechów) i przez to zwlekanie leczenie ciągnęło się za mną równiutki rok. Leki przeciwzapalne, terapia manualna, fale uderzeniowe, lasery i skończyło się dopiero na sterydach. Nikomu nie polecam i sam teraz jak tylko czuję że coś jest nie tak to odpuszczam natychmiastowo jakiekolwiek treningi. Przechodzić przez to jeszcze raz? Nie, dziękuję :/

Opublikowano

@kanabis

A nie czujesz tam zgrubienia? Może to zapalenie okostnej piszczela.  Bół po wew. Stronie piszczela, nawet mocniej dotknąć się tam nie mogłem. 

 

Też robiłem przerwy 3 dniowe, a ostatecznie i tak musiałem pauzować 2 tyg. Kontuzja typowo przeciążeniowa. 

Chodziłem do fizo, rolowałem te zgrubienie, okładałem lodem i w końcu przeszło, ale bez przerwy nie było szans z tego wyjść.

Opublikowano

Bardzo mozliwe. Ale dlatego ide do fizjo zeby zdiagnozowala mi co to jest bo wiadomo kiepsko sie leczy wujkiem google

Dokladnie mnie boli ten odcinek co w shin splintsach

shin_splints1.png

Opublikowano

Milicja aa, Starh, bierz go. 

 

Generalnie to zaznacze ze cie rozumiem. Też jestem freakiem do sportu i ciężko odstawić. Ale przygotuj się ze na jakiś czas bieganie musi iść w odstawkę. Możesz ciężary robić jak masz sprzęt, rower jeśli cie nie boli

 

Problem jest z diagnoza, a teraz szczególnie. Dobrze usg zrobić, choć teraz pewni uznają nogę za mało życiowa sprawę. 

 

Potem, po dobrej diagnozie i przeciwdziałaniu trzeba czasu. 

 

Co do rehabilitanta to naciskaj by cię nauczył, pokazał jakies materiały instruktażowe do automasazu. Bo to może wymagać sporooo sesji. No chyba że jesteś bogaty to faktycznie lepiej z koleżanką z darknetu

Opublikowano

Nie no biorac pod uwage ze i tak zero zawodow i nic sie nie dzieje w najblizszym czasie postanowilem wlasnie opracowac rozsadny plan naorawienia nogi. Ten tydzien nic nie robie, potem wlaczam silownie i rowerek a dalej to zobaczymy , narazie bieganie out. Start w duatlonie mam dopiero we wrzesniu wiec bez sensu teraz na sile trenowac z kontuzja. 

No ona juz mi przeslala rozne cwiczenia ale wiadomo przez fejsika to sie mozna najwyzej na loda umowic nie noge wyleczyc dlatego ide do niej w czwartek na nielegalna wizyte

Opublikowano

Szkoda, że baseny nieczynne, bo mógłbyś potrenować pływanie i zostać triatlonistą, a nie jakimś półproduktem duathlonowym.

 

Jak ze 3 lata temu miałem stan zapalny w rozcięgnie podeszwowym to właśnie pływałem dużo, bo nie miałem szosy jeszcze i to był ten moment, gdzie nauczyłem się lepiej pływać i złapałem bakcyla.

Opublikowano (edytowane)

Ostatnio miałem najdziwniejszy uraz w życiu. W poniedziałek poszedłem do parku, podciągałem i przyciągałem do drążka, akcentowałem też bicepsy. Na drugi dzień zakwasy, w lewej ręce większe, nie mogłem ręki wyprostować tak ciągnęło, więc zrobiłem trenażer, a w środę znowu poszedłem na drążek rozruszać te zakwasy i robiłem pompki w domu. Wieczorem tego dnia lewa ręka spuchła, ale nie jakoś lekko, tylko wyglądała jakbym miał złamaną ją w łokciu, bulwa w ch.uj xd Na drugi dzień bolał biceps i przyczep i dalej spuchnięta. Myślałem, że może uszkodziłem mięsień, albo ścięgno, ale wychodzi na to, że to jakieś przeciążenie, bo zakwasy już prawie minęły, choć opuchlizna nadal trochę jest. Przez dwa dni nie mogłem ręki wyprostować, ta ku.rewsko ciągnęło.

Edytowane przez krupek
Opublikowano

To chyba odpowiedni temat. Robię kofeinowy detoks z nudów i z naukowej dociekliwości. Drugi dzień mija i nigdy nie czułem się gorzej. Treningi to katorga, walczę, żeby nie zasnąć albo nie puścić pawia, mimo że to wszystko były bc1 i rytmy tylko. Nie próbujcie tego w domu. Mam nadzieję, że niedługo będzie z górki.

Opublikowano

To prawda, jak się pije mało płynów to energii też ma się mniej. Najbardziej podziwiam ludzi, którzy przez 8h roboty potrafią wypić 2-3 kawy i nic oprócz tego. Ja od jakiegoś czasu piję rano mocniejszą i mi to starcza. Rano muszę wypić, bo jak wstaję wcześniej to mam niskie ciśnienie. Czasami rano jak idę z psem to mam wrażenie, że mógłbym się położyć na chodniku i zasnąć.

Opublikowano
50 minut temu, krupek napisał:

To prawda, jak się pije mało płynów to energii też ma się mniej. Najbardziej podziwiam ludzi, którzy przez 8h roboty potrafią wypić 2-3 kawy i nic oprócz tego. Ja od jakiegoś czasu piję rano mocniejszą i mi to starcza. Rano muszę wypić, bo jak wstaję wcześniej to mam niskie ciśnienie. Czasami rano jak idę z psem to mam wrażenie, że mógłbym się położyć na chodniku i zasnąć.

wbrew powszechnym mitom kawa (kofeina) nie podnosi ciśnienia krwi :lapka: 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...