Skocz do zawartości

Forza Horizon


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Wrażenia CDA :

http://www.cdaction.pl/artykul-28903/forza-horizon--juz-gralismy.html

 

Horizon to dla serii Forza eksperyment niezwykły. Zamiast zamkniętych torów dostajemy otwarte drogi (i bezdroża) Colorado, zamiast prototypowych aut z Le Mans odpicowane wersje wózków klasy B, zaś ascetyczny tryb kariery zastąpiony został dubstepem (choć nie tylko), przygrywającym fanom wysokooktanowych przyjemności na fikcyjnym festiwalu, pełnym dziewczyn w krótkich szortach. Czy to może się udać?

Dotychczasowi fani serii Forza, zastanawiający się czy Horizon to gra dla nich, powinni położyć na szali dwa elementy tej produkcji i oszacować to, jakie znaczenie dla nich mają oraz co o nich sądzą. Po pierwsze jazdy, który w nowej grze przeniesiony został z Forza Motorsport 4 bez żadnych kompromisów (tak przynajmniej zarzekał się w rozmowie ze mną jeden z przedstawicieli studia Playground Games, co własnoręczne testy organoleptyczne zdawały się potwierdzać). Przy wyłączonych wszystkich asystach jest to model jazdy realistyczny w sposób niemal legendarny, jednocześnie zaś wiele opcji konfiguracji (z grubsza tych samych co w czwartej Forzy), pozwala dostosować go do własnych preferencji – aktywując kontrolę trakcji, wyświetlanie linii idealnego toru czy ustawiając poziom reprezentowany przez kierowców sterowanych przez konsolę. Każdy, kto ten model jazdy (nieco nudniejszy i mniej podkręcony, niż np. w Need for Speed: Shift, ale też bardziej organiczny, mniej kliniczny niż ten z Gran Turismo) uważa za wzorzec do naśladowania, może odetchnąć z ulgą – Forza Horizon w żaden sposób nie czyni mu ujmy, na polu wrażeń z jazdy "dostarcza" w wielkim stylu.

Drugi element, któremu trzeba się przyjrzeć decydując o zakupie, to pomysł na oprawę wyścigów zaproponowany przez twórców – kolejne konkurencje to wydarzenia festiwalu muzyczno-samochodowego, który jest tutaj tłem dla wszystkich mechanizmów rozgrywki. W określonych momentach gry towarzyszą nam więc animowane cut-scenki przedstawiające różnych uczestników festiwalu; dostęp do kolejnych wyzwań uzyskuje się poprzez zdobywanie kolorowych opasek na rękę doskonale znanych bywalcom Open'era; w głośnikach cały czas pulsuje muzyka (można ją wyłączyć, zostając przy dźwiękach silników) z trzech różnych stacji radiowych, które mają na playlistach nowoczesną elektronikę (głównie komercyjne hity dubstepu), nie mniej współczesny folko-lounge, oraz równie dzisiejszy rock (z The Black Keys na czele). To tak oderwane od ascezy poprzednich części Forzy, że jestem w stanie sobie wyobrazić, iż dla części wiernych fanów serii może być niezjadliwe – mi na szczęście zdarzyło się kilka razy słuchać dla przyjemności

czy INNEJ muzyki, która pojawia się w Horizon, by nie kręcić na to nosem. Ostrzeżenie takie musi się jednak pojawić – ten młodzieżowy pomysł na festiwal (podobny nieco do oprawy gry DiRT 2) jest tu obecny na każdym kroku i nie ma przed nim ucieczki. Jeśli to dla ciebie problem – masz problem. Może się bowiem okazać, że przegapisz jedną z najlepszych gier samochodowych tej generacji...

Forza Horizon otwiera się króciutkim wyścigiem za kółkiem okładkowego SRT Vipera z 2013 roku – to jednak tylko aperitif, który trwa ledwie mgnienie oka. Tak naprawdę zaczynamy grę za kierownicą Volkswagena Corrado z 1979 roku, który w kilku pierwszych początkowych animacjach jest obiektem żartów co niektórych. To tym wozem bierzemy udział w pierwszych konkurencjach – najpierw musimy dojechać na miejsce, w którym festiwal się odbywa, potem w kilku prostych wyścigach pozwalających wejść w świat gry. Mapa Colorado otwarta jest od razu w całości, ale początkowo dostęp do kolejnych wyzwań jest mocno ograniczony – moim zdaniem za mocno (mamy wybór co najwyżej dwóch wyścigów naraz) i pewnie obawiałbym się o rozmach i swobodę całego trybu kariery, gdyby nie pokazana mi przez developerów mapa, na której widoczne były wszystkie eventy obecne w grze. Widząc, jak siatka dróg znika na niej pod gęstą wysypką ikonek reprezentujących różne wyzwania, doszedłem do wniosku, że jednak będę spał spokojnie do premiery, nie martwiąc się o ten element.

Progres w trybie kariery określają dwa ograniczniki – pierwszy, to posiadana przez bohatera festiwalowa opaska, która warunkuje w jakich wyścigach może on wziąć udział (kolejne opaski zdobywa się, kończąc z sukcesami wcześniejsze eventy); drugi to pozycja na liście popularności, na której na niby rywalizujemy z 249 pozostałymi kierowcami biorącymi udział w festiwalu. Na niby, bowiem w rzeczywistości owi pozostali kierowcy wcale się z nami nie gonią – każdemu z nich przypisana jest po prostu określona liczba punktów popularności, którą musimy przebić, samodzielnie zdobywając te punkty. Otrzymuje się je za niemal wszystko – każda aktywność w świecie gry daje pewną sumę takich puntków, a dotyczy to np. bliskiego minięcia się z innym autem, driftingu, draftingu, jazdy z maksymalną prędkością itd. Jeśli tego typu akcje wykonujemy w ciągu, liczba zdobywanych punktów podbijana jest przez mnożnik combo. Pozycja na liście popularności określa natomiast możliwość wzięcia udziału w wyścigach specjalnych, tzw. pokazówkach. Może to być np. wyścig samochodu Mustang z samolotem Mustang (akurat nieszczególnie udany, bo zmienia się w zwykłą czasówkę – zapis takiego pojedynku można zobaczyć TUTAJ), ale to tylko jeden z wielu pomysłów twórców. Te konkurencje są o tyle ciekawe, że wygrana w nich skutkuje zdobyciem nowego , pozwalają więc zapełnić wirtualny garaż lśniącymi maszynami.

Bardziej tradycyjny sposób na zdobycie nowego wózka to kupienie go w centrum festiwalowym. Na środku mapy (mniej więcej) znajduje się swoisty „hub” wszystkich aktywności „zarządzających” - można więc powiedzieć, że to menu główne trybu kariery umieszczone w wirtualnym świecie. To tu można więc kupować nowe auta (ich pełna lista nie została jeszcze ujawniona, wiadomo, że spodziewać się należy samochodów zbliżonych do tych z np. Forzy Motorsport 4, ale bez tych najsłabszych i najmocniejszych/najbardziej prototypowych), przeglądać te już posiadane, bawić się w lakiernika, który czaruje na wózkach najbardziej fantazyjne malowania itd. By nie trzeba było tutaj wracać przez pół mapy, w Forzy Horizon istnieje opcja „szybkiego teleportu” - za darmo transportować się można do centrum festiwalowego, ale teleportacja do tzw. „outpostów” umieszczonych w świecie gry (najpierw trzeba je znaleźć) już kosztuje (cenę można jednak zbić, zaliczając wyścigi w danej okolicy).

Poza normalnymi wyścigami gra oferuje również innego rodzaju aktywności. Śledzi na przykład drogi, jakimi jeździliśmy i nagradza odkrywanie tych, na których wcześniej nasze cztery kółka jeszcze nie odcisnęły swoich śladów. W świecie gry znajdują się również tablice reklamujące festiwalowy warsztat naprawczy (łącznie jest ich 100), a rozbijanie ich zwiększa procent rabatu na modyfikacje w nim wykonywane. Najciekawszy jest jednak mechanizm o nazwie „barn find”, czyli „znalezisko ze stodoły” - w fikcyjnym Colorado rozrzucone są stodoły, w których ukryte są nowe auta; co jakiś czas gra wybiera jedną z nich i w nawijkach spikerów radiowych umieszcza wskazówki co do jej lokalizacji, w ten sposób zachęcając do eksploracji mapy. Warto to jednak robić nawet i bez takiej motywacji – świat gry jest przecudny, utrzymany w miłych dla oka barwach ciepłego wrześniowego dnia (ok, w poezji nigdy nie byłem mistrzem); na dodatek mocno zróżnicowany (ubolewam jednak nad brakiem drogi prowadzącej morskim nabrzeżem – jest tu jedna ciągnąca się wzdłuż sporego, malowniczego jeziora, ale to jednak nie to samo).

Forza Horizon spodobała mi się – w swoich pierwszych dwóch godzinach, jakie mogłem rozegrać – na tyle, że trudno mi znaleźć jakieś większe słabości tej produkcji. Przyciśnięty do muru wskazałbym na dość skromne elementy sieciowe: online bawić się może maksymalnie ośmiu graczy; każdy wyścig z trybu kampanii można rozegrać przez Xbox Live; powraca też tryb Rywali, który poszczególne wyścigi pozwala przejechać porównując swoje osiągi z duchami innych graczy pobranymi przez sieć, jednak wiem, że takich pomysłów mogło być dużo dużo więcej. Z utyskiwaniami poczekam jednak do premiery, bo może wtedy, gdy opcje sieciowe będzie można przetestować w warunkach docelowych okaże się, że tak naprawdę niczego im nie brakuje. Osobiście czekałem na grę, która weźmie otwarty świat z Test Drive Unlimited, doda do tego poważny i szanujący się model jazdy a potem okrasi to drobiazgami podpatrzonymi w takich tytułach, jak choćby Burnout Paradise – i Forza Horizon jest taką właśnie grą.

 

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Forza Horizon demo coming soon :

http://www.videogamer.com/xbox360/forza_horizon/news/forza_horizon_demo_coming_soon.html

 

 

A demo of open-world Forza Motorsport spin-off Forza Horizon will be released on Xbox Live Marketplace ahead of the game's launch on October 23, developer Playground Games has confirmed.

Speaking to VideoGamer.com at a Forza Horizon preview event in London, Playground Games design director Ralph Fulton said "there's going to be an Xbox Live demo coming out, and I think that's going to be absolutely critical in convincing people who are going, 'They better not have ruined Forza!'

"They'll be able to pick it up and go, 'Okay, I see what they've done here'. And equally, the people who are like 'I didn't get on with Forza Motorsport for whatever reason, is this for me?', I think the Xbox Live demo is going to be a great way for them to pick it up and see how this is different."

Microsoft announced Forza Horizon in a low-key fashion ahead of E3 2012, but chose not to show the game running during its press conference.

Yesterday, Playground Games confirmed that the game would be getting DLC in the form of monthly car packs, a fully-fledged expansion on December 18 and a DLC season pass.

 

 

 

Edytowane przez Karas
Gość DonSterydo
Opublikowano

No to czekam na wtorek bo już mnie skręca. Mam nadzieję, że pokażą więcej charakterystycznych miejscówek :)

Gość DonSterydo
Opublikowano (edytowane)

Dokładnie taki dziennik developera chciałem zobaczyć :)

 

http://www.youtube.com/watch?v=HBevYCMEAKs

 

 

Już się doczekać nie mogę :)

 

Na neogafie dobrze zauważyli - ciekawe czy będzie można jelenia potrącić XD

Edytowane przez DonSterydo
  • Plusik 1
Gość DonSterydo
Opublikowano

Postarali się o odwzorowanie miejscówek, będzie niezła radocha odkrywać każdy zakamarek Colorado.

Gość DonSterydo
Opublikowano

W takim razie tym bardziej jestem ciekaw co to za dodatek będzie w grudniu. Patrzymy, a tu druga mapa :P

Gość DonSterydo
Opublikowano

Sęk w tym, że ten season pass kosztuje prawie 2x więcej od poprzednich. To na pewno nie będzie zwykła paczka aut, chyba, że jak pack porshe z 30 autami eventami itp.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...