Opublikowano 11 lipca 201410 l sory, ale jednak drejk>death grips No teraz to juz przesadziles kolego.
Opublikowano 11 lipca 201410 l Drake to jest ten od koszykarza? Nie wiedziałem, że tworzy muzyke, no ale ja się nie znam na rapie. e: dodałem "ten" Edytowane 11 lipca 201410 l przez mate5
Opublikowano 12 lipca 201410 l Drake jest bardzo w porządku. Ta niebieska płyta to mocne 8/10. pozerki jak Kanye West nie myślą nawet o zmianie branży No, wcale o tym nie myśli. Edytowane 12 lipca 201410 l przez ragus
Opublikowano 12 lipca 201410 l Drejk jest wackiem dennym mocno, chyba tylko childish gambino jest gorszy
Opublikowano 7 listopada 201410 l dobre Kolejny rok mija, dalej słucham Death Grips i dalej kosa. No zapuściłem sobie I want it, I need it i Takyon w tramwaju rano i byłem nastawiony na cały dzień. Jedni z niewielu wykonawców którzy potrafią wywołać u mnie prawdziwe uczucia podczas słuchania (cokolwiek to znaczy). A najbardziej cieszy mnie to, że dawkuję sobie ich muzykę i na przykład Government Plates poza tam jednym utworem mam w ogóle nie obsłuchane.
Opublikowano 5 stycznia 201510 l Nagle nowy album (instrumentalny). Nie słuchałem, ale macie: http://thirdworlds.net/files/death-grips-fashion-week.zip https://soundcloud.com/deathgrips/sets/death-grips-fashion-week
Opublikowano 29 maja 20159 l Praktycznie każdy w okół mnie nie trawi/nienawidzi DG, łącznie z moją dziewczyną ciągle pracuję nad odurzeniem jej, przywiązaniem do krzesła i puszczeniem na full vol jakiejś płyty ale to jeszcze mocniej motywuje mnie do chłonięcia tej - niestety już nieistniejącej - grupy. MC Ride i spółka dają mi mnóstwo sił i wyładowania agresji. Uwielbiam patrzeć na twarze osób, które pierwszy raz słyszą Kalifornijczyków. XDDD Edytowane 29 maja 20159 l przez Wiolku
Opublikowano 14 listopada 20159 l Tak teraz oglądam lajwy tej grupy, marząc o ich występie w europie, i trafiłem na ostro po.yeba.ny boiler room. Wiem, że Ride tu sepleni, jest pewnie ostro ućpany, ale co tu się dzieje XDDD 21:48
Opublikowano 19 lutego 20169 l Który album najleprzy? The Money Store? Dwa pierwsze wydawnictwa to ich kwintesencja. TMS jest najbardziej przystępną, wręcz "hitową" płytą. Nie napisałbym, że im dalej w las tym gorzej. No Love Deep Weeb jest, jak już wspominano, płytą wydaną na szybko, ale wprowadzający do niej track... ... wraz z oprawą to od roku mój ulubiony zastrzyk energii w kwestii muzyki. MC Ride wyraża tu dużo emocji. Government Plates warto posłuchać dla "You Might Think He Loves You For Your Money But I Know What He Really Loves You For It’s Your Brand New Leopard Skin Pillbox Hat"(XD), choć album podszedł mi najmniej ze wszystkich. Fashion Week przyznam, że jeszcze porządnie nie sprawdziłem, choć twór ten uznać należy jako eksperyment(choć co nie jest eksperymentem u Gripsów?), sposób wyrazu elektro freaka Flatlander'a. Dwu-album The Powers That B to imo świetna rzecz - zespół zdecydował się dać niejako wolną rękę swoim "instrumentalistą" tworząc płytę zarówno diabelnie elektroniczną(Niggas on the Moon), jak i mocno punkowo-rockową(Jenny Death). Nie słucha się tego lekko niczym TMS, szczególnie czarnuchów na księżycu, ale to notabene kolejny etap zespołu. Coś dla ich fanów, którzy znając poprzednie dokonania Kalifornijczyków, przełkną dwu-album, wręcz go doceniając. Jest tu nadal mnóstwo tracków bardziej dostępnych i świetnych, jak ... ... jednak są przeplatane mózgotrzepami, których nawet ja póki co nie przesłuchałem w całości. Mam nadzieję, że "Death Grips 2.0" to mimo wszystko nie zapowiedź charakteru nadchodzącego Bottomless Pit. Choć Hot Head myli szyki. Top albumów nie robię, bo wszędzie znajdę coś dla siebie choć najwięcej słuchałem Exmilitary. Mam nawet t-shirt z Mc Rajdem - pro fan!
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.