Skocz do zawartości

DayZ


Wiolku

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No ale tak nie było na początku i dodali te pojebanizmy później.
Kiedyś nie było, że respisz się od razu z COVIDem czy inną rzeżączką i całego tego cyrku z żarciem.
Nie obchodzi mnie granie w ekipie i chciałbym, by gra była grywalna również solo.
Ten tytuł jest wystarczająco trudny (na konsolach dodatkowo przez spierdolone zarządzanie ekwipunkiem) i naprawdę dodatkowe utrudnianie kolejnymi pierdołami nie czynią go bardziej atrakcyjnym.

  • Plusik 1
Opublikowano

Fakt. Zarządzanie ekwipunkiem jest męczące. Trzeba przywyknąć. Myślę że mogliby stworzyć serwery z nieco mniej restrykcyjnymi zasadami. Ja tylko biegam od domu do domu i szukam jedzenia i picia. Lubię tę grę ale poziom trudności bardzo zniechęca. A tak tradycyjnie to pytanie: jak myć ręce? Gram na XsX jeśli to ma znaczenie.

Opublikowano
30 minut temu, Wredny napisał:

No ale tak nie było na początku i dodali te pojebanizmy później.
Kiedyś nie było, że respisz się od razu z COVIDem czy inną rzeżączką i całego tego cyrku z żarciem.
Nie obchodzi mnie granie w ekipie i chciałbym, by gra była grywalna również solo.
Ten tytuł jest wystarczająco trudny (na konsolach dodatkowo przez spierdolone zarządzanie ekwipunkiem) i naprawdę dodatkowe utrudnianie kolejnymi pierdołami nie czynią go bardziej atrakcyjnym.

 

Kurna w grze stricte survivalowej z zaimplementowanymi najlepszymi mechanikami ever  zarządzanie ekwipunkiem jest spierdolone...

Nie, no weź se drzewa pościnaj waląc w nie pięściami, z wyłuskanych palcami z pni desek zbuduj se chatę, a z kamieni przed domem skręć plazmę z internetem 100 gb/sek. Brzmi znajomo? Bo takiej chałtury w dayz nie ma.

No przecież to jeden z najlepszych tytułów z tego gatunku, w pewnych kręgach kultowy i do dzisiaj na dedykowanych serwerach jest więcej ludzi, niż na dużo nowszych calofdutach. 

No ludzie!

Opublikowano

Nie "no ludzie", ale po prostu wystarczy nie być fanbojem i zauważać takie problemy.
Tak, zarządzanie ekwipunkiem jest zbyt skomplikowane, jak na możliwości konsol i to jest fakt, a nie jakieś tam narzekanie frustrata - fajnie, że jest multum opcji, niespotykanych w innych grach tego typu, ale wszystko jest strasznie nieintuicyjne i powolne, co w sytuacji zagrożenia życia (czyli 90% czasu w DayZ) jest dodatkowo wk#rwiające.
Podobnie jak te wszystkie wirusy z dupy, których kiedyś nie było i dorzucono je w update'ach, żeby gracz nie miał czasu podziwiać widoków i choć chwilę nacieszyć się życiem, tylko każdą sekundę podporządkowywał przetrwaniu.
Jakoś w prawdziwym życiu człowiek nie dostaje sepsy po każdym niemytym jabłku i nie musi jeść co minutę, żeby nie umierać z głodu, więc skoro tak bardzo cenisz sobie "realizm" to nie rozumiem, ja możesz takich bzdur bronić.

  • Plusik 1
Opublikowano

Po części zgadzam się z każdym z Was. Gra na pewno przez te wszystkie mechaniki jest wyjątkowa. Chyba najbardziej rozbudowany survival. Jednak również uważam że (przynajmniej grając solo) ciągle walczymy o picie i jedzenie. Mogłoby tego wystarczyć na dłuższy czas. Ledwo zjem i już brak picia. Znalazłem studnię szybkie picie bo już trzeba szukać jedzenia. Puszka brzoskwiń starczy na ile? 10 min? A z jedzeniem słabiutko. 

Opublikowano

Postać tylko na początku potrzebuje dużo jedzenia. Później już naprawdę niewiele. Zwiększa się pobór kalorii tylko przy szybkim bieganiu.

Tabletki do oczyszczania wody są potrzebne i butelka, a lepiej manierka nigdy nie pij wody bezpośrednio z rzeki. 

A wystarczy ubić kurczaka, nie mówiąc już o upolowaniu sarny, kozła, gdzie po upieczeniu steków masz zapas mięsa na trzy tygodnie.

Trzeba planować kolejne ruchy.

Samo łażenie po domach sprawia, że zbierasz jakieś gówno konserwy i szmaty. Jest to zbędne, bo można natknąć się na ekipę, która widzi nas z daleka i czeka z zasadzką.

Zaplanuj polowanie na obszarze, gdzie wyst zwierzęta. Jak napisalem - masa jedzenia i spokój na długo.

Sprawdź szpital po bandaże, leki itp.

Sprawdz bazy wojskowe, oraz obszar przy lotnisku. Po cały szpej: ubrania, hełmy, broń, osprzęt do broni, ammo, noże, plecaki.

Zasadzaj się przy bazach wojskowych na ekipy, czy singli zamierzających je splądrować.

Atakujcie wypasione ekipy po ich sprzęt, jeżeli grasz w ekipie. Solo no nie wiem, jest słabo.

 

 

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Strasznie podoba mi się ta gra. Za wszystkimi radami staram się postępować  jak należy.  Jem to co usmażyłem.  Piję wodę która jest czysta. Myłem ręce jodyną.  I co? I c*uj mam wirusa. Przeziębienie? Strasznie trudno na początku ogarnąć zasady. Zjadłem szczaw na który  nasikał wściekły wilk z demencją i nagle mam problemy z pamięcią gdzie się zaraziłem.  Koloryzuję.  Fajna gra ale chyba faktycznie potrzeba sporo czasu na start albo ludzi którzy poprowadzą przez pierwsze godziny.

Może są jacyś zawodowi Stalkerzy którzy wprowadzają w świat gry i pomagają w zapoznaniu się zasad które obowiązują w DayZ?

Edytowane przez junioru2
Opublikowano (edytowane)
11 godzin temu, junioru2 napisał:

Strasznie podoba mi się ta gra. Za wszystkimi radami staram się postępować  jak należy.  Jem to co usmażyłem.  Piję wodę która jest czysta. Myłem ręce jodyną.  I co? I c*uj mam wirusa. Przeziębienie? Strasznie trudno na początku ogarnąć zasady. Zjadłem szczaw na który  nasikał wściekły wilk z demencją i nagle mam problemy z pamięcią gdzie się zaraziłem.  Koloryzuję.  Fajna gra ale chyba faktycznie potrzeba sporo czasu na start albo ludzi którzy poprowadzą przez pierwsze godziny.

Może są jacyś zawodowi Stalkerzy którzy wprowadzają w świat gry i pomagają w zapoznaniu się zasad które obowiązują w DayZ?

Chodzi mi o to aby poznać zasady które pozwolą mi na dotarcie na tereny w których będę mógł zdobyć sprzęt pozwalający mi przeżyć.  Idź na lotnisko albo do szpitala nie wiele mówi osobą które zaczynają bez kompasu i mapy. Czy tylko porady i filmy z netu które  czasami są  bardzo skomplikowane mogą nas wprowadzić w świat DayZ? Co kurde też jest pewnego rodzaju smaczkiem dołączenia do rodzaju elity. 

Edytowane przez junioru2
Opublikowano (edytowane)

Dobra zacząłem ogarniać sprawę. Fakt że na sam początek trzeba zapoznać się z mechanikami gry. Jak się to rozkmini gra staje się mocno przystępna, ciekawa i satysfakcjonująca. Nie ukrywam że korzystam z mapy na telefonie. Trzeba poznać zasady świata  DayZ i później o nich pamiętać i ich przestrzegać. Będzie grane nie ma bata. Nawet solo można ogarnąć.  Dzisiaj posiadając sporo rzeczy zostałem  rozstrzelany przez typa kiedy goniłem krowę. Resp i zapierdzielam w miejsce gdzie mnie ubił. Leży ciało.  Zbieram to co zostało a tu inny koleś podbiega i strzela. Uciekam powoli wracam i  zaczynam negocjacje. Tłumaczę że chciałem tylko zabrać swoje rzeczy i spadam. Gość odpuścił. Zabrałem to czego mi nie skradziono i witaj przygodo! Mam tylko jedno pytanie Boomciu. Czy jak mam rękawiczki i zabijam zwierzę to w trakcie smażenia muszę je ściągnąć?  Dzisiaj o tym zapomniałam i robiłem wszystko w rękawiczkach chirurgicznych i niczego nie złapałam. Fart czy zasada. Masz rękawiczki więc rączki się nie brudzą i się nie zarażasz? 

Edytowane przez junioru2
Opublikowano (edytowane)

No i cholera jeszcze jedno. Jak znajdę butelkę z wodą to mogę się napić bez spiny czy muszę ją wylać.  Jeżeli tak to jak to zrobić na XSX? Mam tylko opcję walimy w gardło. Może czegoś nie wiem?

Edytowane przez junioru2
Opublikowano

Nie sprawdzałem ale wydaje mi się że trzeba patrzeć w dół aby wylać wodę. Przeczytałem na FB że zbliża się jakaś aktualizacja na skutek której utraci się swoją postać. Czy jeżeli na ten czas wejdę na serwery nieoficjalne postać przetrwa czy utrata jej jest nie unikniona? 

Opublikowano

Ja wylewam znalezioną wodę.

Jakoś w dół patrzysz i chyba krzyżakiem w którąś stronę, wtedy wylewasz. Zawsze wrzucaj tabletki odkażające wodę, chyba że ze studni do butelki lałeś.

Postać podczas aktualki raczej się zresetuje, ale zbyt często ostatnio aktualizacji nie ma więc,  lepsze zło zwycięża ;)

 

Naboje pestkujesz do magazynków? :)

trzymaj je (magazynki) w kamizelce, albo kieszeni spodni kurtki, jak będą w plecaku to nie wymienisz magazynka.

  • Plusik 1
Opublikowano

Dobra trochę pograne. Boomcio masz sto procent racji. Słowo kluczowe to planowanie. Mimo że  na początku wszystko wydaje się zbyt hardcorowe to po zapoznaniu się z zasadami jakie rządzą w grze można się  bawić prawie (PRAWIE) bez stresowo. Stres pojawia się kiedy trafiamy na innego gracza:) Trzeba poświęcić trochę czasu aby się w tej grze odnaleźć ale wytrwali dostaną nagrodę. Nawet taki amator jak ja grający solo zostawia dobrą broń z zapasem amonicji bo zwyczajnie nie mam już na to miejsca. Zdarza się że zjadam coś z ekwipunku nie żeby zaspokoić głód a tylko aby zrobić miejsce. Jeżeli ktoś zaczyna grę to radzę sięgnąć po jakąś mapę z netu. Za jej pomocą namierzamy apteki i studnie. Trochę to oszukiwanie ale gra na samym początku jest już bardzo wymagająca i może zniechęcić.  Mapa da szansę na wkręcenie się w magiczny klimat DayZ. Ważne też ubicie zwierza.  Kurczaki jak najbardziej ale lepiej dopaść jakiegoś barana czy owcę.  Sam dzisiaj z braku miejsca zostawiłem parę steków. Mam też pytanie techniczne. DayZ mam z Gamepassa ale Livonie kupiłem.  Czy jak DayZ wyleci z Gamepassa będę mógł grać w Livonie?

Opublikowano

Kolejne pytania. Dotarłem dzisiaj do lotniska ale po parunastu minutach ogarniania serwer się zresetował i wyleciałem o suchym pysku. Czy się wk*€₩iłem. Nie. Cała przygoda aby tam dotrzeć  zrekompensowała mi ten reset. Pytanie. Czy po resecie serwera jest jakaś szansa aby znaleźć się w pobliżu miejsca w którym byłem? Czy są jakieś serwery typu Charnobyl (czyli zmodyfikowane) na których mogę grać jako użytkownik Xboxa? Jak ogólnie znajdować serwery tworzone przez innych graczy (najlepiej Polskie) I do nich dołączyć? 

Opublikowano
W dniu 31.03.2022 o 22:49, junioru2 napisał:

Czy jak DayZ wyleci z Gamepassa będę mógł grać w Livonie?

Nie.

3 godziny temu, junioru2 napisał:

Czy po resecie serwera jest jakaś szansa aby znaleźć się w pobliżu miejsca w którym byłem

Tak, gdzieś w okolicy. Warto mieć przy sobie kompas zawsze.

3 godziny temu, junioru2 napisał:

Czy są jakieś serwery typu Charnobyl (czyli zmodyfikowane) na których mogę grać jako użytkownik Xboxa? Jak ogólnie znajdować serwery tworzone przez innych graczy (najlepiej Polskie) I do nich dołączyć? 

Szukaj na fb, bo sporo tego jest.

Poza tym masz opcje filtrów na queue.

Opublikowano

Mam rękawiczki i piję wodę ze studni. Nie jem starego i nie sprawdzonego jedzenia a dwa razy złapałem wirusa. Z zimna? Rozmazywał mi się wzrok jak biegłam po dworze. Zaleczylem antybiotykiem. A później drugi w domu mnie dopadł. Postać przeciera czoło. Inne tabletki poza antybiotykiem pomogą? Multivitamina np?

Opublikowano

Zależy jakiego wirusa. 

Zakażenie bakteryjne, lub przeziębienie z wychłodzenia.

Bieganie w mokrym tak się kończy zazwyczaj. Susz się i ubrania podczas przyrządzania steków przy piecu w jakimś dobrze skitranym miejscu i w nocy, żeby dymu z komina nie było widać. Obok domu zetnij drzewo. Multi bierz po dwie kapsy co jakiś czas, wszystko, co ci wpadnie w łapy z leków bierz. Węgiel i tetra trzymaj na zapas.

Opublikowano

Nie potrafię jeszcze ogarnąć wszystkiego. Od paru dni latam i szukam ammo do Mosina. Drażni trochę agresywne nastawienie napotkanych graczy. Przecież każdy z nas chce przeżyć.  Można się dogadać, wymienić jedzenie na picie i odwrotnie. Można zwyczajnie pomóc. No ale jest jak jest. Ale podróż drogą o poranku kiedy na jednym naszym ramieniu wstaje słońce i oświetla zamek na wzniesieniu. Ryk jelenia gdzieś za plecami. Kolejny rzut oka na zamek. Pięknie wygląda. Kiedyś się tam wybiorę. Wspaniały klimat aż się wylewa z telewizora. Trzeba tylko poświęcić trochę czasu. Sam odwracałem  się od tej gry z dwa razy. Wróciłem i chyba zostanę na dłużej. Gram sam. Będzie ekipa, będzie fajnie, ale nawet samemu można zasmakować świetnej przygody. Warto też pytać. Dzięki Tobie Boomcio dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy. Dzięki. Warto też zerknąć na YouTube. Jest tam kilka porad. Najlepiej jednak znaleźć kogoś kto przegrał już trochę i ma czas, chęci, aby poradzić osobie takiej jak ja która truje mu duqę pięć razy dziennie.  Jeszcze raz dzięki Boomcio za cierpliwość i gotowość.  Bez wazeliny. Zwyczajnie pomogłeś mi zatopić się w tej grze. No i chyba już tylko my ciągniemy ten temat na psx:)

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Opublikowano (edytowane)

Jeszcze prosiłbym o ranking broni. Miałem Blazea ale stwierdziłem że skoro jest na dwa pociski warto zamienić go na 6-cio strzałowego shotguna. To chyba nie była dobra decyzja? Są jakieś topowe bronie w DayZ? A i jeszcze sprawa rozbitych helikopterów. Na mapach są podane miejsca ale kiedy dotarłem do trzech nie znalazłem tam żadnego wraku. Rozumiem że jest to losowe? Ile takich helikopterów które się rozbiły przypada na serwer? Tylko jeden?

Edytowane przez junioru2
Opublikowano

 

 

Raz biegałem sam, bo mnie po południu naszło na grę, a ekipa schodziła się koło 21ej.  A miałem świeżą postać, bo kilku z nas dzień wcześniej zayebali podczas walki na lotnisku. Reszta miała nam trochę szpeju dostarczyć wieczorem.

Lecę więc praktycznie na pusto (z improwizowanym plecakiem z kijów, sznura i worka, jednej konserwy i... siekiery) po mieście gdxieś na południowym wschodzie i kątem oka widzę dwóch leszczyków. Leszczyków bo mieli prymitywne plecaczki i jakieś łachy. Daję więc drapaka do najbliższego domu, żeby chociaż trochę wyrównać szanse. Padają strzały z jakiegoś makarowa i krwawię zanim wpadam do najbliższej chałupy przy wylocie z miasta.

Skitrałem się za drzwiami i czekam z siekierą. Pierwszy szybko pożałował, że był  pierwszy :) dwie, trzy chaotyczne lagi siekierą i leży w kałuży krwi. Drugi się czaił i próbował strzelać przez uchylone drzwi, przez okno. Jak na złość ten zabity nie miał guna, tylko jakieś badziewne zgnite jabłka i stare szmaty i nędzny nóż w ekwipunku.

Ja miałem sterylizowane alkoholem szmaty, więc się bandażowałem obserwując wejście i to otwierające, to zamykające się drzwi. Gościu nie wytrzymał presingu i wbił. Raz oberwał, ale odwalił mnie. 

 

Na szczęście tylko straciłem przytomność, którą odzyskałem akurat, jak rozpalał w piecu. A siekiera leżała tuż obok mnie.

Co było dalej nie muszę pisać ;)

 

  • Plusik 1
  • Haha 1
Opublikowano

I za takie akcję uwielbiam tę grę.  Możesz przejść kilkadziesiąt kilometrów i jedyne co będzie Ci towarzyszyło to: w dzień świerszcze i pianie koguta z pobliskiej wioski, co autatomatycznie sprawi, że przeglądniesz swoje zasoby, czy aby nie zboczyć z wyznaczonej trasy i nie zaopatrzyć się w parę wędzonych steków. Albo pohukiwanie sowy nocą i skowyt wilka który dawno Cię wyczuł i kalkuluje czy jesteś wart aby przebiec tę kilkadziesiąt metrów i zaatakować. Kiedy myślisz  że otacza Cię tylko przyroda Twoją pewność siebie może zakończyć snajper leżący na skraju lasu. Pojawił się tam przed chwilą ale mógł też czekać na Ciebie od kilkudziesięciu minut. Kto wie? Może śledził Cię już od dawna i tylko czekał na dogodną chwilę? Ja wędruję sam. Ustalam cel i w miarę bezpiecznie staram się do niego dotrzeć. Unikam dróg i otwartych przestrzeni. Nie chcę stracić tego co posiadam. Nie jest to wiele ale jeszcze nigdy tyle nie miałem!  Po kilku dniach w końcu stałem się posiadaczem kompasu. Drobna rzecz, ale wielkie ułatwienia  w zwiedzaniu tego postapokalipytcznego świata. Cel? Rozbity  śmigłowiec.  Znam miejsce, więc ruszam. Kusi aby przeszukać pobliskie budynki. Nie! Mam wodę i amunicję, mam jedzenie. Trzeba uzbroić się w profesjonalną broń i sprzęt. Nie mogę być wieczne ofiarą.  Pora zapolować. Chcę być łowcą! Mgła trochę ogranicza pole widzenia ale w końcu jestem. Cel osiągnięty! Długa podróż i... zupełnie bez celowa. Nie ma wraku. Puste pole. Rosa. Tylko tyle zastałem. To już trzecia miejscówka! Gdzie noktowizory i karabiny z pełnymi magazynkami? Gdzie taktyczny sprzęt i kamizelki? Gdzie kevlarowe chełmy i pojemne plecaki? Nic. Żal i złość?  Chyba jestem chory na głowę ale... Nie! Tyle pięknych widoków kiedy tu zmierzałem. Noc w domku przy ciepłym ogniu kominka. Nie tego małego tylko tego dużego grilla który rozświetla ciepłym żółtym światłem całe pomieszczenie. Cienie tańczące na ścianach. Czy to ktoś idzie? Czy to tylko moja wyobraźnia rysuje w głowie obraz napastnika z karabinem gotowym do strzału? A może to deszcz. W końcu zrobiłem  przerwę w podróży żeby go przeczekać.  Szukam najciemniejszego miejsca w izbie (:)) kucam i celuję  z shotguna w drzwi wejściowe. Chwila bez ruchu. Deszcz, strzelający ogień w kominku. Ciepło i przyjemnie. Przestaje padać. Uspokajam się. Zaraz ruszam dalej. Gdzieś tam leży rozbity śmigłowiec który sprawi że zmienię się z królika w wilka a może i niedźwiedźa. Jeszcze nie wiem, że trafię tylko piękną łąkę otoczoną lasem, skąpaną promieniami wstającego słońca. Nie szkodzi. Wybieram już nowy cel. Witaj przygodo!

  • Plusik 1
  • Lubię! 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...