-
Postów
11 014 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Ostatnia wygrana Litwin81 w dniu 5 czerwca 2016
Użytkownicy przyznają Litwin81 punkty reputacji!
Reputacja
1 155 Nie-randomO Litwin81
- Urodziny 02.02.1981
Kontakt
-
Strona WWW:
http://fitsuple.blogspot.com/
-
GG:
brak
-
Tlen:
wole azot ;)
Informacje o profilu
-
Tytuł:
Proteinowy Rycerz
-
Płeć:
mężczyzna
-
Skąd:
Gdynia
-
Zainteresowania:
Różne
-
PSN ID:
Litwin_PL
-
-
-
W maju 9,683 m. bo miałem wyzwanie na 7500 m. W inne miesiące muszę poszukać bo nie wybierał tego wyzwania a nie wiem gdzie w stravie to pokazuje. Edit: Czerwiec-5,691. Lipiec-3,166 Sierpien - 4,340 Wrzesien-4,068 Pazdziernik-2,262
-
-
Szkoda ze nie mam stravy od początku roku, tak muszę zaliczać ja wraz z wynikami z Huawei. Brakuje mi 450 km do 5000 km( jak pogoda dopisze to w październiku wpadnie) Jak tam u was wyniki w tym roku!?
-
Czytam was i cieszę się że dla mnie najważniejsze jest przemieszczanie się rowerem, a nie na nikim sprzęcie to czynię ) Ceny jak za dobry samochód.
-
To już chyba ostatnie ciepłe dni więc śmigałem na Westerplatte. Myślałem że wyjdzie ponad 100 km, a weszło tylko 81. W Gdańsku na długiej ledwo co się dało przejechać,tyłu turystów.
-
Na masie jestem już jakiś czas, waga się ustabilizowało na 88 kg, myślę że tragedii nie ma. Pamiętam czasy że chciałbym tak na redukcji wyglądać
-
Lubię rower. Druga sprawa służyłem w MW na Helu i lubię odwiedzać miejsca gdzie mnie kocono Czasami też mnie dopada coś takiego, że lubię się postawić w mega nie komfortowej sytuacji, nie mogą liczyć na pomoc by zobaczyć czy nadal mam w sobie ogień by dać samemu radę. No i Krupek do żre też pisze
-
Wczoraj rano siłka a po południu coś mi odyebało i pykłem rekord szerszeniem. Wróciłem po północy i to był problem bo zapomniałem lampy, więc poza miastem jechałem prawie nic nie widząc. Zeszło 6 żeli z biedy po 100 gram, żelki 300 gram i 3 litry wody.
-
Hamulce były by droższe niż mój rower
-
To ten odcinek przed nowym portem gdzie po drugiej stronie masz Westerplatte?
-
Przedwczoraj próbowałem mój najdłuższy segment, prawie 12 km po lesie. Trzy podjazdy. Niestety pomyliłem zjazd, bo nakładały się inne trasy i się wymieszało. Wczoraj już prawie bez wpadek odyebałem go i cieszy mnie wynik, bo pierwsza dwójka to byli kolarze, a ja tylko ogr z siłki na 18 kg szerszeniu
-
W sumie rację, nadereie mięsień i koniec kariery Ale wiesz jak mówią, stzrezonego Pan Bóg strzeże ¦)
-