Skończyłem wczoraj na hardzie i trochę mnie wymęczyła ta gra od pewnego momentu beznadziejnym wrecz pacingiem. Week 2 to bym praktycznie wywalil do kosza calkowicie, bo tak tam wialo nuda, ze musialem sobie zrobic 2 dni przerwy. Potem z kolei week 3 strasznie zapierdziela i co chwile mamy jakis big reveal przeplatany bossem. Najgorsze chyba w tym wszystkim bylo to bieganie w te i z powrotem i przy kilku ostatnich replayach to juz serio myslalem, ze ta petla sie nigdy nie skonczy. Za malo tu ogolnie tresci na tak dluga gre - robiac wszystkie side questy i duzo walczac to chyba z 50h mi zeszlo na to i prawde mowiac to tresci tu bylo na jakies 20-25.
Fabuła jest nudna i o niczym tak naprawde. Liczylem na jakies zaskakujące plot twisty i w głowie sobie stworzyłem jakieś skomplikowane zależności i plot twisty, ktore okazaly sie potem mokrym, oczywistym bakiem. Sytuacje ratuja naprawde fajne postaci i dobrze napisane dialogi miedzy nimi.
Mam tez problem z bossami, a raczej ich praktycznie brakiem przez 2/3 gry, bo jedynie na koniec tygodnia 1 i 2 sa fajne walki z unikatowymi mechanikami, a tak to gowno bicie jakichs pacholow. W week 3 robi sie naprawde fajnie i bossy sa zajebiste(tak zajebiste, ze na switchu to gra mocno zaczela zrywac na 2 ostatnich przez ilosc obiektow na ekranie xd), wiec nie wiem co tu sie stalo, bo ewidentnie widac, ze zespol potrafil zrobic fajne boss fight i spokojnie mogliby wrzucac cos ciekawego na koniec kazdego dnia.
Muzyka i bitka wiadomo GOTY. Mam nadzieje, ze square nie wywali tego systemu do smietnika, bo jest w nim mega potencjal i jedyne co mi na szybko przychodzi do glowy w ewentualnej kontynuacji to dodanie wiekszej ilosci opcji defensywnych i supportowych + lepsza czytelnosc, bo czasami bywal straszny smietnik na ekranie.