A mi zostały dwa dzbanki i będzie platyna. Oczywiście jak tylko zrobiłem wszystko pod względem trofeów w multi, już do niego nie wróciłem Każde wygląda tak samo od dwudziestu lat - motor w dupie i latasz po mapie. Nudzi się szybko, wbiłem drugi prestiż i battle pass. Trochę trzeba było pograć, by zbudowane trophy wpadło w postaci zabicia dwóch typów RC, ale o tym kiedy indziej.
Najwięcej czasu spędziłem w zombiakach i dalej w to gram, bo by wymaksować 10 augumentow jest spooooro godzin grania, ale to tak nie przeszkadza, bo gra się w to zajebiście.
Singiel jak zwykle daje radę, choć nie rozumiem zachwytów, że jest to niby jakiś przełom. Jest to fajna, emocjonująca kampania, nieodbiegająca poziomem choćby od Cold War. Może z dwie godziny dłuższa.
Dla mnie Treyarch robi najlepszy CoDy, choć peaku serii w postaci Black Ops z 2010 roku już chyba nikt nie przebije. To była miazga.